Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

monikanob

Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: monikanob »

Witam,

Podjęłam decyzję o rozwodzie.
Mąż nie zgłasza sprzeciwu. Jesteśmy młodym małżeństwem. Powód rozstania nieistotny. Chciałabym tylko uzyskać informacje w jaki sposób osoby, które zdecydowały o rozstaniu z małżonkiem radzą sobie z tęsknota, uzależnieniem emocjonalnym?
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: Angela »

monikanob pisze: 15 lip 2018, 13:43 Witam,

Podjęłam decyzję o rozwodzie.
Mąż nie zgłasza sprzeciwu. Jesteśmy młodym małżeństwem. Powód rozstania nieistotny. Chciałabym tylko uzyskać informacje w jaki sposób osoby, które zdecydowały o rozstaniu z małżonkiem radzą sobie z tęsknota, uzależnieniem emocjonalnym?
Witaj, tutaj na tym forum zostaniesz przede wszystkim otulona modlitwą.
Zapytam wpierw czy jesteście małżeństwem sakramentalnym?
I nim podzielimy się tym jak radzimy sobie z samotnością. Zapytamy jednak o powód rostania. Jeżeli, odpiwiedź zbyt odsłania Twoją prywatność to może udzielisz jej na priv.
Jednak pozostali forumowicze zgodzą się ze mną, że rozwod jest złem czynionym współmałżonkowi i samemu sobie. Jest zaparciem się własnych słów, własnej przysięgi przed Bogiem.
Rozstanie jest nawet czasami zalecane, ale tylko jako czasowa separacja, dla ochrony przed dużą krzywdą np przemocą. W innych przypadkach próbujemy, wspierając się wzajemnie, odszukać światełko nadziei na ratowanie małżeństwa. A to po to, by właśnie nie cierpieć skazując się z góry na przegraną, na samotność. Bóg działa cuda, jeżeli pozwolimy by zrobił to po swojemu.
monikanob

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: monikanob »

Jesteśmy małżeństwem sakramentalnym.
Dlaczego napiętnowani są tutaj osoby, które piszą o tym że podjęły decyzję o rozwodzie?
Czy nie powinno być tak, że należałoby zapytać co takiego zrobił Twój małżonek, że podjęłaś taka decyzję?
Biorąc ślub nie zakładałam tego, że się rozwiode. Jestem katoliczką, praktykująca, że staroświeckimi poglądami.
Nie wspolzylam przed ślubem, a mam już 32 lata. Rozwód to nie moja fanaberia.
To dla mnie dramat.
Jestem jednocześnie zła na męża, wręcz wściekła że nie zrobił nic co mogło by mnie skłonić do zmiany decyzji.
Proszę Was o modlitwę za mnie o rady jak mam dalej żyć ze świadomością, że osoba która miała spędzić ze mną resztę życia zakpiła sobie że mnie i z przysięgi małżeńskiej?
jacek-sychar

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: jacek-sychar »

Monikanob

Nie denerwuj się. Po prostu trafiłaś na forum, na którym nie popieramy rozwodów,gdyż uznajemy je za zło.
Jeżeli nie możesz z jakiś względów wytrzymać z mężem, polecamy separację.
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: Pantop »

Witaj monikonob

monikanob pisze:Jestem jednocześnie zła na męża, wręcz wściekła że nie zrobił nic co mogło by mnie skłonić do zmiany decyzji.
Hm - jako, że mam pewne zacięcie w tej kwestii więc zapytam czy wiesz co zrobiłaś?


...

Otóż monikonob - świadomie bardziej lub mniej zastosowałaś coś co nazywa się blefem.
Używając porównania pokerowego - postawiłaś wszystko co masz a mąż najbezczelniej w świecie powiedział ,,Pas,, - czyli on Ci uwierzył w Twoją intencję jako szczerą - a ty blefowałaś tylko - stąd te negatywne uczucia.

Póki co
Trzymaj się forum.
Jeśli coś przeżywasz (zwłaszcza trudnego) wrzucaj szybko do swojego wątku.
Ludkowie czytają, analizują i odpiszą Ci uwagi, które zadziałały w ich życiu, które MOGĄ zadziałać i u Ciebie.
W miarę sił i możliwości czytaj inne wątki, gdzie osoby opisują swoje przeżycia, emocje oraz to jak sobie z nimi radzą.

Powodzenia
monikanob

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: monikanob »

Nie rozumiem do końca Twojego toku rozumowania Pantopie. W czym blefowalam?
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: ozeasz »

monikanob pisze:Jestem jednocześnie zła na męża, wręcz wściekła że nie zrobił nic co mogło by mnie skłonić do zmiany decyzji.
Chyba w tym , bo to oznacza że gdyby mąż coś zrobił , Ty wycofałabyś pozew , czyli liczyłaś że coć ugrasz na plus ,przy decyzji na minus małżeństwa .

monikanob pisze:Dlaczego napiętnowani są tutaj osoby, które piszą o tym że podjęły decyzję o rozwodzie?
Czy nie powinno być tak, że należałoby zapytać co takiego zrobił Twój małżonek, że podjęłaś taka decyzję?
A możesz się podzielić co jest takim czynem , który doprowadził do takiej decyzji osobę deklarująca się tu jako :
monikanob pisze:katoliczką, praktykująca, że staroświeckimi poglądami.
?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: Pantop »

Służę uniżenie:
- Mężu chcę rozwodu!
(W tym momencie tak naprawdę to Ty wcale nie chcesz rozwodu- owszem zmierzły Ci pewne zachowania męża, w wielu kwestiach dał ciała, miało być inaczej i w ogóle jest do bani i jestem zawiedziona na maxa.
Jako że jesteś osobą energiczną i lubiącą zdecydowane posunięcia nie zniżasz się do jakiś tam marnych i niskich gierek o niskie stawki/o nic, tylko od razu wtaczasz najcięższy dostępny Ci kaliber: WIDMO ROZWODU.
HAAA!! - Teraz to on zobaczy, że żarty się skończyły i czas na gruntowne zmiany!
[w terminologii pokerowej mówi się, że wykonałaś zagranie all in (za wszystko), które w opisanym tu przypadku jest niczym innym jak ROZPACZLIWYM BLEFEM z Twojej strony])

-Dobrze kochanie - rzecze Twój mąż - niech będzie tak jak sobie życzysz!
(Pomińmy tu jego sposób myślenia. Ważne co dzieje się teraz w Tobie. Miałaś taki dobry - wydawałoby się - plan. Postawić męża pod ścianą i tylko czekać jak osunie się na kolana i zacznie żebrać zmiłowania i możliwości planu naprawczego.
A tu figa z makiem.
Mąż nie dość że nie padł na kolana, to jeszcze zdaje się przejął inicjatywę bo:
Jestem jednocześnie zła na męża, wręcz wściekła że nie zrobił nic co mogło by mnie skłonić do zmiany decyzji.
Sugerowałbym spokój.
Weszłaś sobie tylko sama w pułapkę, którą mąż zlekceważył - a przecież miał tam wejść.
No ale nie wszedł.)

Ot i wszystko.
monikanob

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: monikanob »

Drogi Pantopie to nie jest tak jak myślisz.
Jestem zła na męża pod tym względem, że ja dla ratowania małżeństwa zrobiłabym wszystko, a on się najzwyczajniej poddał.
Co do tego, że jestem osobą energiczna. Bzdury. Każdą decyzję muszę przemyśleć kilkadziesiąt razy i jeszcze się doradzić.
Decyzja o rozwodzie nie była podjęta pod wpływem chwili, nastroju czy mojego kaprysu.
A tak w ogóle dlaczego odbiegamy od tematu zasadniczego?
Prosiłam o pomoc w innej sprawie, a już to powinno dać Tobie Pantopie do myślenia, że jednak decyzja o rozwodzie nie była dla mnie decyzja ot tak.
Ja też place swoją cene.
Naprawdę nikt tutaj nie słyszał albo nie spotkał się z uzależnieniem psychicznym ?
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: Pantop »

:lol: Droga monianob

Zacznę od końca.
Przebywający tu na forum są/byli w 99,5% uzależnieni od swego współmałżonka.
Gdyby nie byli - nigdy by ich na tym forum nie było, gdyż daliby sobie radę sami.

Teraz tak
SKORO nie jesteś osobą energiczną skąd pomysł zagrania (bo to było zagranie z Twej strony) rozwodem?
Który szatan Ci to podpowiedział"?
Zauważ - jesteś zła na męża, że temu (czyli rozwodowi z TWOJEJ inicjatywy) nie przeciwdziała.
Kontrolujesz tekst? Nie wnikamy w PRZYCZYNY tego co doprowadziło Cię do takiej decyzji, a w jej skutki w postaci choćby braku właściwej reakcji męża.


No i na koniec.
Fajnie byłoby, gdybyś nie traktowała czytelników tego forum jako następców Sherlocka Holmesa.
Trudno czasem (nawet mi :lol: ) ułożyć całość z dwóch puzzli.
Weź napisz kilkanaście zdań o motywach Twej decyzji, o brzydkim mężu i o Swej świętości :D - a wiele rzeczy powinno się wyjaśnić.

I głowa do góry - pomoc nadejdzie jeśli jej na to pozwolisz.
Amica

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: Amica »

Monianob, wydaje mi się, że wybrałaś złych adresatów swojego pytania. Tutaj nikt z nas raczej nie decyduje sam o rozstaniu i rozwodzie. Tutaj są ludzie, którzy zostali (lub zostaną) postawieni w sytuacji Twojego męża, czyli to z nami chcą się rozstać, to nas opuścili, to nas zdradzają, biją, okłamują itd. A zatem trudno nam się postawić w Twojej sytuacji.

Rozwód jest potrzebny jedynie do tego, by móc zawrzeć związek małżeński z kimś innym. Na wszystkie inne bolączki, wobec których nie ma już możliwości działania, na męża-nałogowca, męża-przemocowca, męża-zdradzacza itd. wystarczy separacja, wyprowadzka.

Rozwód daje dodatkowo możliwość związku cywilnego z kimś innym.

Tak więc nie rozumiem całości postępowania. Dla mnie pozew rozwodowy od męża oznacza: nie kocham cię, nie chcę z tobą być, chcę być z kimś innym, chcę mieć możliwość założenia rodziny z kimś innym, chcę dać jej nazwisko, chcę być mężem innej kobiety.

No wiesz - nie wyobrażam sobie, aby to miało mnie w jakikolwiek sposób podciąć do walki o małżeństwo, o męża. Wręcz przeciwnie - po tym, jak mąż powiedział, że chce rozwodu - odpuściłam totalnie, odsunęłam się i staram się z tym pogodzić.

Jeśli zauważasz u siebie problem z uzależnieniem psychicznym, to połowa sukcesu (najgorzej być uzależnionym i tego nie widzieć) - najlepiej poszukaj fachowej pomocy, terapii. Pozdrawiam.
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: santi »

monika,

Pytasz jak się odciąć emocjonalnie?

Po pierwsze papier rozwodowy nic nie zmieni w sferze emocji, nie uwolnisz się papierem od emocji. Odradzam Ci to.

Po drugie. Odcięcie emocjonalne nie jest możliwe szybko. Potrzebujesz czasu. Potrzebujesz ten czas czymś zapełnić.

Po trzecie. Czy macie dzieci? Jeśli tak, to emocjonalnie nigdy się całkowicie nie odetniesz. On zawsze będzie ojcem Twoich dzieci.

.... najważniejszy jest upływający czas. im dłużej tym bardziej będziesz zapominać. Jak długo? Różnie z tym bywa. U mnie np jest już prawie 2 lata i nadal się zupełnie nie odciąłem.
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: Angela »

Ponieważ, autorka nie chce podać powodów rostania publicznie, wszystkie porady będą nietrafione z powodu specyfiki sytuacji. Radzę zwracanie się do niej na priv, jak zrobiłam to ja.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: s zona »

Monianob ,
sama podobnie, jak nazywa to Pantop " blefowalam " .
Sadze , ze moj cel byl zbiezny z Twoim ,zeby maz sie wreszcie ogarnal i go olsnilo ,ze ja nie moge zgadzac sie w nieskonczonosc na jego zycie " prywatne " . W naszym przypadku maz na wniosek o separacje i alim odpowiedzial ,ze sie nie zgadza i nie wniosl zadnego swiadka . Wiec zawieszone na rok .A mogl tez opdowiedziec ,ze wnosi o rozwod i powolywac swoich swiadkow .
Wiec chwala mu za to :)

Pamietam , gdy nasz ks proboszc powiedzial mi ,ze sytuacja jest trudna i tylko modlic sie do Ducha sw ..
I tak robilam ,przylgnelam do Boga ,zawierzajac mu .. Poznalam sw Arabke ,sw Charbela, sw Rite ,sw Joanna Beretta-Molla i innych ... Troche to trwalo ,ale teraz nie jest moze jeszcze " cacy " na 100% , ale tez nie jest " be" ,jak wczesniej....poprostu Himalaje ,jak obrazowo mowi Mirakulum :)

Monianob , mnie osobiscie bardzo pomoglo w trudnym czasie pisanie na forum
a jaka cierpliwosc mieli do mnie Moderatorzy za wrzucane linki
- a ktos musial je przesluchiwac przed publikacja -to " kapelusze z glow"
Potem rekolekcje sycharowskie ,Lista Zerty i zaczelam podnosic sie .
Potrzebna byla mi " laska " choroby /kryzysu zeby pozbyc sie pychy ..
Westchne za Ciebie w modlitwie o 15h :)
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak sobie poradzić z uzależnieniem emocjonalnym?

Post autor: s zona »

Angela pisze: 17 lip 2018, 9:14 Ponieważ, autorka nie chce podać powodów rostania publicznie, wszystkie porady będą nietrafione z powodu specyfiki sytuacji. Radzę zwracanie się do niej na priv, jak zrobiłam to ja.
Angela ,
cenie sobie Twoje posty ,ale tutaj sie nie zgodze ;
Wybacz ,ale ja nie odwazylabym sie " doradzac /dzielic swoim doswiadczeniem na priw , zeby nie zrobic komus jeszcze wiekszej krzywdy ..
Piszac na forum ,mam pewnosc ,ze ktos to skoryguje ,bezposrednio nie ma takiej szansy .
Moze dlatego ,ze ostatnio trafiam ,jak kula w plot... mam w pamieci watek nnn ,kiedy sugerowalam ,ze ja skonfrontowalabym meza z kowalska a obie panie byly w ciazy ... Myslalam o tym , gdy moj osobisty maz dlugo gral na 2 fronty a ja sie ludzilam ...Chcialam tego zaoszczedzic nnn , ale dobrze ,ze mnie skorygowano ...
Mam nadzieje ,ze u nnn lepiej sie dzieje ...
Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ