rozstanie

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Czarna
Posty: 28
Rejestracja: 23 paź 2017, 18:47
Płeć: Kobieta

rozstanie

Post autor: Czarna »

witam jestem tutaj nowa nie wiem od czego zacząć,Więc w skrócie potrzebuję pomocy ,wsparcia i siły ,Mój mąż odszedł od nas 6 lat temu do kochanki .Kochanka jest w ciąży ,mąż nie wiem jak jest na prawdę , ale myśle że jet szczęsliwy kupił dom remontuję robi wszystko dla nich .Żyje nowym życiem stwarza nową rodzinę ,z tego co widzę i czuję nie widzę dla nas nadziei i szansy .Jeszcze miesiac temu gdy nie było dziecka miałam taką nadzieję ze można coś ratować mąż dziwnie sie zachowywał ale to było nieszczere z jego strony nie odszedłby od kochanki jest młodsza i zakochał sie TO UCZUCIE do niej jest silne.Ja nie mam siły już czuć sie żle bez wartości .Wiem nie jestem sama mam córeczkę I najważniejsze BOGA ,chociaż wątpię czasami wstyd mi. To co dzieje sie w moim życiu teraz nabrało przyspieszenia wszystko jest jak zły sen ,mój mąż ma wszystko ,dostaje to co chce .Ale czy warto tak żyć ,może w tej chwili jest mi ciężko ale tak na prawdę nie jestem sama tylko o tym zapominam BÓG jest moim oparciemOn mnie kocha a ja Go czasami zasmucam swoim zwątpieniem .
Czarek
Posty: 1387
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: rozstanie

Post autor: Czarek »

Witaj Czarna na forum.

Dobrze, że tutaj trafiłaś i uważam, że nie ma w tym żadnego przypadku.
Z Twojego opisu wynika, że jesteś w trudnej sytuacji. Myślę, że pisząc o swoim problemie zrobiłaś pierwszy, bardzo ważny krok, który pomoże Ci w otrzymaniu wsparcia i pomocy, których niewątpliwie potrzebujesz.

Jeśli masz taką możliwość to zachęcam Ciebie do odwiedzenia, któregoś z Ognisk.
Ich wykaz masz pod tym linkiem http://sychar.org/ogniska/.

W trosce o dobro i bezpieczeństwo Twoje i Twoich bliskich chcę Ci przypomnieć, że internet nie jest anonimowy i warto abyś o tym pamiętała pisząc o swojej historii.
Czarna pisze: 26 paź 2017, 21:01 mąż nie wiem jak jest na prawdę , ale myśle że jet szczęsliwy kupił dom remontuję robi wszystko dla nich .Żyje nowym życiem stwarza nową rodzinę ,z tego co widzę i czuję nie widzę dla nas nadziei i szansy
Czarna rozumiem, że to co obserwujesz może być dla Ciebie bardzo raniące i po ludzku odbierające nadzieję.
Myślę, że warto abyś sobie uświadomiła, że na dzień dzisiejszy nie masz wpływu na to co robi i jak zachowuje się Twój mąż.
To na czym możesz się skoncentrować i to co tutaj polecamy to zajęcie się sobą i swoim rozwojem emocjonalnym i duchowym.
Z własnego doświadczenia chcę się z Tobą podzielić, że spojrzenie w stronę własnego wnętrza, poznanie siebie, odkrycie i powierzenie zranień Bogu zaprowadziło mnie do nowej jakości życia.

Czarna rozgość się, pisz, czytaj i pamiętaj, że już nie jesteś sama :)
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4390
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: rozstanie

Post autor: ozeasz »

Czarna pisze:wszystko jest jak zły sen ,mój mąż ma wszystko , dostaje to co chce
Nie wiesz czy tak jest.A jak to wygląda z perspektywy Jezusa ?
Mt 16,26
' Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? "
Ty możesz zrobić to ,jeśli chcesz :

Mt 16,24-25
"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. 2 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je."
Zapewniam Cię , jeśli uczynisz to z całego serca ,szczerze ,nie zawiedziesz się :
Syr 6,6 -9
Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą,
prostuj swe drogi i Jemu zaufaj!
Którzy boicie się Pana, oczekujcie Jego zmiłowania,
nie zbaczajcie z drogi, abyście nie upadli.
Którzy boicie się Pana, zawierzcie Mu,
a nie przepadnie wasza zapłata.
Którzy boicie się Pana, spodziewajcie się dobra,
wiecznego wesela i zmiłowania!
A więc warto ,bo :
Syr 6,10
"Popatrzcie na dawne pokolenia i zobaczcie:
któż zaufał Panu, a został zawstydzony?
Albo któż trwał w bojaźni Pańskiej i był opuszczony?"
Niech Cię Pan błogosławi:
Lb 6, 24-26
 
"Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.  Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem."
P.S.
 
"Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. 12 Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie swe modlitwy, a Ja was wysłucham. 13 Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. 14 Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie - wyrocznia Pana - <i odwrócę wasz los...."
Jr 29,11-14a
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
jacek-sychar

Re: rozstanie

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Czarna

Ozeasz odpowiedział Ci bardzo ewangelicznie, więc ja spróbuję bardziej przyziemnie.
Życie nie zawsze jest takie, jak sobie wyobrażamy. Czy nasze wyobrażenia są zbyt wygórowane, czy może nasze starania są zbyt mizerne, ale nie zawsze otrzymujemy to, na co liczymy.
Nie wiem, czy jest sens zastanawiania się nad tym, co u Twojego męża. Może z boku to tak pięknie wygląda, ale nie wiadomo, jak jest naprawdę. Postaraj się może żyć swoim życiem. Masz córkę. Masz więc cel w życiu. Oczywiście córka nie powinna Ci przysłonić reszty świata. Dzieci zwykle wychowujemy dla innych. Jakiś czas są z nami, ale potem idą w świat.
Minęło już 6 lat, jak Twój mąż odszedł. Może to już czas, żeby przestać na nim "wisieć" emocjonalnie? Czekaj nie czekając. Zbyt daleko posunięte oczekiwania potrafią przesłonić całkiem bieżącą perspektywę.

Życzę spokoju.
Czarna
Posty: 28
Rejestracja: 23 paź 2017, 18:47
Płeć: Kobieta

Re: rozstanie

Post autor: Czarna »

Bardzo mądre słowa ale ja w tym całym zagubieniu nie wiem od czego zacząć jestem bezradna i jeszcze słaba.Mieszkam z teściami ale zaczynam czuć się obco dlatego że mój mąż ma kochankę która jest w ciąży nie długo będzie jego żoną a Ja będę już obca nie należąca do rodziny wiem mam córeczkę i ona wxtym wszystkim .To wszystko trudne dla mnie co mam robić jestem na ten moment bezradna.
Magnolia

Re: rozstanie

Post autor: Magnolia »

Czarna a czy pytałaś teściów co Oni myślą, czują w tej sytuacji? Jakie mają zdanie co do twojego mieszkania z nimi nadal?

Dostrzegam Twoje uczucia, "czuję sie obco", "obawiam się ze już niedługo nie bedę należeć do rodziny", ale ja bym o tym porozmawiała z teściami.
Mieszkasz już z nimi 6 lat, po rozstaniu z mężem, a nie wspomniałaś o nich słowem... wnioskuję że układa wam się dobrze... może najistotniejsze na co patrzą teściowie to, że mają wnuczkę blisko siebie;-)
Czarna
Posty: 28
Rejestracja: 23 paź 2017, 18:47
Płeć: Kobieta

Re: rozstanie

Post autor: Czarna »

proszę o pomoc nie wiem co dalej robić moja sytuacja jest bez wyjścia .Mieszkam z teściami ale dłużej nie dam rady tutaj mieszkać .Mój mąż niedługo będzie chcial rozwód i bedzie musiał się ożenić z kochanką która spodziewa się dziecka .Teściowa powiedziała że bedą tutaj przyjeżdżać bo nie ma inngo wyjścia .Mają swój dom remontują poagają im rodzice kochanki teściowie zapewne także .On nigdynie bedzie chciał zostawić tego wszystkiego ma wszystko i bardzo kocha kochankę ,mógł wrócić ale nie potrafił od niej odejść .CO ja mam zrobić myślę że powinnam sie wyprowadzić tylko czy poradzę sobie.
Czarek
Posty: 1387
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: rozstanie

Post autor: Czarek »

Czarna pisze: 29 paź 2017, 15:02 Mieszkam z teściami ale dłużej nie dam rady tutaj mieszkać
Czarna czy pracujesz, a jeśli nie to czy masz możliwość podjęcia pracy zarobkowej aby móc zamieszkać samodzielnie z córką?

Czy Twój mąż ponosi koszty utrzymania Waszej córki?
Czy rozważałaś możliwość wystąpienia o alimenty? To prawo Twoje i Waszej córki.

Czarna możesz poszukać w realu osób, które mogą pomóc podjąć Tobie odpowiednie działania w celu zabezpieczenia bytu, jednakże bez Twojej decyzji i Twoich konkretnych kroków nic nie zrobi się samo.
Czarna
Posty: 28
Rejestracja: 23 paź 2017, 18:47
Płeć: Kobieta

Re: rozstanie

Post autor: Czarna »

tak pracuje ,mąż płaci tak 300 zl ,osatnio rozmawialam z nim o podniesieni na 500zl jesli nie dotrzyma umowy zgłoszę o alimenty.Rozmawiałam z teściową o mojej sytuacji o wyprowadzeniu się ale ona mi odradza ,mówi że powinnam pomyśleć o córce że to ją bardziej z krzywdzi. Czuję że muszę się wyprowadzić że muszę sie odważyć wiem zę moja obecna sytuacja nie jest dobra dla mne i będzie trudniej.Mąż z kochanka i dzieckiem będą tu odwiedzać teściów a ja w tym wszystkim siebie nie widzę
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4390
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: rozstanie

Post autor: ozeasz »

Potrzebujesz ,tak myślę , środowiska które pomoże Ci funkcjonować w miarę normalnie , pozwoli Ci podejmować każdy dzień ze spokojem ,wiarą i ufnością ....że odejście męża nie jest końcem świata ,na pewno pewnej rzeczywistości w której żyłaś , ale że mimo tego można żyć i być szczęśliwym .

Jesteś w stanie ,tak mniemam , w sytuacji człowieka który pochował kogoś kogo kochał i nie potrafi się z tym pogodzić i żyć nadal .

Ten sposób patrzenia wykończy Cię psychicznie ,a córka potrzebuje Cię teraz szczególnie ,może warto zacząć od tego by to córka stała się bodźcem do zmiany , skoro sama toniesz w uzależnieniu od męża ,wnioskuję to z tego co piszesz , może się mylę ,sam kiedyś tak patrzyłem ,odebrać życie sobie chciałem , bo ból był nie do wytrzymania .

Próbowałem kilka lat ratować małżeństwo ,nie udało się ,a córka powiedziała że
ich opuściłem i myślałem tylko o mamie
,dziś żałuję że nie posłuchałem rad znajomych ,nie pomogłem tylko zaszkodziłem małżeństwu przez ten stan i dodatkowo straciłem dobre relacje z dziećmi ,które trudno mi było odbudować ,szczególnie z synem .
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Czarna
Posty: 28
Rejestracja: 23 paź 2017, 18:47
Płeć: Kobieta

Re: rozstanie

Post autor: Czarna »

Witam.Wczorajszy dzień przyniósł mi że strony męża Wielki cios .Znowu na mnie krzyczał a powód nie był tego warty.Ma kochankę w ciąży dom remonty a emocjonalnie wyladowujje się na mnie zaczyn czuć przed nim lek chyba zaczynam się go bać .powiedział że Ewa nie jest obca osoba że opowiadam corece na jej temat głupoty.ake to nie prawda tłumaczyła corece tylko to co powinnam .Tak mi doradzino na wspólnocie że miałam do tego prawo i nic złego nie powiedziałam.Maz jak ma jakieś problemy z kochanką i nie tylko to odgrywa się na mnie ale nie na już prawa ma wszystko to ja cierpię on nie .Na rodzina zaczyna akceptować ten związek .
kwachu
Posty: 5
Rejestracja: 04 lut 2017, 9:24
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: rozstanie

Post autor: kwachu »

Facet się pogubił. Za niego możesz się modlić a sama odzyskać pogodę ducha i zająć się sobą.
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4390
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: rozstanie

Post autor: ozeasz »

Witaj ,co u Ciebie ,jak sobie radzisz ?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Czarna
Posty: 28
Rejestracja: 23 paź 2017, 18:47
Płeć: Kobieta

Re: rozstanie

Post autor: Czarna »

Myślę że coś zaczyna dziać się w nim życiu coś dziwnego nie rozumiem ale chyba to Bóg wkracza w moje życie dotychczas bez sensu a teraz od pewnego momentu jest inaczej .Wiem i czuję że z tego złego wyniknie coś dobrego pięknego
Magnolia

Re: rozstanie

Post autor: Magnolia »

Napisz Czarna co się dzieje dokładnie, gdzie dostrzegasz działanie Boga?
ODPOWIEDZ