Jak pogodzić się że zdradą.

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

nnn
Posty: 35
Rejestracja: 25 mar 2018, 22:50
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: nnn »

Nie sądziłam, że tutaj o sobie napisze ale jednak muszę się wygadać. 3 tygodnie temu dowiedziałam się o zdradzie męża. Na początku była rozpacz, później złość, a następnie decyzja że chce być z nim mimo tego co się zdazylo. Jestem w ciąży i dlatego też czułam, że muszę się szybko pozbierać, bo mój stres odczuwa też dziecko. Po tygodniu myślałam, że jestem na dobrej drodze do wybaczenia, mimo tego wszystkiego czułam się szczęśliwa, kochana, zrozumiałam jak bardzo kocham męża. Im jednak dłużej tym częściej pojawiała się huśtawka nastrojow. Zaczęłam ciągle go kontrolować, sprawdzać komputer, meile, kieszenie. Tak jakbym na siłę szukała dowodów, że on mi kłamie. Gdy dowiedziałam się o zdradzie jeszcze tego samego dnia mąż pojechał do Kowalskiej żeby powiedzieć jej ze to koniec, że chce walczyć o rodzinę. Stara się, ciągle mi powtarza, że mnie kocha, mówi, że nie zrezygnuje ze mnie. Kowalska, z którą mnie zdradzał przez 3 miesiące pracuje z nim. Niestety nie możliwe jest całkowite odcięcie kontaktu. Charakter jego pracy jest taki że często musi jeździć do niej w nocy, ale też o różnych porach już po zakończeniu obowiązkowych 8 godzin. A ja wtedy głowie się czy napewno jechał do pracy, czy nie pojechał się zobaczyć z nią. Nie umiem mu zaufać, ciągle wygrzebuje jakieś fakty z przeszłości, węszę i wszystko dobre co między nami nagle staje się bez znaczenia. Stałam się obsesyjna, nerwowa. Mam jeszcze dziecko 1,5 roku i widzę, że również przy nim się bardziej denerwuje. Myślałam, że wybaczylam ale przychodzą takie dni gdy odkrywam nowe fakty (w sensie szczegóły których lepiej nie wiedzieć), znowu wszystko sobie wyobrażam, a te myśli nie dają mi spokoju. Nie wiem jak mam sobie poradzić z moją wyobraźnią, jak zapomnieć. Jak przestać się porównywać z kowalską? Martwię się o maluszka bo jestem w ciągłym stresie. Mąż idzie na terapię, bo nie może sobie poradzić z myślami, że przez niego dziecko może być chore, że zrobił nam taka krzywdę. Gdy wybucham ciągle mi mówi żebym się uspokoiła dla dobra dziecka. Powiedzcie jak się z tym pogodzić, jak przestać kontrolować.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: s zona »

nnn pisze: 13 kwie 2018, 0:55 Myślałam, że wybaczylam ale przychodzą takie dni gdy odkrywam nowe fakty (w sensie szczegóły których lepiej nie wiedzieć), znowu wszystko sobie wyobrażam, a te myśli nie dają mi spokoju. Nie wiem jak mam sobie poradzić z moją wyobraźnią, jak zapomnieć.
Witaj nnn ,
pamietam ,jak sama to rozkladalam na czyniki pierwsze . Pomogla mi , min mala ksiazeczka ks Jaworskiego
/www.wydawnictwo.plock.pl/zapowiedz-kiedy-milosc-boli
niestety na ten moment znow chyba sie naklad sie wyczerpal ,
mam ja na ksero ,moge Ci wyslac .
Pomaga jakos zneutralizowac jad ,ktorym sie zatruwamy i ktory niszczy nasz relacje ...
cos Ci wrzuce na poczte prv :)

Moze warto sie skupic na tym ,co dobre w Twojej sytuacji ,maz chce byc z Toba i dziecmi ,
nie z kowalska ...wiec mozna na tym budowac ;
chociaz pamietam ,ja wtedy mnie nosilo .

Jak bylam dobita ,sluchalam Listu Boga do kobiety
https://www.youtube.com/watch?v=tUCVn4PswG0
Pomagalo :D
Sciskam serdecznie ;pomodle sie o 15h
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: rak »

Hej nnn,

tak na szybko, moim zdaniem nie da się pogodzić ze zdradą, bo nie ma z czym się godzić ...To byłoby niemal jak akceptacja zła.
Można natomiast przyjąć tą krzywdę do wiadomości, nazwać ją, podzielić się nią z winowajcą i próbować przebaczyć.
Ile ten proces będzie trwał to już zależy trochę od Was...
I ta terapia nie jest tylko dla Twojego męża, ale też dla Ciebie, żeby pomóc mu zrozumieć zakres tego co się stało, swoje własne mechanizmy działania, sposoby zadośćuczyninania Tobie. Im więcej pracy włoży w poznanie i pracę nad sobą, tym więcej też Ty zyskasz spokoju (na pewno więcej niż przy próbie zamiecienia pod dywan). Przy dobrej terapii też Wasz proces pojednania może być szybszy, a przynajmniej mniej bolesny...

Trzymaj się!

P.S. Jedna rada (do rozważenia oczywiście;)), nie zamykaj się na swoje emocje (bo wrócą ze zwielokrotnioną siłą), spróbuj dzielić się nimi i w mało agresywny sposób "obdarzać" swojego męża...
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: s zona »

Modlitwy na najtrudniejsze przypadki
https://www.youtube.com/watch?v=HqWxVP8uynI
od 4 minuty
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: s zona »

Modlitwa na najtrudniejsze przypadki - Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły - ks. Piotr Glas
https://www.youtube.com/watch?v=HqWxVP8uynI
..." Mogę jedynie polecić najmocniejszą modlitwą na najtrudniejsze przypadki, zranienia i dręczenia, jaką znam - nowennę do Matki Bożej rozwiązującej węzły". Posłuchaj świadectwa o niezwykłej nowennie, która wielu ludziom przywróciła nadzieję i pomogła wyjść z najtrudniejszych życiowych problemów" ...
nnn
Posty: 35
Rejestracja: 25 mar 2018, 22:50
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: nnn »

Dziękuję za modlitwę, dziękuję za rady. Czy uważacie że odnowienie przysięgi małżeńskiej to dobry pomysł, czy za bardzo się spieszę? Przyznam, że nasze relacje przed tym wszystkim nie były najlepsze. Ciągle miałam o wszystko pretensję, były momenty, że się zastanawiałam czy wciąż kocham. Może to hormony ciążowe, a może to że mąż dużo pracuje, a ja siedzę ciągle sama z dzieckiem i to w dużej mierze doprowadza mnie do szału. Za dużo myślę, analizuję. Wiem, że mąż mnie kocha, tylko trudno mi zrozumieć czemu przez te kilka miesięcy o tym zapomniał, tym bardziej że spodziewamy się dziecka i to jest planowana ciąża. Dlaczego tak długo to wszystko trwało. Nie potrafi mi odpowiedzieć. Ma ogromne poczucie winy, a ja moimi wybuchami jeszcze je pogłębiam. Mam po prostu ogromne poczucie krzywdy i bardzo niską samoocenę. Największą zaletą tego wszystkiego jest jednak to, że znowu zbliżyłam się do Boga, czuję jego obecność w moim życiu tak jak nigdy.
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: rak »

nnn pisze: 13 kwie 2018, 11:19 Czy uważacie że odnowienie przysięgi małżeńskiej to dobry pomysł, czy za bardzo się spieszę?
z tego co piszesz, to nie wydaje mi się, że poradziłaś już sobie z poczuciem krzywdy, żalem i złością ... więc proponowane przez Ciebie rozwiązanie na tym etapie byłoby raczej próbą ucieczki od problemu, zakopaniem go, niż jego rozwiązaniem...
nnn pisze: 13 kwie 2018, 11:19 Przyznam, że nasze relacje przed tym wszystkim nie były najlepsze. Ciągle miałam o wszystko pretensję, były momenty, że się zastanawiałam czy wciąż kocham. Może to hormony ciążowe,
To jest dobre miejsce na rozpoczęcie pracy. Pracuj, pracuj, ale nie obwiniaj się za bardzo. Pamiętaj, że nielojalność Twojego miejsca zapewne zaczęła się na dużo przed zdradą i też miała duży na Wasz związek. Zdradzacz często sam generuje problemy przed czynem, żeby łatwiej mu było w sumieniu zrobić kolejny krok...
nnn pisze: 13 kwie 2018, 11:19 Ma ogromne poczucie winy, a ja moimi wybuchami jeszcze je pogłębiam.
Nie pozwól się włożyć w taką szufladkę. Zdradzacze zazwyczaj super manipulują. To, że czuje się winny, to super, powinien. Ale nie powinien poprzestać na winie, tylko rozpracować skąd się wzięło ze szczegółami, po to żeby w przyszłości nawet blisko nie był w pobliżu takich zachowań. Ty natomiast masz moim zdaniem prawo dzielić się z nim swoim trudnymi emocjami, bólem i nawet powinnaś to robić, żeby uświadomić mu i sobie wagę czynu, tylko po czymś takim możecie się prawdziwie pojednać.

Nie usprawiedliwiaj męża (planowana ciąża, przecież kocha, czemu zapomniał) i nie pozwól mu się usprawieliwiać. Zrobił to, bo nie umiał kochać, nie ma innego wyjaśnienia, więc teraz daj mu okazję, żeby to odpracował i nauczył się miłości... Ty też będziesz miała dużo okazji do takiej nauki w dość wymagającym układzie...

A emocje jeszcze długo będą pewnie Cię męczyły, to naturalne, jak i analiza sytuacji, to też Twoja praca, ale warto czasami się od niej oderwać, żeby nie zatruwała za bardzo życia, nie tylko ze względu na ciąże, ale też na Ciebie.
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
Wiedźmin

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: Wiedźmin »

nnn pisze: 13 kwie 2018, 11:19 Dziękuję za modlitwę, dziękuję za rady. Czy uważacie że odnowienie przysięgi małżeńskiej to dobry pomysł, czy za bardzo się spieszę? Przyznam, że nasze relacje przed tym wszystkim nie były najlepsze.
Moim zdaniem zdecydowanie za bardzo się spieszysz - poczekaj - daj sobie i mężowi czas.
nnn pisze: 13 kwie 2018, 11:19 Ciągle miałam o wszystko pretensję, były momenty, że się zastanawiałam czy wciąż kocham. Może to hormony ciążowe, a może to że mąż dużo pracuje, a ja siedzę ciągle sama z dzieckiem i to w dużej mierze doprowadza mnie do szału.
Zastanawianie się czy się kocha czy się nie kocha jest trochę bez sensu w momencie, kiedy jesteście małżeństwem!
(które dodatkowo spodziewa się dziecka - kolejna decyzja).

Bo o ile można się pewnie zastanawiać i dywagować, czy: MIŁOŚĆ to decyzja.... czy nie... czy może tylko motyle w brzuchu, emocje i popędy :P ;)

... to MAŁŻEŃSTWO to już na bank jest DECYZJA - podjęta Twoja decyzja i Twoja przysięga - więc tu nie ma co się specjalnie wiele "zastanawiać" ;) - tylko do roboty - praca nad sobą, czytanie fajnych lektur (masz na forum listę), praca z psychologiem i co tam Ci się zamarzy.
krople rosy

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: krople rosy »

nnn pisze: 13 kwie 2018, 11:19 Przyznam, że nasze relacje przed tym wszystkim nie były najlepsze. Ciągle miałam o wszystko pretensję, były momenty, że się zastanawiałam czy wciąż kocham. Może to hormony ciążowe, a może to że mąż dużo pracuje, a ja siedzę ciągle sama z dzieckiem i to w dużej mierze doprowadza mnie do szału. Za dużo myślę, analizuję
To już sporo jesli człowiek w swoim poczuciu krzywdy potrafi wznieść się ponad siebie i dojrzeć swoje wady i wkład we wzajemne oddalenie się.
To dobry grunt do budowy czegoś lepszego.
nnn pisze: 13 kwie 2018, 11:19 Mam po prostu ogromne poczucie krzywdy i bardzo niską samoocenę.
To zrozumiałe w sytuacji która Cię spotkała. Warto jednak starać się sobie samej pomóc chocby w tym sensie by nie pogrążać się w analizowaniu zdrady męża , porównywać się do tamtej kobiety i dręczyć samą siebie obrazami narzuconymi przez wyobraźnię. To prawda, że kobieta ją ma bardzo wybujałą ale trzeba ją trzymać w ryzach gdyż sprawia czasem wiele problemów. Wiem po sobie.
Porównywanie się z kimkolwiek nie ma sensu bo Ty nie masz tego, co ma ktoś inny a ktoś inny nie ma tego, co posiadasz Ty.
Zdrada to co prawda ciężar który siłą rzeczy nakłada się na całą rodzinę ale jako bagaż powinien spoczywać na odpowiednim miejscu: na plecach męża. To on powinien się zmierzyć z tym co zrobił, i uczciwie stanąć przed sobą w prawdzie i dokonać wyboru: w którą stronę chce pójść.
Jeśli chce zostać z Tobą i wziąć odpowiedzialność za swą rodzinę, nie przeszkadzałabym w tym. Jesli dodatkowo ma wolę pracy nad sobą by więcej nie krzywdzić i wynagrodzić krzywdy to też warto go w tym wspierać.
Ty natomiast spróbuj wstać emocjonalnie, psychicznie i duchowo by zadbać o swoje zdrowie i potrzeby oraz swoich dzieci. Kobieta posiada tę siłę. Potrzebny jest tylko akt woli i chęć działania w imię dobra wspólnego.
Im Ty będziesz silniejsza, spokojniejsza i pogodniejsza tym trudniej będzie mężowi szukać innej kobiety i własnej satysfakcji.
Jesli jeszcze zdobędziecie się oboje na wzajemne wsłuchanie się w siebie i zatroszczycie wzajemnie o swoje potrzeby trudniej będzie między Was wbić klin.

Żebym była dobrze zrozumiana: nie bagatelizuję krzywdy która Cię spotkała . Nie ma co udawać, że nic się nie stało. Stało się.
Trzeba jednak z tego wyciągnąć mądrą lekcję i skoncentrować się na budowie dobra między Wami. Jesli oboje jesteście na tę perspektywę otwarci tym lepiej.
Nie siedź w domu i nie dręcz się myślami. Wyjdź na relaksujący spacer z dziećmi :) Spróbuj sama dla siebie tak zorganizować czas byś się nie męczyła własnym towarzystwem.

Męża delikatnie poprosiłabym by zechciał zmienić pracę. Nie musi być na wczoraj ale warto by zainteresował się zmianą miejsca.
Zakomunikowałabym, że źle się z tym czuję i wolałabym by podszedł do tego poważnie. Nie naciskaj i nic nie wymuszaj. Po prostu postaw go przed taką Twoją sugestią. Zrobi jak uważa. daj przestrzeń na dobrowolność i wolność.

Gdy poznałam swojego męża śpiewałam w zespole muzycznym. Zapytał czy umiałabym z tego zrezygnować gdyż źle się czuje z myślą, że nocami jestem w męskim gronie. Śpiewać uwielbiałam ale ustawiłam przed sobą priorytety. I wybrałam. Męża :)
Ale on nic nie wymuszał. Po prostu zapytał czy mogłabym....opowiedział o swoich uczuciach. Decyzja należała do mnie.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: marylka »

krople rosy pisze: 13 kwie 2018, 14:29

Męża delikatnie poprosiłabym by zechciał zmienić pracę. Nie musi być na wczoraj ale warto by zainteresował się zmianą miejsca.
Zakomunikowałabym, że źle się z tym czuję i wolałabym by podszedł do tego poważnie. Nie naciskaj i nic nie wymuszaj. Po prostu postaw go przed taką Twoją sugestią. Zrobi jak uważa. daj przestrzeń na dobrowolność i wolność.
A ja bym ŻĄDAŁA od niego zmiany pracy.
Jeżeli Tobie nnn to przeszkadza to teraz jest czas na wyjaśnienie sobie pewnych spraw i takie ułożenie życia na nowo, żebyś i Ty miała komfort. Jeździ do byłej kochanki w nocy w sprawach zawodowych. To zrozumiałe, że Cię to dręczy i powiedz STOP!
Zadbaj o siebie dzieci a zwłaszcza to maleństwo, które nosisz pod sercem.
Wspieram modlitwą.
krople rosy

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: krople rosy »

marylka pisze: 13 kwie 2018, 23:04 A ja bym ŻĄDAŁA od niego zmiany pracy.
Żądać można tylko czy taka postawa i nacisk nie będą dążyły do eskalacji problemu?
I czy autorka wątku jest w stanie się zmierzyć z buntem i oporem ze strony męża teraz gdy jest w ciąży?
Uważam że trzeba do problemu podejść ze spokojem.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: marylka »

Jeżeli mąż faktycznie zdał sobie sprawę z tego jaką krzywdę wyrządził nnn i jak dalej przeżywa jego wyjazdy to konsekwencją jego zdrady jest zerwanie kontaktów z kowalską. I nie będzie śmiał stawiać oporu. Zwłaszcza jeśli ma na względzie dobro żony i dzieci.
No chyba że to tylko słowa jakie mąż wygłasza - puste.
I wtedy nnn będziesz miała znak - informację.
Na szczęście żyjemy w takich czasach gdzie o pracę nie jest ciężko. A zmiana pracy która wiąże się z zejściem z oczu kowalskiej mężowi i z myśli nnn jest bezcenna. I to też ze względu na błogosławiony stan nnn powinien tak zrobić.
Zdtadę należy zadośćuczynić! Myślę, że to byłby dobry krok dla obojga
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: marylka »

krople rosy pisze: 14 kwie 2018, 8:37 Uważam że trzeba do problemu podejść ze spokojem.
Zgadzam się. Można ze stoickim spokojem żądać zerwania kontaktu z kowalską, co w tej sytuacji oznacza -zmianę pracy
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: Pantop »

Do: marylka i KR
marylka pisze:Nieprzeczytany post autor: marylka » 13 kwie 2018, 23:04

krople rosy pisze: ↑
13 kwie 2018, 14:29


Męża delikatnie poprosiłabym by zechciał zmienić pracę. Nie musi być na wczoraj ale warto by zainteresował się zmianą miejsca.
Zakomunikowałabym, że źle się z tym czuję i wolałabym by podszedł do tego poważnie. Nie naciskaj i nic nie wymuszaj. Po prostu postaw go przed taką Twoją sugestią. Zrobi jak uważa. daj przestrzeń na dobrowolność i wolność.

A ja bym ŻĄDAŁA od niego zmiany pracy.
Jeżeli Tobie nnn to przeszkadza to teraz jest czas na wyjaśnienie sobie pewnych spraw i takie ułożenie życia na nowo, żebyś i Ty miała komfort. Jeździ do byłej kochanki w nocy w sprawach zawodowych. To zrozumiałe, że Cię to dręczy i powiedz STOP!
Zadbaj o siebie dzieci a zwłaszcza to maleństwo, które nosisz pod sercem.
Wspieram modlitwą.

Poprosić o zmianę pracy lub zażądać zmiany pracy.
Aha.
A jak palacz rzuca palenie to kto go prosi o niepalenie albo o wyrzucenie papierosów?
Jak sam tego nie uczyni to nagabywanie nic nie pomoże.

Może to i dobre by było, gdyby w nowej pracy nie było kobiet... :)
nnn
Posty: 35
Rejestracja: 25 mar 2018, 22:50
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak pogodzić się że zdradą.

Post autor: nnn »

Ciężko jest zrezygnować z pracy, w której ma się perspektywę awansu i całkiem niezła płacę. Kowalska nie pracuje w nocy, ma normalny 8 godzinny tryb pracy. Wiem że to by było najlepsze rozwiązanie, ale pieniądze też są nam potrzebne.
ODPOWIEDZ