Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Mika
Posty: 297
Rejestracja: 12 lis 2018, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Mika »

Macie rację chociaż człowiek to tłumi na zewnątrz nie pokaże. I może sam przed sobą udaje że wszystko ok ale jak są jakieś sprawy albo sytuacje które Cię zaskoczą to ciśnienie wariuje.
Nie są się tak bez emocji wiem że jest lepiej niż było ale czasem jak widzę tą głupotę męża i robienie ze mnie idiotka to ręce opadają.
Ale macie rację koniec muszę wychować prawie 4 letnią jeszcze córkę i resztę starszych dzieci więc dzięki bo macie rację niech jedzie i na Syberię robi co chcę.
Tylko niech da nam święty spokój tylko że on piszę później głupie smsy.
Np. W niedzielę powiedział mi o tym całym wyjeździe oszukanym ok ja nic nie kometowalam.
Przyjechał przecież do dziecka.
Do nas w odwiedziny przyjechał brat mamy z żoną i syn mój z dziewczyną siedziałam u mamy przychodziła tylko sporadycznie zerknąć córkę.
I znowu miał problem bo ja z nim nie siedzę i nie rozmawiam.
Odpowiedziałam że on przychodzi do dziecka a nie do mnie.


Wiecie jak już sama czasem nie wiem czego on chcę. Traktuje mnie jak ścierne do butów.
Przecież nie dam się tak traktować.
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Dwa_odcienie »

Aje to jest jego problem a nie Twój. Poprostu zacznij go traktować tak, jak on Ciebie.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Nirwanna »

Hm, odpowiadanie brakiem miłości na brak miłości.... Jednak myślę, że Chrystus zaprasza do miłości nawet nieprzyjaciół. Choć wówczas może to być twarda miłość.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Dwa_odcienie »

Ja nie mówię o braku miłości. Ale skoro mąż nie liczy się ze zdaniem Miki to niech ona zacznie żyć swoim życiem i też nie uzależnia swojego życia od jego i tego, że "może przyjedzie".
Mika
Posty: 297
Rejestracja: 12 lis 2018, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Mika »

Macie rację kochani.
On nie liczy się z tym co ja myślę i czuje z moim życiem tylko ma być jak on chcę , a jak nie to krzyk i foch.
Mam dzieci mam dla kogo żyć on mną gardzi i moja miłością to po co będę się wpychała na siłę ....
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: s zona »

Mika ,
jesli pozwolisz to napisze ,co mi kiedys pomoglo ..

Bylam w podobnej troche sytuacji , tez gromadka dzieci ,czesc juz wyksztalcona.. wtedy okazalo sie ,ze maz nie jest tak uczciwy , jak myslalam przez te wszystkie lata .. najpierw wscieklosc ,chec sprawdzania /monitorowania niemal jego zycia .. a potem .. staralam sie mu blogoslawic /dobrze zyczyc ..modlilam sie za niego , czesto egzorcyzmem malzenskim ... nie raz bylo to wbrew sobie z Pretensjami do Pana Boga , ale bylo .. i jakos tak doznalam takiego pokoju w sercu .. bylo mi zupelnie lepiej i z sama soba i ta nowa dla mnie sytuacja wzmocnila mnie ,zaczelam zyc pomimo .. a meza potem olsnilo ,ze zaczal po trochu naprawiac ..
Wiem ,ze to strasznie trudne ,ale mnie /nam to pomoglo...

ps Miko taka mysl ,a moze Twojego meza przerosly obowiazki ,ktore blyskawicznie na niego spadly ..
Zostal ojcem - po slubie z Toba - 5 dzieci ?.. wczesniej kawaler korzystajacy z zycia ..
Dodatkowo pod wplywem finansowym swoich rodzicow .. a Ty swoich ..
Moze tutaj tkwii zrodlo ?
Mika
Posty: 297
Rejestracja: 12 lis 2018, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Mika »

S żona
Czy męża przerosło posiadanie rodziny .....
Na pewno do tego się nie przyzna ale wiem że chyba utrata wolności.
Był strasznym lekoduchem żył chwilą a życie traktuję jak wyzwania.
Co chciał osiągnął i odchaczone.

Dziś był u małej i usłyszałam że z rodzicami nie pojedzie i chcę iść na terapię dla małżeństw.

Nie wiem co myśleć więc nic nie mówię
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: s zona »

Mika ,
nwm ,jak Ty ,ale ja bym Podziekowala Opatrznosci :D
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Dwa_odcienie »

Mówić że chce to jednak za mało. Niech się zapisze, wtedy będzie to jakiś znak.
Mika
Posty: 297
Rejestracja: 12 lis 2018, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Mika »

Witajcie kochani :P
Jestem ostrożne i podchodzę do tego bardzo ostrożnie bez zbędnych zachwytów na spokojnie.
Zobaczymy co będzie.
Termin mamy na 27.02. Zobaczymy czy przyjdzie.
Dziękuję Wam za wsparcie... :)
Ukasz

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Ukasz »

Mika, z Twoich wpisów wynika, że masz za męża dużego chłopczyka. Nie potrafi odmówić rodzicom, ale nie chce Cię tym ranić, więc kłamie jak przedszkolak. Jeżeli sądzisz, że możesz mu jakoś pomóc, choćby spokojnym komunikatem - że prawdę znasz i wolisz ją niż nieudolne kłamstwa - to mu to powiedz.
Za swoje reakcje na jego postępki odpowiadasz już tylko Ty. Skoro to jego dziecinne zachowanie sprawia Ci ból, to postaraj się dotrzeć do jego źródła w Tobie. Wtedy będziesz miała szanse się z tym uporać. A swojego męża nie wychowasz. Nie próbuj i nie zadręczaj się tym.
Znów wyszło tak, jakbym dawał jakieś instrukcje - ale chodzi tylko o bardzo ogólne zasady, których słuszności doświadczyłem na własnej skórze.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: s zona »

Mika ,
mysle podobnie ,jak Ukasz ....moze to wpyw 12 Krokow , ktore serdecznie Ci polecam :)
Mika
Posty: 297
Rejestracja: 12 lis 2018, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Mika »

Witam Was serdecznie...
Masz rację Ukasz mój mąż to duży chłopczyk pod osłoną rodziców.
Boi się im sprzeciwić.
Jego ojciec to były alkoholik a matka jak to nazwała siostra męża niezaradna wychowawczo matka.
Jego ojciec przestał pić 12 lat temu dorobił się kasy
Teraz stara się mu kupić dziecinstwo kosztem naszej rodziny.
Oni uważają męża za swoją własność tak jak by miał 3 lata zero swoich decyzji a jeśli jakaś podejmie a im się nie spodoba to jest karą odcięcie od kasy i się do niego nie odzywają.
Ja jako synów się u nich nie liczyłam wcale nawet życzeń na urodziny nigdy od nich nie dostałam.

Mąż chyba sam nie wie czego chcę albo już jest tak zmanipulowany przez ich rozgrywki.
Powierzam to Bogu bo tyle moge
Mika
Posty: 297
Rejestracja: 12 lis 2018, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Mika »

Sorry autokorekta mi się włączyła miało być jako synowa we wcześniejszym poście.
Tak teraz dzwonią do niego nawet jak jest małej on Stara się nie odbierać ale po numerze widzę że to teść.
Kiedy byłam u niego bo chciał pogadać to też teść wydawania mąż go wyłączaŁ ale za chwilę znowu.
Kontrola non stop.
Bo nóż by się pogodził.
Wiem że wobec tego jestem bezradna.
Ale jako matka też synów mój najstarszy będzie miał 21lat uważam że to chore.
Robią mu krzywdę niszczą rodzinę.
Smutek
Posty: 302
Rejestracja: 18 lut 2018, 7:29
Płeć: Kobieta

Re: Jak to naprawić i czy ma to sens .....

Post autor: Smutek »

Mika Kochana...Moja teściowa namawia mojego męża do rozwodu i jest oburzona tym, że go kocham. Usłyszała to na własne uszy jej chrześnica i powtórzyła mnie, bo utrzymuje że mną kontakt. Teść, który początkowo niby był, powiedzmy, po naszej stronie, przestał się, tak samo zresztą jak teściowa, odzywać do mnie. Także nie jesteś sama, jeśli Cię to w jakimś, chociaż malutkim stopniu, pocieszy.
Trzymaj się 💙
ODPOWIEDZ