Statystyki

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Mont Blanc
Posty: 33
Rejestracja: 22 kwie 2018, 8:12
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Statystyki

Post autor: Mont Blanc »

A ja mam takie pytanie (chyba dlatego, że w głębi duszy jestem umyslem ścisłym i cyrefki do mnie przemawiaja): czy istnieją jakiekolwiek statystyki pokazujące, jaki odsetek małżeństw do siebie wraca po rozwodzie/separacji? Zarówno w skali "globalnej", jak i "sycharowej"?
Wiem, że to tylko statystyki, nie muszące nic wnosić. Ale łatwiej mieć nadzieję wiedząc, że jesteś powiedzmy w 30%, a nie dajmy na to 1%☺
Wiem tylko, że mężczyźni częściej wracają niż kobiety (choć ciekawi mnie, na ile znacząca jest ta roznica), ale czy coś więcej wiadomo?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Nirwanna »

Mont Blanc, obawiam się, że zbyt dużo jest tu zmiennych, żeby statystyka mogła się wypowiedzieć.
Zwłaszcza, że Sychar istnieje raptem 15 lat, a wcześniej też małżonkowie wracali do siebie. Wracają również poza Sycharem. Czasem nie wiemy, bo tracimy z ludźmi kontakt.

Sądzę więc, że zamiast ufać statystyce, lepiej zaufać Bogu. Czyli niezależnie czy mąż wróci zaraz, za lat dziesięć, za lat dziesiąt w wieku 80+ z balkonikiem w komplecie - to nie ma znaczenia. Bo Pan Bóg ma plan na życie każdego z nas, i z Nim każda chwila może być szczęśliwa. Z mężem u boku czy bez.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mont Blanc
Posty: 33
Rejestracja: 22 kwie 2018, 8:12
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Mont Blanc »

Takiej odpowiedzi się obawialam😉 miałam nadzieję na jakiś konkret, bo od ponad roku błądzę w jednej wielkiej niepewności, ale rozumiem, o co Ci chodzi, gwarancji nikt mi nigdy nie da.
Ale nie ma nawet statystyk pokazujących, jaki odsetek wszystkich małżeństw (nie tylko sycharowych) do siebie wraca?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Nirwanna »

Hm, a w jakim przedziale czasu? ;-)
Bo sądzę że możliwe byłyby jedynie badania krótkoterminowe, tak do maks. 10 lat. Tymczasem w Sycharze mamy świadectwa powrotów po kilkunastu latach, rekordziści - po 30 latach.
Hardcore, nie? ;-) taki sycharowski :-D
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mont Blanc
Posty: 33
Rejestracja: 22 kwie 2018, 8:12
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Mont Blanc »

Nawet badania dotyczące ostatnich 10 lat by mnie usatysfakcjonowały :) albo np krzywa pokazująca, po ilu latach ludzie najczęściej wracają... :)
No i bardzo mnie ciekawi fakt, jaka jest różnica w powrotach małżeństw "sycharowych", a zwykłych. No cóż, chyba za bardzo skupiam się na liczbach, ale, jak już pisałam, bardzo do mnie przemawiają:)
powrót po 30 latach :shock: :shock: hardcore, ale dający nadzieję ;)
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Statystyki

Post autor: Monti »

Problem w tym, że Bóg nie działa według statystyk. Gdyby Abraham patrzył na statystyki, nie uwierzyłby, że w podeszłym wieku stanie się ojcem. Z drugiej strony, wielu spotykają niespodziewane nieszczęścia, które statystycznie nie powinny na nich spaść, ale po czasie okazują się one czyjąś drogą do Boga. Tak więc w tym przypadku akurat wykorzystanie tej dziedziny wiedzy może okazać się zawodne.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Mont Blanc
Posty: 33
Rejestracja: 22 kwie 2018, 8:12
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Mont Blanc »

Wiem, że macie racje. Ale chyba potrzebuje jakiś konkretów, czegoś namacalnego, czego mogłabym się chwycić. Bo że Boga i wiary, to jasne. Ale może jeszcze za mało tej wiary we mnie?
Jonasz

Re: Statystyki

Post autor: Jonasz »

Malutki cytacik z książki G Chapmana:
"Zaledwie mały odsetek ludzi rozwiedzionych twierdzi, że w drugim lub trzecim związku bardziej im się poszczęściło.
Podczas gdy w pierwszym małżeństwie wskaźnik rozwodów wynosi 40 %, w drugim osiąga 60 %, w trzecim 75 %"
Pustelnik

Re: Statystyki

Post autor: Pustelnik »

Mont Blanc pisze: 15 lut 2019, 20:06 Wiem, że macie racje. Ale chyba potrzebuje jakiś konkretów, czegoś namacalnego, czego mogłabym się chwycić. Bo że Boga i wiary, to jasne. Ale może jeszcze za mało tej wiary we mnie?
A dopuszczasz, bynajmniej teoretycznie, że dla kogoś w drodze wiary (nieraz i ludzkiego szczęscia?) "nieudane małżeństwo" było tylko (chociaż ważnym !) jednym z ... etapów ?
Mont Blanc
Posty: 33
Rejestracja: 22 kwie 2018, 8:12
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Mont Blanc »

Szczerze mówiąc, na tym etapie absolutnie nie. Na pewno ma na to wpływ fakt, że dla mnie rodzina zawsze była na pierwszym miejscu. A i wiary za mało.
I trudno mi ogarnąć rozumem, jak można być szczęśliwym pomimo braku małżonka u boku, choć świadectwa na forum niejednokrotnie to potwierdzają.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Nirwanna »

MB, bo to nie jest do zrozumienia, tylko do przeżycia ;-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Pustelnik

Re: Statystyki

Post autor: Pustelnik »

Mont Blanc pisze: 16 lut 2019, 10:37 (...) trudno mi ogarnąć rozumem, jak można być szczęśliwym pomimo braku małżonka u boku, choć świadectwa na forum niejednokrotnie to potwierdzają.
OK, dobrze, że to widzisz ...
Dla mnie na przykład "niemożliwe" jest jak ktoś straci nogi w wieku powiedzmy 20 lat i potem za jakiś czas żyje szczęśliwy i spełniony ... Bez nóg ...
Nogi są dla mnie ważne (ważniejsze niż np. włosy czy ... zęby ;) ).

Pogody Ducha !
Mont Blanc
Posty: 33
Rejestracja: 22 kwie 2018, 8:12
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Statystyki

Post autor: Mont Blanc »

Nirwanna, tylko ja chyba jeszcze nie jestem gotowa na przeżycie tego😉
Pustelniku, bardzo podoba mi się to porównanie, także dlatego, stracić męża to dla mnie trochę jak stracić część siebie
ODPOWIEDZ