Nie kocham męża.

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4345
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie kocham męża.

Post autor: ozeasz » 16 sty 2022, 3:38

viona pisze:
15 sty 2022, 22:25
Nie czekałam na niczyje głaskanie wz związku z tym, ale chociaż cień współczucia by się przydał. Broniłam się trochę przed takim emocjonalnym podejściem. Jednak zwrócenie uwagi tylko na aspekt mojej skrzywionej percepcji odczułam trąci mi trochę zaszufladkowaniem mojej osoby.
Nie za bardzo rozumiem, tzn. odbierasz mój post jako emocjonalne podejście?

Nie napisałem że masz skrzywioną percepcję, a że to może być Twoja percepcja, Twój odbiór - niedobranie, różnice, czy to właśnie nie jest tak, że prawdopodobnie byłaś, jesteś rozczarowana rzeczywistością, nie o tym napisałaś?

Nie wiem czemu piszesz o szufladkowaniu, jeśli widzisz ocenę z mojej strony, to mam prośbę żebyś mi to wskazała, bo ja takiej intencji nie miałem, może coś przeoczyłem, moje pytanie na końcu sugeruje że mój odbiór jest subiektywny dlatego też je zadałem.

Pozdrawiam serdecznie.
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II

viona
Posty: 69
Rejestracja: 25 kwie 2021, 23:57
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: viona » 16 sty 2022, 9:39

ozeasz pisze:
15 sty 2022, 18:47
Czyli mówisz o tym, że czujesz sie nieszczęśliwa, zrozpaczona, bezsilna a źródło tego stanu upatrujesz w mężu? Dobrze zrozumiałem tych kilka Twoich postów?

Czy chcesz wziąć odpowiedzialność za swoje życie, wybory, zachowania, emocje? Jesli tak, to warto przede wszystkim szukać w sobie co takiego sie stało, że doprowadziło to Ciebie do takiego miejsca w jakim jesteś?
A skąd Twoja wiedzą, że nie szukam przyczyn w sobie?
Ale tym razem to on zawalił. Nie wiem ile razy zdradził mnie emocjonalnie, ale miał zamiar zrobić to z realną kobietą. Mnie też to dotyka i też cierpię. Dotyka to całej rodziny. Wyczuwam takie nastawienie,, które niekoniecznie bierze tę kwestię pod uwagę.
Pozdrawiam. Z modlitwą.

viona
Posty: 69
Rejestracja: 25 kwie 2021, 23:57
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: viona » 16 sty 2022, 9:45

Sefie
Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienie tego czego mogę, a czego nie mogę się tutaj spodziewać.
Pozdrawiam. Z modlitwą

Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4345
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie kocham męża.

Post autor: ozeasz » 16 sty 2022, 14:04

viona pisze:
16 sty 2022, 9:39
ozeasz pisze:
15 sty 2022, 18:47
Czyli mówisz o tym, że czujesz sie nieszczęśliwa, zrozpaczona, bezsilna a źródło tego stanu upatrujesz w mężu? Dobrze zrozumiałem tych kilka Twoich postów?

Czy chcesz wziąć odpowiedzialność za swoje życie, wybory, zachowania, emocje? Jesli tak, to warto przede wszystkim szukać w sobie co takiego sie stało, że doprowadziło to Ciebie do takiego miejsca w jakim jesteś?
A skąd Twoja wiedzą, że nie szukam przyczyn w sobie?
Ale tym razem to on zawalił. Nie wiem ile razy zdradził mnie emocjonalnie, ale miał zamiar zrobić to z realną kobietą. Mnie też to dotyka i też cierpię. Dotyka to całej rodziny. Wyczuwam takie nastawienie,, które niekoniecznie bierze tę kwestię pod uwagę.
Pozdrawiam. Z modlitwą.
Viona, jak chyba zauważyłaś to są pytania, nie twierdzenia, a mój odbiór bierze się z tego co tu przeczytałem, co napisałaś, widzę że chyba Cię dziwi że jest taki?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II

viona
Posty: 69
Rejestracja: 25 kwie 2021, 23:57
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: viona » 16 sty 2022, 15:50

Ozeasz w odniesieniu do :
Viona, jak chyba zauważyłaś to są pytania, nie twierdzenia, a mój odbiór bierze się z tego co tu przeczytałem, co napisałaś, widzę że chyba Cię dziwi że jest taki?
[/quote]
No może za bardzo emocjonalnie wyszło. To była reakcja raczej na obydwa posty Twój i Sefi. Być może dlatego poczułam się w tej sytuacji niezbyt komfortowo i w efekcie odpowiedź kierowana do Ciebie była mniej trafiona, za co przepraszam. Oczywiste jest, że w naszej sytuacji rodzinno związkowej różne emocje mną wstrząsają. Czasem bardzo trudne i wiele z nich dotyczy mojego męża. Zdaję sobie sprawę z tego, że to co tutaj do tej pory napisałam nie oddaje całości, dlatego że nie umiem, nie mam siły jeszcze wszystkiego tak przedstawić. A może i nie wszystko będzie trzeba.
Dziękuję w każdym razie za Twoje zaangażowanie.
Pozdrawiam. Jak zawsze.-z modlitwą.

viona
Posty: 69
Rejestracja: 25 kwie 2021, 23:57
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: viona » 16 sty 2022, 21:53

A co do wypowiedzi Sefie:"Tutaj zacząłbym od nie szukania lewych znajomości." to nie szukam takowych, cokolwiek to znaczy, bo w przeciwnym razie by mnie tutaj na forum nie było.
Pozdrawiam wszystkich. Łączę się w modlitwie.

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie kocham męża.

Post autor: nałóg » 17 sty 2022, 10:52

Jest takie powiedzenie: zdradzacz ma żal do zdradzanego że zdradzany go zdradził.
Czy to aby nie o Tobie?

Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: Firekeeper » 17 sty 2022, 11:19

nałóg pisze:
17 sty 2022, 10:52
Jest takie powiedzenie: zdradzacz ma żal do zdradzanego że zdradzany go zdradził.
Czy to aby nie o Tobie?
A dlaczego ma nie czuć żalu? Jest coś złego w tym, że czuję żal widząc męża szukającego dyskretnej pani do towarzystwa?

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13300
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: Nirwanna » 17 sty 2022, 12:17

Ale nałóg pisze o odwrotnej sytuacji.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie kocham męża.

Post autor: nałóg » 17 sty 2022, 12:25

Firekeeper pisze:
17 sty 2022, 11:19
Jest coś złego w tym, że czuję żal widząc męża szukającego dyskretnej pani do towarzystwa?
a Ty "łapiesz" się w definicję "zdradzacza?

Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: Firekeeper » 17 sty 2022, 12:37

nałóg pisze:
17 sty 2022, 12:25
Firekeeper pisze:
17 sty 2022, 11:19
Jest coś złego w tym, że czuję żal widząc męża szukającego dyskretnej pani do towarzystwa?
a Ty "łapiesz" się w definicję "zdradzacza?
Miało być ,,czuje" Czyli Viola. Przekręcił mi słownik i nie zauważyłam, że jest ,, czuję" 🤦 Odebrałam ten cytat tak jakby Viola, która kiedyś zdradziła nie miała prawa do żalu widząc męża przed komputerem. I to mnie zastanawiło.

viona
Posty: 69
Rejestracja: 25 kwie 2021, 23:57
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: viona » 17 sty 2022, 12:45

Firekeeper pisze:
17 sty 2022, 11:19
nałóg pisze:
17 sty 2022, 10:52
Jest takie powiedzenie: zdradzacz ma żal do zdradzanego że zdradzany go zdradził.
Czy to aby nie o Tobie?
A dlaczego ma nie czuć żalu? Jest coś złego w tym, że czuję żal widząc męża szukającego dyskretnej pani do towarzystwa?
No właśnie o to mi chodzi, że mam prawo też czuć rozczarowanie. Naprawdę, pomimo ogromnych trudności w komunikacji, miałam cichą nadzieję, że coś się ruszyło w dobrą stronę. Sami przyznacie, że pytać o obrączki, nawet może planować kupno nowych, jednocześnie planując schadzki z jakąś panią to jest bardzo delikatnie mówiąc, postępowanie nielojalne i wprowadzające chaos. Ja teraz nie wiem o co temu człowiekowi chodzi.

Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: Firekeeper » 17 sty 2022, 12:56

viona pisze:
17 sty 2022, 12:45
Firekeeper pisze:
17 sty 2022, 11:19
nałóg pisze:
17 sty 2022, 10:52
Jest takie powiedzenie: zdradzacz ma żal do zdradzanego że zdradzany go zdradził.
Czy to aby nie o Tobie?
A dlaczego ma nie czuć żalu? Jest coś złego w tym, że czuję żal widząc męża szukającego dyskretnej pani do towarzystwa?
No właśnie o to mi chodzi, że mam prawo też czuć rozczarowanie. Naprawdę, pomimo ogromnych trudności w komunikacji, miałam cichą nadzieję, że coś się ruszyło w dobrą stronę. Sami przyznacie, że pytać o obrączki, nawet może planować kupno nowych, jednocześnie planując schadzki z jakąś panią to jest bardzo delikatnie mówiąc, postępowanie nielojalne i wprowadzające chaos. Ja teraz nie wiem o co temu człowiekowi chodzi.
Viona. Mój mąż uzależniony od pornografii tak robi. Są okresy gdzie jest super fajnie. A potem okazuje się, że pod tym super kryje się logowanie do serwisów randkowych. Także ja rozumiem Twoje rozczarowanie. Masz wrażenie, że zrobiliście krok do przodu, a potem okazuje się, że znów jesteście dwa kroki w tył. Ja tak czuję się w swoim małżeństwie nigdy nie wiem kiedy jest wystarczająco dobrze, a kiedy jest to kolejne udawanie. A analizowanie w koło każdego zachowania czy u mnie czy męża po prostu mnie męczy.

viona
Posty: 69
Rejestracja: 25 kwie 2021, 23:57
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: viona » 17 sty 2022, 13:11

Firekeeper pisze:
17 sty 2022, 12:56
viona pisze:
17 sty 2022, 12:45
Firekeeper pisze:
17 sty 2022, 11:19


A dlaczego ma nie czuć żalu? Jest coś złego w tym, że czuję żal widząc męża szukającego dyskretnej pani do towarzystwa?
No właśnie o to mi chodzi, że mam prawo też czuć rozczarowanie. Naprawdę, pomimo ogromnych trudności w komunikacji, miałam cichą nadzieję, że coś się ruszyło w dobrą stronę. Sami przyznacie, że pytać o obrączki, nawet może planować kupno nowych, jednocześnie planując schadzki z jakąś panią to jest bardzo delikatnie mówiąc, postępowanie nielojalne i wprowadzające chaos. Ja teraz nie wiem o co temu człowiekowi chodzi.
Viona. Mój mąż uzależniony od pornografii tak robi. Są okresy gdzie jest super fajnie. A potem okazuje się, że pod tym super kryje się logowanie do serwisów randkowych. Także ja rozumiem Twoje rozczarowanie. Masz wrażenie, że zrobiliście krok do przodu, a potem okazuje się, że znów jesteście dwa kroki w tył. Ja tak czuję się w swoim małżeństwie nigdy nie wiem kiedy jest wystarczająco dobrze, a kiedy jest to kolejne udawanie. A analizowanie w koło każdego zachowania czy u mnie czy męża po prostu mnie męczy.
Rozumiem. I naprawdę współczuję. Powiedz mi czy Twój mąż kiedykolwiek był z tym u jakiegoś terapeuty. I czy Ty w związku z tym bywałaś w terapii lub chociaż mityngach współuzależnionych?

Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Nie kocham męża.

Post autor: Firekeeper » 17 sty 2022, 13:37

viona pisze:
17 sty 2022, 13:11
Firekeeper pisze:
17 sty 2022, 12:56
viona pisze:
17 sty 2022, 12:45

No właśnie o to mi chodzi, że mam prawo też czuć rozczarowanie. Naprawdę, pomimo ogromnych trudności w komunikacji, miałam cichą nadzieję, że coś się ruszyło w dobrą stronę. Sami przyznacie, że pytać o obrączki, nawet może planować kupno nowych, jednocześnie planując schadzki z jakąś panią to jest bardzo delikatnie mówiąc, postępowanie nielojalne i wprowadzające chaos. Ja teraz nie wiem o co temu człowiekowi chodzi.
Viona. Mój mąż uzależniony od pornografii tak robi. Są okresy gdzie jest super fajnie. A potem okazuje się, że pod tym super kryje się logowanie do serwisów randkowych. Także ja rozumiem Twoje rozczarowanie. Masz wrażenie, że zrobiliście krok do przodu, a potem okazuje się, że znów jesteście dwa kroki w tył. Ja tak czuję się w swoim małżeństwie nigdy nie wiem kiedy jest wystarczająco dobrze, a kiedy jest to kolejne udawanie. A analizowanie w koło każdego zachowania czy u mnie czy męża po prostu mnie męczy.
Rozumiem. I naprawdę współczuję. Powiedz mi czy Twój mąż kiedykolwiek był z tym u jakiegoś terapeuty. I czy Ty w związku z tym bywałaś w terapii lub chociaż mityngach współuzależnionych?
Tak. Ponad 10 lat temu byliśmy na mediacji. Mąż był na mitingach ale po 3 spotkaniach zrezygnował, potem był u terapeuty też kilka razy i dał sobie spokój. Potem były bardzo ciężkie lata małżeństwa. Ja zdecydowałam się na terapię dla osób wspoluzaleznionych i byłam tu na krokach na Sychar. 3 lata temu mąż podjął się leczenia psychiatrycznego i skończył terapię dla uzależnionych. Po leczeniu psychiatrycznym nie wchodził na nic co było związane z porno ale też odrzucił mnie. Brał proszki na depresję i zmniejszyły mu bardzo libido. Teraz zaczął ponowną terapię. Mamy rozpocząć terapię małżeńską.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości