najgorsza jest ta niepewność...

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: najgorsza jest ta niepewność...

Post autor: Utka2 »

lustro pisze: 21 sie 2017, 14:27
A ponad to - brak zaufania daje wolną drogę do jego łamania. Wszak łamie się coś, czego i tak nie ma.
niestety, mi to też przychodzi od czasu do czasu do głowy ...

Bo wszak przecież nie można zawieść, złamać czegoś, czego nie ma .... (mam na myśli ludzą relację)
Pantop
Posty: 3168
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: najgorsza jest ta niepewność...

Post autor: Pantop »

Do: Utka2
Bo wszak przecież nie można zawieść, złamać czegoś, czego nie ma .... (mam na myśli ludzą relację)
Niestety.
Można.
Ktoś zostawia kogoś. Trwa to np 10 lat. Wydaje się, że tam już niczego nie ma.
Ze strony tego co zostawił pewnie nie.
Ze strony zostawionego jest prawie wszystko: wiara, nadzieja, miłość, przebaczenie. oczekiwanie.
Relacja została zredukowana do wielkości ziarna.
Nie widać jej kwiatów ni owoców - w ogóle nic nie widać. Ale potencjał pozostał.
Czy to wystarczy?
Nie.
A mamy co lepszego? :mrgreen:
tomaszek73
Posty: 11
Rejestracja: 13 cze 2017, 13:52
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: najgorsza jest ta niepewność...

Post autor: tomaszek73 »

Faktycznie Astro, dawno mnie tu nie było. I teraz widzę, że to był błąd, bo tyle fajnych rzeczy zostało powiedzianych. A co u mnie ? Jesteśmy razem, wciąż razem i nie zamierzam tego zmieniać - na pewno nie ja. Bo kocham swoją żonę i daje jej na to dowody każdego dnia. Owszem, niestety zdarzały się chwile, w których znów wracałem do tamtych wydarzeń, ale za każdym razem widziałem, że jest jej niezręcznie, ciężko i przykro o tym rozmawiać. Niepotrzebnie do tego wracam. Przyznaję, ale to jest czasem silniejsze ode mnie. Widzę, że mojej żonie też bardzo zależy na naszym związku. Dokładnie wczoraj przed snem wyznała mi po raz kolejny, że czuje ogromny wstyd, że dała się uwieść człowiekowi, który też zdradził ( swoją żonę ), że jest jej z tym ciężko, że czuje się jak "szmata", i ze swej strony zrobi wszystko, by było między nami jeszcze lepiej. I że jeśli się coś zepsuje, to tylko przeze mnie, bo ona już więcej mnie nie skrzywdzi. To bardzo wzmacnia moje zaufanie do niej. I daje mi taką nadzieję, że to się już nigdy nie powtórzy. Czasami myślę, że ta lekcja dała nam wiele nauki, jak powinna wyglądać właściwa relacja pomiędzy nami. Jest naprawdę dobrze. Nie da się jednak zupełnie uciec od tamtych przykrości, ale zdaję sobie sprawę, że każde kolejne rozmyślanie bardzo mnie niszczy. Walczę z tym - łatwo nie jest, ale muszę wreszcie zrozumieć, że liczy się to, co teraz. Przeszłości, nie zmienię. Na przyszłość nie mam wpływu. Muszę pielęgnować nasze małżeństwo i zadbać, by moja żona czuła się w nim szczęśliwa...
tomaszek73
Posty: 11
Rejestracja: 13 cze 2017, 13:52
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: najgorsza jest ta niepewność...

Post autor: tomaszek73 »

Do Pantop
Pełen luz...
A i uśmiech powrócił :)

Myślę, że po tym, jak dobrze się nam obecnie układa, uśmiech będzie moim wiernym kompanem :mrgreen:
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: najgorsza jest ta niepewność...

Post autor: Pavel »

Chwała Panu !!!
tomaszku73,
Nie ustawaj w pracy nad sobą, trzymaj się kursu który obrałeś.
Bóg Was poprowadzi, jeśli tylko do Niego z całych sił przylgniecie.
Warto moim zdaniem przepracować kryzys, co nie jest tożsame z wracaniem do przykrych wydarzeń z przeszłości.
Nieprzepracowane kryzysy lubią bowiem wracać, czego z całego serca Wam nie życzę.
Z Panem Bogiem!
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Pantop
Posty: 3168
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: najgorsza jest ta niepewność...

Post autor: Pantop »

Do: tomaszek73

Brawa dla Najwyższego, że dał Wam na powrót łaskę bycia razem.
Kolejna radosna para małżeńska!

SUKCES!!!
Cieszę się razem z Wami.

Chwała Ojcu!
ODPOWIEDZ