Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Caliope » 05 maja 2021, 13:59

Doświadczasz właśnie przemocy ekonomicznej, piszesz, że kochasz siebie, raczej nie jeśli nie stawiasz granic, nie idziesz po pomoc, nie zajmujesz się sobą. Pomyśl o terapii jeśli chcesz przebić mur wokół męża, naprawdę on ma dosyć, ty masz dosyć i razem siebie wykańczacie. Ja do tej pory jestem na terapii, a mija półtora roku.

Emka
Posty: 13
Rejestracja: 15 maja 2019, 23:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Emka » 05 maja 2021, 15:51

Uczciwa żono, też jestem 2 lata po amoku Męża.. Na początku robiłam wszystko dokładnie tak jak Ty.. było coraz gorzej.. czytałam to Forum, modliłam się.. I skupiłam się tylko na sobie, zaczęłam dbać o siebie, fizycznie i psychicznie.. Emocje rozładowywałam ćwicząc fitness, dużo czytam.. Przestałam patrzeć na to co robi mój mąż, jest dorosły i odpowiada za siebie.. Codziennie z uśmiechem na ustach w pięknym makijażu idę do pracy, ze spokojem zwracam się do dzieci, kupuję piękne, drobne rzeczy do domu, zawsze są świeże kwiaty.. Dbam o moje dobre samopoczucie.. do zainteresowania się kimś, nie da się zmusić.. Jak gonisz, on ucieka.. zajmując się zupełnie sobą, odkryłam nowe pasje, skończyłam podyplomówkę, odpuściłam zupełnie myślenie o tym, czy on zwraca na mnie uwagę i wtedy zauważyłam zainteresowanie męża- efekt uboczny. Jesteśmy razem, nie biegam za nim, po prostu jestem, pogodna, zabawna, lekka.. już nie wiszę na nim.. Będzie że mną super, nie będzie.. trudno, Jesteśmy tylko ludźmi. Bóg będzie zawsze i to jest dla mnie najważniejsze.. Ja tak interpretuje powierzenie Bogu małżeństwa.

Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Uczciwa zona » 05 maja 2021, 17:10

Caliope.
Dzieci dziś dałam do rodziców mąż przyjechał zabrał wszystkie swoje rzeczy i nic do mnie się nie odezwał. On zawsze lubiłam życie luzne bez problemów. Ja zawsze stawialam czoła każdym problemom on od nich uciekał. I teraz zrobił to samo. Lubiła Panie które z wszystkiego się śmieją ja za to zawsze byłam i jestem osobą która ma swoje zasady. Walczę o siebie ale mi bardzo ciężko. Zawsze byłam otwarta i dziś też na to by dogadać się. Ale jak można się dogadać z osobą która od lutego się do mnie nie odzywa. Może zabrzi to jak moja pycha ale nie mam sobie nic złego do zarzucenia. Zawsze tylko dobrem i wsparciem go obdarowywalam. Za to on zawsze mnie krzywdzi upokarzal zdradzał. I nigdy na niego nie mogłam liczyc
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...

Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Uczciwa zona » 05 maja 2021, 17:12

Caliope chętnie poszlabym na terapię ale dzieci nie zostawię teraz mają tylko mnie. A na prywatną terapię mnie nie stać. Na NFZ musiałabym dojeżdżać do innego miasta a auto też zabrał.
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...

Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Uczciwa zona » 05 maja 2021, 18:16

Dziękuję Emka za swój przykład to taki drogowskaz co mam robic i jak żyć. Bardzo dużo dało mi Twoje świadectwo zycia. Ono choć na chwilę psychicznie mnie podniosło, że da się tak żyć ale i są z tego efekty jak to ładnie ujelas- uboczne. Wiem że dla siebie i dzieci dam radę. Ja już podyplomowe skończyłam ale może czas zacząć drugą.... by się oderwać i powoli podnosić..... Jeszcze raz dziękuję I proszę o westchnienie do Boga by zajął się moją sprawą.
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...

Emka
Posty: 13
Rejestracja: 15 maja 2019, 23:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Emka » 05 maja 2021, 19:20

Kochana.. naprawdę zrobiłaś wszystko co możliwe.. nie zmusisz męża do wywiązywania się z przysięgi, którą złożył przed Bogiem.. Zło wdarło się do Twojego domu, ja często powtarzałam sobie, że szatan boi się ludzi radosnych.. więc nauczyłam się czerpać radość ze wszystkiego co robię, cieszyć się zabawą z dziećmi, skupiać się tylko na tym, co robię, być w pełni tu i teraz.. Pamiętam jak pierwszy raz mój mąż przyzwyczajany do mojego żalu, frustracji, zobaczył mnie rozbawioną z dziećmi.. I zaniemówił.. Trzymaj się, dbaj o relację z Bogiem, dziećmi, kochaj siebie, traktuj siebie jak najlepszą przyjaciółkę.

Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Uczciwa zona » 05 maja 2021, 20:09

Jeszcze raz dziękuję Emka. Jesteś wspaniałą, silną kobietą. Postaram się wdrożyć więcej radości ( kiedyś byłam bardzo radosną osobą), zadbać o siebie i dzieci i iść do przodu. Masz rację nie zmuszę męża do kochania mnie i dzieci ani do chęci rozmowy z jego strony. U nas zawsze był problem z komunikacją. Ja zawsze mówiłam swój monolog, a tak niewiele wystarczyło, by zawsze się dogadać. Ale mąż milczał, kłamał, nie szanował mnie, nigdy nie był skłonny do poświęceń dla mnie i dzieci. Nie miał nigdy pokory w sobie i nigdy nie widział winy u siebie za to u mnie zawsze i tylko u mnie. Nie chciał wyjaśniać, potem zdradzal fizycznie 1.5 roku i nadal zdradza napewno emocjonalnie. I od czasu jego zdrady to zło weszło do naszej rodziny wszystko zaczęło się bardziej sypać a teraz to już taka lawina. Kropilam dom wodą swieconą, teraz codziennie modlę się do Michała Archaniola by zniszczył to zło które zagoscilo u nas w domu i w sercu mojego męża.
Najgorsze jest to kiedy modlę się z dziećmi, one proszą Boga, aby tata już wrocil. Wtedy serce mi, aż ściska, bo bardzo bym chciała, ale wiem że to już wszystko w rękach Boga i Maryji.
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Caliope » 05 maja 2021, 21:13

Uczciwa zona pisze:
05 maja 2021, 17:12
Caliope chętnie poszlabym na terapię ale dzieci nie zostawię teraz mają tylko mnie. A na prywatną terapię mnie nie stać. Na NFZ musiałabym dojeżdżać do innego miasta a auto też zabrał.
Nie masz matki? cioci, kuzynki czy kogokolwiek? nie wierzę że jak ja zostałaś całkowicie sama. Ja nie spałam, brałam dziecko do toalety, robiłam wszystko w domu całkowicie sama, nikt nigdy nie pomagał mi żebym odpoczęła, zdarzało mu się nawet reanimować syna . Masz więcej dzieci, więc ktoś musiał pomagać, ja nie dałabym rady z dwójką bez odpoczynku. Pomyśl o sobie, bronisz się zaciekle przed pójściem po pomoc jeszcze teraz przykre, że mąż nie wytrzymał już tego wszystkiego. Też by mi się rozpadlo gdybym żyła cały czas w jednym miejscu i nie szła do przodu.

Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Uczciwa zona » 05 maja 2021, 21:41

Caliope.
Dzieci zawsze sama wychowywalam aż do dnia dzisiejszego bez odpoczynku i powiem szczerze, że tak pcham opiekę nad dziećmi, cały dom, i wszystkie obowiazki do dnia dzisiejszego.A jeszcze wcześniej jeszcze pracę zawodową.
Budowę domu też pchalam sama. Mąż zarabiał. W obecnej sytuacji wspiera mnie rodzina-rodzeństwo rodzice i tylko oni albo aż oni. Jednak każdy z nich ma też swoje rodziny i swoje obowiązki za to dużo z nimi rozmawiam i dziękuję Bogu że ich mam.
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Caliope » 05 maja 2021, 23:53

Uczciwa zona pisze:
05 maja 2021, 21:41
Caliope.
Dzieci zawsze sama wychowywalam aż do dnia dzisiejszego bez odpoczynku i powiem szczerze, że tak pcham opiekę nad dziećmi, cały dom, i wszystkie obowiazki do dnia dzisiejszego.A jeszcze wcześniej jeszcze pracę zawodową.
Budowę domu też pchalam sama. Mąż zarabiał. W obecnej sytuacji wspiera mnie rodzina-rodzeństwo rodzice i tylko oni albo aż oni. Jednak każdy z nich ma też swoje rodziny i swoje obowiązki za to dużo z nimi rozmawiam i dziękuję Bogu że ich mam.
Masz wsparcie, jeśli zechcesz, to pomogą prawda?
Nie da się całkowicie bez pomocy i wsparcia ciągnąć tyle . Nie śpisz kilka nocy jak dzieci są chore, czy jednak prosisz o pomoc? A więc korzystaj z tego co masz i co może tobie pomóc. Ja byłam bez męża, bez rodziny, bez wsparcia, bez jakiejkolwiek pomocy, całkowicie sama. W tym jednym w depresji hormonalnej po porodzie stawiałam
granice, że muszę iść po pomoc do psychologa dla mnie i szłam. Pomyśl o sobie i o dzieciach by miały mamę która jest uśmiechnięta, a nie taka która tylko myśli o zdradzie od tylu lat, a nie rusza do przodu z Bogiem u boku. Życie jest piękne, z mężem i bez męża, a Bóg ma być na pierwszym miejscu, nie mąż.

Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Uczciwa zona » 06 maja 2021, 6:44

Caliope o zdradzie meza ja już nie mysle. Walczę o siebie i dzieci i wiem że Bóg mi w tym pomoże i Maryją. Czuje że te modlitwy które odmawiam też dają siłę. Zresztą taki jaki niosę ciezki krzyż i nie załamuje sie i wszystko pcham do przodu, choć zaciskam chwilowo zęby to pokazuje, że nie jestem sama , Bóg daje mi podwójne siły ale momentami niesie ze mną ten krzyż.
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...

Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Caliope » 06 maja 2021, 10:58

Uczciwa zona pisze:
06 maja 2021, 6:44
Caliope o zdradzie meza ja już nie mysle. Walczę o siebie i dzieci i wiem że Bóg mi w tym pomoże i Maryją. Czuje że te modlitwy które odmawiam też dają siłę. Zresztą taki jaki niosę ciezki krzyż i nie załamuje sie i wszystko pcham do przodu, choć zaciskam chwilowo zęby to pokazuje, że nie jestem sama , Bóg daje mi podwójne siły ale momentami niesie ze mną ten krzyż.
Czyli tylko się modlisz i czekasz, aż twój mąż się zmieni. Mi Bóg pomaga wtedy kiedy robię co należy, zajmuję się swoją psychiką, rozwojem, stawianiem sobie granic. Uczę się żyć normalnie, ja jestem ważna tak samo jak mąż i syn. Tobie nikt nie karze iść po pomoc, przewartościować swoje życie, ja to piszę w wolności nie żeby Ci zaszkodzić. Masz wybór, tyle lat to ciągniesz, to w takim samym samym stanie pociągniesz to dalej, tylko czy to jest dla Ciebie dobre i czujesz się szczęśliwa, to sama oceń.

Bławatek
Posty: 1611
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Bławatek » 06 maja 2021, 11:59

Uczciwa żona, witaj,
Przeczytałam kilka ostatnich Twoich postów. Widzę, że Twój mąż podobny do mojego. Zamknięty w sobie, myślący o sobie, ja działająca, walcząca z wszystkimi problemami, bo mąż uciekał od brania odpowiedzialności.Gdy mój mąż odszedł było to szokiem nie tylko dla mnie ale też dla całej mojej jak i jego rodziny. Przez pół roku mąż się prawie do nas nie odzywał, o synu zapomniał. Jedynie o czym pamiętał w tamtym czasie to od razu pójść do prawnika i złożyć sprawę rozwodową. Za namową prawnika od razu przelał mi alimenty na syna - kwota mała, ale według niego OK. Ja pracowałam więc dałam radę finansowo, choć bardzo bolało mnie postępowanie męża i po 4 miesiącach musiałam iść na terapię bo się rozsypałam. Caliope ma rację - w tej chwili mąż stosuje wobec Ciebie przemoc ekonomiczną - i jeżeli wspólnie ustalaliscie, że Ty bedziesz zajmować się domem, a mąż zarabiać, to nie może Cię teraz mąż odciąć od pieniędzy. Przydałaby Ci się wizyta u adwokata, abyś dowiedziała się jakie masz prawa a mąż obowiązki. I wiem jak trudno wygospodarować dla siebie czas, bo mimo, że wokół rodzina to każdy jednak zajęty swoimi sprawami i życiem, lub tak jak napisałaś Twoja mama mocno przeżywa Waszą sytuację i nie chcesz jej przemęczać. Życzę sił.

Uczciwa zona
Posty: 240
Rejestracja: 26 sty 2019, 8:54
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Uczciwa zona » 06 maja 2021, 21:21

Dziękuję Blawatku za wiadomość. Odnośnie spraw finansowych już działam ale nie chce tu pisac, bo to jednak internet w którym nic nie ginie. Kochana i jak wyglada teraz obecnie Twoja sytuacja z mężem? Jak się teraz czujesz? Co Twoim zdaniem zrobiłaś dobrze lub też nie do końca coś się sprawdziło? w działaniu Twoim.
JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ, PROSZĘ...

Bławatek
Posty: 1611
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy ból po zdradzie kiedyś zniknie?

Post autor: Bławatek » 07 maja 2021, 8:25

Uczciwa zona pisze:
06 maja 2021, 21:21
Dziękuję Blawatku za wiadomość. Odnośnie spraw finansowych już działam ale nie chce tu pisac, bo to jednak internet w którym nic nie ginie. Kochana i jak wyglada teraz obecnie Twoja sytuacja z mężem? Jak się teraz czujesz? Co Twoim zdaniem zrobiłaś dobrze lub też nie do końca coś się sprawdziło? w działaniu Twoim.
Moja sytuacja z mężem jest dziwna. Mąż jest teraz miły, zainteresowany, przyjacielski, dawał sprzeczne sygnały - tak jakby chciał wrócić. Za namową terapeutki zapytałam ostatnio co ze sprawą w sądzie - odwiesił (pół roku temu mąż chciał naprawiać nasze relacje więc zawiesił sprawę - więc czekam niestety na termin sprawy rozwodowej). Wykańcza mnie to wszystko, bo po pierwsze sama muszę ogarniać naukę z synem i wiele spraw, bo mąż żyje swoim życiem i wpada do nas kiedy mu pasuje - muszę z tym zrobić porządek (już kiedyś próbowałam i nie wyszło), ale poczekam jeszcze, bo teraz stresuje się komunią syna, ale po komunii muszę z mężem pogadać na temat jego przychodzenia i zajmowania się dzieckiem, abym ja mogła trochę wyluzować (na szczęście ktoś z rodziny mi pomagał gdy syn był w domu na lekcjach zdalnych, bo ja niestety do pracy codziennie chodzę, ale takie proszenie się o pomoc też mnie ciągle stresuje), po drugie syn od urodzenia jest strasznie uparty więc w życiu codziennym a szczególnie przy nauce w domu wiele się stresuję. I przez te wszystkie stresy strasznie mnie ostatnio żołądek znów boli. Więc tym bardziej muszę zacząć myśleć o sobie. Najgorsze jest to, że mój mąż nie widzi wogole winy w sobie, za wszystko jestem odpowiedzialna ja - za nasze warunki życiowe, za kryzys, za brak więzi między nami. Mąż dodatkowo przez swoją terapeutkę jest utwierdzany w przekonaniu, że dobrze zrobił opuszczając rodzinę, bo lepiej jak dziecko się wychowuje w niepełnej rodzinie ale w spokoju. Ja się z tym nie zgadzam. Tym bardziej, że u nas nie było awantur. Jedynie ja czasami zwracałam mężowi uwagę, że rzadko bywa w domu, za dużo czasu poświęca swojemu hobby zapominając o mnie i synu - bo wszystko było na mojej głowie. I mąż wybrał wolność, bo po co poświęcać swój czas rodzinie. Wielokrotnie mu wcześniej mówiłam, że brakuje mi czasu spędzanego razem - na spacerze, wspólnie zobaczonym filmie, że brakuje mi rozmów, kwiatów którymi mnie obsypywał przed ślubem. W małżeństwie czułam się jak robot - przynieś, podaj, pozamiataj, a do tego pozałatwiaj, zarob na dom i bądź zawsze miła i chętna. A teraz się okazuje, że do hobby go nie ciągnie - inaczej spożytkowuje swój czas. Teraz jest miły i rozmowny. I powtarzam mu, że gdyby taki był w małżeństwie to byłoby nam dobrze, ja bym się nie czepiała bo czułabym się przez niego zaopiekowana, on by się czuł lepiej bo bym więcej czasu dla nas miała. Czasami się zastanawiam czy mój mąż był zdolny do zostania mężem i ojcem, jeśli tak ciągle uciekał od odpowiedzialności i zaangażowania w sprawy domu i rodziny. Najbardziej boli mnie jednak, że mąż odrzucił naszego syna, nie ma dla niego czasu, nie potrafi z nim spędzać czasu. A jak chciał naprawiać to stawiał warunek, że chciałby jeszcze jedno dziecko, a ja nie jestem przekonana, że nowe dziecko scaliloby naszą rodzinę.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości