Burzenie związku(ów)
Moderator: Moderatorzy
Burzenie związku(ów)
Syn niebawem ma urodziny.
Jest pełnoletni.
Nie odzywa się do mnie, nie odbiera telefonu, nie odpisuje na smsy.
Ostatnie widzenie półtora roku temu.
Może już czas uświadomić go, że ma nowego - zastępczego - tatusia ?
Jest pełnoletni.
Nie odzywa się do mnie, nie odbiera telefonu, nie odpisuje na smsy.
Ostatnie widzenie półtora roku temu.
Może już czas uświadomić go, że ma nowego - zastępczego - tatusia ?
Re: Burzenie związku(ów)
Jak ktoś miałby odpowiedzieć na to pytanie, skoro Ty jeszcze nie opowiedziałeś nam Twojej historii?
Re: Burzenie związku(ów)
A może zamiast burzyć zaczniesz w końcu budować?
Twój syn nie bez powodu się z Tobą nie spotyka, jest widać bardzo przez Ciebie poraniony (punkt 11 Twojej spowiedzi jest mocno niepokojący i dający dużo do myślenia). Jak w nawróceniu zacznij myśleć inaczej, zupełnie odwrotnie. I tak jak w spowiedzi można zacząć od słowa przepraszam do swojego dziecka. A potem jak w spowiedzi... krytyka, żal za grzechy i zadośćuczynienie.
Twój syn nie bez powodu się z Tobą nie spotyka, jest widać bardzo przez Ciebie poraniony (punkt 11 Twojej spowiedzi jest mocno niepokojący i dający dużo do myślenia). Jak w nawróceniu zacznij myśleć inaczej, zupełnie odwrotnie. I tak jak w spowiedzi można zacząć od słowa przepraszam do swojego dziecka. A potem jak w spowiedzi... krytyka, żal za grzechy i zadośćuczynienie.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Burzenie związku(ów)
No właśnie, dawaj Pantop swoją historię, żebyśmy mieli do czego się odnieść. Piszesz pięknie, poetycko, z posta z testem nawet powiało dobrą literaturą ale wiesz, dawaj prawdę.
Re: Burzenie związku(ów)
Do renta11
Są w necie testy po czym rozpoznać uzależnienie.
Zrobiłem sobie na hazard i mi wyszło, że jestem.
Uwaga na boku.
Nigdy nie przegrałem w realu ani złotówki (nie pożyczałem kasy, nie wynosiłem mebli do lombardu).
Nie oznacza to, że nie przegrywałem życia.
Są w necie testy po czym rozpoznać uzależnienie.
Zrobiłem sobie na hazard i mi wyszło, że jestem.
Uwaga na boku.
Nigdy nie przegrałem w realu ani złotówki (nie pożyczałem kasy, nie wynosiłem mebli do lombardu).
Nie oznacza to, że nie przegrywałem życia.
Re: Burzenie związku(ów)
Do: Niezapominajka
Jaką jeszcze prawdę?
To co obciążające podałem aniołowi.
Okoliczności łagodzące?
Nigdy w życiu.
Jeszcze się okaże, że pod skorupą demona drzemie sobie ktoś, kto miał jakieś dobre strony, marzenia, życie w związku..
Nie najmilsi - nie będzie samousprawiedliwień i uników - nie tu.
Jaką jeszcze prawdę?
To co obciążające podałem aniołowi.
Okoliczności łagodzące?
Nigdy w życiu.
Jeszcze się okaże, że pod skorupą demona drzemie sobie ktoś, kto miał jakieś dobre strony, marzenia, życie w związku..
Nie najmilsi - nie będzie samousprawiedliwień i uników - nie tu.
-
- Posty: 393
- Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Burzenie związku(ów)
Nie usprawiedliwianie. Po prostu zapodac Twoja historię w całości bez lukru, bo na razie jesteś mistrzem metafor. Jeśli chcesz oczywiście
Re: Burzenie związku(ów)
poddaje do refleksji ...
Kiedy do spowiednika? Kiedy do terapeuty? - o. Jacek Prusak SJ
viewtopic.php?f=16&t=621
Kiedy do spowiednika? Kiedy do terapeuty? - o. Jacek Prusak SJ
viewtopic.php?f=16&t=621
Re: Burzenie związku(ów)
Nie bez powodu.....................Syn niebawem ma urodziny.
Jest pełnoletni.
Nie odzywa się do mnie, nie odbiera telefonu, nie odpisuje na smsy.
Ostatnie widzenie półtora roku temu.
lena50....dawniej lena
Re: Burzenie związku(ów)
Do: lena50
Jeżeli trwałoby to miesiąc - być może zorientowałabyś się, że coś tu nie gra.
A po roku?...
Ja czyniłem różne kroki w celu NAWIĄZANIA z nim kontaktu.
Zero informacji zwrotnej.
Spróbuj - jeśli łaska - odnieść się w jakikolwiek sposób. Pozytywny/negatywny.
Podsumowanie ,,nie bez powodu,, jest w moim odczuciu ZDECYDOWANIE poniżej Tych możliwości, których próbkę miałem okazję zauważyć w Twoich innych wpisach.
Pozdrawiam
Nie bez powodu może się do Ciebie np nie odzywać przez tydzień Twój mąż, jak się srogo pokłócicie.lena50 pisze:
Syn niebawem ma urodziny.
Jest pełnoletni.
Nie odzywa się do mnie, nie odbiera telefonu, nie odpisuje na smsy.
Ostatnie widzenie półtora roku temu.
Nie bez powodu.....................
Jeżeli trwałoby to miesiąc - być może zorientowałabyś się, że coś tu nie gra.
A po roku?...
Ja czyniłem różne kroki w celu NAWIĄZANIA z nim kontaktu.
Zero informacji zwrotnej.
Spróbuj - jeśli łaska - odnieść się w jakikolwiek sposób. Pozytywny/negatywny.
Podsumowanie ,,nie bez powodu,, jest w moim odczuciu ZDECYDOWANIE poniżej Tych możliwości, których próbkę miałem okazję zauważyć w Twoich innych wpisach.
Pozdrawiam
Re: Burzenie związku(ów)
Mogłabym jeszcze pisać ,tłumaczyć ,ale już mi i się nie chce.
lena50....dawniej lena
Re: Burzenie związku(ów)
Do: lena50
Widzisz - właśnie o to mi chodzi !! - OTRZYMAŁEM INFORMACJĘ ZWROTNĄ.
Od syna nie otrzymuję nic...
Widzisz - właśnie o to mi chodzi !! - OTRZYMAŁEM INFORMACJĘ ZWROTNĄ.
Od syna nie otrzymuję nic...
Re: Burzenie związku(ów)
ja nadal nie otrzymalam
a pisze ,to dlatego ,zebys zastanowil sie .... moze cos przeoczyles ....
co moglo zabolec tego mlodego czlowieka , tez jest honorowy ...
moze widzial jak krzywdzisz jego matke....nwm .. gdybam tak ...
wg mnie dobra recepte na swoj bol dostales od Renty ...
renta11 pisze: ↑10 lut 2018, 18:26 A może zamiast burzyć zaczniesz w końcu budować?
Twój syn nie bez powodu się z Tobą nie spotyka, jest widać bardzo przez Ciebie poraniony (punkt 11 Twojej spowiedzi jest mocno niepokojący i dający dużo do myślenia). Jak w nawróceniu zacznij myśleć inaczej, zupełnie odwrotnie. I tak jak w spowiedzi można zacząć od słowa przepraszam do swojego dziecka. A potem jak w spowiedzi... krytyka, żal za grzechy i zadośćuczynienie.
Re: Burzenie związku(ów)
Do: s zona
Macie generalnie rację - atak nic nie da.
A czuję się tak jak w czasie zmagań sądowych.
Muszę wymyślić cosik mądrego.
Macie generalnie rację - atak nic nie da.
A czuję się tak jak w czasie zmagań sądowych.
Muszę wymyślić cosik mądrego.