Dziwaczna sytuacja

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: lustro » 04 maja 2021, 21:31

Kochani

Ani nikogo nie usprawiedliwiam, ani nie racjonalizuje, ani nie rozgrzeszam...stwierdzam tylko fakt. I tylko tyle.

To, że coś jest świństwem, egoizmem itd...nie zmienia faktu, że istnieje. I ze trzeba się z tym liczyć. Tak jak zamykając drzwi domu na klucz liczymy się z istnieniem złodziei i kradzieży. Tak samo można przedsięwziąć inne kroki w małżeństwie, czy w innej relacji, gdy ktoś krzywdzi.
Każdy ma takie prawo.

Po prostu należy się liczyć z tym, że w wolności, kazdy podejmuje własne decyzje. Nawet jak się nam nie podobają.
Nawet jak są naszym zdaniem podłe i krzywdzące.

Materna jest w konkretnej sytuacji. Jej mąż w wolnym wyborze, zachowuje sie w konkretny sposób. A ona, także w wolności, powinna wyciągać wnioski i podejmowac własne kroki.
Licząc się także z własnymi konsekwencjami.
Szkoda energii na oburzenie i śnicie wywodów, czg taki mąż ma prawo i może tak postepowac. Jak widać - może .
Lepiej przeznaczyć tą energię na działanie.

Materna3
Posty: 24
Rejestracja: 20 mar 2019, 7:27
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: Materna3 » 04 maja 2021, 23:15

Witajcie, bardzo ciekawa rozmowa się zrobila w moim wątku.
Dopiero wrocilam do domu, po pracy i spotkaniu z terapetą.
Modlilam się do Ducha Swiętego o dobre owoce tych spotkań.
Będzie bardzo duzo pracy, juz po 2 spotkaniach trochę pękla skorupa i zaczyna przesiąkać.
Dziękuję Wam za Wasze wypowiedzi, zaczyna do mnie docierać z jakimi wyborami bedę musiała się zmierzyć.
Przekroczyłam próg domu po 22( wyszlam o 6.30) .Mąż nie schodząc z góry zapytał, wszystko w porządku? Czyli co, zapytalam.No, tak ogólnie, dojazd itd(?).
Tak, w porządku.
No i tyle rozmowy po 16 godzinach niewidzenia.
TV chodzi cierpliwie.
A ja też nie pytam.
Lustro- to było spotkanie z liderem Ogniska, 2 razy bylam sama, 1 x z mężem, 1 x na spotkaniu.
Przyznaję się, mialam myśl, co ja tutaj robię( mąż mowi ze kocha, że jest przyjacielem), to było już jakiś czas temu.
Potem trochę wierzgałam kopytkami, tochę gryzłam( nieskutecznie), teraz jestem tutaj i rozpoczynam swoją drogę.

mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: mare1966 » 04 maja 2021, 23:51

Najpierw słowo do JolantyElżbiety
Pytasz dlaczego ?
Bo szeroko pojęta kultura zachodu ma silnie zakorzeniony mit
miłości romantycznej , silnie emocjonalnej .
Na to naszła potem tzw. rewolucja seksualna , potem "wolne związki" .
A na sam koniec ( to już ostanie może 20 lat ) tzw. "model partnerski"
z pieskiem , kotkiem i ewentualnie jednym dzieckiem taek pomiędzy 35-40 .
Sądy praktycznie nie wnikają w głębszy sens małżeństwa i rodziny .
I słusznie zauważyłaś - wystarczy "nie kocham" i już .
Zastanawiające , że przed ślubem nikt o kochanie nie pyta . :)
Także nie pyta o to Kościół .
Takie dziwne "przeoczenie" .

Myślę , że nie często potrafimy dostrzec jakiś znacznie głębszy sens
tego co nam się przydarza . Czy rzeczywiście celem ma być coś co nazywamy szczęściem
czy może jakaś przemiana , dojrzewanie za przyczyną zwykle "pozornego" nieszczęścia .
Może cierpienie otwiera oczy ?
Porażki przysposabiają do sukcesu itd.
Może w tym jest prawdziwy sens ?

Materna ,
już to chyba też pisałem .
Moim zdaniem ty masz inny problem ( to moje widzenie i nie musi być trafne oczywiście ) .
"Problem z mężem" jest wtórny i przysłania tamten .
To taka niewypowiedziana ( podświadoma )
myśl , że życie ucieka .
Sprawą męża zapychasz tą pustkę .
Znosisz sytuację , aby jeszcze nie pogorszyć tego i nie zostać sama .
To taki stan kiedy jeszcze nie chcesz rezygnować ze szczęścia ,
ale i wiesz że cudu nie będzie .
Jak to śpiewał Rynkowski , za młody na sen i coś tam dalej .
To nie tyczy oczywiście facetów tylko .

Zakochiwanie się nie jest niczym nadzwyczajnym .
Przydarza się także w małżeństwie .
Nie musi być to wcale sytuacja zero-jedynkowa , w stylu
jak kocham tamtą to żony już nie .
Może inaczej , może nierówno .

Zastanawiało mnie też jaką rolę ewentualnie spełnia u ciebie zazdrość ( potencjalna )
i jak ona wpływa na postrzeganie , odbiór ich relacji .
Znam małżeństwo ( tu akurat zazdrość była patologiczna )
która to małżeństwo rujnowała .
Nie twierdzę oczywiście , że u was tak jest .

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: Pavel » 05 maja 2021, 0:08

Zgadzam się z sugestią, że nie warto samemu śledzić. To ma niefajne konsekwencje dla śledzącego.
Próbowałem, zdecydowanie destrukcyjne.

Dziwię się nieco czytając, że sama nie potrafisz określić czym jest relacja twego męża z tą kobietą.

Dla mnie twój opis wskazuje, bez wątpliwości, że to relacja zdecydowanie niezdrowa.
Nie mam wątpliwości, że twój mąż cię zdradza.
Ewentualne pytanie to forma i zakres i intensywność zdrady.
Czy fizyczna i emocjonalna, czy tylko emocjonalna.
Efekt, dla ciebie, właściwie taki sam.

Dowody? Jeśli już to na potrzeby ewentualnych rozpraw.
To co natomiast możesz, i warto, to zmienianie siebie. Na przykład:
Nauka komunikacji, temat granic, naprawianie siebie (dla siebie).
Wraz z wiedzą przyjdą sposoby rozwiązania tej trudnej sytuacji.
Sposoby na które warto być gotowym, wraz z ich konsekwencjami, bez względu na to jakie decyzje podejmiesz.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk

mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: mare1966 » 05 maja 2021, 9:25

Pavel pisze:
05 maja 2021, 0:08


Dla mnie twój opis wskazuje, bez wątpliwości, że to relacja zdecydowanie niezdrowa.
Nie mam wątpliwości, że twój mąż cię zdradza.
Ewentualne pytanie to forma i zakres i intensywność zdrady.
Czy fizyczna i emocjonalna, czy tylko emocjonalna.
Efekt, dla ciebie, właściwie taki sam.


Niezdrowa ? Zapewne .
Zdradza ? Dość wysoce prawdopodobne , ale NIE PEWNE .
Nie masz na to Paweł dowodów .
Dla mnie np. liczą się wyłącznie fakty.
Nawet jak dla określonego zdarzenia mamy prawdopodobieństwo 99% ,
to nie możemy mówić o pewności .

Sądy za zdradę uznają określony fizyczny kontakt
a nie jakieś subiektywne emocjonalne zaangażowanie
rzeczywiste czy np. urojone .
Żona może np. uznać za zdradę jak mąż się obejrzy na ulicy .
Dla tej konkretnej kobiety będzie to "zdrada"
bo ona tak uważa , tak to odbiera .
Więc nie dajmy się zwariować .

Należy pamiętać , że pojęcie tzw. zdrady emocjonalnej
to wytwór dzisiejszych czasów .
To jest FAKT i z tym chyba nie ma co dyskutować .
Czyżby "wcześniejsi ludzie" nie byli emocjonalni ?

Wreszcie sama Biblia mówi o grzechu cudzołóstwa , cudzego łoża .
Odnosi się do sfery fizycznej .
Można zadać sobie pytanie , a coż tam komu szkodzi , że ktoś z kimś się prześpi ?
Ano z tego dzieci mogą być - to wyraźna różnica .

Powyższe nie wyczerpuje oczywiście tematu zdrady , ale tak to wygląda w kilku zdaniach .

JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: JolantaElżbieta » 05 maja 2021, 9:59

Ja uważam, że opisanie sytuacji słowami - robi to bo ma prawo jest niewłaściwe - robi, bo myśli, że ma prawo - zapomina, że nie ma - to co robi jest nielegalne i nieprawne. I zawsze to powtarzam. A z jakich powodów omija prawo, to inna sprawa - ale to nie jest usprawiedliwienie samego czynu i sprawcy. My sami z mężem skłamaliśmy podczas rozwodu - on bo chciał odejść, ja bo chciałam mu to ułatwić, skoro chce wolności. Nie zwalnia mnie to z odpowiedzialności za kłamstwo - cały czas mam wyrzuty sumienia z tego powodu :-( Odpowiadam za współudział w kłamstwie, bo poszłam po linii wyznaczonej przez kogoś innego, zamiast słuchać swojego serca i trzymać się wartości, które wyznawałam i wyznaję, to ja je złamałam :-( Dlatego mam wyrzuty sumienia, z którymi muszę żyć - do jednego zła dołożyłam drugie :-( Padłam ofiarą własnego kłamstwa i ponoszę konsekwencje. Ale powiedziałam sobie - dosyć - nie będę więcej kłamać, chociażby mnie to miało kosztować utratę przyjaciół i znajomych.

lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: lustro » 05 maja 2021, 11:54

JolantaElżbieta pisze:
05 maja 2021, 9:59
Ja uważam, że opisanie sytuacji słowami - robi to bo ma prawo jest niewłaściwe - robi, bo myśli, że ma prawo - zapomina, że nie ma - to co robi jest nielegalne i nieprawne. I zawsze to powtarzam. A z jakich powodów omija prawo, to inna sprawa - ale to nie jest usprawiedliwienie samego czynu i sprawcy. My sami z mężem skłamaliśmy podczas rozwodu - on bo chciał odejść, ja bo chciałam mu to ułatwić, skoro chce wolności. Nie zwalnia mnie to z odpowiedzialności za kłamstwo - cały czas mam wyrzuty sumienia z tego powodu :-( Odpowiadam za współudział w kłamstwie, bo poszłam po linii wyznaczonej przez kogoś innego, zamiast słuchać swojego serca i trzymać się wartości, które wyznawałam i wyznaję, to ja je złamałam :-( Dlatego mam wyrzuty sumienia, z którymi muszę żyć - do jednego zła dołożyłam drugie :-( Padłam ofiarą własnego kłamstwa i ponoszę konsekwencje. Ale powiedziałam sobie - dosyć - nie będę więcej kłamać, chociażby mnie to miało kosztować utratę przyjaciół i znajomych.

JolantaElżbieta

Mam wrażenie, że pomieszałaś wszystko z wszystkim... przepisy prawa z własnymi przekonaniami, z własną wizją "prawa", z tym co uważasz a co jest faktycznie łamaniem prawa... tak się niestety moim zdaniem nie da.

Prawnie Twój mąż ma prawo chcieć rozwiązania umowy cywilno-prawnej czyli małżeństwa w rozumieniu prawa cywilnego.
Ma do tego po prostu prawo. Jest to legalne i prawne.
Łamaniem przepisów prawa jest składanie fałszywych zeznań.
Postanowienie, że nie będziesz kłamać, jest Twoim wolnym wyborem, tak jak wcześniejszym było kłamstwo

To, co Ty uważasz za nielegalne i nieprawne, niestety jest kwestią uznaniową i dyskusyjną.
Rzecz jasna, można tak dyskutować, nawet bardzo długo. I nic z tego nie wyniknie.
Tak jak cała ta dyskusja, która wynikła z tego, że ja napisałam ( tak twierdziłam i nadal twierdzę), że każdy ma wolną wolę i podejmuje decyzje w ramach niej.

Wolną wole ograniczają przepisy prawa, które mają regres i ograniczają wolność w imię czegoś dla zachowania ustalonego porządku. W ramach kraju, w którym się znajdujemy, wszyscy im podlegamy.
Prawo religijne, zwyczajowe itp. choć także narzuca normy i ograniczenia, nie może być egzekwowane. Nie ma do tego środków prawnych. Pomimo, że słuszne - nie ma regresu.

I tyle jak dla mnie. O czym tu dyskutować ? O uczuciach i odczuciach?
Lepiej skupić się na faktach i działaniach.

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: Pavel » 05 maja 2021, 11:56

mare1966 pisze:
05 maja 2021, 9:25
Pavel pisze:
05 maja 2021, 0:08


Dla mnie twój opis wskazuje, bez wątpliwości, że to relacja zdecydowanie niezdrowa.
Nie mam wątpliwości, że twój mąż cię zdradza.
Ewentualne pytanie to forma i zakres i intensywność zdrady.
Czy fizyczna i emocjonalna, czy tylko emocjonalna.
Efekt, dla ciebie, właściwie taki sam.


Niezdrowa ? Zapewne .
Zdradza ? Dość wysoce prawdopodobne , ale NIE PEWNE .
Nie masz na to Paweł dowodów .
Dla mnie np. liczą się wyłącznie fakty.
Nawet jak dla określonego zdarzenia mamy prawdopodobieństwo 99% ,
to nie możemy mówić o pewności .

Sądy za zdradę uznają określony fizyczny kontakt
a nie jakieś subiektywne emocjonalne zaangażowanie
rzeczywiste czy np. urojone .
Żona może np. uznać za zdradę jak mąż się obejrzy na ulicy .
Dla tej konkretnej kobiety będzie to "zdrada"
bo ona tak uważa , tak to odbiera .
Więc nie dajmy się zwariować .

Należy pamiętać , że pojęcie tzw. zdrady emocjonalnej
to wytwór dzisiejszych czasów .
To jest FAKT i z tym chyba nie ma co dyskutować .
Czyżby "wcześniejsi ludzie" nie byli emocjonalni ?

Wreszcie sama Biblia mówi o grzechu cudzołóstwa , cudzego łoża .
Odnosi się do sfery fizycznej .
Można zadać sobie pytanie , a coż tam komu szkodzi , że ktoś z kimś się prześpi ?
Ano z tego dzieci mogą być - to wyraźna różnica .

Powyższe nie wyczerpuje oczywiście tematu zdrady , ale tak to wygląda w kilku zdaniach .
Co sądy czy ktokolwiek inny uzna za zdradę to jedno.
A co zdradą jest, to drugie.
Definicja zdrady:

Zdrada – świadome złamanie przysięgi lub odstępstwo od przyjętych (przez siebie, najbliższe osoby lub daną społeczność) norm czy wartości, działanie przeciwko tym normom i wartościom, zaparcie się ich, a także jawna lub skryta ich negacja.

Wystarczy porównać to co robi mąż Materny z przysięgą małżeńską i nie powinno być wątpliwości.

Ja przynajmniej nie mam najmniejszych wątpliwości, że to zdrada, że z przyjaźnią (zdrową) nie ma to nic wspólnego.

Dowody?
Ano mąż mówi, że nie zrezygnuje z tej znajomości mimo świadomości, że rani tym żonę.
Kłamie, usuwa wiadomości, potajemnie tam jeździ.
Żonę stawia więc za tamtą rodziną.

Swoją drogą dokładnie tak wyglądała „przyjaźń” mojej żony z „psiapsiółką”. Okazało się finalnie, że to była zdrada nie tylko emocjonalna. Ale nawet tylko emocjonalna spowodowałaby dokładnie takie samo spustoszenie. Ona zajęła moje miejsce.

Przyczyny?
Je warto ustalić, podejrzewam, że udział w tym Materny może być niemały (tak jak mój w mojej historii).
Ale to, że jej mąż w tak niezdrowy sposób zaspakaja swoje deficyty, jest już jego odpowiedzialnością.

Ja, finalnie, gdy już się wzmocniłem, stanowczo porozmawiałem o tym z żoną, nie dając się zbyć.
I postawiłem przed konkretnym wyborem, będąc gotowym na konsekwencje.
Bo życie w trojkącie to nie moja bajka.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk

sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: sasanka » 05 maja 2021, 23:27

W tej dyskusji padło ,że sądy uznają tylko zdradę fizyczną .
Otóż dzisiaj już nie tylko . Mój znajomy dostał rozwód w oparciu o setki maili i smsów , które pisała jego żona z kowalskim.
Zdrada trwała kilka miesięcy i była zdradą emocjonalną , bo do kontaktu fizycznego jeszcze nie doszło.
A więc , zdrada to zdrada , nieważne jaka. Sąd uwzględnił te maile i smsy , jako dowody zdrady.
Można było również wyczytać z nich , że spędzali z sobą czas , na dyskusjach i spacerach w publicznych miejscach.

Materna3
Posty: 24
Rejestracja: 20 mar 2019, 7:27
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: Materna3 » 08 maja 2021, 7:22

Pavel pisze:
05 maja 2021, 0:08
Zgadzam się z sugestią, że nie warto samemu śledzić. To ma niefajne konsekwencje dla śledzącego.
Próbowałem, zdecydowanie destrukcyjne.

Dziwię się nieco czytając, że sama nie potrafisz określić czym jest relacja twego męża z tą kobietą.

Dla mnie twój opis wskazuje, bez wątpliwości, że to relacja zdecydowanie niezdrowa.
Nie mam wątpliwości, że twój mąż cię zdradza.
Ewentualne pytanie to forma i zakres i intensywność zdrady.
Czy fizyczna i emocjonalna, czy tylko emocjonalna.
Efekt, dla ciebie, właściwie taki sam.

Dowody? Jeśli już to na potrzeby ewentualnych rozpraw.
To co natomiast możesz, i warto, to zmienianie siebie. Na przykład:
Nauka komunikacji, temat granic, naprawianie siebie (dla siebie).
Wraz z wiedzą przyjdą sposoby rozwiązania tej trudnej sytuacji.
Sposoby na które warto być gotowym, wraz z ich konsekwencjami, bez względu na to jakie decyzje podejmiesz.
Otóż to.
Ja też się sama przed sobą dziwię, że
tego nie potrafię.
Po 2 spotkaniach z terapeutą uświadomiono mi, że utraciłam kontrolę nad moim życiem.
Cóż nie jest to komfortowe uczucie.
Mam nadzieję , choć jestem na początku drogi, że zobaczę pewne sytuacje we właściwym świetle.
Módlcie się proszę za mnie.

JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: JolantaElżbieta » 08 maja 2021, 13:05

sasanka pisze:
05 maja 2021, 23:27
W tej dyskusji padło ,że sądy uznają tylko zdradę fizyczną .
Otóż dzisiaj już nie tylko . Mój znajomy dostał rozwód w oparciu o setki maili i smsów , które pisała jego żona z kowalskim.
Zdrada trwała kilka miesięcy i była zdradą emocjonalną , bo do kontaktu fizycznego jeszcze nie doszło.
A więc , zdrada to zdrada , nieważne jaka. Sąd uwzględnił te maile i smsy , jako dowody zdrady.
Można było również wyczytać z nich , że spędzali z sobą czas , na dyskusjach i spacerach w publicznych miejscach.
Czy zdrada jest podstawą rozwodu?
Należy podkreślić, że samo dopuszczenie się przez jednego z małżonków zdrady nie stanowi od razu podstawy do orzeczenia przez sąd rozwodu. Nie ma zatem pewności, że gdy złożymy pozew o rozwód, uzasadniając go zdradą małżeńską, to sąd „da” nam rozwód. Przesłankami orzeczenia przez sąd rozwodu między małżonkami jest bowiem trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego.

A zatem kluczowe jest ustalenie przez sąd, czy między małżonkami nastąpił zupełny rozkład pożycia, a jeśli tak, to czy ma on charakter trwały, tj. nieodwracalny. Sama zdrada małżeńska stanowić może pośrednią podstawę rozwodu, to znaczy gdy zdrada ta doprowadziła do trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego. Jak wskazał Sąd Najwyższy, zdrada narusza normy moralne i jest przejawem rażącej nielojalności wobec współmałżonka. Małżonek dopuszczający się zdrady z reguły bywa uznawany winnym rozkładu pożycia (wyrok Sądu Najwyższego z 6 maja 1997 r., I CKN 86/97).
Ponadto w pewnych sytuacjach rozwód nie jest dopuszczalny, nawet jeśli nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na ten temat, to przeczytaj artykuł „Kiedy rozwód nie jest możliwy?”.

W kontekście rozwodu z powodu zdrady istotne jest nie tylko wykazanie, że do zdrady doszło, ale również kiedy miało to miejsce. Współżycie z inną niż małżonek osobą nie stanowi bowiem przyczyny rozkładu pożycia wówczas, gdy do współżycia doszło już po zupełnym i trwałym rozpadzie więzi rodzinnych.

Małżonkowie, którzy dopuścili się zdrady małżeńskiej, w procesie rozwodowym często próbują się tłumaczyć, że ich zdrada była spowodowana negatywnym zachowaniem drugiego małżonka. Takie usprawiedliwianie ułożenia sobie życia w inny sposób nie znajdzie uznania w oczach sądu rozpoznającego sprawę, gdyż zdrada małżeńska nie może być efektem negatywnego zachowania drugiego małżonka. Natomiast nieprawidłowe zachowanie zdradzonego małżonka może stanowić zawinioną współprzyczynę rozpadu małżeństwa, a zatem może skutkować orzeczeniem przez sąd, że oboje małżonkowie ponoszą winę za ten rozpad.


https://kancelariaproximo.pl/rozwod-z-powodu-zdrady/

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13300
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: Nirwanna » 09 maja 2021, 16:40

Tak sobie myślę, że póki co - dzięki Bogu - u Materny tematu rozwodu nie ma.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II

sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: sasanka » 09 maja 2021, 17:48

Nirwana miejmy nadzieję , że nie przyda się jej to co napisała Jolanta Elżbieta , ale wiedzieć zawsze warto.

Materna3
Posty: 24
Rejestracja: 20 mar 2019, 7:27
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: Materna3 » 09 maja 2021, 19:15

Wiedzieć warto ale nie myślę o rozwodzie.
Jak pisałam, muszę się ogarnąć sama ze sobą.
Spotkać siebie, bo gdzieś zabrnęłam daleko od siebie.
Zostawiłam męża, w tym sensie, ze sama zbyt dużo nie mowię, nie odpowiadam na zaczepki( złosliwe).
Jemy razem posiłki, omawiamy sprawy domowe, dzisiaj byl rodzinny spacer.
Ktoś stwierdził, ze to dziwne, że nie potrafię powiedzieć jakie stosunki łączą męża z tą kobietą.
Sprawa jest złożona, mąż ma kontakt z wszystkimi czlonkami jej rodziny i tym często tlumaczy swoje wizyty.
Nawet zabawne ze smsy pisze też do RODZINY.
Wiem gdzie zawiniłam, tylko wtedy tak na to nie patrzałam.
Byla to moja biernośc( teraz już wiem ze nazywa się to brakiem postawienia SOBIE granicy) , wobec pewnych działań tej kobiety, która wynikala też ze specyficznej, życiowej sytuacji tej osoby.
To co mnie najbardziej niepokoi( chyba slusznie) to , nazwałabym to zimną zaciekłoscią z jaką mąż broni tej relacji.
Wiedząc , że to " zwykła fizyczna zdrada" wiedziałabym jak postawić sprawę.
A tego nie wiem( mąż zaprzeczył), jak pisałam nie ma klasyki w działaniach.
Jasne , ze jest drugie dno, moze to zazdrość(?)
Jak przypominam sobie swoje pierwsze odczucia w tej sprawie to bylo to takie przykre zdziwienie( np.a ja tego nie dostalam, a sam nie chce iśc na spacer, tylko z... itd)
Stąd się cala sprawa zaczęła, tym i spadkiem poczucia bliskosci.
Pierwszy psycholog kilka lat temu zalecił budować relację, ze tylko to może sprawić, że mąż się emocjonalnie odklei.
Ale to sie nie udalo m.in dlatego ze jest tam bardzo silny nazwijmy to czynnik, dzialający na zasadzie - musisz pomagać, nie mozna odmówić W TAKIEJ sytuacji pomocy.
No ale ta pomoc to odwiedziny tylko( podobno).
Ja się teraz koncentruję na sobie, na relacji z Panem Bogiem, tak jak chyba Pavel napisał, wraz z wiedzą, z poznaniem siebie przyjdą sposoby na mądre rozeznanie tej sytuacji.

Mąż kłamie.
Dziwne, bo skoro POMAGA to chyba nie ma się czego wstydzić ani potrzeby klamać.
Wie, ze ja slyszę co mówi i wiem że klamie.
Co to za mechanizm?
Byla taka sytuacja której swiadkiem byly dzieci.
Mąż odpowiedzial wcześniej na moje pytanie powiedzmy wersja A.
Za pół godziny na to samo pytanie od dziecka wersja B.
Ja stoję i slyszę.
Pytam dlaczego sklamal- wyparł się.
Szkoda na to czasu.

Materna3
Posty: 24
Rejestracja: 20 mar 2019, 7:27
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Dziwaczna sytuacja

Post autor: Materna3 » 09 maja 2021, 19:34

Jedna wypowiedź męża, i to sprzed kilku lat mnie mnie zastanawia.
Powiedział, jesteśmy przeciętnym malzeństwem i to wystarczy.
Nie będę niczego zmieniał.
Drążenie tematu skutkowalo jedną odpowiedzią- nie wiem.
Przeciętność w chrześcijaństwie?
A z innej strony- to jemu dobrze w tym bagienku nie mnie, skoro nie zamierza( ale można też to czytać- nie umie, lub nie wie że MOŻE) zmienić tę sytuację.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości