Trudne chwile z zona

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Co do tej wyprowadzki to to nie jest moja decyzja niestety. Ja nie chce, ale wiem ze jezeli bede sie upieral to wcale to jej nie pomoze, a przeciwnie. Chociarz w dalszym ciagu licze na to podczas mojego pobytu w polsce przemysli sobie co nieco i jednak zrezygnuje z tego pomyslu i dalej bedziemy mogli mieszkac razem
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: s zona »

Nirwanna pisze: 08 lis 2018, 8:16 Mikki, będziemy trzymać modlitewne kciuki.
Przemyśl i przemódl proszę, tę kwestię wyprowadzki. Przy dobrej woli i logistyce można wprowadzić rodzaj separacji pod jednym dachem, natomiast sporo historii na forum pokazuje, że wyprowadzka bywa krokiem, z którego trudno później wrócić.
Pozwole sie podpiac pod Nirvanne ,ale dokladnie tak samo uwazam ...

Pamietam ,jak nasz forumowy Niesakramentalny zastosowal takia " terapie separacyjna " mieszkajac we wspolnym mieszkaniu .. U niego program naprawczy zadzialal .. a wydaje mi sie ,ze sytuacja u niego byla gorsza .. moze warto nie odpuszczac ?

Na starym forum , czesto radzono ,ze wypowadzka meza nie jest dobra ,
podobnie ,jak jego zgoda na rozwod " w imie dobra dziecka " ...
wg mnie to nie sluzy naprawie ...
A z wlasnego doswiadczenia ... osobne zycie to jednak oddalanie sie malzonkow ... taka rownia pochyla ..

Mikki ,warto to przemyslec ,przemodlic .. moze do Ducha sw ...http://zrodlowodyzywej.pl/duchu-swiety-natchnij-mnie/

Duchu Święty – natchnij mnie,
Miłości Boża – pochłoń mnie.
Na właściwą drogę – zaprowadź mnie.
Maryjo Matko, spojrzyj na mnie.
Z Jezusem błogosław mnie.
Od wszelkiego złego,
od wszelkiego złudzenia,
od wszelkiego niebezpieczeństwa,
zachowaj mnie. Amen.
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Postatam sie przekonac Zone. Ale to moze byc ciezkie
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Pavel »

Mikki,
Jakże podobne miałem doświadczenia. Zerknij tu:
http://archiwum.kryzys.org/viewtopic.php?t=13500

W temacie wyprowadzki - jak będziesz mógł przeczytać w wątku, szczęśliwie na forum wybito mi ten pomysł z głowy. Tak jak Ty teraz, bałem się przeciwstawić, bagatelizowałem i racjonalizowałem tę sytuację.
Mój finalny sprzeciw był w mojej ocenie jednak bardzo ważny w kontekście tego co działo się później. Gdybym wtedy uległ, żona i kowalski odebraliby to jako zielone światło do dalszych poczynań. W mojej ocenie każda „kłoda rzucona pod nogi” nowego wyobrażenia „szczęścia” testuje to wyobrażenie i pomaga powrócić do rzeczywistości.
Teraz, jako argumentów przeciw wyprowadzce użyłbym takich samych jakimi poczęstowano mnie na forum.
Polecam lekturę mojego wątku.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: rak »

Pavel pisze: 08 lis 2018, 12:59 W mojej ocenie każda „kłoda rzucona pod nogi” nowego wyobrażenia „szczęścia” testuje to wyobrażenie i pomaga powrócić do rzeczywistości.
Bardzo się z tym zgadzam, chociaż w moim przypadku musiałem wykarczować kilka hektarów lasu ... i to jeszcze pod osłoną nocy ;)
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
twardy
Posty: 1893
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: twardy »

Mikki, a czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby kiedyś doszło do waszej sprawy rozwodowej (oby nie, ale różnie bywa), to dla sądu Twoja wyprowadzka będzie świadczyła o porzuceniu rodziny?

Moja żona też mówiła, że potrzebuje trochę czasu pomieszkać sama, aby wszystko spokojnie przemyśleć. Tylko, że ona miała już to dawno przemyślane i dobrze wiedziała co robi i do czego dąży. Gdy zamieszkaliśmy osobno wszystko potoczyło się lawinowo. W efekcie tego jesteśmy już kilka lat po rozwodzie.

Zadaj sobie pytanie, czy Ty chcesz mieszkać osobno, bez żony?
Jeśli nie, to dlaczego chcesz postąpić wbrew sobie i wyprowadzić się?
Nie pisz tylko, że to dla dobra waszego małżeństwa, bo tak nie jest, chociaż może Ci się tak obecnie wydawać.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: s zona »

Mikki pisze: 08 lis 2018, 9:11 Postatam sie przekonac Zone. Ale to moze byc ciezkie
Mikki ,
moze najpierw postaraj sie przekonac " samego Siebie " i rob wszystko ,zeby tak sie stalo ... A zone oddaj Bogu ... bo sam mozesz nie sprostac ..
Jestem z modlitwa
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

No ale jak nie dac sie wyrzucic z domu? Nie chce sie juz z nia klucic. Chce byc spokojny
twardy
Posty: 1893
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: twardy »

Mikki pisze: 08 lis 2018, 16:52 Nie chce sie juz z nia klucic. Chce byc spokojny
To chcesz być spokojny czy żyć w małżeństwie? Co dla Ciebie ma większą wartość?

A do kłótni potrzeba dwóch osób, więc tylko od Ciebie zależy czy żona będzie miała się z kim kłócić. Można mieszkać razem i nie brać udziału w kłótni.
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

To ze chce byc spokojny mialem na mysli ze nie chce sie awanturowac i klucic
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Moim zdaniem zamieszkanie osobno do ogromny blad i ja tego nie chce. Tylko co jesli zona sie uprze? Jak ja przekonac do zmiany stanowiska?
twardy
Posty: 1893
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: twardy »

Miiki, jeśli żona nie chce mieszkać z Tobą to niech ona się wyprowadzi. Dlaczego Ty masz ułatwiać jej rozwalanie małżeństwa?
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: karo17 »

Argumentacje Mikkiego są jasne. Nie chce się wyprowadzać ale nie chce też eskalacji agresji żony. Lepiej mieć racje czy relacje?
Mikki
Posty: 80
Rejestracja: 01 lis 2018, 13:09
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: Mikki »

Mieszkanie jest wynajmowane i ona widnieje jako jedyny najemca
twardy
Posty: 1893
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Trudne chwile z zona

Post autor: twardy »

Mikki pisze: 08 lis 2018, 20:38 Mieszkanie jest wynajmowane i ona widnieje jako jedyny najemca
To niech Cię wyrzuci z domu jeśli Cię w nim nie chce. Dlaczego jej to ułatwiasz.
Ja ułatwiłem żonie nasze osobne zamieszkanie i dzisiaj wiem, że to był błąd.
Owszem, trudne jest życie z kimś kto okazuje brak szacunku, pogardę, nie wspominając o braku miłości ale uważam, że ucieczka nie jest korzystnym wyjściem.
ODPOWIEDZ