Co zrobić - wątek Margaritki
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2017, 16:48
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Co zrobić - wątek Margaritki
Witam Jutro moja pierwsza rozprawa rozwodowa, boje się i proszę Was o modlitwę.
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, ...
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Witaj moja sytuacja bardzo przypomina twoja tak samo mąż odszedł bez słowa i nie kontaktował się ani ze mną ani z synami tylko nam ograniczył pieniądze nie płacił za czynsz w naszym mieszkaniu i synowi wydziela co laska. Wnieslismy o alimenty i sprawa się ciągnęła półtora roku.Rozwód był szybko w ciągu 8miesięcy w najgorszym stylu bo ja się nie Z gadzalam to mąż z siostrami wyciągnęli wszystko z naszego pożycia. Tylko z łaską Bożą to przeżyłam. Teraz wiem ze byla i jest Kowalska bardzo milutka i szanowana osobka biedna bo sama miala meza pijaka i musiala go zostawić .Nadal jest mi ciężko bo mamy cztery sprawy o alimenty dla syna dla mnie i o podzial majątku. Mam satysfakcje ze nie zgadzalam sie na rozwód ale wiele jeszcze przede mną. Jedyna pociechą są moi synowie którzy mnie wspierają
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
...naszymi prośbami
racz nie gardzić
w potrzebach
naszych...
Pomodlę się o siłę dla Ciebie. Wiem,że to nie jest pocieszające , jestem w takiej samej sytuacji jak Ty.
racz nie gardzić
w potrzebach
naszych...
Pomodlę się o siłę dla Ciebie. Wiem,że to nie jest pocieszające , jestem w takiej samej sytuacji jak Ty.
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Nie lękaj się. Idź jak na pocztę. Porozmawiaj na rozprawie, a jak nie będziesz już chciała to, to powiedz. Innych nie zmienisz, w tym sędziów, adwokatów itp. Jedyne co może zaboleć, to zrezygnowanie z własnej godności - zrobienie lub powiedzenie czegoś lub w sposób wbrew sobie. Przynajmniej taka jest moja ocena. Sama obecność na takiej rozprawie urąga godności. To jest zbyt płytkie i w pogardliwy sposób prowadzone. Także głowa do góry. Idziesz, bo musisz, jak do szkoły. Miej emaile do poczytania, czy Biedronkowy katalog do przejrzenia, żeby mieć co robic w wolnych chwilach, np. przed rozprawa lub w czasie przerwy).Margaritka pisze: ↑22 sty 2019, 10:43 Witam Jutro moja pierwsza rozprawa rozwodowa, boje się i proszę Was o modlitwę.
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
....ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać.....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
O ktorej jutro rozprawa ?
Pomodle sie o prowadzenie Ducha sw dla wszystkich na sali , sklad sedziowski w szczegolnosci ...
Ja mialam to oszczedzone , ale madre Sycharki tak radza , wiec kopiuje
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chyba wolalabym rozaniec w kieszenitata999 pisze: ↑22 sty 2019, 13:57Nie lękaj się.Margaritka pisze: ↑22 sty 2019, 10:43 Witam Jutro moja pierwsza rozprawa rozwodowa, boje się i proszę Was o modlitwę.
Także głowa do góry. Idziesz, bo musisz, jak do szkoły. Miej emaile do poczytania, czy Biedronkowy katalog do przejrzenia, żeby mieć co robic w wolnych chwilach, np. przed rozprawa lub w czasie przerwy).
O ktorej jutro rozprawa ?
Pomodle sie o prowadzenie Ducha sw dla wszystkich na sali , sklad sedziowski w szczegolnosci ...
Ja mialam to oszczedzone , ale madre Sycharki tak radza , wiec kopiuje
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
...ale od wszelakich złych przygód, racz nas zawsze wybawiać...
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
(Flp 3,14)
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2017, 16:48
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Rozprawa dzisiaj o 11 ale jestem spokojna Zaufałam Jezusowi niech się tym zajmie
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
....Panno chwalebna i błogosławiona....
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Pomodlę się .Margaritka pisze: ↑23 sty 2019, 7:40 Rozprawa dzisiaj o 11 ale jestem spokojna Zaufałam Jezusowi niech się tym zajmie
Ja też bardzo mocno zaufałam na pierwszej i na drugiej rozprawie Jezusowi
I byłam spokojna.
To było niesamowite - ten spokój.
A mój mąż się pocił i "chodził"....
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
(Flp 3,14)
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Kochana jestem z Tobą i pamiętam w modlitwie,
wiem jakie to trudne
tydzień temu miałam 7 sprawę i to jeszcze nie koniec,
życzę Ci dużo sił i opieki Bożej,
wiem jakie to trudne
tydzień temu miałam 7 sprawę i to jeszcze nie koniec,
życzę Ci dużo sił i opieki Bożej,
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 26 gru 2017, 16:48
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Co zrobić - wątek Margaritki
Witam Was wszystkich.Dziękuję za wsparcie duchowe i modlitwy. Niestety sąd wczoraj orzekł rozwód.Mąż nie zgodził się na mediacje, powiedział, że on nie chce kontynuować tego małżeństwa. Nic nie mogłam zrobić.Z racji tego ,że nie mieszkamy ze sobą ponad dwa lata, całkowicie ustala więź fizyczna , psychiczna i ekonomiczna, sąd nie widział innego wyjścia, nawet jeżeli ja nie zgodziłam się na rozwód.Jedyny plus to zasądzone wysokie alimenty, dużo wyższe od kwoty jaką mąż dobrowolnie mi teraz dawał.
We mnie jest straszny żal i pustka. I to byłoby na tyle.
We mnie jest straszny żal i pustka. I to byłoby na tyle.
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Czyli akurat jesteś w momencie, gdy Ty już nic nie możesz, ale Bóg może zatem niech On działa
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
-
- Posty: 748
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Co zrobić - wątek Margaritki
Jest jeszcze apelacja, tylko musisz wziąc szybko uzasadnienie wyeoku na piśmie. Dopóki walczysz, jesteś zwyciężcą - nie pamiętam kto to powiedział. Nie ja - ale się zgadzam.Margaritka pisze: ↑24 sty 2019, 15:15 Witam Was wszystkich.Dziękuję za wsparcie duchowe i modlitwy. Niestety sąd wczoraj orzekł rozwód.Mąż nie zgodził się na mediacje, powiedział, że on nie chce kontynuować tego małżeństwa. Nic nie mogłam zrobić.Z racji tego ,że nie mieszkamy ze sobą ponad dwa lata, całkowicie ustala więź fizyczna , psychiczna i ekonomiczna, sąd nie widział innego wyjścia, nawet jeżeli ja nie zgodziłam się na rozwód.Jedyny plus to zasądzone wysokie alimenty, dużo wyższe od kwoty jaką mąż dobrowolnie mi teraz dawał.
We mnie jest straszny żal i pustka. I to byłoby na tyle.