Jak przestać kochać.
Moderator: Moderatorzy
Jak przestać kochać.
Moje małżeństwo nie jest idealne. I nadszedł jego kres. Żona powiedziała, że cos w niej pękło i mnie nie kocha, złożyła pozew o rozwód.
Ja dorobiłem się depresji przez pracę. Pogłębiło się po informacji o rozwodzie. Do tego doszły mysli rezygnacyjne.
Żona mówi, że ja tylko gram.
Wstaje rano i planuje małe kroki.
Nie wiem jak ruszyć. Idę na terapię.
Nie mam z kim pogadać. Wszystko jest nie tak, jak bym chciał. Staram się, ale nic mi nie wychodzi...
Kocham bardzo żonę. Chciałbym przestać...
Ale coraz bardziej o niej myślę.
Czytam i czytam...
Odmawiam różaniec.
Modlę się.
Chodzę na mitingi AA. Chociaż tylko ja uważam, że jestem alkoholikiem.
Jak przestać kochać...
Ja dorobiłem się depresji przez pracę. Pogłębiło się po informacji o rozwodzie. Do tego doszły mysli rezygnacyjne.
Żona mówi, że ja tylko gram.
Wstaje rano i planuje małe kroki.
Nie wiem jak ruszyć. Idę na terapię.
Nie mam z kim pogadać. Wszystko jest nie tak, jak bym chciał. Staram się, ale nic mi nie wychodzi...
Kocham bardzo żonę. Chciałbym przestać...
Ale coraz bardziej o niej myślę.
Czytam i czytam...
Odmawiam różaniec.
Modlę się.
Chodzę na mitingi AA. Chociaż tylko ja uważam, że jestem alkoholikiem.
Jak przestać kochać...
Re: Jak przestać kochać.
Witaj, szifo, na naszym forum.
Po co? Po wiedzę, po stanięcie w prawdzie wobec siebie i swoich wyborów życiowych.
Zapraszam na naszą stronę http://sychar.org/pomoc/, gdzie znajdziesz konferencje z naszych rekolekcji, oraz polecane przez nas lektury viewtopic.php?f=10&t=383#p8621
Czytaj i słuchaj...
I módl się.
Ja obiecuję modlitwę w Twojej intencji.
A w Twoim wątku na pewno inni forumowicze podzielą się z Tobą swoim kryzysowym doświadczeniem.
Nie wiem jak ruszyć. Idę na terapię.
No to już wiesz, jak ruszyć. Idziesz na terapię. Chodzisz na mitingi AA.Chodzę na mitingi AA. Chociaż tylko ja uważam, że jestem alkoholikiem.
Po co? Po wiedzę, po stanięcie w prawdzie wobec siebie i swoich wyborów życiowych.
Zapraszam na naszą stronę http://sychar.org/pomoc/, gdzie znajdziesz konferencje z naszych rekolekcji, oraz polecane przez nas lektury viewtopic.php?f=10&t=383#p8621
Czytaj i słuchaj...
I módl się.
Ja obiecuję modlitwę w Twojej intencji.
A w Twoim wątku na pewno inni forumowicze podzielą się z Tobą swoim kryzysowym doświadczeniem.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Matka Teresa
-
- Posty: 484
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Jak przestać kochać.
Również wydaje mi się że należy zacząć kochać żonę. Moja ukochana także zadecydowała o zakończeniu małżeństwa najprawdopodobniej wysłała pozew, ja także w całej tej sprawie nie byłem święty, wręcz przyczyniłem się do naszego kryzysu lecz nigdy nie przestałem i nie zamierzam przestać kochać swojej żony. Nawet jeśli jest daleko ode mnie.
Bardzo dobrze że uczęszczasz na spotkania AA i dostrzegasz swój problem to bardzo ważne. Nie rezygnuj z tego.
Bardzo dobrze że uczęszczasz na spotkania AA i dostrzegasz swój problem to bardzo ważne. Nie rezygnuj z tego.
Re: Jak przestać kochać.
Napisz może coś więcej o Was, czy macie dzieci, jak wyglądało Wasze życie dotychczas, z jakich rodzin pochodzicie. Im więcej informacji, tym większa szansa, że uwagi forumowiczów będą realną pomocą.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Re: Jak przestać kochać.
Jesteśmy małżeństwem ponad 20 lat.
Troje dzieci. Oboje dzieci alkoholików.
Były w naszym małżeństwie burze. Ja zawsze przepraszałem. Wiedziałem, że żona nie ustąpi. Burze tak naprawde były o nic.
I w moim życiu pojawiła się Kowalska i wtedy przyszedł sztorm. Przyznałem się żonie. Urwałem wszystkie kontakty, skasowałem wszystkie konta w mediach społecznościowych i nigdy wiecej nie utrzymywałem kontaktów. Przestałem chodzić na spotkania z kolegami. Aby nie prowokować żony.
Minęło 10 lat.
Przeprowadziliśmy się do innego miasta.
Byliśmy blisko.
Zaczęły się moje problemy zdrowotne. Nadcisnienie, chrapanie, zacząłem dużo pracować. Potem żona trafiła do szpitala. Po powrocie żony ze szpitala ja trafiłem do salonu na kanapę, aby mogła odpocząć.
Potem było z górki jak na jakimś szalonym rollercoasterze. Zaczęliśmy mniej rozmawiać, ja się starałem w domu. Pranie, sprzatanie, obiad jak trzeba było. I wtedy wrócił temat Kowalskiej. I że wszystko było źle. I już nic sie nie da zrobić
I rozwód. Mur i nic wiecej. Przyszły mysli rezygnacyjne.
Kocham żonę i dzieci. Chcę chronić naszą rodzinę.
Chciałbym przejść do dialogu. Ale żona nie chce.
Troje dzieci. Oboje dzieci alkoholików.
Były w naszym małżeństwie burze. Ja zawsze przepraszałem. Wiedziałem, że żona nie ustąpi. Burze tak naprawde były o nic.
I w moim życiu pojawiła się Kowalska i wtedy przyszedł sztorm. Przyznałem się żonie. Urwałem wszystkie kontakty, skasowałem wszystkie konta w mediach społecznościowych i nigdy wiecej nie utrzymywałem kontaktów. Przestałem chodzić na spotkania z kolegami. Aby nie prowokować żony.
Minęło 10 lat.
Przeprowadziliśmy się do innego miasta.
Byliśmy blisko.
Zaczęły się moje problemy zdrowotne. Nadcisnienie, chrapanie, zacząłem dużo pracować. Potem żona trafiła do szpitala. Po powrocie żony ze szpitala ja trafiłem do salonu na kanapę, aby mogła odpocząć.
Potem było z górki jak na jakimś szalonym rollercoasterze. Zaczęliśmy mniej rozmawiać, ja się starałem w domu. Pranie, sprzatanie, obiad jak trzeba było. I wtedy wrócił temat Kowalskiej. I że wszystko było źle. I już nic sie nie da zrobić
I rozwód. Mur i nic wiecej. Przyszły mysli rezygnacyjne.
Kocham żonę i dzieci. Chcę chronić naszą rodzinę.
Chciałbym przejść do dialogu. Ale żona nie chce.
Re: Jak przestać kochać.
Dziwi Cię że sytuację którą opisujesz może odbierać inaczej niż Ty?
? Czyli co, wszystko było dobrze a tu nagle
?
Napisałeś że jesteście małżeństwem od ponad dwudziestu lat, chciałbyś przejść do dialogu, a od kiedy chcesz?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
-
- Posty: 484
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Jak przestać kochać.
Ozeasz dziwi mnie to ja to odbieram tak ze ktoś pyta jak coś zrobić a ty pytająco sugerujesz żeby zrobić coś odwrotnego zupełnie do zaprzestaniaozeasz pisze: ↑25 maja 2022, 11:53Dziwi Cię że sytuację którą opisujesz może odbierać inaczej niż Ty?Zwyklaosoba pisze: ↑24 maja 2022, 0:17Dziwne , napisane jest wyraźnie jak prxestac a ty zupełne odwrócenie , możesz Ozeasz rozwinąć ?
? Czyli co, wszystko było dobrze a tu nagle?
Napisałeś że jesteście małżeństwem od ponad dwudziestu lat, chciałbyś przejść do dialogu, a od kiedy chcesz?
Re: Jak przestać kochać.
Zwykłaosobo, ja się z kolei nie dziwię.
To zwrócenie uwagi, w sposób nienarzucający, że może chodzić o coś innego.
Bo w pytaniu, jak przestać kogoś kochać bywa, że istotą jest - żeby przestało boleć.
I ok - tylko, że droga właśnie do tego właśnie jest inna, niż zakłada pytający.
To zwrócenie uwagi, w sposób nienarzucający, że może chodzić o coś innego.
Bo w pytaniu, jak przestać kogoś kochać bywa, że istotą jest - żeby przestało boleć.
I ok - tylko, że droga właśnie do tego właśnie jest inna, niż zakłada pytający.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Jak przestać kochać.
W kryzysie małżeńskim nagłe uwieszenie się na małżonku może nie być związane z uczuciami czy miłością do odchodzącego tylko strachem przed zmianą obecnego statusu i rozpaczliwą próbą ratowania tego co było wokół.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Jak przestać kochać.
Dziekuje Nirwanna , tylko kto tą drogę zna i jak pozbyć się bólu?Nirwanna pisze: ↑25 maja 2022, 19:57 Zwykłaosobo, ja się z kolei nie dziwię.
To zwrócenie uwagi, w sposób nienarzucający, że może chodzić o coś innego.
Bo w pytaniu, jak przestać kogoś kochać bywa, że istotą jest - żeby przestało boleć.
I ok - tylko, że droga właśnie do tego właśnie jest inna, niż zakłada pytający.
Re: Jak przestać kochać.
Szifo, całe forum jest o tym, że tę drogę zna Bóg i z chęcią poprowadzi nieogarnięte dziecię Boże po niej
Kwestia w tym, aby podać Bogu rękę i dać się poprowadzić. Oddać Bogu kierownicę swojego życia.
U każdego z nas wygląda to trochę inaczej, ale też są pewne ogólne zasady.
Sporo pisze o tym ks. Dziewiecki w książce "Bóg vs cierpienie".
W dużym skrócie - jest cierpienie zawinione i niezawinione. Trzeba je poznać, nazwać i oddzielić. Zawinionym trzeba się zająć od ręki, tj. zmienić swoje życie, i w przypadku winy - zadośćuczynić (Bogu, sobie, bliźnim). Czasem trwa to długo.
W tym czasie Bóg zajmuje się cierpieniem niezawinionym, tj. np. uczy stawiać granice, aby to cierpienie/krzywda do mnie nie wracała, oraz leczy rany i daje łaskę przebaczenia, aby w ranie powstała perła życia w obfitości, życia w radości, życia w pełni.
Przy okazji wyszedł mi skrót procesu 12 Kroków
Kwestia w tym, aby podać Bogu rękę i dać się poprowadzić. Oddać Bogu kierownicę swojego życia.
U każdego z nas wygląda to trochę inaczej, ale też są pewne ogólne zasady.
Sporo pisze o tym ks. Dziewiecki w książce "Bóg vs cierpienie".
W dużym skrócie - jest cierpienie zawinione i niezawinione. Trzeba je poznać, nazwać i oddzielić. Zawinionym trzeba się zająć od ręki, tj. zmienić swoje życie, i w przypadku winy - zadośćuczynić (Bogu, sobie, bliźnim). Czasem trwa to długo.
W tym czasie Bóg zajmuje się cierpieniem niezawinionym, tj. np. uczy stawiać granice, aby to cierpienie/krzywda do mnie nie wracała, oraz leczy rany i daje łaskę przebaczenia, aby w ranie powstała perła życia w obfitości, życia w radości, życia w pełni.
Przy okazji wyszedł mi skrót procesu 12 Kroków
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Jak przestać kochać.
Każdy ma swoją własną drogę.szifo pisze: ↑28 maja 2022, 17:11Dziekuje Nirwanna , tylko kto tą drogę zna i jak pozbyć się bólu?Nirwanna pisze: ↑25 maja 2022, 19:57 Zwykłaosobo, ja się z kolei nie dziwię.
To zwrócenie uwagi, w sposób nienarzucający, że może chodzić o coś innego.
Bo w pytaniu, jak przestać kogoś kochać bywa, że istotą jest - żeby przestało boleć.
I ok - tylko, że droga właśnie do tego właśnie jest inna, niż zakłada pytający.
Są natomiast chociażby w tej wspólnocie pewne sprawdzone drogowskazy: Pan Bóg i jego słowo przede wszystkim, polecane lektury i konferencje, przeróżne warsztaty (zwłaszcza 12 Kroków).
Bólu zaś zupełnie nie polecam się pozbywać.
Boli jak nigdy, dobrze pamiętam. Byłem w podobnym miejscu, zdecydowanie najtrudniejszy okres mego życia.
Ból, poza oczywistymi związanymi z nim „niedogodnościami” był paliwem w mej pracy nad sobą, dźwignią która proces ten zapoczątkowała.
Gdyby nie bolało - nie zmieniłbym (zwłaszcza drastycznie) siebie i swego życia.
Dlatego mimo iż czas kryzysu był zdecydowanie najbardziej bolesnym czasem mego życia, to był przy okazji początkiem najlepszego co mi się mogło przydarzyć.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Jak przestać kochać.
Pavel,
Trafiłam na te „część” forum przypadkiem, raczej z premedytacją omijam temat „odbudowy” bo nie wierze ze będzie mi on dany.
Ale nie o tym.
Ten post o cierpieniu bardzo do mnie trafił. Od długiego czasu buntuje się na to cierpienie i ból, który mnie dotyka. I to co napisałeś jest tak oczywiste.
Dziękuje.
Mam nad czym znów myślec.
Trafiłam na te „część” forum przypadkiem, raczej z premedytacją omijam temat „odbudowy” bo nie wierze ze będzie mi on dany.
Ale nie o tym.
Ten post o cierpieniu bardzo do mnie trafił. Od długiego czasu buntuje się na to cierpienie i ból, który mnie dotyka. I to co napisałeś jest tak oczywiste.
Dziękuje.
Mam nad czym znów myślec.