Pan jest młodym oficerem.rak pisze:ja tam wolę przestawić zwrotnicę, albo zdjąć podkłady...
Pan się rwiesz do walki.
Pan chciałbyś panie raku świat zmieniać.
Daj kiedyś znać jak Ci się znudzi
Moderator: Moderatorzy
Pan jest młodym oficerem.rak pisze:ja tam wolę przestawić zwrotnicę, albo zdjąć podkłady...
Niestety nie jest to prawda. W jaki sposób miałbym zobaczyć, co będzie po 5, 10, 15 latach wspólnego życia? Nie jest możliwe poznanie małżonka w taki sposób. Konieczna staje się modyfikacja zachowań, postępowania, odruchów, przyzwyczajeń. I tu dochodzimy do WSPÓLNEJ zmiany obu stron.
Pisałeś chwile temu ze pewna nadzieje dla Ciebie był wspólny udział w duszpasterstwie rodzin.
Główny bohater oskarowego ,, American beauty,, też miał z tym problem.joozef pisze:Nic nie da to, że zacznę się szanować, bo dla mnie nie ma miejsca na szacunek. Szacunek nie występuje w moim domu.
Albo zastanowić się i zmodyfikować - albo samemu albo z pomocą innych, mądrych ludzi znających dany temat. Dobre ziarno przynosi dobre owoce. Albo narzędzia, albo gleba Narzędzia trzeba prawidłowo dobrać i prawidłowo nimi się posługiwać a gleba jest jaka jest. Wymienić bo się nie da czy zastosować odpowiedni nawóz, okopać, obłożyć sprawdzić, czy nie ma niewidocznego, zatrutego źródła. No i czas bardzo ważny element.
Jednym z moich błędów największych było czytanie i kopiowanie wprost. Czyli myślenie skoro u niego to zadziałało i to tak opisał to i u mnie tez zadziała.
Niech się trzyma przy swoim. Po co tłumaczyć, wykazywać błąd, szarpać nerwy? Skoro na słuchanie i porozumienie zamknięta?joozef pisze: ↑15 mar 2018, 15:49 edyna właściwa wersja to wersja mojej żony. Jeżeli tylko cokolwiek inaczej będę chciał zrobić - od razu pretensje, ataki, problemy. Co jest najciekawsze, to żona jest w stanie na poczekaniu dorobić teorię do swojego zdania, postępowania. Nie raz już wychodziło, że jest to pusta teoria, bez żadnego związku z rzeczywistością. Ale ona idzie ciągle w zaparte i trzyma się przy swoim.
cel ok, ale strategia zła, strategie można zmienićjoozef pisze: ↑16 mar 2018, 6:58 Mądrzy ludzie powtarzają, że zawsze należy patrzeć na owoce swojego postępowania.
Jeżeli moja walka o siebie i szacunek nie przynosi dobrych owoców, tylko całkowicie odmienne nie mam innego wyjścia jak ustąpić. Mimo powtarzanych teorii że mam prawo i powinienem, niestety, nie zawsze jest tak jak piszą w książkach.
Z tym że postąpienie jak uważam to w moim przypadku od razu nastawienie się na psychiczną przemoc, atak i pretensje. A tego mam już dość i tego nie zniosę więcej.krople rosy pisze: ↑16 mar 2018, 9:32
Niech się trzyma przy swoim. Po co tłumaczyć, wykazywać błąd, szarpać nerwy? Skoro na słuchanie i porozumienie zamknięta?
Można spokojnie powiedzieć: ,, Dobrze. Zrób jak uważasz. A ja postąpię też zgodnie z tym , jak uważam''.
I jeśli jesteś przekonany co do dobra swego postępowania to zgodnie z tym działaj. To jest szacunek do samego siebie.
Jeśli ustąpisz zostaniesz zaorany.joozef pisze:Mądrzy ludzie powtarzają, że zawsze należy patrzeć na owoce swojego postępowania.
Jeżeli moja walka o siebie i szacunek nie przynosi dobrych owoców, tylko całkowicie odmienne nie mam innego wyjścia jak ustąpić. Mimo powtarzanych teorii że mam prawo i powinienem, niestety, nie zawsze jest tak jak piszą w książkach.
"Ty ciągle... Ty zawsze... Ja już nie mam siły z Tobą żyć i muszę się skupić na sobie. Kiedy wreszcie sobie pójdziesz i mnie w spokoju zostawisz? Ja już nie chcę z Tobą żyć! Dlaczego nie szanujesz mojej decyzji? Nawet na to cię nie stać? Nie rozumiesz że cię nie chcę?krople rosy pisze: ↑16 mar 2018, 11:16
Czy mógłbyś podać przykład tej przemocy psychicznej i ataku ze strony żony?
Ale kumulacja gorzkich żali ...A dlaczego żona czuje się przytłoczona Tobą, że chce byś odszedł? I dał jej żyć bez Ciebie?joozef pisze: ↑16 mar 2018, 14:11 Ty ciągle... Ty zawsze... Ja już nie mam siły z Tobą żyć i muszę się skupić na sobie. Kiedy wreszcie sobie pójdziesz i mnie w spokoju zostawisz? Ja już nie chcę z Tobą żyć! Dlaczego nie szanujesz mojej decyzji? Nawet na to cię nie stać? Nie rozumiesz że cię nie chcę?
Dzieciom będzie lepiej bez Ciebie. Jak kiedyś kogoś pokocham to będę wreszcie miała normalne życie.
Wszyscy wokoło mnie rozumieją więc na pewno to ty jesteś problemem"
Zadałam to pytanie bo czytając Twe wpisy miałam wyobrażenie, że to Ty jesteś przytłoczony żoną, jej postawą, przemocą psychiczną itp.krople rosy pisze: ↑16 mar 2018, 14:58 .A dlaczego żona czuje się przytłoczona Tobą, że chce byś odszedł? I dał jej żyć bez Ciebie?