Mika pisze: ↑12 mar 2019, 12:30 Porzucona Witaj
Czego się spodziewałam tego żeby ten dzień spędzić razem skoro chcę być z nami.
Córki tez czekamy czy Tata będzie ale Nie
Skoro deklaruje się przed wszystkimi ze chcę odbudować związek to do tego doprowadzam.
Ale mąż co innego mówią co innego robi.
Tego małżeństwa Nie ma to nie sam moje słowa tylko terapeltki również.
Nie mieszka z nami nie pomaga w niczym.
A po sobotnich odwiedzinach u jego rodziców jest znowu 10 kroków do tyłu.
MIKA zmień terapeutkę.
Jeśli macie sakrament to mimo jego zachowania i twojego myślenia małżeństwo istnieje. Małżeństwo sakramentale jest jak dwóch taterników wspinajacych się w Tatrach. Związanych potrójną liną a koniec jej trzyma Bóg. Nawet jeśli ty nie masz sił, a za tobą na sznurze zwisa żywy trup męża, to nadal Bóg jest wierny i jest gwarantem tego przymierza. Gdy sama to zrozumiałam był to początek mojej drogi z Bogiem, a żywy trup ożył. Pogody Ducha.