Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Pavel, dobrze rozumiem, przepraszam za moje zachowanie ale bardzo zirytował mnie post Marylki. Gdzie sama zadawała mi pytania na które sama udzielała sobie odpowiedzi po czym wyciągała swoje wnioski mówiąc mi że sama by nie chciała takiego partnera. Pisząc o rzeczach które nie miały miejsca lub zakładając że tak było. A nie powinna tego robić. Tak jak już pisałem idę w ten maraton.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

A jeśli mogę coś z siebie wylać to zawsze mnie zapewniała że mnie kocha i jest ze mną szczęśliwa i jest jej poprostu dobrze oraz że nie wyobraża sobie życia bezemnie. Powtarzając mi to już po tym całym romansie te słowa zawsze mnie bolały. I ja mówiłem jej że o tej miłości to na ten rok zapomniała bo jak się kogoś kocha to nie robi się takich rzeczy. W trakcie ich romansu nie było między nami źle, nie poszedłem w odstawkę. Dbała o nas i nasz dom, rozmawialiśmy, współżyliśmy nic w jej zachowaniu nie mówiło mi że coś się dzieje złego. Czasem właśnie zastanawiałem się bo ona ma w sobie dużo energii i zawsze wszędzie jej pełno dlaczego jest taka spokojna, odprężona. Teraz już wiem bo miała zapewnione dodatkowe emocje, adrenalinę było w jej życiu cos nowego czego wcześniej nie miała. I to co teraz piszę jest równiej jej słowami na moje pytanie dlaczego to zrobiła. Usłyszałem że poprostu potrzebowała więcej bliskości i właśnie tych emocji które dawały jej tego kopa. Napisała do mnie list w którym piszę jak jest jej ze mną dobrze i żebym się nie zmieniał. Mówiąc również o tym że dopiero teraz dociera do niej co zrobiła i jaka była stawka. Mówiła tez dużo różnych sprzecznych rzeczy gdzie jedno wyklucza drugie ale już nie będę o tym wspominał, omówiłem to już z panią psycholog. Boli mnie to że w trakcie ich romansu byliśmy jak by to nazwać bardzo aktywni spędzaliśmy dużo czasu razem, wyjazdy, uroczystości prezenty .. a ona jak to stwierdziła "tamto już się zaczęło była adrenalina i nie chciała tego przerwać ". Miała to coś nowego czego nigdy nie przeżyła. Ja rozmawiałem z dwójką jej znajomych jak już cała sprawa wyszła byli w szoku, żadne z nich nie chciało mi uwierzyć, nawet jej przyjaciółka twierdziła że nic nie wiedziała co nie przeszkodziło dawać mojej dziewczynie złote rady typu " mów mu jak najmniej ". Zwróciłem również uwagę mojej narzeczonej że pomimo tych deficytow za miast ze mną rozmawiać czy zasygnalizować brak jakiejś potrzeby, ewentualnej pracy nad związkiem poszła na łatwiznę z kolegą. Ale tutaj już temat był omawiany z panią psycholog i nie będę się w to zagłębiał.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
vertigo
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2018, 10:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: vertigo »

Niegodny pisze: 12 paź 2021, 14:48 A jeśli mogę coś z siebie wylać to zawsze mnie zapewniała że mnie kocha i jest ze mną szczęśliwa i jest jej poprostu dobrze oraz że nie wyobraża sobie życia bezemnie. Powtarzając mi to już po tym całym romansie te słowa zawsze mnie bolały. I ja mówiłem jej że o tej miłości to na ten rok zapomniała bo jak się kogoś kocha to nie robi się takich rzeczy. W trakcie ich romansu nie było między nami źle, nie poszedłem w odstawkę. Dbała o nas i nasz dom, rozmawialiśmy, współżyliśmy nic w jej zachowaniu nie mówiło mi że coś się dzieje złego. Czasem właśnie zastanawiałem się bo ona ma w sobie dużo energii i zawsze wszędzie jej pełno dlaczego jest taka spokojna, odprężona. Teraz już wiem bo miała zapewnione dodatkowe emocje, adrenalinę było w jej życiu cos nowego czego wcześniej nie miała. I to co teraz piszę jest równiej jej słowami na moje pytanie dlaczego to zrobiła. Usłyszałem że poprostu potrzebowała więcej bliskości i właśnie tych emocji które dawały jej tego kopa. Napisała do mnie list w którym piszę jak jest jej ze mną dobrze i żebym się nie zmieniał. Mówiąc również o tym że dopiero teraz dociera do niej co zrobiła i jaka była stawka. Mówiła tez dużo różnych sprzecznych rzeczy gdzie jedno wyklucza drugie ale już nie będę o tym wspominał, omówiłem to już z panią psycholog. Boli mnie to że w trakcie ich romansu byliśmy jak by to nazwać bardzo aktywni spędzaliśmy dużo czasu razem, wyjazdy, uroczystości prezenty .. a ona jak to stwierdziła "tamto już się zaczęło była adrenalina i nie chciała tego przerwać ". Miała to coś nowego czego nigdy nie przeżyła. Ja rozmawiałem z dwójką jej znajomych jak już cała sprawa wyszła byli w szoku, żadne z nich nie chciało mi uwierzyć, nawet jej przyjaciółka twierdziła że nic nie wiedziała co nie przeszkodziło dawać mojej dziewczynie złote rady typu " mów mu jak najmniej ". Zwróciłem również uwagę mojej narzeczonej że pomimo tych deficytow za miast ze mną rozmawiać czy zasygnalizować brak jakiejś potrzeby, ewentualnej pracy nad związkiem poszła na łatwiznę z kolegą. Ale tutaj już temat był omawiany z panią psycholog i nie będę się w to zagłębiał.
Skoro było "tak dobrze", to dlaczego wyszło "tak źle".. Niestety, ale w tym, co napisałeś, to może tu być jeszcze jedno dno i nie można niestety wykluczyć, że Twoja narzeczona jak najbardziej dopuszcza jednocześnie i trwały związek, i "niezobowiązującą" relację z kim innym. W takim przypadku to czeka Cię nie maraton, tylko ekstremalny Ironman (bo taki układ Ci chyba nie odpowiada). Dobrze się stało, że na razie Wasz ślub kościelny nie doszedł do skutku. Teraz każde z Was ma szansę na przepracowanie siebie i Waszej relacji. A wtedy macie szansę dojrzale spojrzeć na nią i co dalej zrobić.
Ludzie robią wszystko, aby siebie samych przekonać, że świat nie wygląda tak, jak wygląda naprawdę.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Witaj Niegodny

Mysle, że rozumiem Twoje emocje, które Cie tu przyniosly i które Cie tu ponoszą.
Mysle też że lepiej jak wywalisz je z siebie tu, niż na swojej partnerce. Tu, choć pewnie tego nie widzisz, jesteś naprawdę rozumiany. Większość tu obecnych na własnej skórze doznala tego, co Ty teraz. A ich wpisy to próba pokierowania Ciebie na bezpieczne tory.

Mam podobne odczucia co dziewczyny.
Niestety, bije w twoich wypowiedziach, lekceważący ton względem potrzeb partnerki.
To wcale nie jest śmieszne kiedy kobieta mówi, że brak jej bliskości w związku. Lekceważenie tego jest na ogół tragiczne w skutkach. I naprawdę dziwię się opisanej przez Ciebie postawie psychologów, jeżeli takie były. To brak profesjonalizmu.
Moj mąż zaraz po ślubie przestał publicznie brać mnie za rękę. Głupie - prawda? Takie nic.
A jednak był to dla mnie b bolesny początek postepujacego lekceważenia moich potrzeb. Wtedy nie umiałam temu się przeciwstawić. Po latach narosly te deficyty tak, że szkoda słów. I skutki były opłakane.
To, że żonie brak energii, emocji...płynących z waszej relacji, to też nic śmiesznego.
O związek nalezy dbać. Zdobycie kobiety, to dopiero początek wysiłków.

I pytanie postawione przez Vertigo - skoro było tak dobrze, dlaczego wyszło tak źle?
Ja mam kilka pomysłów na to. A pierwszy, najbardziej banalny i najczęściej spotykany, to to, że to Tobie było tak dobrze. Sam z resztą piszesz, ze to były 24mc miodowe wg Ciebie.
Wg twojej partnerki chyba jednak niekoniecznie.

Dlaczego ślub został odwołany i ten stan trwał 2 lata? Rozumiem odwolanie/przeniesienie na kilka mc. Ale 2 lata?
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Hm.. dlaczego było dobrze a wyszło jak wyszło z rozmów z pania psycholog która została na stałe, wynika że partnerka jest niedojrzała, ma niską samoocenę do tego rzeczy wyniesione z domu razem z problemami z rówieśnikami za młodu. Do tego moja dziewczyna za młodu była otyła i przez to ma dużo kompleksów które zostały pomimo faktu że teraz wygląda jak rakieta. Plus toksyczny ojciec który stosował przemoc psychiczną w domu. Co do adrenaliny i dużych emocji każdy z nas wie że są to rzeczy które często są na początku związku, jeśli dojdzie do tego czas i proza życia tego rodzaju emocji nie ma. Ja bylem w jednostce specjalnej wspinaczka, śmigłowce, spadochrony misje.. prywatnie mam licencję i skacze z 4000m, nurkuje na wrakach z mieszankami tlenowymi i kilka innych rzeczy, taką adrenalinę ciężko zastąpić. Ja z doświadczenia własnego wiem że porównywalna jest ta podczas romasu czy początku znajomości. Nie mam 20 lat tylko 40 swoje tez przeżyłem.
Ps. Tak wiem zbagatelizowałem jej potrzeby ale co uświadomiłem sobie jakis czas temu ma odemnie dużo wsparcia uwagi i bliskości ale jak się okazało ta bliskości musi być cały czas, było jej za mało. Kowalski poświęcił jej dużo czasu i właśnie non stop komplementował jej wygląd i tym ja ujął. On miał czas to głupie 8h w pracy i ciągle rozmawiali. Moja praca wygląda inaczej ja wychodząc do pracy "znikam" kiedy mogę używam telefonu ale jest to sporadycznie. A idąc do pracy mogę wrócić za 8h średnio 12h ale 21h tez sie często zdarza i ja nie mogę tego przewidzieć ani zaplanować. Taki charakter ma moja praca. Ja będąc w domu mając dwa dni wolnego dostanę telefon i mogę wrócić następnego dnia. Nie ma dni tygodnia czy godzin w których sie nie dzwoni 3 w nocy jest taka sama jak 15 czy 16.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Co do "odwołania" ślubu główna przyczyną były przygody mojej połówki. A skoro już się spowiadam to moja dziewczyna jest o 13 lat młodsza odemnie. Ja się dlugo broniłem przed nasza relacją głównie z uwagi na różnice wieku. A znamy się ponad 8 lat, możecie mnie zlinczować za to co powiem ale to ona sobie mnie wychodziła to ja byłem zdobywany. I zawsze dla mnie była piękna nawet jak ważyła 75kg. Bo dzis jest ledwo 60kg sucharkiem przy wzroście 174cm. A żeby juz przedstawić całą patologię utrzymuje dobry kontakt z każdą moją była partnerką. Z czego dwie moje "byłe "przyjaźnią się z obecną. A dzięki mojej jednej byłej jestem dalej z moją narzeczoną. Która jako jedna z niewielu osób powiedziała mi jak kochasz to walcz, a ego i dumę schowaj do kieszeni. A dziewczyny na chwile obecna są bardzo dobrymi koleżankami i widują się prawie non stop.
Ps. Do moje narzeczonej wiem że to czytasz .. wiem że napiszesz jak będziesz gotowa.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 Hm.. dlaczego było dobrze a wyszło jak wyszło z rozmów z pania psycholog która została na stałe, wynika że partnerka jest niedojrzała, ma niską samoocenę do tego rzeczy wyniesione z domu razem z problemami z rówieśnikami za młodu. Do tego moja dziewczyna za młodu była otyła i przez to ma dużo kompleksów które zostały pomimo faktu że teraz wygląda jak rakieta. Plus toksyczny ojciec który stosował przemoc psychiczną w domu.
Ale twojej partnerki tu nie ma. Jesteś Ty.
Więc pogadajmy o Tobie.

A nie zastanowiło Cie, ze człowiek zdrowy, dojrzały i bez dysfunkcji, nie wybiera na partnera osobę dysfunkcyjną?
A Ty wybrałeś tak dysfunkcyjną i obarczoną przeszłością dziewczynę, na partnerkę i matkę waszego dziecka.
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 Co do adrenaliny i dużych emocji każdy z nas wie że są to rzeczy które często są na początku związku, jeśli dojdzie do tego czas i proza życia tego rodzaju emocji nie ma.
No i niedobrze, że nie ma. Dobrze, jak się dba o trochę dobrych emocji w związku.
Bo o związek trzeba dbać.
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 Ja bylem w jednostce specjalnej wspinaczka, śmigłowce, spadochrony misje.. prywatnie mam licencję i skacze z 4000m, nurkuje na wrakach z mieszankami tlenowymi i kilka innych rzeczy, taką adrenalinę ciężko zastąpić. Ja z doświadczenia własnego wiem że porównywalna jest ta podczas romasu czy początku znajomości.
Czyli Ty swój zasób potrzeb na adrenalinę i silne emocje uzupełniasz na bieżąco. A co z twoja partnerką? Ma sobie radzic sama?
To nie twój problem ani interes?
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 Nie mam 20 lat tylko 40 swoje tez przeżyłem.
Fakt, jesteś bliżej kryzysu wieku średniego niż młodzieńczej głupoty.
Cieszę się, że rozmawiam z człowiekiem dojrzalym
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 Ps. Tak wiem zbagatelizowałem jej potrzeby
Wiesz... Myślę, że to zdanie powinno być na samym początku a nie jako PS
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 ale co uświadomiłem sobie jakis czas temu ma odemnie dużo wsparcia uwagi i bliskości ale jak się okazało ta bliskości musi być cały czas, było jej za mało.
Czyli to wsparcie i uwaga i bliskość... To za mało.
Nie dlatego, że ona jest niedojrzała. Dlatego, że ma większe potrzeby niż Ty. A Ty je po prostu ignorujesz.
Czy to dojrzałe - zadbać o zaspokajanie siebie i lekceważyć partnerkę?
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 Kowalski poświęcił jej dużo czasu i właśnie non stop komplementował jej wygląd i tym ja ujął.
Potrafisz wyciągnąć z tego dla siebie/was konstruktywne wnioski?
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 On miał czas to głupie 8h w pracy i ciągle rozmawiali.
Dlaczego piszesz o pracy innych w lekceważący sposób?
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 Moja praca wygląda inaczej ja wychodząc do pracy "znikam" kiedy mogę używam telefonu ale jest to sporadycznie. A idąc do pracy mogę wrócić za 8h średnio 12h ale 21h tez sie często zdarza i ja nie mogę tego przewidzieć ani zaplanować. Taki charakter ma moja praca. Ja będąc w domu mając dwa dni wolnego dostanę telefon i mogę wrócić następnego dnia. Nie ma dni tygodnia czy godzin w których sie nie dzwoni 3 w nocy jest taka sama jak 15 czy 16.
I co, mamy wpaść w zachwyt?
Dawałeś zainteresowanie, bliskość, uwagę, wsparcie...w międzyczasie?
Pomiędzy twoją niegłupią i bardzo czasochłonną pracą oraz skokami spadochronowymi i nurkowaniem ?
A do tego jeszcze czas na odpoczynek i sen.
Ile czasu miałeś dla swojej partnerki?

Naprawdę nie widzisz swojego wkładu w aktualną sytuację?
W budowanie deficytów?
Czy Twoja pani psycholog nie powiedziała Ci, że sporo zrobiłeś, żeby doprowadzić do takiego stanu?
Jeżeli nie - zmień psychologa. Psycholog nie ma Ci mówić, że wszystko jest winą innych. Psycholog ma Ci pomóc dostrzec to, co masz w sobie do naprawy i zmiany. I pomoc w pracy nad sobą.

Patrząc na Twoje pisanie ja widzę na już - pracę nad szacunkiem do innych.
Lekceważenie, ton wyższości, momentami pogarda, w stosunku do ukochanej kobiety (ale i kowalskiego ) rzucają się w oczy bardzo.
I to niestety nie jest zaleta.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Niegodny pisze: 12 paź 2021, 20:18 Co do "odwołania" ślubu główna przyczyną były przygody mojej połówki.
Na żonę nie była dosc dobra?
Ale na konkubinę już tak?
Jak sie traktuje kobietę poważnie, to się dba o jej poczucie bezpieczeństwa i stabilności. A takowe daje ślub, a nie miejsce pośród byłych i aktualnych swoich kobiet.
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 A skoro już się spowiadam to moja dziewczyna jest o 13 lat młodsza odemnie. Ja się dlugo broniłem przed nasza relacją głównie z uwagi na różnice wieku. A znamy się ponad 8 lat, możecie mnie zlinczować za to co powiem ale to ona sobie mnie wychodziła to ja byłem zdobywany.
Łatwo przyszło - łatwo poszło.
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 I zawsze dla mnie była piękna nawet jak ważyła 75kg. Bo dzis jest ledwo 60kg sucharkiem przy wzroście 174cm.
Order.
Order za wspaniałomyślność.
Jutro napisze do prezydenta, żeby przyznał Ci order za to, że podobała Ci się kobieta pomimo 75kg na 174cm wzrostu

Czy Ty siebie słyszysz?
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 19:49 A żeby juz przedstawić całą patologię utrzymuje dobry kontakt z każdą moją była partnerką. Z czego dwie moje "byłe "przyjaźnią się z obecną. A dzięki mojej jednej byłej jestem dalej z moją narzeczoną. Która jako jedna z niewielu osób powiedziała mi jak kochasz to walcz, a ego i dumę schowaj do kieszeni. A dziewczyny na chwile obecna są bardzo dobrymi koleżankami i widują się prawie non stop.


No i ślicznie. Wprost cudnie.
Zostawiłeś młodą kobietę samą sobie (z dzieckiem?)... ze swoimi byłymi kochankami/konkubinami/partnerkami, żeby czuła się wyjątkowa, kochana, wybrana, ta jedyna...
Dbałeś o nią, wspierałeś, byłeś czuły...kiedy akurat byłeś w domu.
Ty czułeś się w tym wspaniale. Zaspokojony. W dwuletnim miesiącu miodowym.
Ty tak.
I to Ci wystarczylo.
Nie ma tu twojej partnerki i historie znamy tylko od twojej strony. A mimo to - popatrz ile widać.
Niegodny pisze: 12 paź 2021, 20:18
Ps. Do moje narzeczonej wiem że to czytasz .. wiem że napiszesz jak będziesz gotowa.
I to mi się nie podoba.
Przyszedłeś tu, żeby zmienić siebie i uratować swój związek? Czy żebyś coś pokazać partnerce?
To jak byś nagrania z sesji z terapii posyłał jej do wysłuchania. Podważa szczerość i wiarygodność.



Ps
Niewarty

Nim oburzysz się na mnie poczytaj co napisał Ci Pavel.
Pamiętam rozmowy z Pavlem, kiedy się tu pojawił. Jego oburzenie i poczucie bycia skrzywdzonym i niewinnym.
Pavel otworzył uszy i głowę i...dzis jest szczęśliwym mężem i ojcem kolejnych dzieci.

Ja jestem żoną, która zdradziła męża i chciała, była zdecydowana, odejść od niego po 19 latach małżeństwa.
Moja historia z kowalskim trwała 4 lata.
I na początku mój mąż, tak jak Ty, był przekonany o byciu biednym skrzywdzonym i porzuconym. Okłamywanym. A przecież on wszystko... I jemu też było w małżeństwie dobrze.
Gdyby nadal tak trwał, mieli byśmy znikome szanse na naprawę i uratowanie małżeństwa i rodziny. Bo takiego męża nie chciałam.

Twoja kobieta Ciebie chce. Pomimo, że do ideału Ci daleko. Doceń to.
Zamiast szukać w niej winy zajrzyj w siebie.
Zapytaj siebie jak dojrzały mądry facet - co mogę, powinienem zrobić, żeby uratować i naprawić swój związek i rodzinę. I zabierz się za siebie.
Pomyśl jak możesz pomóc swojej ukochanej. Co zrobić, żeby była z Tobą tak samo szczęśliwa, jak Ty byłeś z nią.
I zastanów się co jest dla Ciebie ważne naprawdę.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Nirwanna »

Przeniosę trochę punkt ciężkości.
Decydując się na związek w poczuciu odpowiedzialności decyduję się, że będę o związek i partnera dbać. Warto - też tak po ludzku.
Jednak warto też mieć świadomość, że żaden człowiek, nawet najbardziej kochający małżonek (tym bardziej partner) - nie zaspokoi wszystkich potrzeb współmałżonka. Nie ma szans, nie ma opcji, gł. z tego powodu - że jest człowiekiem, czyli istotą słabą i grzeszną.
Część z tych potrzeb mogę zaspokoić sobie sama, część zaspakaja Stwórca, część będzie niezaspokojona - i takie też jest Boże założenie, pewnego braku, który zostanie zaspokojony dopiero w niebie. Do dojrzałości ludzkiej i chrześcijańskiej należy przyjęcie pokornie tego braku. Też ze świadomością, że to indywidualna sprawa, u każdego z nas ta " czarna dziura" wygląda inaczej. Bardzo pomaga w tym przyjęciu relacja z Bogiem.

Niegodny, zatem wracam do tego, co już pisałam. Jeśli decydujesz się na maraton, warto wrócić do Boga, autentycznej relacji z Nim i przekonania, że to On ma rację - w każdym aspekcie. Dotyczy to też Twojej partnerki, choć to oczywiście jej wybór, warto abyś jej nie zmuszał.
Bo po ludzku odbudowywać - będzie Wam ekstremalnie ciężko.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Lustro dlaczego piszesz do mnie w taki sposob, medal od prezydenta juz dostałem okolo 10lat temu. ... a tak serio pisząc to mialem na myśli to że jej waga nie była dla.mnie ważna.
Co do ślubu to też oceniasz własną miarą.. wiec mylisz się była by dobra żona. Ale chciałem jej dać czas bo w cały tym strachu nie myśli dobrze bo moze rzeczywiście nasz związek nie spełnił jej wyobrażeń i będzie chciała odejść. .. co do sportów ekstremalnych, wyobraz sobie ze jedziemy razem. Do tego jestem takim złym człowiekiem że na jej prosbe nauczyłem ją nurkować do tego zabieram ja nad morze czerwone raz w roku na safari nurkowe taki jestem sadystą. Ja rozumiem że chcecie mi pokazać że jestem za wszystko odpowiedzialny ale nigdy nie spotkałem w jednym miejscu takich osób jak wy. Jesteście bardzo uprzedzeni oceniacie na podstawie dwóch postów. Czego bym nie napisal jest źle i nie dobrze, co drugie moje zdanie jest przekręcane.
Kochanki konkubiny widzę że też boli .. sama przyjeżdżając do mnie nie miała tu znajomych.. zapytała, powiedziałem mam koleżanki z kazda cos mnie kiedyś łączyło. Ok, chce poznać, poznała i sie przyjaźnią koniec. A jakie pozostawienie na pastwę.. Lusterko ogarni się trochę. W całej twojej mądrości nie przyszło ci do głowy ze moze chodziło mi o sposób w jaki traktuje kobiety że pomimo tego że nie jesteśmy razem przyjaznimy się dalej. I często relacja czy przyjaźń jest silniesza niż jak byliśmy w związku.
Pavel pisząc o was użył pewnego zwrotu i ja sie zaczynam z nim zgadzać.
Ostatnio zmieniony 13 paź 2021, 19:10 przez Nirwanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: wycięto politykę
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Nirwano bez wdawania się w szczegóły powiem Ci tak w życiu bylem świadkiem tyłu złych rzeczy ze uwierz mi wystarczyło by na kilka osób. Ja wtedy straciłem wiarę, jakis czas temu byłem świadkiem rzeczy niewyobrażalnej i znów zaczynam/zacząłem z Nim rozmawiać. I w trakcie tych "naszych" rozmów, osiągnąłem jakiś rodzaj spokoju czy równowagi. Zastanawiałem sie dlaczego teraz a nie rok wcześniej czy powodem było to czego bylem świadkiem.. Dlaczego teraz dostaję ten spokój i równowagę.. mijają 3 tyg .. boom twoja kobieta ma romans.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Nirwanna

To o czym piszesz, dotyczy ludzi dojrzałych i świadomych.
Ja jakoś nie potrafię się tego doszukać w historii Niegodnego. Być może po prostu nie potrafię.

Wg mnie takie "przesunięcie środka ciężkośći" w tym momencie, jest zdjęciem wspolodpowiedzialnosci oraz zwolnieniem z konieczności refleksji nad sobą.
Bo skoro nie da się zaspokoić potrzeb partnera i każdy ma zaspokoić je sam, to właśnie Niegodny zaspokaja swoje a jego kobieta swoje. I są w tym konkretnym miejscu.
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Triste »

Ja się zastanawiam czego Ty od nas oczekujesz ?
Przedstawiłeś swoją historię w której Ty jesteś ideałem, no może przytrafiło się Ci się "tylko" to, że nie zadbałeś o potrzeby partnerki wystarczająco natomiast ją przedstawiłeś w jak najgorszym świetle.
No i ok, zatem co my mamy Ci powiedzieć ??
Jak macie to odbudować ? Jak macie dalej razem iść ?

Nie ruszycie do przodu jeśli nie przyjrzysz się sobie wystarczająco. Zostaw swoją partnerkę póki co i zacznij solidną pracę nad sobą.
Bo z tego co widzę brakuje Ci pokory.
Ja nie twierdzę, że Twojej partnerce należy się pochwała za to co zrobiła, bo postąpiła bardzo źle.

Ale chcąc coś naprawiać to trzeba wyjść ze zrozumieniem skąd te wszystkie deficyty w Waszym życiu.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Caliope »

Ja bym się czuła źle z tobą Niegodny, tak jak czuję się z mężem który myśli tylko o sobie i mówi, że nie kocha. Nie dałabym rady spotykać się z jego byłymi, bo to zagrożenie dla mnie. Ogólnie zero poczucia bezpieczeństwa, zero ważności. Pewnie gdybym nie żyła zgodnie z moimi zasadami i była młodsza skoczyłabym w bok w mojej sutuacji. Nie każda kobieta potrzebuje mężczyzny który pływa, lata czy robi inne rzeczy, a takiego co przytuli przed telewizorem.
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Triste ja byłem świadom pewnych braków mojej dziewczyny zanim przerodziło się to w związek. Przykro mi ze nie mogę napisać że pije, ćpam bije itp.. może właśnie dlatego jest mi tak ciężko to ogarnąć dlaczego to zrobiła I robiła to tak długo. To że potrafię byc czasem chamski czy arogancki wiem. To że jest współ odpowiedzialność za to co się stało to zaczynam rozumieć. To zawsze dom i rodzina ładuje moje akumulatory na to czego doświadczam w pracy.
Brakuje tu jednego mojego postu który nie został opublikowany .. ale nic ja nie bawię się sam i nie powiedziałbym że każde zaspokaja się we własnym zakresie. Moja dziewczyna chciała nurkować że.mna to nurkuje i zabieram ja na safari nurkowe. Tak samo było z nartami czy deska. A na te w/w jeździmy przynajmniej 3 razy w roku. Chciała jeździć motorem .. tak można się domyśleć, nauczyłem.
Caliope że twój typ mężczyzny to kanapowiec no to co ja ci mogę powiedzieć... to twój typ nie mój. Ty się bawisz na kanapie a my jedziemy rowerami 50km. Każdy robi co lubi. Ty bys nie mogła się spotkać z byłymi a widzisz moja chciała je poznać. I nigdy nie miałem żadnej sceny zazdrości. To też walne ci ćwieka nie wiem ile razy się pokłóciłaś z mężem a ja przez 8 lat pokłóciłem się z nią raz.
Czego ja od was chce .. no w końcu. Tak jak napisałem w pierwszym poście przez pewne rzeczy z mojej przeszłości czuje się niegodny Jego uwagi/pomocy i wstyd mi Go o coś prosić bo uważam że jestem niegodny.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
ODPOWIEDZ