Trudne chwile z zona

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Lawendowa »

Angela trafiłaś w punkt. Lepiej bym tego nie ujęła.

Mikki jak długo byliście razem przed ślubem?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Angela, cos w tym jest. Tylko moze chce jej dac nauczke, ze zycie nie jest takie kolorowe jak jej sie wydaje. A moze faktycznie dac jej od siebie odpoczac, niech przemysli. Moja obecnosc w domu tego nie poprawia, a tylko poglebia jej zlosc. I moja frustracje przy okazji
Przed slubem bylismy razem 2 lata. Po slubie cywilnym jestesmy 5 lat, a koscielnym 3 lata
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: s zona »

Mikki pisze: 14 gru 2018, 19:24 Szczerze mowiac to nie wiem czy chce cokolwiek ratowac. Sposob w jaki mnie traktuje i co robi odbiera mi wiare, ze cokolwiek ma jeszcze sens.
Mikki ,
Angela ma racje , ze warto wykorzystac ten czas z dziecmi .. To jakim jestes ojcem "rusza " kobiety - matki :)

A wracajac do Twoich slow , to u mnie tez byly rozne etapy .. zniechecenie tez .. ze dam rade sama ,bo daje ,tyle juz lat .. ale to pycha byla, nie pokora .. bo to dla mnie ,ale CO dla dzieci ...
Dobrze , ze P Bog ostawil na mojej drodze dobrych ludzi :D

Wiem , jak trudno jest samemu na emigracji .. ostatnio Acine pisal o tym w sasiednim watku
acine pisze: 13 gru 2018, 20:38 Mam wrazenie ze wiekszosc go tutaj nie rozumie bo nie przechodzila tych spraw zwiazanych ze zmianami rzeczywistosci z polskiej na zachodnia i odwrotnie a to sa jakoby dodatkowe oprocz naszych problemow malzenskich a ktore dla bylych emigrantow sa specyficzne.

A moze warto rozejrzec sie ,jak dziala w Twoim srodowisku Polonia / Misja Katolicka lub moze jest jakas inna grupa Polakow ?
Takie wsparcie daje b duzo , zawsze jest tez ksiadz z Polski ,ktory zna nasze rozterki ..
Polecam sie rozejrzec ,jesli jeszcze tego nie zrobiles :)

ps a na pocieszenie " kobieta zmienna jest " ;) to ,ze Twoja zona ma tak teraz ?nie znaczy ,ze tak bedzie za kilka ms lub pozniej ...
A moze warto wykorzystac ten Adventowy Czas na lepsze przylgniecie do Boga, mnie to b pomoglo a sadzilam ,ze juz sie nie podniose ,bo Prawda odkryta dzialala na mnie b destrukcyjnie ..
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Wybieram sie dzis po pracy do kosciola. Zaluje troche ze godziny pracy troche koliduja z mszami u mnie w miescie, ale staram sie byc kiedy tylko moge. Adwent jest dobrym czasem na modlitwe i przemyslenia.
Rozmawialem z ksiedzem jakis czas temu, wspominalem mu o Was, ale on nie mowil nic o podobnych grupach w kraju w ktorym jestem. Ale jeszcze postaram sie poszukac. Bo faktycznie w tej chwili jestem sam. Najlepiej czuje sie w pracy, kosciele i na silowni. Na ta chwile nie nawidze byc w domu...
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: s zona »

Mikki ,
tak na szybko - miedzy lepieniem pierogow :lol: - mozesz wrzucic Polska Misja Katolicka i masz juz baze danych ..
A to b pomaga ,szczegolnie teraz przed swietami , na emigracji sa samotne osoby w roznym wieku ...

Mnie sily dodawala Adoracja , u mnie tylko raz w miesiacu .. I to wlasnie w pierwszy Czwartek miesiaca po powrocie z Adoracji weszlam na linie jako " trzecia " .. wczesniej bylam nieswiadoma ,ze cos moze byc nie tak .. A potem .. to juz poszlo ..
Pomodle sie dzisiaj o 15 i 21 i jutro o 10h30 :)

Ps dobrze jest wyjsc do ludzi ...szczegolnie teraz ..
I do Pana Boga ... Szczegolnie Teraz :D
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Zapisalem sie do Katolickiej grupy w kraju ktorym mieszkam. Moze uda mi sie z kims spotkac i porozmawiac.
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

No i nie wiem co robic. Chyba jednak zostane. Wiem ze mnie wykozystuje, ale nie chce jej zostawic bez srodkow do zycia itd. Moze nienormalny jakis jestem. Ah.
Nie rozumiem tez, czemu zawsze wychodze z kosciola smutny. Wczoraj po mszy i krutkiej adoracji wychodzac z kosciola zaczepil mnie ksiadz. Porozmawialismy, ja ledwo bylem w stanie sie opanowac. Widzialem w jego oczach ze zaluje tego co sie u nas dzieje. Spytalem go czy widzial kiedys przypadek, ze po rozstaniu ludzie sie zeszli. Odpowiedzial ze osobiscie nie zna takiego przypadku, ale wie ze sie zdazaja. Odprawil mnie slowami "Idz z Bogiem" i widzialem w jego oczach ze mowil to szczerze. Jak tylko wyszedlem zaczalem wyc jak wilk do ksiezyca.
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: JolantaElżbieta »

Miki, poczytaj sobie trochę o funkcji ciała migdałowatego w naszym mózgu, za co jest odpowiedzialne i jaka jest steruje naszymi emocjami i reakcjami - warto o tym wiedzieć, gdy nie rozumiemy co się z nami dzieje. Nie będę wrzucać linków, bo jest ich pełno w necie. Mnie to pomogło w wracaniu do równowagi, gdy nie mogłam dać sobie rasy z własnym organizmem. Zaczęłam szukać odpowiedzi i znalazłam :-)
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Poczytalem, moze i cos w tym jest. Czyli na dodatek jeszcze zbzikowalem 😉
jacek-sychar

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: jacek-sychar »

Mikki

Nie zbzikowałeś ( raczej ;) ), tylko kryzys małżeński wyzwala takie emocje, że człowiek przestaje sobie wierzyć. Zaczyna się zastanawiać, czy z nim wszystko w porządku.
Ja też chodziłem do psychologa a nawet wylądowałem u psychiatry, bo też zacząłem wątpić, czy mi "nie odwaliło". Zapewne spotkasz tu więcej osób, które przeszły podobną drogę.
Po pewnym czasie będziesz się może nawet z tego śmiał, ale teraz pewnie nie jest Ci do śmiechu. :?
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Mi tez trafilo sie byc taz u psychologa i nie wiem czy jeszcze raz sie nie zglosze. Mam nadzieje ze obejdzie sie bez psychiatry.
Ogolnie to wszystko jest ok, poki nie jestem w domu, albo nie robie czegos zwiazanego z tym naszym rozstaniem.
Tylko czasem jestem tak na nia wsciekly, za to jak sie zachowuje, jak traktuje mnie i dzieci, ze wydaje mi sie ze juz mi nie zalezy. Ale z drugiej strony sa momenty, ze bardzo mocno za na tesknie, tak jak ta sytuacja wczoraj. Sam juz pogubilem sie w tym co czuje...
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: SiSi »

Mikki,
Bóg nas wyrywa z butów czasami i mówi, spójrz te Twoje buty kochany jakby za małe? A podeszwa odchodzi, a cholewka potargana, a sznurowadeł nie ma, a przemykają czasem... Weź ty napraw te buty i zobaczysz co to komfort. Ale ja chcę te buty swoje stare bo się przyzwyczailem!
Napraw.

Pisząc te słowa myślę, że zbzikowalam, serio.
Nikt by mi nie uwierzył, że ja takie rzeczy😉

Będzie dobrze. Pozdrawiam
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: s zona »

jacek-sychar pisze: 16 gru 2018, 16:46
Ja też chodziłem do psychologa a nawet wylądowałem u psychiatry, bo też zacząłem wątpić, czy mi "nie odwaliło". Zapewne spotkasz tu więcej osób, które przeszły podobną drogę.
Po pewnym czasie będziesz się może nawet z tego śmiał, ale teraz pewnie nie jest Ci do śmiechu. :?
U mnie bylo podobnie ..
Maz wmawial mi ,ze chyba zwariowalam ,zeby posadzac go o takie rzeczy .. jego ..
Wymoglam na lekarzu ogolnym slierowanie do psychiatry i pamietam ,jak kobieta - juz stateczna - powiedziala ,ze nie widzi u mnie zadnych oznak choroby i to jest normalne ,ze tak reaguje .. Ulzylo ...

A wczesniej , gdy po raz pierwszy uslyszalam nagranie , w ktorym maz byl z jedna z tych kobiet .. ucieszylam sie .. doslownie ucieszylam sie ,ze nie zwariowalam ,bo maz wmawial mi ,ze mam urojenia .. a ja posluszna zona uwierzylam , moze cos ze mna nie tak ...
Dopiero gdy ten szok minal mi na drugi dzien .. I doszlo do mnie ,co sie wlasciwie stalo ...

Teraz moge tez sie usmiechnac ,ale wtedy .. nie chcialabym przezywac tego raz jeszcze ...
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Trzeba naprawic buty. Juz kupilem klej. Chociarz jeszcze go nie otworzylem.
Teraz jak nigdy wczesniej radosniej chodze do pracy za to
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: JolantaElżbieta »

Mikki pisze: 16 gru 2018, 16:33 Poczytalem, moze i cos w tym jest. Czyli na dodatek jeszcze zbzikowalem 😉
Jak my wszyscy - trochę nas pokręciło, co jest zrozumiałe w takich sytuacjach. Ale można czas, który dostaliśmy wykorzystać na poznanie i naprawę siebie, nawet poznając mechanizmy od strony ciała, nie tylko duszy. Bo jedno z drugim jak wiemy jest powiązane, a my często o tym zapominamy. I zobaczysz, że to też pomaga w uleczeniu :-)
ODPOWIEDZ