Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Witam,
Długo zastanawiałem się czy jest sens zakładać własny wątek. Czytając inne czułem się czasem jakbym czytał moja historie. Jestem w związku 4 lata i zawsze myślałem że mam super związek, byłem dumny z mojej połówki. A jednak okazało się że weszła w relacje z kolegą po kilku miesiącach pisania zaczęły się spotkania i seks. Sprawa wyszła przez przypadek. Całość trwała prawie rok !! Zanim dowiedziałem się większej części prawdy bylem przez kilka miesięcy kłamany, słuchałem zmyślonych historyjek które razem ułożyli. Aż w końcu usłyszałem jakąś część prawdy. Później wielkie płacze przeprosiny, psycholog, modlitwa. Granie na moich uczuciach, dzieckiem... Jest mi bardzo ciężko ogarnąć to wszystko i nie radzę sobie z tym, nie potrafię przejść do porządku dziennego. Mam chwilę że nie mogę na nią patrzeć, trzyma mnie tylko nasze dziecko. Minęło pół roku a ja dalej stoję w miejscu modlę się o siłę żebym mógł im wybaczyć ale nie daje rady. Wiem zaraz będą pytania o związek ze winne dwie osoby itp.. a więc nie. Bez nałogów, bez przemocy, wyjazdy, spotkania rozmowy byliśmy wtedy razem dwa lata. Według mnie 24 miodowe miesiące. U psychologa na wspólnych wizytach usłyszałem o braku bliskości "sick" ze nie całowałem jej przy każdej okazji kiedy chciała i za mało ja czasem przytulałem. Ręce mi opadły a mina dwóch psychologów zawsze była bezcenna. Usłyszałem że byłem zły bo 2 czy 3 razy przez dwa lata na nią podniosłem głos... Na pytanie co ja mogę zrobić gdzie ja mogę się poprawić usłyszałem że czasem mógłbym pranie czasem wstawić - niestety nie żartuję. Moja kobieta uprawia sex z gościem pół roku bo prania nie wstawiłem..!!? Modle się ale nie wiem czy nie jestem godny, czy jestem takim słabym i złym człowiekiem że na chwilę obecną ON mnie nie słucha. Czy to pokuta za to że w życiu nie wiem nie zawsze byłem dobry. Moja połówka wie że klękam tylko w jednym przypadku i nie wiem czy jest że mną szczera w swoich zapewnieniach, czy wykorzystuje moja wiarę żeby osiągnąć swoje cele.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Al la »

Witaj Niegodny na naszym forum.

Od razu się odniosę:
Wiem zaraz będą pytania o związek ze winne dwie osoby itp.. a więc nie.
Pytania o winę są najczęściej w kontekście naszych własnych historii.
Każdy nowy forumowicz jest swego rodzaju lustrem dla tych, którzy są tutaj zadomowieni.
W kryzysie nie od razu wszystko jest jasne i oczywiste, bowiem patrzy się z poziomu własnego bólu i poczucia skrzywdzenia.
Jakiś wgląd na sytuację można odkryć jeżeli się podejmie drogę własnego rozwoju. I to nie tylko na psychoterapii, ale i duchową.

Wnoszę z Twojego postu, że Bóg jest dla Ciebie ważny.
Czy to pokuta za to że w życiu nie wiem nie zawsze byłem dobry.
A może On chce dać Ci więcej niż masz?
Dlatego chce, żebyś otworzył oczy?

Zajrzyj na naszą stronę pomocową http://sychar.org/pomoc/, znajdziesz tam konferencje z naszych rekolekcji, które wielu osobom pozwoliły się pozbierać, a także lektury, z którymi warto się zapoznać.
Pozdrawiam i życzę, abyś uzyskał wsparcie od naszych forumowiczów.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Avys »

Witaj Niegodny,
Trochę się pogubiłam w Twojej historii, więc zapytam.
Kiedy braliście ślub kościelny?
Napisałeś 24 miodowe miesiące- czyli 2 dobre lata - to po ślubie (?) potem rok zdrad i teraz kilka miesięcy Waszego kryzysu, terapii, prób naprawy, tak?
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: s zona »

Niegodny pisze: 09 paź 2021, 18:38
Według mnie 24 miodowe miesiące. U psychologa na wspólnych wizytach usłyszałem o braku bliskości "sick" ze nie całowałem jej przy każdej okazji kiedy chciała i za mało ja czasem przytulałem. Ręce mi opadły a mina dwóch psychologów zawsze była bezcenna. Usłyszałem że byłem zły bo 2 czy 3 razy przez dwa lata na nią podniosłem głos... Na pytanie co ja mogę zrobić gdzie ja mogę się poprawić usłyszałem że czasem mógłbym pranie czasem wstawić - niestety nie żartuję. Moja kobieta uprawia sex z gościem pół roku bo prania nie wstawiłem..!!?

Witaj,
pierwsze co mi sie nasunelo to mowicie do siebie tzn Ty do zony nie jej jezykiem milosci znasz
Akrobatyka małżeńska [#20] Pięć języków miłości
https://www.youtube.com/watch?v=qpV2etHZ5PQ
Mysle,ze jezyk Twojej zony to drobne przyslugi i oczywiscie wyrazenia afirmacyjne, czulosc - bezinteresowna bez dalszego ciagu ....
Zona, zeby czula sie kochana powinna slyszec to w " swoim jezyku " . takie jestesmy ;)
Myslales o tym ...

Kurcze, a "wlaczyc program w maszynie " i potem wyjac, to az tak duzo dla mezczyzny, jesli juz teraz to wiesz, cos Cie blokuje czy szokuje bardziej przed pomoca zonie... W sumie ubrania brudzone sa wspolnie ..

Moze zonie sie przelalo .. a ktos byl obok ... co nie usprawiedliwia ...

Mnie pomogla kiedys przebaczyc mezowi KIEDY MIŁOŚĆ BOLI. O ZRANIENIACH I PRZEBACZENIU W MAŁŻEŃSTWIE
Autor: ks. Romuald Jaworski
https://www.wydawnictwo.plock.pl/kiedy- ... alzenstwie
Polecam .
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Avys, ślub został odwołany.. napisałem o miodowych miesiącach bo jak się okazuje tylko ja byłem szczęśliwy. Boli mnie to że właśnie w czasie wizyt u rodziców gdzie byly rozmowy o ślubie o drugim dziecku ona w tym czasie bawiła się z innym. Ze były święta, nowy rok, ferie wspólne wyjazdy na narty, walentynki i jej urodziny najbardziej aktywny nasz okres w roku a ona w tym czasie jeździła w krzaki. Do tego dwie wspólne kwarantanny z których ha bylem zachwycony ze mogliśmy spędzić czas razem. A ja później słyszę u psychologa drak bliskości.. no usmarkałem się że śmiechu.
Kolejna rzecz to fakt że jest kompletnym tchórzem że jak wydało się to (na początku) że jest w jakiejś relacji "telefonicznej" ktora poszła troche za daleko z innym facetem, byłem przez nią zapewniany i klamany przez kolejne 3 miesiące że do żadnych fizycznych kontaktów nie doszło. Boli mnie to że chodziliśmy na spacery wyjeżdżaliśmy gdzie o tym rozmawialiśmy i ona sama zapewniała mnie, sama z siebie przysięgała na naszego syna i Boga że do niczego nie doszło. A dalej nie mówi prawdy stopniowo po trzech miesiącach dalej kłamiąc mówiła o kolejnych rzeczach w sumie było z 7 wersji..
Nawet ten Kowalski że mną rozmawial i zapewniał że przesadzili w rozmowach ale do niczego nie doszło. Pech chciał że używali tych samych zdań, zwrotów i jak się okazało ustalali co mi powiedzieć. I tak pewnie nie znam prawdy tylko jakąś część ale po tylu wersjach i miesiącach kłamstw ja jej poprostu nie wierzę.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Kurcze, a "wlaczyc program w maszynie " i potem wyjac, to az tak duzo dla mezczyzny, jesli juz teraz to wiesz, cos Cie blokuje czy szokuje bardziej przed pomoca zonie... W sumie ubrania brudzone sa wspolnie ..


Ale tak się składa że mamy wypracowany podział obowiązków ja nie leżę i pachnę w domu. Gotuje bo lubię sprzątam, jestem alergikiem często odkurzam czasem po 3 razy dziennie. Jak widzę brudna wannę to ja myje nie czekam na polecenie lub dzień tygodnia bo wtedy jest dzień sprzątania.

Boli mnie również to i dalej będzie o jej kłamstwach ze to sie chyba skończyło bo ja się dowiedziałem. Opowiada mi historie ze jej wystarczyło ze ja tulił i całował a seks byl dla niego. Pierwsze dwa razy byl tez dla niej z ciekawości ale później to już dla niego bo ona nie miała z tego satysfakcji..a chciała żeby i on był zaspokojony i teraz Hit bo bała się ze ją odrąci. Tylko szkoda jak mu dziękowała i piała do niego jak jej dobrze było i miło po ostatnim spotkaniu i seks w samochodzie jej juz nie wystarcza i chce seks w normalnych warunkach. I pewnie gdybym się nie dowiedział to bawili by się dalej po hotelach lub o zgrozo w naszym łóżku.
Może problem jest w tym że ja nie jestem zazdrosny ze nigdy jej nie kontrolowałem, ale ja jej poprostu ufałem. Ja sam im nawet pozwoliłem iść na piwo jak mnie spytała czy bym miał coś przeciwko bo kolega z pracy ja zaprosił.. "sick"
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
kocimiętka
Posty: 95
Rejestracja: 24 mar 2019, 19:37
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: kocimiętka »

Niegodny pisze: 10 paź 2021, 18:50 Avys, ślub został odwołany..
To Ty się ciesz, że ślubu nie było. Masz jeszcze szansę na nowo ułożyć sobie życie. Przepracuj własne braki i deficyty, a kobietę na żonę sakramentalną wybierz mądrzej.
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Lawendowa »

Tak myślę, że pierwszym i zasadniczym problemem jest bałagan moralny w jakim żyjecie od lat - obydwoje.
Twoja (i tutaj brakuje mi właściwego określenia, bo nie wiem czy zaręczyny były) narzeczona lub partnerka sypiała z Tobą pomimo, że jesteś niemężem i teraz robi to z innym mężczyzną. Rozumiesz o co chodzi? Sakrament małżeństwa to zobowiązanie na całe życie, zawarty przed Bogiem i w obecności innych ludzi, a takie życie jak teraz prowadzicie nie ma fundamentów na których może się oprzeć i wcześniej lub później prowadzi do katastrofy.

A gdzie jest Bóg w Waszym życiu?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Avys »

Niegodny,
Tak mi to nie pasowało z tym miesiącem miodowym, z nazywaniem mamy waszego dziecka „moja kobieta” czy „połówka”. Niegodny- czyli wynika z tego, że Ty nie masz żony a skoro nie masz żony to żona Cię nie zdradza. Napisałeś, że jesteś wierzący, że się modlisz. Skoro tak to może kryzys Waszego nie małżeństwa a narzeczeństwa (nawet nie wiem czy narzeczeństwa skoro ślub jest odwołany) może pokaże Ci, że tak samo jak z jakąś inną osobą mama Waszego dziecka cudzołożyła też z Tobą. Ja nie wiem co Ci doradzić, bo tutaj nie ma czego odbudowywać, bo nie ma żadnego fundamentu małżeństwa. Tutaj kłamstwo nie jest tylko na poziomie ukrywania związku z drugim mężczyzną ale w rdzeniu Waszego związku- od 4 lat żyjecie jak mąż z żoną a to jest kłamstwo. Jest totalna różnica pomiędzy ratowaniem małżeństwa a ratowaniem związku z dziewczyną i polega na tym, że związek z dziewczyną można zakończyć i nie trwa on do śmierci. Jeżeli chciałbyś aby ta dziewczyna która Cię zdradza, a Ty jej nie potrafisz przebaczyć była Twoją żoną potrzebny byłby oprócz może psychoterapii, jakiś dobry kurs przedmałżeński i spotkania z jakimś mądrym zakonnikiem/księdzem który zajmuje się kryzysami w związkach, aby pomógł Wam poukładać kolejność w budowaniu związku i w ogóle żebyście zdecydowali czy chcecie być razem czy się rozstać.
Jeżeli nie będzie między Wami pobłogosławionego świadomego i dobrowolnego wyboru miłości i wierności do końca życia to bycie na siłę nie jest dobre dla dziecka.
Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Avys »

P.s. Pranie

Moim zdaniem problem z praniem był taki, że za szybko wymieniliście dwie pralki na jedną. Gdyby każde z Was prało osobno to być może Twoje marzenia o jednej wspólnej pralce nie zostałyby odwołane lub też prałbyś teraz z kimś innym.
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Monti »

Avys pisze: 10 paź 2021, 21:30 Niegodny,
Tak mi to nie pasowało z tym miesiącem miodowym, z nazywaniem mamy waszego dziecka „moja kobieta” czy „połówka”. Niegodny- czyli wynika z tego, że Ty nie masz żony a skoro nie masz żony to żona Cię nie zdradza. Napisałeś, że jesteś wierzący, że się modlisz. Skoro tak to może kryzys Waszego nie małżeństwa a narzeczeństwa (nawet nie wiem czy narzeczeństwa skoro ślub jest odwołany) może pokaże Ci, że tak samo jak z jakąś inną osobą mama Waszego dziecka cudzołożyła też z Tobą. Ja nie wiem co Ci doradzić, bo tutaj nie ma czego odbudowywać, bo nie ma żadnego fundamentu małżeństwa. Tutaj kłamstwo nie jest tylko na poziomie ukrywania związku z drugim mężczyzną ale w rdzeniu Waszego związku- od 4 lat żyjecie jak mąż z żoną a to jest kłamstwo. Jest totalna różnica pomiędzy ratowaniem małżeństwa a ratowaniem związku z dziewczyną i polega na tym, że związek z dziewczyną można zakończyć i nie trwa on do śmierci. Jeżeli chciałbyś aby ta dziewczyna która Cię zdradza, a Ty jej nie potrafisz przebaczyć była Twoją żoną potrzebny byłby oprócz może psychoterapii, jakiś dobry kurs przedmałżeński i spotkania z jakimś mądrym zakonnikiem/księdzem który zajmuje się kryzysami w związkach, aby pomógł Wam poukładać kolejność w budowaniu związku i w ogóle żebyście zdecydowali czy chcecie być razem czy się rozstać.
Jeżeli nie będzie między Wami pobłogosławionego świadomego i dobrowolnego wyboru miłości i wierności do końca życia to bycie na siłę nie jest dobre dla dziecka.
Sugerujesz, że zdrada w związku nieformalnym to nie jest zdrada? Czyli wszystko jest ok? Jak nie ma sakramentu to można kłamać i ranić?
Jeśli chodzi o dziecko - rozumiem, że jak nie ma małżeństwa, to lepiej dla dziecka się rozstać niż być razem na siłę. Natomiast w małżeństwie trzeba naprawiać m.in. dla dobra dzieci. Jaka jest w praktyce różnica dla dziecka, w jakim związku są jego rodzice? Nie pytam o kwestie teologiczne, przekaz wiary tip., tylko o zwykłe domowe ciepło o poczucie bezpieczeństwa.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Avys »

Monti,
Sugeruję, że zdrada w związku nieformalnym to jest zdrada oczywiście. Co do tego nie ma wątpliwości jak do tego, że sypianie z dziewczyną będąc z nią w związku która nie jest żoną to jest też cudzołożenie. Czyli w tym przypadku są dwa cudzołożenia. Cudzołożenie połączone ze zdradą jest gorsze bo rani nie 2 a 3 osoby.

Kłamać i ranić nie powinno się nigdy. Chyba coś źle zrozumiałeś. Ani nie powinno się zdradzać dziewczyny, ani narzeczonej, ani żony. Uczciwość jest jedna bez względu na to do kogo.

Jeśli chodzi o dzieci- to również w małżeństwie jeśli nie ma miłości a co gorsza jest np. przemoc to również lepiej się rozstać i nie być na siłę bo jest dziecko… Czasami trzeba wybrać mniejsze zło. Jeśli dzieci w małżeństwie miałby patrzeć na awanturujących się, nienawidzących się rodziców to lepiej żeby tego nie oglądały i lepiej żeby rodzice byli w separacji- mniej w ten sposób skrzywdzą dzieci. A jeśli jest patologia typu alkohol to nie ma się co zastanawiać. Znam dorosłe dzieci które zostały skrzywdzone bo dla ich „rzekomego” dobra matki/ojcowie do ich pełnoletności wytrwały dzielnie w domu pełnym przemocy, braku szacunku i nienawiści rodziców wobec siebie. Lepiej byłoby dla tych dzieci gdyby rodzice oszczędzili im tego.

Pytasz jeszcze jak w praktyce to się ma dla dziecka jak rodzice żyją w małżeństwie czy bez. Myślę, że jest możliwe bardzo dobre wychowanie dziecka przez dwie osoby niebędące w małżeństwie. Zapewnienie temu dziecku wzrostu w ciepłym i bezpiecznym domu. Nie pytasz o kwestie teologiczne czy kwestie przekazu wiary dla dziecka więc nie będę o tym pisać.
W praktyce różnica przykładowo może być taka, że dziecko z rodziny gdzie było małżeństwo sakramentalne jest bardzo skrzywdzone i ma przez to zaburzenia osobowości a dziecko wychowane przez rodziców którzy nie zawarli sakramentu małżeństwa ani ślubu cywilnego może być dobrze wychowane w poczuciu bezpieczeństwa i ciepła rodzinnego i mieć wspaniały start w życiu.
Może i być odwrotnie!
Wydaje mi się jednak, że szanse na szczęśliwą rodzinę, dobrą atmosferę i dom pełen miłości są zdecydowanie większe jak się zaprosi Boga do tego.
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Monti ubiegłaś mnie ale lepiej od ciebie bym tego nie ujął. Dlatego juz nie będę kometował słów Avys. Ja uważam że warto zawalczyć właśnie dla dobra dziecka. Co nie zmienia że cała sytuacje jest mi naprawdę ciężko sobie jakoś poukładać właśnie przez te wszystkie kłamstwa i tłumaczenia w stylu " seks nie dawał mi przyjemności ale chciałam żeby on był zaspokojony " " ja nie chciałam więcej seksu ale godziłam się na to bo nie umiałam powiedzieć NIE" " tak, napisałam mu po spotkaniu że chce seksu w normalnych warunkach (a nie tylko w samochodzie) bo byłam ciekawa, chciałam sprawdzić czy w normalnych warunkach było by tak samo czy ja też bym byla zaspokojona". Dla mnie to jedno wyklucza drugie albo chce seksu z kochankiem albo nie .. jak można mówić ze godziłam się na seks bo bałam się odtrącenia. Cały czas twierdząc że nie miała do niego żadnych uczuć a traktowała go jak kolegę??!! Jaką osobą trzeba być żeby godzić się na cos takiego miesiącami. Byliśmy u dwóch psychologów każdy wskazał że narzeczona jest do terapii na wczoraj z uwagi na własną niedojrzałość, niska samo ocenę itp..Jestem w stanie zrozumieć bala się przyznać do romansu, bała sie ze straci wszytko i wtedy razem zapewniali mnie ze to tylko za daleko sie rozwinęły te ich rozmowy. Ale jak przyznała się do romansu dlaczego dalej kłamała.. dlaczego dostałem 7 wersji. Jak ja mam jej teraz zaufać. Z tym jest mi mega ciężko się pogodzić. Modlę się ale czasem czuje że to jakiś rodzaj pokuty za moje grzechy. Czy mam unieść się dumą machnąć ręką odejść a za kilka lat co powiem dziecku jak.mnie spyta dlaczego wychowuje go jakis wujek czy kilku wujków? Jak ja mam jej pomoc żeby ona sie otworzyła i nie wiem powiedziala cos w stylu dobra jestem uzależniona potrzebuje takich doznań do tego mam problemy z prawdomównością zdaję sobie teraz sprawę z moich słabości czy braków, chce się z tego leczyć bo nie chce taka być dla dobra naszej rodziny... Wiem że osobie z problemami/uzależnieniami ciezko jest przyznać się do słabości i czasem muszą sięgnąć dna żeby poprosić o pomoc lub samemu zrozumieć ze potrzebują pomocy bo jest źle.. Cały czas cierpliwie czekam aż się otworzy i że mną o tym szczerze porozmawia. Ale minęło juz pol roku odkąd sprawa wyszła i raczej zostanie przy tej 7 wersji a ja będę musiał jakoś to przełknąć. Obawiam się tylko ze ja poukładam sobie to jakoś i przestanę się tym zadręczać a ona przyjdzie do mnie bo zrozumie w toku swojej terapii że taka rozmowa jest potrzebna i wtedy serce pęknie mi kolejny raz.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Caliope »

Niegodny, nie masz żony, a jestes na forum trudnych małżeństw, nie związków. Nie masz też najwidoczniej dobrych wzorców z domu i nie wiesz jaka jest hierarchia. Masz pole do tego by się zastanowić, dojrzeć do tego by zdradzającą zamienić na kobietę która będzie wyznawać katolickie wartości i być dobrą żoną. Ślub sakramentalny, to nie jest suknia ślubna za grube pieniądze i wesele na 500 osób i papierek. To życie razem, wierność, miłość i uczciwość do grobowej deski. Trzeba się dobrze zastanowić czego się chce tak naprawdę, z praniem włącznie, wsparciem i pomocą. Rodzą się dzieci i trzeba być dojrzałym by je wychować i nie uciekać od odpowiedzialności. Dziwny masz nick, czego jesteś niegodny ?
sajmon123
Posty: 871
Rejestracja: 16 lis 2020, 22:57
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: sajmon123 »

Forum trudnych małżeństw, ale czy to nie jest tak, że każdego powinno się wysłuchać i w miarę możliwości pomóc? Nie ma sakramentu, nie ma też związku cywilnego, ale jest rodzina. Gdy przychodzi na świat dziecko, to już nie możemy patrzeć tylko na siebie, ale wziąść też odpowiedzialność za nowego człowieka. Niegodny - czytaj forum, słuchaj rad. Napewno znajdziesz coś co Ci może pomóc. Poczytaj też lektury polecane i najważniejsze poszukaj "ukojenia" w Bogu. On zawsze wysłucha i obdarzy Cię spokojem. Trzeba tylko zaufać
ODPOWIEDZ