Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Nie wiem czy potrzebowała czasu rozmówić się z Kowalskim, on ma żonę dwoje małych dzieci, może czekała i się doczekała odpowiedzi sorry alimenty, kredyt nie dam rady. To może spróbuj naprawić swój związek. Bo ja żony dla ciebie nie zostawię. Słucham ojca Adama na palmie hehe on trafia w punk. Mowi dużo ciekawych rzeczy m.in. ze skrucha osoby która zawaliła musi być szczera, a "pokrzywdzony współodpowiedzialny" musi w nią uwierzyć żeby związek naprawiać. Ja mam ten problem bo nie wiem czy mówi szczerze. Ok, naprawia się, chodzi rozmawia z psychologiem.. ja chce naprawić siebie. Ale może szczera rozmowa z Kowalskim i z panią psycholog tez otworzyła jej oczy i doszła do wniosku że dla dobra dziecka to dam mu szansę. A jak będą braki to może znowu jakiś Kowalski a i może stary odpuści i tez pójdzie do jakiejś Kowalskiej. A stary ostatnio taki spokojny więc albo mu znow ktoś umarł na rękach i kłóci się z Bogiem albo lata do Kowalskiej. Może sposób w jaki pisze jest prosty,zły i zrozumiały tylko dla.mnie ale wychowała mnie starsza siostra. Pol życia spędziłem w lesie, poligonie, pustyni.. nie umiem inaczej.
Jest mi wstyd przed samym sobą że odwróciłem się od Boga ale nie byłem wychowany w takich wartościach. Kiedyś jedna dziewczyna zaprosiła mnie na święta do rodziców, tam była cała rodzina, ojciec czytał Pismo Święte przed kolacją po czym się modlili a ja robiłem wszystko żeby nie płakać. Bo nie wiedziałem że tak można. Bo ja nigdy nie byłem na takiej kolacji. Ja w święta chodziłem zawinięty w prześcieradło do okoła jednostki. Dlatego rozumiem tez po swojemu ze ja do spowiedzi muszę się przygotować i dlatego też gdzieś tam pisałem że sprawy z PTSD maja większy kaliber niż romans młodej. I muszę najpierw posprzątać ten bałagan zanim się wezmę za związek. Bo mam takie wrażenie że to jakbym umył podłogę i okna przed remontem. A z drugiej strony myślę czy ten remont jest potrzebny. Wiem bez sensu..
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Caliope my w związku jestemy ponad 3 lata. W lutym będą 4 lata. My się tylko wcześniej znaliśmy. Sorrki że to wy musicie tego słuchać, spodziewam się zwrócenia uwagi jak pisze o Kowalskim czy jego domniemanej rozmowie z moją nie żoną. Ale ich relacja według ostatniej wersji trwała od czerwca do końca marca. Z czego od października były spotkania a od grudnia wiadomo.. Narzeczona kłamała tak długo i tyle razy że szok. Uzyskane od niej informacje są sprzeczne. ( w trakcie wizyt u psychologa, bez domowych przesłuchań co było sugerowane) Ciężko mi przyjąć wersję ze bała sie odmówić seksu koledze do którego nie ma uczuć z uwagi ze go straci. Ja mogę być neandertalczykiem i sie zastanawiam jak można taka relacje ciągnąć tyle czasu bez uczuć. Dla mnie to jest niepojęte. Chciałbym wiedzieć ze kobieta mnie kocha I pomimo wspólnych deficytów chce ze mną być. A nie z uwagi na fakt że się zakochała i nie umiala tego zakończyć czy mu odmówić. Jeśli kobieta twierdzi że nie kocha a daje siebie używać w aucie w krzakach z obawy że ja odrzuci.. no sorry jakie braki trzeba mieć. Już wspominałem zgadzała sie na seks m.in żeby i on byl zaspokojony. Serio takie "poświęcenie" dla kolegi. Długo czekałem na szczera rozmowę i się nie doczekałem. Ten czas który daliśmy sobie na to żeby to przepracować powoli mija. Według mnie jej zaangażowanie świadczy o uczuciach. A chciałbym być z nią z miłości a nie z uwagi ze Kowalski nie zostawi dla niej rodziny to już zostanie że mną. Wyjechała na kilka dni do rodziców zadzwoniła obiecała szczera rozmowę następnego dnia po rozmowie z psychologiem gdzie mieliśmy wszystko wyjaśnić i miałem usłyszeć prawdę. Rozmowa była ale nie szczera powtórzyła to samo. A jak się później okazało dzwoniła do Kowalskiego i mówiła mu co wiem. Wiem że Kowalski bał się spotkania ze mną podejrzewał że to nastapi, straszył policją że musi dbać o swoja rodzinę. Czego się tak bał, nie wiem co ja miałbym mu zrobić, bał się ze z liścia dostanie. I może wtedy usłyszała że z ich związku nici że nie zostawi żony dla niej. Dlatego też te domysły zostawiłem, bo skończył bym z koszula w zębach. Wiem że więcej nie usłyszę od wspólnych wizyt juz nie pytam o nic. Myślałem że jak dam spokój odpuszczę ona poczuje się znow bezpiecznie to sama usiądzie i powie .. Już jestem przekonany że nie powie, oby miała siłę z tym żyć. Kilka razy sama przysięgała na zdrowie naszego dziecka i na Boga na samym początku jak kłamała najbardziej. Ostatnio zaproponowała wspólną modlitwę, zgodziłem się ale zaproponowałem jej żeby wszystko przemyślała bo już raz sama z własnej woli przysięgała. Dla mnie wspolna modlitwa to juz ostatnia deska ratunku, kłamała u psychologa.. wiec pomodlimy się jak ona to przemyśli żebyśmy po wspólnej modlitwie tez u psychologa usłyszeli zmiany .. I co zrobiła wycofała się z tego już nie ma tematu wspólnej modlitwy. Może ja zrobilem cos złego i zachowałem sie źle ale wcześniej nie groziłem nie wyciągałem informacji np. Powiedz bo się wyprowadzam. Ale przy wspólnej modlitwie tak zrobiłem.. powiedziałem módlmy sie razem ale jak znow gdzieś wyjdą kłamstwa to koniec. Temat wspólnej modlitwy nie wrócił.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Niegodny pisze: 17 paź 2021, 12:00 Nie wiem czy potrzebowała czasu rozmówić się z Kowalskim, on ma żonę dwoje małych dzieci, może czekała i się doczekała odpowiedzi sorry alimenty, kredyt nie dam rady. To może spróbuj naprawić swój związek. Bo ja żony dla ciebie nie zostawię.

Wchodzisz partnerce w głowę. I to wg swoich pomysłów.
To zly kierunek
Powabny, kuszący, ale zły.
Do nikąd nie proiwadzi. Zostaw te rozkminy.

Niegodny pisze: 17 paź 2021, 12:00 Słucham ojca Adama na palmie hehe on trafia w punk. Mowi dużo ciekawych rzeczy m.in. ze skrucha osoby która zawaliła musi być szczera, a "pokrzywdzony współodpowiedzialny" musi w nią uwierzyć żeby związek naprawiać. Ja mam ten problem
Słusznie piszesz - ja mam ten problem.
To jest clou sprawy - Ty masz problem. Sam ze sobą i sam z tą sytuacją.

Niegodny pisze: 17 paź 2021, 12:00 bo nie wiem czy mówi szczerze. Ok, naprawia się, chodzi rozmawia z psychologiem.. ja chce naprawić siebie. Ale może szczera rozmowa z Kowalskim i z panią psycholog tez otworzyła jej oczy i doszła do wniosku że dla dobra dziecka to dam mu szansę. A jak będą braki to może znowu jakiś Kowalski a i może stary odpuści i tez pójdzie do jakiejś Kowalskiej. A stary ostatnio taki spokojny więc albo mu znow ktoś umarł na rękach i kłóci się z Bogiem albo lata do Kowalskiej.
I znowu wchodzisz jej w głowę
Widzisz to?
Nikt ani nie potwierdzi ani nie zaprzeczy, bo nikt nie jest nią.
Te rozważania są pociągające, ale bez sensu.


Niegodny pisze: 17 paź 2021, 12:00uote=Niegodny post_id=374045 time=1634464828 user_id=16964]
Może sposób w jaki pisze jest prosty,zły i zrozumiały tylko dla.mnie ale wychowała mnie starsza siostra. Pol życia spędziłem w lesie, poligonie, pustyni.. nie umiem inaczej.
Ty, taki silny, twardy, mężny, doświadczony facet - nie umiesz?
Umiesz, umiesz. Tylko to wymaga trochę pracy.
Praca nad samym sobą jest trudna, ale najwłaściwsza.
Poza tym - widzisz, że siebie usprawiedliwiasz?
Tak jak i poniżej...

Niegodny pisze: 17 paź 2021, 12:00 Jest mi wstyd przed samym sobą że odwróciłem się od Boga ale nie byłem wychowany w takich wartościach. Kiedyś jedna dziewczyna zaprosiła mnie na święta do rodziców, tam była cała rodzina, ojciec czytał Pismo Święte przed kolacją po czym się modlili a ja robiłem wszystko żeby nie płakać. Bo nie wiedziałem że tak można. Bo ja nigdy nie byłem na takiej kolacji. Ja w święta chodziłem zawinięty w prześcieradło do okoła jednostki. Dlatego rozumiem tez po swojemu ze ja do spowiedzi muszę się przygotować i dlatego też gdzieś tam pisałem że sprawy z PTSD maja większy kaliber niż romans młodej.


No w końcu... Coś o Tobie samym na teraz.
Zamień słowo "muszę" na "chce"
Niegodny pisze: 17 paź 2021, 12:00 I muszę najpierw posprzątać ten bałagan zanim się wezmę za związek. Bo mam takie wrażenie że to jakbym umył podłogę i okna przed remontem. A z drugiej strony myślę czy ten remont jest potrzebny. Wiem bez sensu..
Mysle, że Twoja partnerka bardzo chce wszystko naprawić.
Boi się, że jednak ją zostawisz, więc się asekuruje. Trochę zaklina rzeczywistość.
Ale co się jej dziwić, skoro jest w towarzystwie twoich byłych pań? I ciągle bez ślubu, bo odwolany. Żyje na niby, na próbę... A jak egzaminator się rozmyśli?
Nie jest głupia - w klubie byłych i aktualuch kobiet Niegodnego, nie ma najważniejszej dla niej grupy - nie ma przyszłych kobiet. A przecież skoro są byle i aktualne, to logicznie - gdzieś tam są także przyszłe. Grupa najgroźniejsza.
A ona nie ma podstaw uważać, że tej grupy nie ma.

To jedno


A drugie

Porozmawiaj z nią o twoich problemach. O potrzebie uporządkowania w sobie przeszlosci.
Niech nie musi się domyślać


Ps
Dlaczego się kogoś śledzi?
Ze strachu.
Nieufnosc i podejrzenia mają korzenie zapuszczone w lęk. Z niego wyrastają.
Twoja kobieta się boi.
Myślisz, że tak jest dobrze?
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Niegodny
Mam też pytanie do Ciebie o jedną rzecz - kilka razy w twoim pisaniu na tym wątku oraz innych, padlo z twojej strony coś na ten temat, że wiesz, że Twoja narzeczona czyta te wpisy. Na innym wątku piszesz, że myślałeś, że to twoja narzeczona napisała.
Czy Twoja narzeczona wie, że tu piszesz? Wie jaki masz nick i jak Cie tu znaleźć?
Bo jeżeli tak jest, to zaczynam twohe wpisy traktować jako swego rodzaju element gry. Nie szczere slowa.
Na tym forum, w Sycharze, staramy się zachować anonimowość. Także unikać "inwigilacji" że strony współmałżonka. Bo to forum ma służyć pracy nad sobą. Skupieniu się na sobie.
A nie formą manipulacji współmałżonkiem.
Więc jak to z Tobą jest?
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Lustro myślisz że jestem egzaminatorem. Hmm... ja staram się bardzo w domu nie pokazywać po sobie swoich emocji dla niej. Chcę żeby ona odpoczęła tez osiągnęła jakiś spokój wtedy może jakoś się otworzy lub na spokojnie zastanowi czego tak naprawdę chce i żeby jej decyzje co naszej dalszej przyszłości były podjęte nie wiem jak to powiedzieć świadomie a nie ze strachu. Ja pewnie jakis czas będę się zastanawiał czy to z miłości czy z braku laku na chwile obecna postęp u mnie jest bo się tym nie dręcze juz. Myśl się pojawi ale daje radę ja przegonić czy to modlitwą czy przed lustrem w bardziej dosadnych słowach pozdrawiam i żegnam ja czule hehe. Klubu przyszłych ani aktualnych nawet nie miałem w planach hehe. Ślub odwołany ale myślę że rozumiesz dla czego i ona też. Co do tego słowa odwołany może bardziej przełożony do czasu aż sobie to ułożymy w głowach i decyzją będzie podjęta świadomie a nie dla dziecka rodziców czy babci. Z nadzieją że po ślubie to się samo wszystko ułoży. Za to pewnie mi sie oberwie ale skoro sie boi myślisz że teraz kawałek papieru by ją uspokoił. Skoro zapewniam caly czas nie bój sie nie zrobię bić głupiego nie będę się mścił, chce naprawiać. A pomimo tego ona czuje strach to A4 z podpisem załatwi spokój?
Rozmawiałem z nią o klubie swoich byłych powiedziała mi że jest luz że ona nie widzi problemu... ale rozwiń swoją myśl o tym zagrożeniu. Bo może my z czegoś nie zdajemy sobie sprawy. Ja bym powiedział że z jedną sie koleguje ale z tą drugą która jest w jej wieku to już się tak przyjaźni bardziej. Według mnie to jest jej najlepsza kumpela i to ona tez byla jedną z niewielu osób które powiedziały jak kochasz to walcz, chowaj ego i dumę do kieszeni i walcz. Przyjaźń czy może lepiej kontakt zaczął sie miedzy nimi dość niewinnie bo mloda przyjeżdżając do mnie z czego sobie nie zdawałem sprawy że kobieta potrzebuje tyłu " serwisantow" m.in. kogoś od paznokci, brwi, wosk, kosmetyczka, oczywiście dobry mechanik i tak się zaczęło na zasadzie wez spytaj gdzie chodzą do mechanika a gdzie do fryzjera, spytałem.. był śmiech odpowiedz dla dziewczyny .. wez niech napisze do mnie to powiem co i jak. . I tak to się zaczęło, dalej to już same. To co mnie łączyło z nimi było x lat temu no ale zawsze. Oczywiście ma też koleżanki z pracy ale ta moja była przypadła jej do gustu myślę że z wzajemnością co ja mam jej teraz powiedzieć.. słuchaj zerwi z nią znajomość bo to jakieś zagrożenie.. !? Tak dziwnie wybierać jej koleżanki.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
kobr
Posty: 44
Rejestracja: 07 mar 2021, 15:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: kobr »

Niegodny, w nocy przeczytałam cały Twój wątek i muszę Ci powiedzieć, że czytając Twoje wpisy poczułam dziwny lęk. W nocy zmysły są bardziej wyostrzone dlatego tak mnie dotknęło. Mimo, ze próbowałeś przedstawić się w dobrym świetle, to ja czułam PRZEMOC. Oczy i rozum czytały/widziały co innego, a ciało się bało. Ja w swoim życiu bardzo dużo doświadczyłam przemocy i szybko rozpoznałam ten stan zagrożenia.
Zresztą, już po kilku pierwszych Twoich wpisach czułam, że to pisze mundurowy…

Jesli Twoja konkubina ma tak jak ja, to ona musi się Ciebie bać ( a bardzo niska samoocena na to wskazuje) chociaż tego stara się nie okazywać i gra kogoś innego niż jest. Poza tym stosujesz MANIPULACJE i wykorzystujesz nas do swoich celów… Mnie też się to nie podoba. Manipulacja to niegodziwość.

A Ty, cóż… długo się jeszcze będziesz miotał. Nie z tą, to z inną kobietą. Pan Bóg najwyraźniej zaprasza Cię do nawrócenia. Nawrócić się oznacza odwrócić od grzechu. W Twoim przypadku od grzechu NIECZYSTOŚCI. Jesteś na forum katolickim i dlatego mogę, a nawet powinnam ostrzec Cię. Kto nie zachowuje czystości i cudzołoży, ten jest we władaniu szatana i Pan Bóg choć jest Miłością nie będzie Ci pomagał w tym tkwić. I żadne dziecko, ani nawet gromadka dzieci nie dadzą zielonego światła do życia w grzechu. I jeszcze jedno, pamiętaj, grzech nie jest krzyżem!
Jeśli porzucisz dotychczasowy styl życia i poprosisz Boga o pomoc, to możesz się spodziewać potrzebnych łask. I powoli zacznie się w Twoim życiu prostować. Jestem tego pewna, bo wiele takich pokręconych historii znam. I widzę jak teraz odmienieni małżonkowie żyją, ale w pracy nad sobą i małżeństwem stale zaangażowani. Idą z Bogiem pod rękę. Nie inaczej.

Ps. Niegodny, wiesz, że św. Jan Chrzciciel mówił o sobie, ze jest niegodny, aby Jezusowi rozwiązać rzemyka u sandałów... Do refleksji.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Caliope »

A4 z podpisem, to papier na cywilnym ślubie, sakrament małżeństwa jest bardziej skomplikowany Niegodny.
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Kobr przeczytalem kilka razy co do mnie napisałaś. Czy jakbyś miała chwilę czasu możesz mi napisać więcej o tej przemocy. Bo ja rozumiem to że stosuje jakiś rodzaj przemocy psychicznej. A mogę cie zapewnić że moja połówka się mnie nie boi. Boi się tego co będzie i jak będzie ale jestem tego pewny że nie mnie. O tej manipulacji tez byś mogła rozwinąć myśl bo jaki ja miałbym cel w tym żeby manipulować was? Ja szukam pomocy żeby poukładać jak pomogliście mi do tej pory swoje życie. Jak mam się prostować prosić o pomoc jak.mialbym jakoś manipulować nie wiem czy to dobre słowo ale odrazu skojarzyło mi się że słowem kłamać. Mam nadzieję że uda mi się dzis porozmawiać z księdzem który został wprowadzony w moja historie i wiesz co pomówię tez z nim o tym jak się uda.
Wiesz zrobiłem tez coś czego może nie powinienem bo jakoś mnie to zabolało co napisałaś i spytałem o to mojej połówki, myślę że odpowiedziała mi szczerze. Żeby sama później nie rozmyślała co sie stało I nie wyciągała jakiś niepotrzebnych wniosków przeczytałem jej ta część o przemocy. Bo nie chciałem wywołać u niej jakiegoś niepotrzebnego niepokoju w głowie. Pewnie szybciej porozmawiam z księdzem niż uzyskam odpowiedź o ciebie, bo może ja innaczej rozumiem słowo przemoc, lub może ty masz jakąś swoją definicję. Czy każdy mundurowy tresuje w domu rodzinę? Czarne owce sa wszędzie w każdej grupie społecznej, każdej mundurowce. Dla.mnie księża tez są mundurowka czy to ma mieć wpływ na moja opinię o calym kościele a ja mam nie szukać tam pomocy ? No stanowcze zdecydowane raczej nie .. ;) pozdrawiam
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
kobr
Posty: 44
Rejestracja: 07 mar 2021, 15:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: kobr »

Niegodny, ja nie jestem psychologiem i nie chcę analizować Twoich wpisów, żeby Ci coś udowodnić. Piszę Ci o moich odczuciach. Czytałam wiele wątków i żaden nie wywołał takich emocji jak Twój. Możesz to co napisałam zignorować, ale też możesz mieć to z tyłu głowy, gdy będziesz pracował nad sobą, gdy będziesz przyglądał się sobie (nie w lustrze ;-) Wiem, że przemoc może przybierać bardzo subtelne oznaki, niezauważalne przez ofiary, a nawet nie zawsze uświadamiane przez samego sprawcę.
A tak na marginesie, jak to się stało, że młoda, atrakcyjna dziewczyna zabiegała o względy starego wygi otoczonego wianuszkiem byłych. Może stosowałeś jakieś techniki manipulacji? Nie pytam, tylko tak się zastanawiam...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13317
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Nirwanna »

Niegodny pisze: 18 paź 2021, 15:51 Czy jakbyś miała chwilę czasu możesz mi napisać więcej o tej przemocy. Bo ja rozumiem to że stosuje jakiś rodzaj przemocy psychicznej. A mogę cie zapewnić że moja połówka się mnie nie boi. Boi się tego co będzie i jak będzie ale jestem tego pewny że nie mnie. O tej manipulacji tez byś mogła rozwinąć myśl bo jaki ja miałbym cel w tym żeby manipulować was? Ja szukam pomocy
Niegodny, na początek nie potraktuj tego co napiszę, ani jako ocenę, ani jako pewnik. Raczej jako wrzutkę do przyjrzenia się pewnym prawidłowościom, na teraz i na przyszłość.

Przede wszystkim nie byłabym tego tak pewna, że Twoja nie-żona się Ciebie nie boi. Może się bać, ale nie być tego świadoma. Wgląd w siebie w tym aspekcie, a dodatkowo w Waszej sytuacji - łatwy nie jest.
W ogóle wgląd w siebie nie jest umiejętnością łatwą, i nikt się z tą umiejętnością wypracowaną nie rodzi, to nabywa się z reguły w długim procesie, a i to nie każdego dotyczy.

Dotyczy to też Ciebie - możesz stosować przemoc, ale sposób mało oczywisty dla ogółu, a dla siebie nieświadomy. Ale jednak ta przemoc będzie. Może tak być, nie musi. Pomaga solidny wgląd w siebie, połączony z obiektywnym okiem drugiego człowieka, i otwarciem się na informacje od Pana Boga, bo to On robi wgląd najgłębszy z możliwych.
Podobnie rzecz się ma z manipulacją. Cel - jeden z najprostszych, tj. lęk przed oceną. Mogą być też inne. Znów - może być tak, ale nie musi. Może być tak, że stosujesz strategie manipulacyjne w komunikacji, ale w sposób nieświadomy, w sensie - nie celowo, nie masz złych intencji. Ale w domu pierwotnym i/lub później nauczyłeś się, że taki jest "normalny" sposób komunikowania się.

Dlatego bywa, że przy naprawianiu związku idą równolegle trzy terapie - jedna dla pary, relacji, i do tego dwie indywidualne. I ma to głęboki sens, wg mnie.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Niegodny
Mam podobne odczucia dot przemocy psychicznej, w tym manipulacji.
Mogę nie mieć racji, tym niemniej coś mi tu zgrzyta

Mam pytanie do Ciebie o jedną rzecz - kilka razy w twoim pisaniu na tym wątku oraz innych, padlo z twojej strony coś na ten temat, że wiesz, że Twoja narzeczona czyta te wpisy. Na innym wątku piszesz, że myślałeś, że to twoja narzeczona napisała. A dziś napisałeś, że przeczytałeś jej wpis Kobr o przemocy, żeby twoja partnerka się do tego ustosunkowała.
Czy Twoja narzeczona wie, że tu piszesz? Wie jaki masz nick i jak Cie tu znaleźć?
Bo jeżeli tak jest, to zaczynam twoje wpisy traktować jako swego rodzaju element gry. Nie szczere słowa. I niestety - manipulacje.
Na tym forum, w Sycharze, staramy się zachować anonimowość. Także unikać "inwigilacji" że strony współmałżonka. Bo to forum ma służyć pracy nad sobą. Skupieniu się na sobie.
Ty natomiast chyba chcesz rozgrywać partnerkę poprzez wpisy tutaj.

Czy zdajesz sobie sprawę że takie np czytanie jej tego wpisu o przemocy w oczekiwaniu, że się do niego ustosunkuje, jest formą nacisku i właśnie manipulacją? A chciałam Ci powiedzieć, że manipulacja jest b dotkliwą, a równocześnie subtelnie wyrafinowaną, formą przemocy psychicznej.
A przemoc psychiczną jest najcięższa dla ofiar formą przemocy?

Co twoja partnerka miała Ci odpowiedzieć?
Bojąc się tego, co zrobisz, jak sam przyznajesz, miała Ci powiedzieć, że się Ciebie boi? Bo czuje naciski z twojej strony? Bo bywasz bezwzględny w swych oczekiwaniach?

Więc jak to z Tobą jest?


A jeżeli chodzi o klub byłych "żon"... Wrzucilam tu fragment artykułu, ale moderacja zdecydowała, że mam sprobowac własnymi słowami.
Co prawda już pisałam, ale...
Jeżeli facet opowiada swojej ukochanej o swoich byłych, to ona ma jasny sygnał, że
O niej też tak będzie kiedyś opowiadal
Że nie jest pierwszą ani ostatnią
Że ten typ tak ma, że ma i miał i będzie miał, bogate życie w tym aspekcie
Oczywiscie mozna udawać, że się tego nie widzi i nie rozumie. Ale mamy też podświadomość. Szczególnie my kobiety. I ona nie pozwala to zlekcewazyc.
To sygnał ostrzegawczy jak syreny w zamglonym porcie - uwazaj, bo Ciebie też to spotka. On taki jest.

A Ty nie poprzestałeś na opowieściach.
To jak ona ma się czuć pewnie, spokojnie i bezpiecznie?
Nawet posiadanie dziecka nie jest dla Ciebie powodem do jasnych deklaracji i zobowiązań. I tak żyjecie na kocią łapę już lata...

Nie mam pomysłu, jak byś to mógł "odkręcić".
Może na razie po prostu otwórz oczy i zrozum co usiłujemy Ci powiedzieć? I zacznij szukać informacji jak myślą, czuja, funkcjonują kobiety?
Bo na pewno nie tak, jak myśli "prosty żołnierz".

A tzw ślub kościelny czyli sakrament małżeństwa, to nie papier urzędowy. Tego się nie da sprowadzić do formy urzędowego dokumentu.
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Drogie Panie pochyle się nad tym na prawdę. Nie wiem czy moja narzeczona czyta dalej tematy na tym forum. Wiem że jakiś czas temu czytała. To ona szukając pomocy znalazła wasze forum. Nie wie jaki mam nik i też nie mówiłem że piszę na takim czy takim forum. Ja nigdy jej nie opowiadałem o byłych. Ale dobrze juz chyba rozumiem co chcecie mi przekazać i o przemocy jak i klubie byłych.
Mi na słowo przemoc zapaliła się inna lampka, a niestety wiem jak to wygląda w rodzinach mundurowych i pomyślałem że podejrzewacie mnie o coś takiego. Tu już nie chce się rozpisywać.
Zmieniając temat rozmawiałem z księdzem w środę jak on to nazwał też idziemy na fajke hehe. Dziękuję za wasze spostrzeżenia naprawdę pochyle się nad tym. Kiedyś szykowałem się do ironmena, nie myślałem że wystartuje w innej edycji hehe. Bo maraton przy tym to spacer. Miłego dnia
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Pavel »

Są różne formy i skale przemocy.
Ja czytając ciebie mam zdanie podobne do pań, czyli zdecydowanie wykazujesz zachowania przemocowe.
Do tego nie trzeba bić, szarpać, krzyczeć, jawnie terroryzować psychicznie.
Przemoc może być subtelna i działać w półmroku.
U ciebie, wnioskując po tym to co i przede wszystkim jak piszesz, co typowe dla mężczyzny-twardziela, o subtelność raczej niełatwo ;)

Ja odniosę się jeszcze do 7 wersji partnerki, generalnie do tego co ona ci mówi.
Przeżyłem rożne wersje swojej żony i dochodzę do wniosku, że przede wszystkim się bała powiedzieć prawdę, mówiła tyle, abym dał jej spokój, ale starając się nie mówić czegoś co by było niekorzystne w danej sytuacji, co by raniło bardziej niż trzeba.
Mówiła, bo naciskałem. I dalej kłamała.
I nawet nie jestem zdziwiony. Pogubiona i nieprzepracowana, nie była do tego zdolna. Działała jak potrafiła, czyli dysfunkcyjnie. A ja sobie sam taki „model” wybrałem, nieprzypadkowo przecież ;)
Prawdę powiedziała (czy całą - nie wiem, nie wnikam) dopiero po dwóch latach. Sama z siebie, pod wpływem strachu wewnętrznego, gniotących ją wyrzutów sumienia.
Sam widzisz jak szkodliwe dla ciebie są szczegóły które poznałeś, jak bardzo nakręcają na kolejne dawki tychże, bo „pewnie jest tego więcej”.
Mi wystarczy wiedza, że żona była pogubiona jak jasny gwint, podobnie jak ja.
Wystarczy, że po prostu zechce się odnaleźć i naprawić, sama i po swojemu.

A ja zajmuje się naprawianiem siebie. Po 6 latach na forum wciąż jest dużo do roboty.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Pavel, pisałem o tym jak zachowuje się w domu i jak bardzo chce jej zapewnić ten spokój żeby sama doszła do pewnych wniosków juz nie dla naszego dobra ale dla niej. Bardzo bym nie chciał usłyszeć za 5 lat a bo naciskales, naprawiales na siłę, chciałeś ślubu itp.. mówisz ze twojej żonie zajęło to dwa lata.. to co było omawiane u pani psycholog żeby zrzucić to z siebie i zacząć z nową kartą. Właśnie żeby nie było kłamst w "dobrej wierze". Ty mówisz twardziel .. a ja czuję się czasem jak miś Padingtton. To co na zewnątrz można wyćwiczyć lub mieć do tego predyspozycje. Ale według mnie wrażliwość to tak jak inteligencja z tym sie człowiek rodzi. Zobacz Elon Musk czy on ma super wykształcenie.. no nie ma wypowiada sie w sposób prosty, bo według mnie właśnie ma kilka cech wrodzonych dzięki którym jest w tym miejscu. Jego styl bycia jest odwzorowany w oprogramowaniu Tesli. Widziałeś żeby mercedes czy rols nazwał tryb sportowy w swoich autach " niedorzeczny", firma która szyję kombinezony dla Space X ma zapis w kontrakcie ze " kombinezony muszą wyglądać kozacko". Pewnie nie widziałeś konferencji Muska z największymi mozgowcami na ziemi i jaką dal im odpowiedź na temat co myśli o istotach pozaziemskich. Miny tych ludzi były bezcenne. Ale gość jest sobą nie udaje. Zmierzam do tego że nie da się udawać wszystkiego cały czas trzeba byc sobą. Piszę jak pisze nie udaje. Ok 2 czy 3 posty napisałem po rozmowie z Kapitanem Morganem.. życie czasu nie cofnę, postu nie z edytuję.
Kobr.. pół żartem, pół serio wiem że nie chcesz odpowiedzi i ja też ci jej nie udzielę.. ale podobno świetnie gotuję.. bo jak mawiają kardiolodzy przez żołądek do serca. Pozdrawiam.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Pavel sorry bo znów uciekł mi wątek bo mówisz ze po dwóch latach miałeś "ta rozmowę" ja nie wiem czy bym był wstanie wrócić do tych rozmów po latach, dzis myślę że mój Padingtton by tego nie wytrzymał ale to mowie dziś. Bo może jak zrobię remanent u siebie to później zniosę taką rozmowę. Mam podobnie jak ty że w pewnym sensie pogodziłem się już że pogubiliśmy sie gdzieś. Pytanie czy jest sens w tym drążyć za dwa lata. Powiedzmy że za 6 miesięcy będziemy po ślubie. A za dwa mi powie ze wiesz zakochałam się i chcialam odejść ale mnie odrzucił.. boom.. dlatego daje jej teraz przestrzeń, czas, spokój żeby później nie było boom.. dalej uważam że ślub w chwili obecnej niczego nie naprawi, ja wiem co czuje do niej tylko nie wiem czy ona ma te same powody by ze mną być.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
ODPOWIEDZ