Proszę o modlitwę i wsparcie

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Agrafka
Posty: 3
Rejestracja: 22 maja 2022, 16:16
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Proszę o modlitwę i wsparcie

Post autor: Agrafka »

Jestem tu prawie od roku i przyszedł czas a raczej odwaga by opisać moją historię małżeńską i zwrócić się do was z prośbą o wsparcie i modlitwę.
Z mężem pobraliśmy się 5 lat temu. Wydawało się że jesteśmy na tyle dojrzali, rozsądni, patrzący podobnie na świat i kochającymi się ludźmi że po prostu nie może nam się nie udać...
Po 6 miesiącach od ślubu zaszłam w upragnioną ciążę niestety poroniłam. Ja pogrążona w rozpaczy nie zauważyłam pierwszych sygnałów że coś jest nie tak. Pozornie wszystko było dobrze choć mieliśmy problemy intymne, a raczej mój mąż nazwijmy to "nie stawał na wysokości zadania". Oczywiście zwalałam to na presję jaką na niego wywierałam by mieć dziecko. Jakże byłam zdziwiona że to nie miało ze mną nic wspólnego...
Po 4 rocznicy ślubu dowiedziałam się że mój mąż ma kochankę i jak się okazało nie jedną. Odkryłam że mój ślubny ma pozakładane konta na portalach erotycznych. Umawia się z kobietami, płacił za sex, prowadził podwójne czy potrójne zycie, wmawiał tym kobietom że jest sam, innym mówił że jest rozwiedziony.
Najprawdopodobniej on jest seksoholikiem...
Po ujawnieniu prawdy moj mąż po prostu uciekł -
nie widziałam go miesiąc. Ja nieprzytomna z bólu próbowałam postawić się na nogi. Poszłam na terapię, próbowałam zadbać o siebie....
Minął rok od odkrycia prawdy o nim. Nie rozwiedliśmy się. Nie mieszkamy razem od 8 miesięcy. Próbowałam to jakoś ogarnąć, prosząc, stawiając warunki itp.
On nie chce tego naprawiać, a ja nie chcę rozwodu.
Ciężko mi jest pogodzić się z tym co się stało mimo terapii, modlitwy. Uciekłam mocno w pracę.
Mąż nie zabrał swoich rzeczy z mieszkania oddał mi klucze po długich negocjacjach. Nie mamy kontaktu, a raczej to ja pozostaję w nieodpowiedzianych gdy proszę byśmy to wszystko ogarneli.
Proszę o modlitwę i wsparcie.
Naprawdę mam takie dni że po prostu to wszystko wraca ze zdwojoną siłą i siedzę i ryczę pół nocy.
W głębi duszy chciałabym by on przejrzał na oczy, by poszedł na terapię i spróbował naprawić nasza relację. Dobija mnie to że zamkną mi drogę do macierzyństwa i posiadania rodziny...
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o modlitwę i wsparcie

Post autor: Al la »

Witaj Agrafka na naszym forum.

Rzeczywiście trudna Twoja historia, po ludzku.
Jednak Ty wierzysz, że można naprawić Wasze małżeństwo? Bogu to wystarczy, bo to On Cię właśnie zna "w głębi duszy".

Na tym forum dostaniesz i modlitwę i wsparcie.
Zapraszam też na stronę pomocową http://sychar.org/pomoc/, zapoznaj się z różnymi formami pomocy i wsparcia, które proponujemy.

Pozdrawiam i obiecuję modlitwę.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o modlitwę i wsparcie

Post autor: Firekeeper »

Witaj Agrafka.

Czy dalej jesteś w terapii?

Czy masz świadomość czym jest seksoholizm i wiesz z czym się mierzysz?

Czy przed ślubem mąż juz w tym siedział i zataił przed Tobą prawdę?

Co chcesz naprawiać? I jak chcesz naprawiać? Jak chcesz to ogarnąć?

Na razie widzisz tylko wierzchołek góry lodowej cała reszta niestety dużo większa i trudniejsza jest niżej. Czy jesteś gotowa się z tym zmierzyć?
Agrafka
Posty: 3
Rejestracja: 22 maja 2022, 16:16
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o modlitwę i wsparcie

Post autor: Agrafka »

Firekeeper tak nadal jestem w terapii. To już prawie rok a nadal mam dużo do przepracowania i nadal miewam ciężkie dni. Wiem tez że bez powodu nie związałam się z moim mężem.
Tak wiem czym jest seksoholizm-mam wykształcenie medyczne choć moja specjalizacją nie jest psychiatria.
Czy przed ślubem w tym siedział? - nie wiem, nie mam na to dowodów. Choć to się nie bierze nagle z niczego... Myślałam o tym by unieważnić swoje małżeństwo, by wziąć rozwód cywilny ale zwyczajnie nie chcę i nie jestem na to gotowa.
Wiem ze pomóc on może tylko sobie sam i że ja tak naprawdę nie mogę zrobić nic...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o modlitwę i wsparcie

Post autor: Nirwanna »

Agrafko, bardzo Cię przytulam w Twojej trudnej sytuacji... Ufam, że Dobry Bóg przeprowadzi Cię przez ten kryzys.

Jedną rzecz tylko doprecyzuję. W KK nie ma unieważnienia małżeństwa. Jest stwierdzenie nieważności małżeństwa, co oznacza że stwierdza się, iż dane małżeństwo nigdy nie zaistniało.
Nie można unieważnić ważnego sakramentalnego małżeństwa, bowiem takie postępowanie przeczyłoby słowom "Co Bóg złączył - człowiek niech nie rozdziela" oraz zasadzie nierozerwalności sakramentalnego małżeństwa.

To niby drobna różnica w słowach, ale w znaczeniu, a co za tym idzie myśleniu - ogromna!
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ