Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

helenast
Posty: 3057
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: helenast »

lena50 pisze: 22 lut 2018, 21:52 Odpuśćmy sobie Pantopa...
Wiesz lena50 każdy z nas przechodził taki etap jak Pantop. Nie twierdzę, że w taki sam sposób, ale doświadczyliśmy buntu, zaparcia się, wyparcia, wybielenia oraz przejścia w postawę jedynej ofiary kryzysu. To typowa postawa w traumatycznych przeżyciach ( ogólnie) , niekoniecznie związanych z rozpadem małżeństwa. Pantop nie chce od nas pomocy - jego wola. My daliśmy podpowiedzi ( ośrodki Sycharu w miejscu zamieszkania, program 12 kroków, posty na forum). Może jednak coś dotrze do niego z naszych propozycji, z naszej dyskusji. Coś , co zmieni jego podejście do różnych spraw, zmieni jego samego teraz czy później.
No cóż, widać każdy musi przejść poszczególne szczeble, by trafić na właściwą drogę. Nie da się na skróty.
Było już kilku na forum takich Pantopów, Norbertów i innych. Każdy ma prawo do swojej szansy, więc mu ją dajmy ( jak każdemu, który tu jest), czy ją wykorzysta nie od nas już zależy, bo nie mamy na to wpływu.
Nie reaguj złością , wzburzeniem bo to nic w sumie nie da i nie zmieni. Zamień negatywne emocje na cierpliwość i tolerancje.
Zaufaj Moderatorom - nie dadzą nas skrzywdzić :-).
renta11
Posty: 846
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: renta11 »

Pantopie

Zaczynasz już "kadzić" (prawie bez wazeliny) tym, którzy jeszcze do Ciebie piszą. Smutne to, ale granice i tak się zbliżają, bo prawie całą "amunicję" manipulacji już wyczerpałeś.

Do czego jeszcze się posuniesz, aby NIC z sobą nie robić?
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Pantop
Posty: 3188
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: Pantop »

Do helenast

Masz całkowitą słuszność.
Zaufaj Moderatorom - nie dadzą nas skrzywdzić :-).
Zaczęli puszczać moje posty z opóźnieniem.
Wczoraj dałem odpowiedź lenie 50.
Nie otrzymałem nawet info o przyczynie niepuszczenia posta.
Chronią, chronią :D
jacek-sychar

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: jacek-sychar »

Pantop pisze: 23 lut 2018, 10:06 Zaczęli puszczać moje posty z opóźnieniem.
Zacznij pisać normalne posty, to nie będziemy musieli się nad nimi zastanawiać, co miałeś na myśli.
Pantop pisze: 23 lut 2018, 10:06 Nie otrzymałem nawet info o przyczynie niepuszczenia posta.
Nie dostałeś?
Sprawdź dobrze pocztę.
Może dostałeś z opóźnieniem, ale taki jest "cykl akceptacji" niektórych Twoich postów.
Zabierasz czas moderacji i para idzie w gwizdek.
A wiesz kto ma gwizdek? Sędzia. Ale oprócz gwizdka ma też kartki. ;)
Uważaj więc z pokazywaniem sędziemu ciągle "języka", bo się w końcu zdenerwuje. :lol:
Pantop
Posty: 3188
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: Pantop »

Do: jacek-sychar

Witaj mój guru

Pokazywanie ,,języka,,?
Czyżby jakaś wyparta intuicja, kiedy pisząc na tablicy, jesteś odwrócony tyłem do swych podopiecznych?

To co pokazuję to niedociągnięcia na odcinku komunikacji moderacja-forumowicz.

I nie przekonało mnie Twoje tłumaczenie ani tym bardziej straszenie :shock:
jacek-sychar

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: jacek-sychar »

Pantop pisze: 23 lut 2018, 12:40 To co pokazuję to niedociągnięcia na odcinku komunikacji moderacja-forumowicz.
Mało dostałeś od nas i innych użytkowników informacji o małej czytelności Twoich wpisów?
Będziesz dostawał ich coraz mniej, bo od inteligentnych ludzi, a za takiego Cię uważamy, wymaga się więcej.
Pantop pisze: 23 lut 2018, 12:40 I nie przekonało mnie Twoje tłumaczenie ani tym bardziej straszenie
Straszenie? :shock:
To takiego dużego chłopca można przestraszyć?
Ja po prostu Cię poinformowałem. Reszta to będzie konsekwencja Twoich działań.

Jak to się jednak stało, że potrafisz pisać czysto, wyraźnie i logicznie, jak dwa dni temu:
viewtopic.php?f=13&p=31121#p31121
krople rosy

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: krople rosy »

jacek-sychar pisze: 23 lut 2018, 12:57 ak to się jednak stało, że potrafisz pisać czysto, wyraźnie i logicznie, jak dwa dni temu:
Jest dużo lepiej. Mimo odbijania piłeczki widzę dobrą wolę mierzenia się z postami użytkowników. Dalsza kwestia co z tym zrobić to już decyzja czytającego. Jak w przypadku każdego z nas. Proces zazwyczaj jest taki, że najpierw konkretne wpisy fermentują w nas i potrzeba czasu na dalsze kroki....choćby w myśleniu.
Zatem ....,,miłość cierpliwa jest.....''
Pantop
Posty: 3188
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: Pantop »

Do: jacek-sychar

Widzisz?
Jak chcesz to potrafisz przeczytać, zrozumieć i zamieścić mój wpis, łącznie z odpowiedzią na niego, w ciągu 10 minut.


Straszenie? :shock:
To takiego dużego chłopca można przestraszyć?
I to jak!
Zaraz po odczytaniu Twego wpisu osiwiałem ze strachu, wskoczyłem pod stół i by nie wrzeszczec na cały dom- gryzłem piąstkę do kości.

Jak to się jednak stało, że potrafisz pisać czysto, wyraźnie i logicznie, jak dwa dni temu
Jak to jest, że osoby średnio rozgarnięte nie mają z tym problemu?
Pantop
Posty: 3188
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: Pantop »

Do: krople rosy
krople rosy pisze:Jest dużo lepiej.
Nic dziwnego.
Ja po prostu taki jestem.
Moja postawa jest szczera i czytelna.
Filozofię postępowania na forum opisałem już chyba trzy razy.
Nie ma żadnej ujmy w przyznaniu się do błądzenia/winy.
Dzielenie się doświadczeniami/uwagami pozytywnymi jak i negatywnymi jest integralną częścią przynależną temu forum i staram się swym skromnym wkładem w tym partycypować.
Jednocześnie, jak to może niektórzy zauważyli, nie będę tu pokornym cielęciem, wciągającym jak odkurzacz, wszystkie bez wyjątku, dobre rady bez krytycznego oglądu.
ZWŁASZCZA TYCH, KTÓRE PRÓBUJĄ PODWAŻYĆ LUB KWESTIONOWAĆ AKTUALNY SPOSÓB MOJEGO PODEJŚCIA.

Oczywiście - liczę się z polemiką.
I pola dotrzymuję.


Pozdrawiam
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: lena50 »

Nie reaguj złością , wzburzeniem bo to nic w sumie nie da i nie zmieni. Zamień negatywne emocje na cierpliwość i tolerancje.
Zaufaj Moderatorom - nie dadzą nas skrzywdzić :-).
Złość ,negatywne emocje,brak cierpliwości i tolerancji...widać mało mnie znasz......a wystarczyło poczytać.
lena50....dawniej lena
helenast
Posty: 3057
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: helenast »

lena50 pisze: 22 lut 2018, 21:52 Odpuśćmy sobie Pantopa...

Czy to jest forma łagodności ?
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: lena50 »

...a przeczytałaś moje posty i Pantopa?
lena50....dawniej lena
Pantop
Posty: 3188
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: Pantop »

Do: lena50
lena50 pisze:...a przeczytałaś moje posty i Pantopa?
Możemy się nie zgadzać co do sposobów ale kierunek mamy ten sam.
Poza tym się lubimy , a reszta to już pikuś.
Prawda leno50?
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: lena50 »

Prawda
lena50....dawniej lena
Pantop
Posty: 3188
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Odwiedził mnie anioł stróż mojej żony i zapytał:

Post autor: Pantop »

Dzisiaj odwiedziła mnie moja żona.
To dzisiejszy sen.
Dziwny był to sen i dziwne w nim spotkanie.
Rzecz działa się w moim starym mieszkaniu.
Żona w pokoju była jakaś dziwna, stonowana - nie taka jak teraz.
Usiadłem przy niej i rozpoczęliśmy rozmowę - nie pamiętam o czym.
Nie rozmowa była ważna a ogólne wrażenie, że moja piękna zastanawia się nad swoją dalszą drogą, postawą.
Usłyszałem ruch w kuchni.
Dwóch facetów naprawiało kuchenkę gazową.
Pamiętam, że zaproponowałem im herbatę owocową i dobrą chwilę gmerałem w szafce szukając kubków, by ostatecznie podać filiżanki ze złotymi obwódkami.

Śmieszno-gorzka refleksja:
Tak - żona zastanawia się nad swoja dalszą drogą bo ma do wyboru jednego z dwóch kowalskich (tych z kuchni) :lol: :lol: :lol:


Ojcze!
Obiecałeś, że otrzesz wszelką łzę.
Kiedyś...może...i mą.
ODPOWIEDZ