Uczciwa zona pisze: ↑04 cze 2021, 8:30
Juz podziekowalam Pani adwokat za wspolprace i poczulam duzą ulgę. Teraz czuje sie o niebo lepiej.
Juz dostalam pismo od meza adwokata by polubownie podzielic majatek bo inaczej sprawę skierują do sądu....ja nie bede robic zadnych ruchow w tym kierunku jak skierują to skierują......
Najlepsze jest to ze maz tu mieszka. ( Niby jest a go nie ma ale tu mieszka)
Uczciwa zono, mądrze zrobiłaś, jesteś w trudnej sytuacji życiowej, ale masz w tym wszystkim swoje rozeznanie, wiesz czego chcesz, co jest właściwą ścieżką. Nie potrzebujesz, żeby twój prawnik zamiast cię wspierać, starał się ciebie zawrócić i naciskał na ciebie. To dodatkowe i zupełnie niepotrzebne obciążenie - w miejscu gdzie należy ci się wsparcie. Teraz tylko trzeba wymodlić mądrego prawnika z dobrym kompasem moralnym. Codziennie rozmawiam ze świętym Józefem, bo jestem w Nowennie do niego, wspomnę i jemu o twojej potrzebie.
Ze swojej strony mogę cię zapewnić, że jeśli trzymam się Bożej ścieżki, i ufam Bogu, że będzie się mną opiekować, to wszystko się układa, prostuje, nie jestem nigdy sama. Jestem pewna, że dotyczy to każdego - jeśli jesteśmy przy Bogu, On jest przy nas.
Tak patrząc na ten czas od kiedy mąż mnie opuścił, to doznaję tyle pomocy i wsparcia, że to aż niesamowite. Sama o własnych siłach nigdy bym nie dała rady nawet z połową tych spraw, ale z Bożą pomocą wszystko idzie dobrze. Nawet sprawy materialne są zadbane. Choć mogłoby się wydawać, że będzie bardzo trudno, i bardzo bałam się o sferę finansową, nigdy nie zdarzyło się, bym nie miała jak zaspokoić ważnych potrzeb swoich lub dziecka. Gdy nie miałam pieniędzy, dostawałam gotowe zakupy, naprawdę. Gdy mały potrzebował butów czy czegoś, albo na przykład chciałam wyjechać na jakieś rekolekcje, także okazywało się, że jestem w stanie ponieśc koszt. Czuję się coraz bezpieczniej, spokojniej, że mimo, że męża z nami nie ma, jesteśmy zaopiekowani. Zawsze się bałam, że ze wszystkim zostanę sama, ale nie jestem sama.
W Bibilii wiele razy jest napisane, że Bóg opiekuje się wdowami i sierotami, myślę, że dotyczy to także porzucanych żon i dzieci. Doświadczam tej opieki. Piszę ci o tym, żebyś się nie bała. Ja z początku bardzo się bałam, mnóstwo czasu poświęcałam na zamartwianie się, niepokoje, jak ja sobie dam radę. W końcu przekonałam się, że naprawdę mogę ufać i mam w sobie więcej spokoju.
Nie oznacza to, że odstępuję od kwestii wymagań wobec męża, także finansowych. Wręcz przeciwnie, uczę się dbać o swoje sprawy. Tu idzie mi powoli, bo miałam dostąd zwyczaj wszystko wszystkim odpuszczać, nie zabiegać nigdy o swoje. Myślę, że gdy bierze się to z dojrzałej postawy, może się Bogu podobać. Ale u mnie to kwestia wielu braków, niepewności, lęków by otwarcie mówić o sobie, o swoich potrzebach, domagać się godziwej zapłaty. No to dojrzewam
Nie daj się zaszantażować żadnym podziałam majątku. Dokąd trwa małżeństwo i wspólność majątkowa, majątek podzielony być nie może, za wyjątkiem zgody małżonków - u notariusza. Sąd może podzielić majątek dopiero po orzeczeniu separacji lub rozwodu. Możliwy jest też wniosek o zmianę ustroju majątkowego, ze wspólności na rozdzielność także (co umożliwia podział) bez wnoszenia o rozwód lub seprację. Ale sąd bierze pod uwagę zdanie drugiej osoby, motywacje i może taki wniosek odrzucić. Zwykle takie wnioski są uwzględniane, gdy jedno trwoni majątek na przykład. U was takiej sytuacji nie ma.
Swoją drogą twój mąz najpierw chciał przecież rozszerzania wspólności, żeby stał się też właścicielem domu, który należy do ciebie, a teraz nagle rozdzielność... Tak z boku - zapewne jest w głębokim kryzysie, stąd częste zmiany zdania, wymuszanie, próby szantaży. Osobę w kryzysie lepiej traktować jak trochę lub nawet bardzo szaloną. Wtedy ludzie nie podejmują racjonalnych decyzji, więc uleganie im, to jak poddawanie się szaleństwu. Napiszę jeszcze raz: jestem pełna uznania dla twojego zdrowego rozsądku i trzymania się realiów. Zapewne emocjonalnie kosztuje cię ta sytuacja wiele, ale z podziwem patrzę, jak mimo wszystko nie ulegasz emocjom, nie działasz pod ich wpływem, opierasz się naciskom. Mocno cię przytulam
fiołek pisze: ↑04 cze 2021, 9:25
modlitwa do sw.Jozefa przez 30dni, litanią, oraz do sw. Wenantego nowenna 9 dniowa w spr.finansowych, sw.Józef nigdy nie odmawia ponocy, jest potężnym świętym,najbliższym świętym przy tronie Boga, pomaga rodzinom I małżenstwom.
Potwierdzam świadectwo o Świętym Józefie. Jest wspaniały, troskliwy i czuły i chętnie spełnia nasze prośby. Kocham go coraz mocniej. Ma także wspaniałe poczucie humoru, o tym także się przekonuję. Wprowadza dużo radości życia, miłości, czułości - takiej czystej. Jest wspaniałym mężczyzną, ojcem, mężem, czuję się przy nim bezpiecznie.
Mogłabym napisać już całą książkę o tym, jak pięknie Józef wspiera tych, którzy go proszą o pomoc i wsparcie. Nie tylko swoimi świadectwami, ale też takimi, które dostaję od innych osób, gdy dzielę się swoimi doświadczeniami. To za każdym razem są cuda, czynione z taką miłością i troską, że czuję wzruszenie i miłość.
Ale podzielę się taką zabawną historyjką: do sklepu z dewocjonaliami wpadła pani, intesywnie szukała po półkach, ale nie znajdowała tego, czego szukała, więc zwróciła się do ekspedientki, że potrzebuje figury Świętego Józefa. Pani wyszukała jakieś takie małe figurki mówiła, że innych nie ma. Ale klientka naciskała, że na pewno jest i mówiła uparcie "niech pani szuka dalej". Z taką pewnością, że ekspedientka szukała, wspinała się na wyższe półki. I w końcu znalazła piękną figurę Świetego Józefa, poważnych rozmiarów. Na mnie obserwującej to z boku zrobiło to wrażenie, ale pani klientka przyjęła to jako oczywiste. Po prostu była pewna, że skoro przyszła po figurę Świetego Józefa, to ona na pewno jest w tym sklepie do którego przyszła i jest taka jaką chce mieć. No i była
Pani powiedziała, że dużo modli się do świętego Józefa. Tak widzę, że czcicieli Świętego Józefa cechuje niezachwiana pewność w jego wstawiennictwo i opiekę i niezawodność. To jest na granicy szaleństwa z naszego racjonalnego punktu widzenia. Ale też przecież Święty Józef odznaczał się właśnie takim bezgranicznym zaufaniem.
Wielu świętych także czciło Świętego Józefa, między innymi Święta Tereska, która zostawiła wiele zapisków, zaświadczających o niezawodności Świętego Józefa i o jej pełnym oddaniu dla niego i głębokiej miłości i czci.