Dokładnie! To absolutnie normalne, typowe i powinieneś przywyknąć:)
No ale spróbuj zachować się podobnie to będziesz kierowany do psychiatryka.
Spróbuj powiedzieć żonie że powinna przywyknąć do podobnego typu zachowań u Ciebie.
Pretensje jakieś o podwójne standardy?
To znaczy że nie akceptujesz kobiecości swojej żony:)
Nie, taka nie jest - kobiecość to nie jest niedorozwój emocjonalny. Nie obrażaj kobiet. I nie - tego się akceptowac absolutnie nie powinno. Ani tym bardziej - to do kobiet - dawać sobie do niego prawa, "bo się jest kobietą".Kawka pisze: Facet nie ma kłamać, nie ma głosić prawd wbrew sobie lub milczeć dla świętego spokoju zazwyczaj, ale ma żonę wysłuchać i ZAAKCEPTOWAĆ jej uczucia. Może nie zgadzać się z czynem jakimś, ale uczucia które w niej są po prostu ma przyjąć, że są i jakie są. Z uczuciami się nie dyskutuje, a panowie - wybaczcie uogólnienie - mają tendencję do udowadniania, że to co przeżywa żona jest bez sensu, nie ma logicznej przyczyny itp. A taka jest po prostu kobiecość.
To tak jakby facet sobie dawał prawo do zaliczania wszystkich kobiet jakie mu się podobają, "bo jest facetem". Kupujesz to?
O ile mniej byłoby tragedii, gdyby panie chciały to zrozumieć i przestały szukać usprawiedliwień typu: "mam prawo, bo jestem kobietą" co zwykle idzie w parze z "facet powinien, bo jest facetem! ".
Dla zainteresowanych jak się kiedyś wychowywało kobiety - list Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej do córki w dniu jej ślubu:
http://sanctus.pl/index.php?grupa=76&podgrupa=220
mały fragment:
"Czuwaj nad sobą samą, walcz ze swemi ułomnościami, staraj się poprawić, opieraj się złym usposobieniom, nie czyń drugim czegobyś nie chciała, żeby tobie czyniono; wypełniaj wiernie obowiązki położenia, w jakiem cię Bóg umieścił, - oto jest pierwsza rada."
A dlaczego tak jest?mare1966 pisze: Na sprawę warto spojrzeć SZEROKO , w ujęciu historycznym . Przez wieki było tak , że kobiety były podporządkowane mężczyznom . Oczywiście to uogólnienie , ale można tak z grubsza przyjąć.
Wyjaśnienie mamy w Piśmie Świętym - i mężczyzna i kobieta ponoszą SKUTKI grzechu pierworodnego.
Dla mężczyzny te skutki to: "przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!»"
Dla kobiety te skutki to: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą"
Widzisz Krople Rosy - te i inne cytaty tylko pokazują że można. Że są kobiety, które mają właściwe podejście - i z grubsza właściwie wyłącznie o to chodzi.krople rosy pisze: (...) Potrafią. I często same od czasu do czasu lubią taką spontaniczną bliskość. I chyba do końca nie jest tak, że to seks bez emocjonalny bo małżonkowie przecież nie są sobie obcy. (...)
(...)Dla mnie zasługiwanie sobie na dostępność kobiety jest uwłaczające mężczyznom i jest obrzydliwą zagrywką ze strony kobiet. (...)
(...)W małżeństwie obok miłości zawsze powinna iść prawda. (....)
Z dobrym podejściem da się przepracować wszystko.
Ze złym podejściem - nie da się nic. I to bez względu na to jak dużo książek się przeczyta, ile przegada i terapii przejdzie. Jeśli coś nie przeskoczy w głowie na właściwe tory - nic się na dłuższą metę nie uda. A jak przeskoczy - uda się (mimo porażek po drodze) - wszystko.