Trudne chwile z zona

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Ukasz

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Ukasz »

Mikki pisze: 23 lis 2018, 20:34 Ja modle sie praktycznie codziennie.
To pięknie! A wiesz, że można się modlić nieustannie, tak, jak się oddycha? Ja tego nie potrafię, ale powoli nabieram przyzwyczajenia, żeby jakąś formą modlitwy wypełniać każdą wolną chwilę. Trochę tak, jakbym spędzał z kimś czas - nie musimy wciąż ze sobą gadać, ale też ni zapominamy, że ta druga osoba jest, i chętnie się do siebie odzywamy.
Codzienna modlitwa to dobry start. Nie zatrzymuj się na starcie.
Nie zignoruj tego, c Ci żona powiedziała:
Mikki pisze: 23 lis 2018, 20:34 Wez przestan sie starac.
Staraj się oczywiście, ale nie ją ciągnąć do siebie, tylko pracować nad sobą.
Oby to był u Was punkt zwrotny, ale nie przywiązuj się do tej myśli.
I niech Was Bóg prowadzi!
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Masz racje Ukasz. Ona raz gada tak, a raz siak. Dzis powiedziala ze moje starania nie dzialaja. Ale jej imponuje moimi postanowieniami. Znow nic nie rozumiem
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Chyba koniec. Chyba sie poddaje.
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Przepraszam za moj ostatni post. Mam male zalamanie, ale mi przejdzie. Na razie nie jest najlepiej. O tyle dobrze, ze dalej mieszkamy razem.
Wiem, ze to blad, naciskam zone, wypytuje, gdzie byla, co robila itd. Czesto doprowadza to do niepotrzebnych sprzeczek, ranienia siebie na wzajem. Wiem, ze nie powinienem i jesli nam sie nie uda, to bedzie moja wina. Tylko, ze Kocham ja tak mocno, ze nie wytrzymuje nerwowo powoli. Staram sie, ale ciezko.
Przynajmniej na silowni moge sie wyzyc, moze to jest wyjscie, zamiast sie unosic, wziac plecak i leciec pocwiczyc?
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Pavel »

Wiem jakie to trudne, ale warto mocniej postarać się odwiesić emocjonalnie od żony.
Swoim aktualnym naruszaniem jej granic, kontrolowaniem - tak jak i ja w swoim czasie, jeszcze bardziej komplikujesz wasze relacje.
Ja dopiero byłem w stanie względnie mądrze ratować małżeństwo, gdy odzyskałem emocjonalny pion, oraz elementarnie przerobiłem siebie i przyczyny kryzysu w małzeństwie.
Bez w/w oraz bez powierzenia siebie i małżeństwa Bogu wg mnie nie mają sensu jakiekolwiek próby naprawy.
W takich emocjach, zwłaszcza panicznym strachu, że to runie, można mocno skomplikować już i tak mocno skomplikowaną sytuację.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Pavel »

Aha, ciężkich momentów gdy traciłem nadzieję miałem „1500”.
Ważne, aby się po każdym z nich mieć siłę podnieść.
Mi tę siłę dał Stwórca :)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Za kazdym razem sie podnosze. Wolalbym jednak aby tych moich upadkow bylo jak najmniej. Na poniedzialek jestem umowiony do psychologa.
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Czy to prawda ze po rozwodzie i po wstapieniu w jakis inny zwiazek nie mam prawa do sakramentow?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Nirwanna »

Mikki, gdy żyjesz w związku niesakramentalnym, to żyjesz w permanentym grzechu ciężkim bez żałowania za niego i bez możliwości poprawy, więc nie otrzymasz rozgrzeszenia, zatem nie będziesz mógł przystąpić do Komunii Św.

Ty, czy dowolnie inna osoba.

Co Ci łazi po głowie?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

W kraju w ktorym mieszkam prawo mowi ze aby uzyskac rozwod trzeba otrzymac od ksiedza zaswiadczenie ze probowalismy ratowac malzenstwo. Dzis mielismy 2 i ostatnie spotkanie z nim. I powiedzial nam o tym. To czyli teraz juz, albo cale zycie spedze w celibacie, ale wierny Bogu, albo od niego sie odwroce spowrotem i bede zyl z inna kobieta, tak?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Nirwanna »

Nie, gdy zwrócisz się ku Bogu, wciąż - dopóki oboje żyjecie - możecie uratować małżeństwo. Mimo, że teraz po ludzku wydaje Ci się to niemożliwe.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Tylko ze ona nie chce nic ratowac. Juz w ogole normalnie nie rozmawiamy. Nawet jesli ja probuje jakos grzecznie cos zagaic to od razu odpowiedz jest wyrazana w sposob agresywny. Obojetnie co by to bylo, zona natychmiast sie wkurza. Sam zaczalem sie zastanawiac czy to faktycznie ma sens. Po rozliczeniu tych 7 lat w glowie czuje, ze bylem przez ten czas wykozystywany. Teraz sie znudzilem i trzeba mnie wyzucic do smieci. Na 99% jestem przekonany ze kogos ma.
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Ale skoro Bog ma plan, a w tym planie jest tak, ze nie bedziemy juz nigdy razem?
jacek-sychar

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: jacek-sychar »

Mikki pisze: 12 gru 2018, 12:26 Ale skoro Bog ma plan, a w tym planie jest tak, ze nie bedziemy juz nigdy razem?
To będziecie oddzielnie! :?

A ilu tutaj z nas jest od wielu lat samotnie? Ja tylko 8, ale są ludzie z dużo dłuższym stażem samotności w małżeństwie.
Czasami trudno, ale jakoś żyjemy. :lol:
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Czyli jedyna opcja to zyc samemu?
ODPOWIEDZ