Wątek niezadowolonego

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: rak »

niezadowolony pisze: 19 cze 2019, 13:21 jesli nie robie tak jak ona to sobie wyobrazila ze mam dzialac atakuje mnie zloscią i tym przerazajacym "koniec juz z nami!" - nie przyjmujac zadnych wyjasnien i nie uznajac ze ja jestem osobą autonomiczną z bagazem wad. Masakra.
Niezadowolony,

a przyjmujesz, że Twoja żoną jest też osobą autonomiczną z bagażem wad i doświadczeń. A teraz dorzuciłeś jej jeszcze ze 100 kg na plecy i ledwie dyszy nie mogąc ani zrobić z tym kroku, ani zrzucić z siebie...
To może zająć dłuższą chwilkę zanim zacznie z tym bagażem latać lekko jak motylek.
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
niezadowolony
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwie 2019, 8:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: niezadowolony »

Własnie może tej empatii mi brak. Tylko wiesz - to dziala u mnie jak u psa (gdy wyczuje strach atakuje bo wie ze po strachu następuje agresja). Nie potrafie zaczac inaczej myslec i zamiast traktowac "koniec juz z nami" jako formę specyficznego krzyku rozpaczy ja to traktuje jak atak. Pewnie są to wyniki wychowania w mlodosci.
Awatar użytkownika
Linna
Posty: 64
Rejestracja: 05 maja 2019, 20:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: Linna »

Nie napisałeś od kiedy żona wie, że dopuściłeś się zdrady. W ogóle mało napisałeś. Pytałeś zonę czego od Ciebie oczekuje? Może nie widzi w tobie skruchy, wstydu i żalu, że popełniłeś największy błąd w życiu? Samo "ta sprawa jest już zamknięta" nie wystarczy. Żona musi to w tobie widzieć. Widzi? Ile lat po ślubie jesteście?
Nirwanna pisze: 19 cze 2019, 6:33 Niezadowolony, bo oczekujesz efektu, i to szybkiego. Spoko, to bardzo męski sposób myślenia
No to ja jestem bardzo męska w takim razie :roll:
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13369
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: Nirwanna »

Linna pisze: 20 cze 2019, 8:57
Nirwanna pisze: 19 cze 2019, 6:33 Niezadowolony, bo oczekujesz efektu, i to szybkiego. Spoko, to bardzo męski sposób myślenia
No to ja jestem bardzo męska w takim razie :roll:
Linna, kiedyś też tak miałam, i wciąż trochę tej cechy mam ;-) Tylko teraz wolę określenie "męski sposób myślenia", który często się przydaje, ale często też nie, a ja mam wybór, czy chcę go użyć czy nie.
Czyli rozróżniam między immanentną cechą temperamentu (część mojej osobowości dana przez Boga, niezmienialna), a sposobem funkcjonowania, myślenia, na który mam wpływ, choć bywa to zmienialne dopiero w dłuższym okresie czasu.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
niezadowolony
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwie 2019, 8:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: niezadowolony »

Nie napisalem bo chce byc enigmatyczny. Ludzie lepiej sypiają kiedy mniej wiedzą. Malzenstwo ktore w dzisiejszych czasach mozna spokojnie ze wzgledu na staż nazwac "dinozaurami". ponad 20 lat. zona juz wie o tym wstrętnym wydarzeniu kilka lat. Z tym, ze kilka to pojecie bliżej zera niż dziesiątki.
niezadowolony
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwie 2019, 8:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: niezadowolony »

Tak. nie widzi skruchy wstydu żalu. Jestem takim emocjonalnym gnojkiem. Choć myślę, że wrażliwym - nie potrafię tą wrażliwością poczęstować najbliższych.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: marylka »

niezadowolony pisze: 20 cze 2019, 23:04 Malzenstwo ktore w dzisiejszych czasach mozna spokojnie ze wzgledu na staż nazwac "dinozaurami". ponad 20 lat. zona juz wie o tym wstrętnym wydarzeniu kilka lat. Z tym, ze kilka to pojecie bliżej zera niż dziesiątki.
Niezadowolony.....ja aż czuje Cie jak tego dinozaura. I cieżko tu cos fajnego napisać żebys odkryl radosć i powiew świeżosci. Zachowujesz sie jakbys ukladal sie do grobu pomału.
Mam sasiadow - po 70-tce. Przysylaja mi zdjecia z urlopu. Jeżdżą zwiedzają ciesza sie życiem, soba, że dzieci odchowane i na swoim już sa.
A Ty?
Jakie zdecydujesz miec podejscie to takie bedziesz miał i takich ludzi przyciagał.
Mnie osobiscie mruki odpychaja - wieczne niezadowolenie - snieg za zimny a słońce za gorace. Trawa za zielona albo za przesuszona.
Czy Ty kiedys zastanowiles sie co masz?
Co osiagnałeś?
Cieszysz sie zdrowiem?
Cieszysz sie doceniasz male sukcesy?
I te duże?
Wyznaczasz sobie cele?
Wiesz....jakżes gderliwy i niezadowolony to nie oczekuj że żona bedzie radosnie świergotala i trzepotała rzeskami wokół Ciebie.
A i nawaliłeś...dobrze wiesz
Wiec proponuje przemysleć jaka postawę chcesz przyjac wobec żony i pracuj nad relacja.
Jak?
Byliscie na weekendzie małżeńskim?

Piszesz, że nie okazujesz wrażliwosci
A może tą maske pora zdjać?
Pokazać żonie swoje serce?
Może tego Wam brakuje?
Trudno o szczerosc jak pichowany w skorupach jesteś. Żona pewnie też...
Awatar użytkownika
Linna
Posty: 64
Rejestracja: 05 maja 2019, 20:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: Linna »

Nie widzi, bo nie umiesz okazac, czy nie czujesz?
Jezeli taki stan trwa juz kilka lat, to najwyższa pora, aby podjąć jakąś radykalną decyzję. Albo się zmienić (psychoterapia indywidualna czy małżeńska) i próbować żyć razem na nowo, albo się rozstać. W takim impasie nie da się zyc. Mijacie się, nie potraficie sie komunikować, warczycie na siebie. To nie jest małżeństwo, tylko odsiadywanie wyroku w jednej celi.
Żona w ogóle chce z Tobą być? Zależy jej na małżeństwie? Piszesz, że Tobie zalezy. Dlaczego? Spróbuj to wyrazić (nie musisz tutaj, możesz w myślach ;) ) Z tych krótkich wpisów wynika, ze jesteś bardzo skupiony na sobie. Dobrze, że próbujesz się otwierać i tutaj trafiłeś. Nie wszyscy tak potrafią...
WIem, ze trudno się zmienić, zwłaszcza, gdy sie już nie jest podlotkiem. Ale skoro dałes radę logistycznie prowadzić podwójne zycie, to znaczy, ze łebski z Ciebie facet i poradzisz sobie z pracą nad sobą dla dobra małżeństwa.
Tak, to jest złośliwe i miało takie być. Czasami trzeba huknąć :D
niezadowolony
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwie 2019, 8:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: niezadowolony »

Powiem wam tak. Bardzo ciekawa krytyka. Potrzebuje krytyki. Ona moze byc skuteczna w walce z moim egoizmem. Natomiast do bycia "bucem" nie przyznaje się. Jestem typem jajcarza i przez to te 20 kilka lat temu o malo co zona by za mnie nie wyszla. Twierdzi ze ma juz dosc mojego wiecznie dobrego humoru. Jak miewam chwile powagi najczesciej mnie pyta czy sie cos stalo. Tlumaczylem wam geneze "niezadowolonego" - nie lubię wszelkiego rodzaju forumów spolecznosciowych. To wynalazki nowoczesnosci. Jestem jednak tradycjonalistą. Za krytykę dziękuję. Naprawdę uważam ze dobrze mi zrobi. Muszę walczyć z egoizmem. Piszcie. Dla mnie to konstruktywne.
Awatar użytkownika
Linna
Posty: 64
Rejestracja: 05 maja 2019, 20:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: Linna »

Gdyby nie to, że dane wrażliwe się nie zgadzają, pomyślałabym, że ten wątek założył mój mąż.
Moze za 40 lat... :roll:
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: marylka »

niezadowolony pisze: 21 cze 2019, 16:10 Za krytykę dziękuję. Naprawdę uważam ze dobrze mi zrobi. Muszę walczyć z egoizmem. Piszcie. Dla mnie to konstruktywne.
No...faktycznie powinienes walczyc z egoizmem.
I przynajmniej JA tu pisze, żebys odwrocił swoje oczy z czubka swojego nosa na oczy i serce żony.

A nie po to, żeby Tobie zrobic dobrze
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13369
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: Nirwanna »

Niezadowolony, przyjrzyj się może temu swojemu "byciu jajcarzem".
"Jajcarz" to często DDA/DDD, czyli dziecko co nauczyło się być dzieciństwie "dzieckiem-maskotką" i kontynuuje to w dorosłości.
Nie jest to dojrzała postawa, ani dorosły sposób na życie, taka postawa zawsze prędzej czy później wygeneruje kryzys.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: marylka »

A jeszcze dodam, że z egoizmem bardzo latwo sie walczy. Tzn latwo sie robi w teorii natomiast bardzo trudno wykonac nawet czesto mi...
Wyciaga sie wate z uszu i wklada do buzi
niezadowolony
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwie 2019, 8:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: niezadowolony »

Trochę dlugo tu nie zaglądalem. Dziękuję za cenne rady. Zawsze jak ktos inny spojrzy okiem swieżym na problem czlowiek moze wyciagnac prawidlowe wnioski. Bede w modlitwach prosił o dar zmiany mojej osoby.
Awatar użytkownika
Linna
Posty: 64
Rejestracja: 05 maja 2019, 20:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek niezadowolonego

Post autor: Linna »

No! A ja już się zastanawiałam, czy napisać nekrolog. "Udusił się watą. Część jego pamięci!" 8-)

Patrząc na twoje pierwsze reakcje i tę najnowszą odnoszę wrażenie, że mały kroczek w dobrym kierunku już został zrobiony.
Niech twojej pielgrzymce ku odbudowie związku towarzyszy pokorą i cierpliwość. To nie będzie sprint na tartanie, tylko maraton surviwalowy z przeszkodami w parze mieszanej, bez rozgrzewki. Może się zdarzyć, że bardzo długo będziesz lecieć sam, a nawet się czolgac. Kontuzje nieuniknione. Wiem co mówię, bo też tak brnę i staram się powoli dołączyć do partnera. Więzadła po drodze zerwałam nie raz. Ale ta wizja nagrody... :P
I trzeba ufać, że gdzieś tam na górze trwają równolegle prace wysokościowe. I czasem, jak to przy robocie, coś na łeb spadnie. Co będzie waszym kaskiem ochronnym, to już sprawa indywidualna.

Oj, jak mi się ładnie napisało z samego rana :D
I żeby nie było, ja to pisze też dla siebie ;)
ODPOWIEDZ