Mój smutny koniec?

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

BjD
Posty: 88
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:38
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: BjD »

Chwała Panu !!!!!!!!!!1
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: Nirwanna »

Chwała Panu! :-D
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: wątek ukasza

Post autor: renta11 »

zenia1780 pisze: 15 sie 2018, 14:11 STOPko, bardzo dziękuję Ci za to krótkie, ale jakże wymowne świadectwo zarówno powrotu jak działania Tatusia w naszym życiu.

Szczególnie za ten fragmenty dziękuje:
STOPka pisze: 15 sie 2018, 13:06 Jeszcze się tli iskierka nadziei, że może to uratujesz, że może jeszcze będziemy razem...aż w końcu gaśnie. Nie ma już nic w moim sercu. Ty chyba czekałeś na ten moment, bo własnie wtedy wydarzył się cud i znów postawiłeś nas zwróconych ku sobie.
I znów jesteśmy razem. I tylko myślę - nie zmarnujmy tego.
jakże podobny do moich doświadczeń, że w momencie, kiedy już oddam wszystko i sama przestanę psuć swoim działaniem, to robi się miejsce dla Jego Mocy i Jego Działania. Pan Bóg przychodzi z pomocą 15 minut za późno i zawsze zdąży

https://www.youtube.com/watch?v=91vKcplxsV0
STOPka pisze: 15 sie 2018, 13:06 Każdy dzień to nieustanna praca - MOJA NAD SOBĄ.

STOPko życzę Wam/Tobie wielu łask Bożych.

Chwała Panu.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: renta11 »

Cholipka, chciałam cytat powyżej umieścić w wątku Ukasza, bo tam bardzo pasuje. A wyszło, jak wyszło. :o
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
stokrotka
Posty: 43
Rejestracja: 21 lis 2017, 13:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: stokrotka »

STOPko bardzo Ci dziękuję za Twoje świadectwo.
STOPka
Posty: 28
Rejestracja: 10 maja 2017, 12:38
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: STOPka »

Witajcie 🙂

Dawno mnie nie było, wiec czułam się w obowiązku pojawić się 🙂 Mija kolejny rok jak z mężem jesteśmy razem.
Kto powiedział, że powrót jest łatwy ten był w WIELKIM błędzie. Każdy dzień jest budową, naprawą, wybaczaniem, a do tego dochodzą problemy życia codziennego.

Powolutku na tyle zbliżyliśmy się do siebie, że zaczęliśmy myśleć o dzieciach. Niestety w międzyczasie podejrzenie raka i diagnoza od lekarza - nie będziecie mieć dzieci. 😭 Bieganina od lekarza do lekarza i jest szansa tylko muszę przejść operację. Przeszłam- tydzień temu. Czy jest szansa? Okaże się.
Trudne to wszystko dla zdrowego małżeństwa, a co dopiero dla takiego które powstaje.
Myślę, że takie doświadczenia dla raczkującego małżeństwa są próbą.
Często słychać z moich ust: Boże czemu mnie to wszystko spotyka, ale wtedy myślę "nie wiem czemu, ale Jezu Ty się tym zajmij".

Wszystkim, którzy są w kryzysie życzę dużo siły, a tym którzy z niego wyszli podwójnej siły i cierpliwości i świadomości, że wszystko ma swoją kolej, że trójka jest po dwójce, czwórka po trójce... nie można przeskoczyć z 2 na 9. Trzeba przejść wszystkie etapy naprawy małżeństwa.

P.S. Jak już wspomniałam jestem świeżo po operacji. Bardzo potrzebuję Waszej modlitwy.
DZIĘKUJĘ i pamiętam o Was w modlitwie ☺
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: Lawendowa »

Pod Twoją obronę...
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: Nirwanna »

...uciekamy się święta Boża Rodzicielko...
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mirakulum
Posty: 2648
Rejestracja: 16 sty 2017, 19:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: Mirakulum »

Z modlitwą
jacek-sychar

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: jacek-sychar »

... naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ...
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: s zona »

...ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać,...

ps Stopko kochana , zycze Ci sil i wiary w Opatrznosc .. pamietam ten dzien w 2005 roku , kiedy uslyszalam , ze mam komorki rakowe .. A potem po kilku biopsjach i wizytach na Onkologii .. organizm sam sobie poradzil .. to wg lekarzy .. I poczely sie "nowe komorki" , ktore teraz odrabiaja lekcje :D
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: marylka »

Panno Chwalebna i Błogosławiona...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: Pavel »

...O Pani nasza, Orędowniczko nasza...
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Niedoskonały
Posty: 94
Rejestracja: 29 mar 2019, 22:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: Niedoskonały »

.....Pośredniczko nasza Pocieszycielko nasza.....
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Mój smutny koniec?

Post autor: Pijawka »

Z Synem swoim nas pojednaj
ODPOWIEDZ