Teraz zdałem sobie sprawę jak kocham Żonę! Byłem podły.

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: Teraz zdałem sobie sprawę jak kocham Żonę! Byłem podły.

Post autor: jacek-sychar »

Złota pisze: 24 sty 2018, 16:26 w mojej głowie narodził się pomysł życia w samotności lub poznania kogoś
Złota
Jeżeli Ty wybrałaś typ przemocowca, to należy się zastanowić, czy coś w Tobie nie siedzi.
To jest jak z dorosłymi dziećmi alkoholików, którzy nieświadomie (podświadomie) wybierają alkoholików.

A z poznawaniem kogoś, to odradzam. Zwykle to tylko zwiększa kłopoty.
A na drugi raz staraj się takich zamierzeń na naszym forum nie pisać, bo to co najmniej rani tych, którzy samotni czekają nie czekając.
Złota
Posty: 21
Rejestracja: 06 gru 2017, 15:34
Płeć: Kobieta

Re: Teraz zdałem sobie sprawę jak kocham Żonę! Byłem podły.

Post autor: Złota »

Nie zgodzę się z tym, że nieświadomie (podświadomie) wybrałam przemocowca. Mąż wiele lat ( jako para ) nie stosował wobec mnie przemocy ani fizycznej ani słownej. Gdy wyszedł jego romans zaczęło się moje piekło. Nie było przepraszam. Zresztą nie słowa się liczą a czyny.
Kat
Posty: 19
Rejestracja: 17 sty 2018, 12:42
Płeć: Mężczyzna

Re: Teraz zdałem sobie sprawę jak kocham Żonę! Byłem podły.

Post autor: Kat »

Ja nie chce stać się wspaniały. Chce pracować nad sobą! Przemoc to przemoc i pisałem o tym. Tylko dużo wątków czytałem nie było tu że kobiety większy horror przechodzą! I nie chciałem tłumaczyć się że u nas nie było tak źle. Nie powinno mieć to miejsca i to jest prawda! Kat nie mąż. O córkę? Mam większe szanse niż komukolwiek się wydaje. Żony zachowanie w stosunku do córki i jej opieka jest straszna A niby kocha nad życie swoją córkę. Czemu jak się wyprowadziłA nie zabrała córki ze sobą? Przecież córki nie trzymałem siła zostawiła dobrowolnie. I nie chce pisać kto jest lepszym rodzicem. Wiem że byłem podły i mało dojrzały do małżeństwa i to zrozumiałem. I chciał bym wszystko zmienić. Co do mediacji Zona sama się zgodziła w sądzie to sąd zaproponował nie ja!
Ukasz

Re: Teraz zdałem sobie sprawę jak kocham Żonę! Byłem podły.

Post autor: Ukasz »

Kat pisze: 24 sty 2018, 21:38 O córkę? Mam większe szanse niż komukolwiek się wydaje.
Sądzę, że szanse masz. Ale nie walcząc z żoną. To tylko moje zdanie, które już uzasadniłem.
Ciekaw natomiast jestem, skąd Twoje tak silne przekonanie, że lepiej niż ktokolwiek wiesz, jakie masz szanse na uzyskanie opieki na córką.
A jakie szanse ma Twoje małżeństwo? Pełna rodzina Twojej córki? Sam zapewnisz jej więcej, niż mógłbyś razem z żoną? Co powinno być Twoim celem - przegrana żony w walce o córkę czy szansa na to, by córka miała oboje kochających się rodziców? Czy z tego już zrezygnowałeś, żeby zatrzymać córkę dla siebie, bo jesteś lepszym rodzicem?
Jeżeli w Twojej sytuacji chcesz cokolwiek wygrać, zacznij myśleć i działać zgodnie z logiką Ewangelii. Tylko w niej masz szansę na stanięcie w prawdzie, na przebaczenie, na odrodzenie więzi z żoną. Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa (Łk 9, 24).
ODPOWIEDZ