Jak odzyskać męża ?

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Pogubiona
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja 2020, 6:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Jak odzyskać męża ?

Post autor: Pogubiona »

Witajcie,
Nie sądziłam że kiedykolwiek znajdę się tutaj, tym bardziej w roli krzywdziciela.
Zatem... 12 lat związku,po kilku latach związku urodziłam cudownego synka, który jest owocem naszej młodzieńczej, niesakramentalnej miłości. Od 3 lat małżeństwo.Rok po ślubie dopuscilam się zdrady. Właściwie dwa lata po ślubie zdrada czysto fizyczna. Natomiast pierwsza data wiąże sie z zapoznaniem kowalskiego i skrywaniem tego że się zapoznalismy i rozmawialiśmy, spotykalismy się rozmawiając, wysyłając sobie zdjęcia. Zacznę od początku....
Mam niespełna 30 lat, moje dzieciństwo było trudne. Ojciec, alkoholik. Matka ledwo ciągnęła koniec z końcem i musiała być matką i ojcem. Wujek próbował zgwałcić... ucieklam. Generalnie dużo by opowiadać, ale czułam się wiecznie niedowartosciowana. Na dodatek przy stole rodzinnym, przy jakiejś okazji dowiedziałam się że byłam wpadką i zrobiło mi się przykro. Ogólnie wszystko brałam mocno do siebie. Każda uwaga skierowana w moja stronę to często były łzy albo bezpodstawny atak. Brak asertywności.
Kłótnie w małżeństwie były tak jak i wszędzie, u nas przed ślubem i po ślubie. Natomiast ja sobie zakodowalam że moje małżeństwo nie będzie kłótliwe zwłaszcza po ślubie, ale również z tego powodu że rodzice nie żyli ze sobą w zgodzie.
Mąż... poznany w szkole, zostaliśmy para. Ale te chodzenie też było skrywane na początku przed wszystkimi. Tu znowu odezwało się moje niedowartosciowanie, bo ja najchętniej wszystkim bym powiedziała że jesteśmy razem, a mąż jak dowiedziałam się już po zdradzie, najzwyczajniej w świecie nie chciał mieć jeszcze dziewczyny bo obowiązki z tym związane, ale spotykać się chciał. To ja latalam za Nim a nie On za mną. Nie miałam żadnych problemów z tym, gdyż myślałam że nikt mnie nie zechce, a ja go pokochałami bardzo mi zależało żeby on też mnie pokochał. Mąż mi mówił od czasu do czasu że co ja gadam, przecież jestem ładna i fajna. Z czasem jak mowił ze mnie kocha to ja tego nie dostrzegałam. Po pierwsze za rzadko, po drugie w większości z dnia na dzień czepianie się o to co nie zostało przeze mnie zrobione,w głównej mierze dlatego że miałam pracę z dużą ilością godzin i zanim wróciłam to mąż juz posprzątał. On ogólnie taki jest, lubi ład i porządek i czasami nie miałam szansy się wykazać bo zrobił to on a ja już miałam pozamiatane. Ja za to gotowałam. Dobra, do brzegu.
Po roku małżeństwa, byłam zła że to idzie nie w tym kierunku co powinno, byłam zmęczona tym wiecznym wyklocaniem się kto i w czym ma rację. Pamiętam jak prosiłam czasami meza o rozmowę, często to było kiedy on był na mnie zły. Tu był mój błąd. Zawsze chciałam wiedzieć dlaczego mnie nie komplementuje, dlaczego często mnie oduwa lub zbywa. Odpowiedź dostałam po zdradzie. Bo go wkurzalam, bo nie miał ochoty być dla mnie miły bo tego czy tego nie zrobiłam. I tu pojawia się główny problem. Komunikacja. U nas to leżało.... Wiem ze ani ja ani on nie wynieslismy tego z domu, bo ojciec z matką żyli jak pies z kotem. Natomiast mój mąż mówi że on mimo relacji rodziców ma do mnie szacunek i by nie zrobił mi takiego świństwa. To że się klocilismy czy niedogadywalismy ale nie zdrada. Dla Niego to nie do przyjęcia. Dla mnie też. Zawsze uważałam że zdrada to najgorsze co może być. Dlaczego to zrobiłam ? Dlaczego trwało to tak długo ? Gdzie w tym wszystkim był szacunek do męża i nasze małżeństwo? Rozmawiam dużo z księdzem, rozmawiam dużo z Bogiem. Rzekomo muszę sobie wybaczyć, żebyśmy żyli dalej, ale siebie nienawidzę.. Mąż mówi, że chce dac nam szansę... ale cierpi, boli to Jego, widzę że chce i próbuje resztkami sił, ale więcej jest smutny i ma łzy w oczach. Dociera do mnie z dnia na dzień coraz bardziej jak Go zraniłam... na tyle że mam ochotę coś sobie zrobić... wtedy szybko się modlę i uzyskuje spokój. Na ile starczy sił dla Niego? Na ile starczy sił dla mnie? Serce mi pęka jak widzę jak cierpi. Mam żal do siebie że przez zaburzone dzieciństwo nie wiedziałam tak do końca na czym polega dobra relacja w małżeństwie, jednocześnie mój mąż uważa że wcale nie musiał widzieć tego w swoich rodzicach, bo każdy ma swój rozum. Kolejne pytanie, czemu Jemu to się udało a mi nie ? Chcemy oboje iść do przodu, nie chcemy się cofać, modlimy się w każdej wolnej chwili. Czas i cierpliwość... to takie dwa najlepsze określenia. Tylko On mi gaśnie w oczach... jest przybity. Ja już nie mogę tego znieść. Po prostu siebie nienawidzę.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Al la »

Witaj Pogubiona, na naszym forum.
Po roku małżeństwa, byłam zła że to idzie nie w tym kierunku co powinno
Tzn, nie było zgodne z Twoimi oczekiwaniami, z tym, co sobie wymarzyłaś, przeczytałaś, czy na podstawie własnych przeżyć chciałaś, żeby było inaczej, lepiej?
Inaczej, niż w domu rodzinnym, bo my, we dwoje zawojujemy świat!
Tak się najczęściej nie dzieje, z wielu różnych przyczyn.
Poszukaj odpowiedzi np na naszej stronie http://sychar.org/pomoc/, posłuchaj rekolekcji http://www.rekolekcje.sychar.org/
Może będziesz miała możliwość wzięcia udziału w spotkaniu sycharowskim?
Tu mapa ognisk http://www.mapa.sychar.org/
Rozmawiam dużo z księdzem, rozmawiam dużo z Bogiem. Rzekomo muszę sobie wybaczyć, żebyśmy żyli dalej, ale siebie nienawidzę.. Mąż mówi, że chce dac nam szansę...
Mąż Ci wybaczył, a Ty nie możesz sobie wybaczyć?
Niesiesz ten ciężar swoich grzechów, nie pierwszy i nie ostatni w Twoim życiu.
Modlicie się wspólnie?

Mt 22, 37-39 - On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.

To prawda, jeżeli nie masz w sobie miłości, jak ją możesz dać mężowi?
Miłość nie pochodzi od Ciebie, ani od Twojego męża, pochodzi od Boga, wierzysz w to?

Pozdrawiam i życzę Ci, abyś znalazła wsparcie od naszych forumowiczów.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Pogubiona
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja 2020, 6:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Pogubiona »

Mąż twierdzi, że mi wybaczył, że daje mi szansę, natomiast cofa się do wszystkiego i sam nie wie co dalej będzie z Nami. Ja nie mam 100% zapewnienia i też tego nie oczekuje. Ja nienawidzę siebie w momentach kiedy widzę jak On cierpi,a jak tylko się uśmiechnie i widzę światełko w tunelu to małymi kroczkami buduje w sobie przebaczenie wobec siebie. Wracają Jego złe wspomnienia i myśli i do mnie to wraca jak bumerang. W końcu to ja zaniechałam Jego cierpliwość, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa i wszystko na czym opiera się małżeństwo. Wiem tylko tyle, że jeśli nie przekreślimy tego i oboje nie będziemy do tego wracać i będziemy patrzeć w przyszłość to będzie łatwiej zażegnać kryzys ?
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: tata999 »

Będziecie do zdrady wracać. Nie chodzi o to, żeby próbować wymazać, bo nie da się. Chodzi o to, żeby żyć i budować mimo tego.

Czy wiesz już czemu zdradziłaś? Czemu nie otworzyłaś się przed mężem i nie porozmawiałaś z nim o tym przed dokonaniem zdrady?
Pogubiona
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja 2020, 6:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Pogubiona »

Ja myślałam że zdradzilam, bo On mnie nie słuchał, nie sluchal moich potrzeb. Teraz wiem że to był czysty egoizm i pchnelo mnie to w zdrade. Bo kryzys kryzysem. Ale do zdrady nie powinno się dojść. Mialam dość nie słuchania mnie ale to nie powód żeby oddać się komuś innemu. Najchetniej bym cofnela czas... Gdybym miała ten rozum co teraz....
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: tata999 »

Czy dobrze rozumiem, że zainicjowałaś kontakt z kowalskim, bo wydawało Ci się, że mąż nie słuchał Twoich potrzeb i chciałaś, żeby wysłuchał ich kowalski?

Co rozumiesz przez odzyskanie męża, jak zatytułowałaś wątek?
Pogubiona
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja 2020, 6:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Pogubiona »

kowalski sam się napatoczył pisząc do mnie, a że akurat był to dla mnie ciężki okres, bo nie rozumiałam dlaczego się nie dogadujemy z mężem skoro podchodzę z różnymi tematami..i że to już trwa i trwa. To uznałam że popisze sobie z płcią przeciwną ktora sama się odezwala. I to zaczęło już w tym momencie być niesprawiedliwe wobec meza. Co było dalej ? Napisałam w pierwszym poście. Natomiast chce odzyskać męża, ponieważ Go kocham i bardzo żałuję tego co zrobiłam . Skończyłam z kowalskim bo się ocknełam. Prosiłam Boga żeby pomógł mi przyznać się do wszystkiego bo nie dam rady z tym żyć i nie będę ukrywać tego przed mężem po pierwsze z takimi wyrzutni sumienia po drugie że może to się wydać i wtedy mąż nie będzie chciał nawet ze mną rozmawiać. I co się stało? Na drugi dzień po mojej prośbie do Boga, mąż znalazł wiadomości w sieci gdzie wcześniej tego nie szukał. Minęło kilka miesięcy od dowiedzenia się tego przez męża. Chcemy z mężem zacząć wszystko od nowa, On jest pełen żalu i cierpienia... Tak bardzo chciałabym żebyśmy zaczęli żyć od nowa..ale Jemu jest tak ciężko.
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Lawendowa »

Pogubiona,
jeśli mąż zechce, to dobrze byłoby razem, ale nawet jeśli on gotowy nie jest, to warto samej przesłuchać pięknych rekolekcji ks. Dziewieckiego:
Ks. Marek Dziewiecki - konferencje wygłoszone podczas rekolekcji w Starym Sączu, 10-12 stycznia 2020 "Zranienia, a przebaczenie i pojednanie"
https://archive.org/details/xmarek-zranienia
Najwięcej jest o małżeństwie, ale i sporo o zranieniach, których każdy doświadcza już od momentu poczęcia i o tym jak ważne jest wybaczenie sobie i innym.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Pogubiona
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja 2020, 6:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Pogubiona »

Dziękuję bardzo. Przesłucham sobie na spokojnie. Nie umiem sobie z tym poradzić, że dopuściłam się tej zdrady. Naprawdę żałuje tego z całych sił, mężowi jednak tak ciężko w to uwierzyć. Wręcz słyszę codziennie że jestem zła, podła i że chciałam tego wszystkiego. Ja rozumiem Jego złość. Jest oczywiście uzasadniona. Tylko mi tak zwyczajnie w świecie brakuje momentami siły, aby On uwierzył mi w 100% że żałuje, że tak naprawdę raz w życiu zaczełam być jak egoistka, która patrzy na siebie. Ale upokarzając przy tym Jego i raniąc Go prosto w serce. Naprawdę gdybym była pewna Jego uczuć do mnie to bym tego nie zrobiła. Nigdy nie byłam wymagającą osobą, która oczekuje niewiadomo czego. Naprawdę chciałam jedynie dostać od Niego miłość taką jaką sama dawałam... no jest tragicznie. Jestem na skraju wyczerpania, a muszę pozyskać siły na odbudowanie małżeństwa. Czasami sobie myślę, że nie powinnam Go prosić o wybaczenie po tym co zrobiłam tylko odejść i dać mu spokój i żeby sobie ułożył życie z inną kobietą... kocham Go z całych sił i nie wyobrażam sobie bez Niego życia mimo tego że w moim życiu pojawił się kowalski....
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Caliope »

Pogubiona, jesteś człowiekiem, my popełniamy błędy i Bóg nam je wybacza. Ty możesz wybaczyć je sobie i się podnieść . Mąż jest bardzo zraniony, ty też, mi pomaga psycholog, to forum i modlitwa.
Pogubiona
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja 2020, 6:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Pogubiona »

Kiedy tylko tak pomyślę, że jestem człowiekiem, że każdy popełnia błędy i że może warto sobie wybaczyć , to mąż wyprowadza mnie szybko z tych myśli. Według niego chciałam wszystkiego co najgorsze, rozwód lub po prostu rozpusta fizyczna. Nie ma nic pomiędzy, nie ma żadnego ale, nie ma że popełniłam błąd. Pomaga mi psycholog, pomaga mi ksiądz, pomaga Bóg, pomaga to forum. Niestety nie dam rady wyjść z tego kiedy widzę po pierwsze że On cierpi przeze mnie, po drugie że czuje się przeze mnie stłamszony. Zniszczyłam mu życie, sam mi to mówi mi wprost. Robię wszystko żeby to naprawić, ale uwierzcie mi że tak ciężko przekonać kogoś kogo tak bardzo się zawiodło...
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Caliope »

Nie słuchaj męża, ważne czego ty chcesz. Słowa strasznie ranią, mnie tak zraniły ,że mam straszny problem z komunikacją, milczę i boli mnie bardzo głowa. Żeby Ciebie tak nie raniły, wierz w połowę tego co mówi mąż. Ja za późno przeczytałam listę Zerty jak tu trafiłam.
Ukasz

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Ukasz »

Pogubiona pisze: 28 maja 2020, 9:45 Jestem na skraju wyczerpania, a muszę pozyskać siły na odbudowanie małżeństwa. Czasami sobie myślę, że nie powinnam Go prosić o wybaczenie po tym co zrobiłam tylko odejść i dać mu spokój i żeby sobie ułożył życie z inną kobietą...
To może być wbrew pozorom dobra wiadomość - że zdajesz sobie sprawę, że nie masz sił na odbudowanie Waszego małżeństwa i że Twój mąż może odejść. Właśnie w takim stanie ducha masz uznać swoją bezsilność i oddać to budowanie Bogu, akceptując niejako w ciemno wszystko, co może Cię spotkać. Zaufać Bogu bezwarunkowo. Zobaczyć siebie zarazem w całej grzeszności i w pięknie, godności.
Myślałaś o warsztatach 12 Kroków?
Pogubiona
Posty: 10
Rejestracja: 23 maja 2020, 6:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Pogubiona »

Nie mam prawa do wyrażania żadnych uczuć. Kiedy się uśmiecham cieszę się że są lepsze dni to na drugi dzień jest mi to odbierane w sposób wspominania tego co zrobiłam. Jak płacze to nie mogę bo przecież jestem potworem który się dopuścił najgorszego i tyle oszukiwalam i udawalam to mam udawać dalej. Oczywiście uważam że mąż pewnie chce żeby było lepiej ale to silniejsze od Niego. Przypomni mu się coś i wybucha nie zważając na to jaki był dzień poprzedni i że rozmawialiśmy że będzie lepiej. Nawet jak mówię że przecież wczoraj było super, rozmawialiśmy, spędziliśmy dobrze czas to słyszę że to było udawanie.... gdzie zupełnie inaczej to odbierałam. Ja nie wiem o co chodzi do końca ? Niech mi ktoś wyjaśni jak mam się zachowywać co mam robić na codzień? Lista Zerty przeczytana. Wszystko jest uzbrojone w cierpliwość i opatrzność Bożą. Przecież przyznaje się do winy, nie usprawiedliwiam się, wiem że jest ciężko dla męża, ale co ja mam zrobić? Jak mamy żyć dalej gdzie jeden dzień jest zupełnie inny od dnia drugiego ? Moj mąż pewnie ma mętlik w głowie i nie umie żyć z tym że tak To zranilam. Boję się że to koniec naszego małżeństwa.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak odzyskać męża ?

Post autor: Nirwanna »

Pogubiona pisze: 01 cze 2020, 19:23 Lista Zerty przeczytana.
A przerobiona? przemyślana i dopasowana do Twojej sytuacji? i konsekwentnie stosowana?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ