Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Mogę dodać z ksiądz wysłał mi do zapoznania cykl rekolekcji ks. Marka Dziewieckiego, wspomniał o stronie Sycharu i pewnym forum. Wskazując że tam też są osoby które mogą udzielić mi wsparcia pomocy...
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Al la »

Niegodny, dla Boga nie istnieje słowo <nigdy>.
A druga prawdziwa i niezaprzeczalna wiadomość dla Ciebie to taka, że zabrane są Tobie wymówki, bo zdobyłeś wiedzę.
Cokolwiek z tym zrobisz, to Twoja rzecz, ale nie możesz powiedzieć, że nie wiesz.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Lawendowa »

Niegodny pisze: 21 paź 2021, 11:29 Planowany był ślub ( ja zawsze pisałem ślub nie pisałem jaki ) cywilny został on odwolany/przełożony z uwagi na romans.
Jakaż zręczna manipulacja, by nie określić dosadniej. Tyle osób pisało o Sakramencie i to bardzo wprost, a Ty tego " nie widziałeś" ...

A teraz przyjrzałabym się jeszcze raz tematowi wątku, ale w odniesieniu do siebie !
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Lawendowa ja nie czuję tego że was okłamałem, ale mogę się mylić. Czy zatajenie tej informacji było kłamstwem? Może miałem obawy wspomnieć o tym wcześniej z uwagi ze mnie odrzucicie bo zostałem m.in. pouczony o tym że to miejsce dla par w sakramencie. Co też odebrałem że nie odpowiednie dla mnie i nie zasługuję na pomoc. A inna osoba zwróciła że każdy powinien być wysłuchany. Jeśli naprawdę uważacie że Was okłamałem i niepotrzebnie zawracałem Wam głowę to przepraszam że zmarnowałem Wasz czas. Pomoc otrzymałem i za to Wam dziękuję. Jeśli czujecie się zdradzeni to nie będę Wam więcej zawracał głowy. Wystarczy napisać żegnamy się z tobą.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Lawendowa »

Niegodny pisze: 21 paź 2021, 12:22 Pomoc otrzymałem i za to Wam dziękuję.
To teraz warto wrócić do początku. Pomoc była w oparciu o konkretne dane, a skoro dane były fałszywe to i wiele z tych rad jest trafione kulą w płot.
Wiesz ile to jest warte teraz?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Lawedowa, To jest twoje zdanie ja mogę się z nim zgodzić lub nie..Zle rady czyli, że mam dokonać wglądu w swoje zachowanie się nie sprawdzi bo jestem po rozwodzie? Że mam na siłę nie uzdrawiać partnerki, wyjść jej z głowy, nie wyciągać pochopnych wniosków, znaleźć przewodnika duchowego, przyjąć że jestem współodpowiedzialny za to co się stało to kula w płot. To że ostatni tydzień byl dla mnie przełomowy i uświadomił mi dużo to też nic .. serio.. dane były fałszywe? Pominąłem jeden fakt a ty mówisz fałszywe dane... to ja Ci powiem ze po pierwszych postach od was tez czułem się gorszego sortu.. ale wczoraj ktoś mi powiedział ze wszyscy jesteśmy równi i każdy kochany jest jednakowo. Są osoby od których Bóg oczekuje więcej ale kocha jednakowo, może nie zrozumiałem wczorajszego kazania ale zdaje się ze Ty też zapomniałaś o kilku rzeczach. I rozpędzasz się w swoich osądach. Czasem czytając inne tematy miałem wrażenie że co niektórzy z was czują się wyjątkowi, lepsi bo zasługują a ten to nie .. a mi ktoś pisze .. halo halo pokora. Już kiedyś pisałem szybko oceniacie jeszcze szybciej wyciągacie wnioski .. a dlaczego oceniacie to nie wasze kompetencje.
Ja się cieszę z tych wskazówek jak i faktu że ksiądz do którego zostałem skierowany miał otwartą głowę.. na sam koniec zapytał mnie czy po tym wszystkim co dzis o niego usłyszałem to odwrócę się od kościoła i czy straciłem motywację do zmian w moim życiu.. zapewniłem go że napewno zobaczy mnie na mszy. Bo ja chce zmienić swoje życie i szczerze żałuję za grzechy bo nie zmieniam się dla Kowalskiej ale dla siebie.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Lawendowa a co powiesz o alkoholiku który jest w związku sakramentalnym .. dalej pije i znęca się nad rodziną, pójdzie do kościoła wyspowiada się że źle traktuje rodzinę dostanie rozgrzeszenie. Ale fakt tego że nie prosi o pomoc w wyjściu z nałogu jest grzechem i zyje w ciągłym grzechu i nie zostanie rozgrzeszony. Ten fakt na spowiedzi pomija. I wiesz co ja o nim myślę.. a nic nie myślę bo jestem w takiej komfortowej sytuacji że nie muszę, tym bardziej nie oceniam bo to nie moje kompetencje.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Ty mi mówisz ile to jest warte ale nie tobie jest oceniać co jest ile warte.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Triste »

Niegodny teraz to chyba wszyscy czujemy się oszukani.

Ja myślę że jednak że dobrze się stało że trafiłeś do tego miejsca bo sam chyba widzisz ile masz do naprawy w samym sobie.
Narzeczoną zostaw w spokoju. Przyjrzyj się sobie bardzo głęboko.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: lustro »

Niegodny pisze: 21 paź 2021, 13:39 Ja się cieszę z tych wskazówek jak i faktu że ksiądz do którego zostałem skierowany miał otwartą głowę..
(...)
Bo ja chce zmienić swoje życie i szczerze żałuję za grzechy bo nie zmieniam się dla Kowalskiej ale dla siebie.
Mówią, że przypadków nie ma.
Mówią, że cuda się zdarzają.
Mówią, że póki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Mówią, że Bóg upomina się o swoje dzieci.

O Ciebie się upomniał.
Najpierw odwołałeś ślub.
Potem trafiłeś tu.
Potem, pomimo ogromnego oporu, zacząłeś słyszeć i sam otworzyłeś głowę.
Trafiłeś na księdza, który Cie nie potępił, ale pchnął na trochę inne tory.
Bóg się o Ciebie upomina. Nie widzisz tego jeszcze?
Od Ciebie zależy w jakim kierunku dalej pójdziesz.
A od wszystkich Bóg chce jednego - świętości.
I wszystkich kocha tak samo. Wszystkim nam wybacza i każdemu daje prawo do upadków i powstania. Ale trzeba powstawać.

Wybór zależy od Ciebie.


Piszesz, że zrobisz wszystko, żeby uratować swoją drugą rodzinę.
Masz po ludzku prawo. Tym niemniej jeszcze niedawno chciałeś pozwolić partnerce odejść, bo może nie była z Tobą szczęśliwa...?
Rady nie były trafione kulą w płot. Ale twoje informacje celowo zmieniły cel.
Pytanie - czy kochając kogoś ma się prawo kochać go tak, by unieszczęśliwić go na wieczność ? A nie tylko na kilkadziesiąt lat...?
Ty masz gdzieś prawdziwą zonę. Twoja partnerka ma cały czas otwartą drogę do prawdziwego małżeństwa i życia w zgodzie z Prawem Bożym.
Masz prawo zamykać jej tą możliwość, bo Ty sam chcesz żyć inaczej?
To bardzo trudny temat. Trudny i bolesny. I taki będzie dla Ciebie jeżeli wnikniesz w niego na poważnie.
A ksiądz Dziewiecki jeszcze Ci w tym mocno pomoże ;)
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Caliope »

Czyli jesteś mężem sakramentalnym, z żoną, nie napisałeś nic o tym, czemu nastąpił rozwód cywilny. Mogą być dzieci które cierpią i wiele innych rzeczy. Nie przepracowałeś kryzysu z żoną, tylko wszedłeś w związek z kimś innym, a ona nie ma możliwości wziąć ślubu kościelnego z tobą. I ty się dziwisz, że tak żyjesz. Pora naprawdę wziąć się za siebie samego, a innych zostawić w spokoju.
Niegodny
Posty: 59
Rejestracja: 06 paź 2021, 10:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Niegodny »

Lustro naprawdę lubię cię czytać.. tak mówiłem że dałbym jej odejść i to potrzymuje. Ja wiem czego chcę i ona ma moje serce tylko nie wiem czy ja mam jej. Jeśli mi powie ze chcę ze mną być ja jej nie odepchnę. Na razie widzę że chcę ze mną być. Jak przyjdzie za jakiś czas i powie jednak nie, odchodzę ma do tego prawo. Proszę nie mow mi gdzie mam prawdziwą żonę bo nic nie ten temat nie wiesz. Może moja żona żyje od 15 lat z mężem dentystą w Ameryce, jeździ porsche i ma wszystko gdzieś..? Nie gdybajmy proszę.
Wczoraj ksiądz opowiedział mi historie mężczyzny który odszedł od rodziny w tym dwójki dzieci. Związał się z kobieta i miał z nią syna. Zrozumiał swój błąd wrócił do żony ona go przyjęła i zaczął się proces uzdrawiania. Mężczyzna w dalszym ciągu czuł i chciał widywać się że swoim nieślubnym dzieckiem na co dostał zgodę. Jego była konkubina nie mogla się z tym wszystkim pogodzić i w trakcie jego wizyt pisała sms do żony mężczyzny.. on jest mój, jest teraz że mną nie z tobą, on woli mnie ja mu daje szczęście. Żona wylądowała z koszulą w zębach na lekach, ślubne dzieci odtraciły. A konkubina pomachała ręką na dowidzenia. Mężczyzna został sam. Każdy pewnie zrozumie ta historię po swojemu..
Moja narzeczona zdaję sobie z tego sprawę że żyjemy w stałym grzechu i jest w pewien sposób przeze mnie blokowana.. ale to też jest jej wybór. Czy ja mam wystawić ich za drzwi? Tu nie ma łatwych rozwiązań bo co mogę zrobić za plecami narzeczonej prostować temat z żoną. A żona powie o tym narzeczonej i klops. Wstawię narzeczoną z synem na wycieraczkę a żona powie brawo Jasiu, pomacha na dowidzenia... I mam być sam do końca życia bo każdą potencjalną partnerkę sprowadzam do życia w grzechu ?
Caliope, o przyczynach rozpadu mojego małżeństwa nie będę mówił mogę tylko powiedzieć że moja żona nie jest osobą wierzącą i takie wartości są dla niej niczym. Do niej mówi piniondz, ja jej porsche nie dam.
Nocą ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach tylko dlatego, że na straży stoją mężczyźni o surowych obliczach, gotowi stosować przemoc w ich imieniu. - G.Orwell
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: elena »

Niegodny pisze: 21 paź 2021, 17:02 I mam być sam do końca życia bo każdą potencjalną partnerkę sprowadzam do życia w grzechu ?
Cześć Niegodny.
No ja biorę pod uwagę fakt, że mogę być sama już do końca życia, głównie dlatego, ze w moim życiu na pierwszym miejscu jest Bóg i nie chcę żyć w grzechu, który oddala mnie od Niego. Moje życie nabrało innej jakości odkąd żyje w zgodzie ze sobą.

Szkoda, ze na początku nie napisałeś, ze jesteś po rozwodzie, inaczej by sie czytało Twój wątek. W takiej sytuacji to Twoja partnerka tak naprawdę Cię nie zdradziła, bo przecież nigdy nie ślubowała Ci miłości i wierności, za to Ty ślubowales innej kobiecie. Pogmatwane to wszystko. Ale dobrze, że trafiłeś tu na forum, z Bogiem wszystko jest możliwe.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Ruta »

Niegodny,
Tak jak wcześniej napisałam. Najpierw wymyślasz, jak ma być, a potem pod to realizujesz scenariusz, nie bacząc na innych. Bo masz pewność, że to czego chcesz jest dobre. To zawoalowana przemoc.

Sama tak miałam, więc nie rzucam kamieniem. Teraz się uczę pokory. Pokora uczy mnie nie manipulować innymi. Bo zatajenie, że jesteś mężem sakramentalnym to jest manipulacja. I zarazem przejaw potrzeby posiadania kontroli, na przykład nad tym jak zostaniesz przyjęty i jakie wskazówki na forum dostaniesz.

Nie dowiesz się już jakbyś został przyjęty na forum, gdybyś od początku napisał szczerze jak jest. Nie sądzę jednak, byś został potępiony, osądzony i zbesztany. Odpuść czasem może kontrolę? To może być interesujący eksperyment. A prawda jest dobra dla relacji. Mogło być całkiem fajnie...

Znasz takie powiedzenie: jest ryzyko jest zabawa? Nie wszystko trzeba kontrolować. Znajdź sobie w Starym Testamencie historię Gedeona. Spodoba ci się. No risk, no fun. Wiara nie jest dla nudziarzy, ani dla tchórzy. Dzieje Apostolskie czytałeś?

Co do twojej sytuacji. To twoja sytuacja. Twoje decyzje i wybory. Natomiast z perspektywy wiary nie tylko jesteś mężem, ale też obecnie jesteś partnerem kobiety, której nie pomagasz w życiu. Ani tym, ani przyszłym. Ponieważ jest matką twojego dziecka, to należy się jej twój szacunek. I miłość. Z perspektywy wiary polegają one na tym, by żyć nie w perspektywie tu i teraz, ale w gotowości do Królestwa Bożego. Czyli w stanie łaski uświęcającej, a nie w grzechu. Sam to wiesz. A co z tym zrobisz, twoja sprawa.
Wybór łaski uświęcającej oznacza rozstanie, ale też odpowiedzialność ojcowską, jak i wobec matki dziecka. Tak z ludzkiej przyzwoitości.

Co do żony. Nie ma znaczenia, czy pojednanie jest po ludzku możliwe. Mamy jasne zalecenie, że gdy pojednanie możliwe nie jest, żyjemy samotnie. Trudne? Pewnie, że tak. Ale też nie ponad ludzkie siły.
Są osoby którym przychodzi to łatwo. I cieszą się w pełni swoim życiem w pojedynkę. Dla mnie nie jest to takie proste. Problemem jest celibat. Samotność. Brak tej bardzo wyjątkowej więzi między mężczyzną a kobietą. Nie da się takiej mieć z przyjacielem, sąsiadką, dzieckiem. Mi tego brakuje. Co nie znaczy, że siedzę i się umartwiam...chociaż to też. W intencji wiarołomnego męża i grzeszników. Więc jedni mają luz z tym i spokojne radosne życie w pojedynkę, inni mają walkę ze sobą i swoimi słabościami, impulsami i głupotą. Oraz brakiem pokory. Ja mam walkę. Ale też mam zespół wspaniałych trenerów.

Żeby zostać świętym nie trzeba być mdłym wałachem. Można być pełnokrwistym człowiekiem. A my jesteśmy wezwani do świętości.

I nie musisz działać za plecami matki twojego dziecka, by prostować temat z żoną. To kolejna manipulacja. Poćwicz działanie wprost. Można spokojnie uregulować sprawę z mamą twojego dziecka, nie wystawiając ją na wycieraczkę, tylko z pełną odpowiedzialnością. Która na tobie jest. I będzie. Do końca życia.
A potem możesz próbować pojednania z żoną. Ale najpierw jednak lepiej naucz się działać wprost, żeby ci się ekspresowe i pobieżne nawrócenie nie skończyło odsiadką za nękanie.

Możesz też zacząć od modlitwy za swoją żonę. Oraz za mamę twojego dziecka. I wszystkie twoje dzieci. Daj Bogu przestrzeń by zaczął działać cuda. To dobra nauka pokory i odpuszczania kontroli.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Post autor: Caliope »

Zdrada to zdrada, z tym się nie zgadzam, ze mozna tylko cierpiec po zdradzie w małżeństwie. W tym momencie to też nie narzeczona, bo narzeczoną jest się przed ślubem sakramentalnym, a tak to konkubina i dodatkowo u nas kowalska.
Niegodny, ty nie musisz pisać mi elaboratu, ale widać, że kasa była problemem i być może twoja nieobecność i ta adrenalina wzięła górę nad wszystkim. Ja to tak widzę, ale mogę się mylić oczywiście.
ODPOWIEDZ