Re: I co teraz?
: 03 kwie 2018, 12:44
Smuteczku nie do Ciebie osobiście i nie pod Twoim adresem
Jeszcze jedno.
Czasem mam wrażenie, że jak z zona są problemy to dziewczyny mówicie: mężu rozum na bok więcej uczuć do zony a w sobie opanuj uczucia, emocje bo one cie gubią.Tracisz rozum, przestajesz kierując się nim działać. Emocje biorą gore, ale zona i tak odchodzi z majątkiem, dziećmi do kowalskiego. Facet leży i nie może się pozbierać, oskubany z majątku i dzieci. Jest nie tak? Odetnij kasę i walcz o dzieci.
Czasem mam wrażenie, ze jak z mężem coś się dzieje należałoby powiedzieć: uczucia na bok więcej rozumu. Bo uczucia twój atut są wtedy ja wiem zniekształcone i mogą cie okłamać. Potrzebujesz rozumu do ich uporządkowania. Zniekształcone uczucia zniekształcają prawdziwy i realny obraz rzeczywistości. Facet i tak odchodzi do kowalskiej. Kobieta porzucona, czasem bez środków do życia najczęściej z dziećmi. I zniszczonym, popękanym, odrzuconym podanym na kolanach w ręku sercem.
Jest nie tak? Odetnij serce i zawalcz o swój byt, i dla dzieci.
A Sakrament? Bóg?
No przecież On nie pozwala z siebie kpić, o ile go zdążyłem poznać i doświadczyć Jego Potęgi i Mocy.
Oszukać Boga, zakpić z niego? Upomni się w swoim miejscu i czasie.
Z człowieka można, można go oszukać, sprawiedliwość ludzka zawodzi.
Jeszcze jedno.
Czasem mam wrażenie, że jak z zona są problemy to dziewczyny mówicie: mężu rozum na bok więcej uczuć do zony a w sobie opanuj uczucia, emocje bo one cie gubią.Tracisz rozum, przestajesz kierując się nim działać. Emocje biorą gore, ale zona i tak odchodzi z majątkiem, dziećmi do kowalskiego. Facet leży i nie może się pozbierać, oskubany z majątku i dzieci. Jest nie tak? Odetnij kasę i walcz o dzieci.
Czasem mam wrażenie, ze jak z mężem coś się dzieje należałoby powiedzieć: uczucia na bok więcej rozumu. Bo uczucia twój atut są wtedy ja wiem zniekształcone i mogą cie okłamać. Potrzebujesz rozumu do ich uporządkowania. Zniekształcone uczucia zniekształcają prawdziwy i realny obraz rzeczywistości. Facet i tak odchodzi do kowalskiej. Kobieta porzucona, czasem bez środków do życia najczęściej z dziećmi. I zniszczonym, popękanym, odrzuconym podanym na kolanach w ręku sercem.
Jest nie tak? Odetnij serce i zawalcz o swój byt, i dla dzieci.
A Sakrament? Bóg?
No przecież On nie pozwala z siebie kpić, o ile go zdążyłem poznać i doświadczyć Jego Potęgi i Mocy.
Oszukać Boga, zakpić z niego? Upomni się w swoim miejscu i czasie.
Z człowieka można, można go oszukać, sprawiedliwość ludzka zawodzi.