marylka pisze: ↑24 lut 2019, 12:10
Ja tak troche z innej strony.
Kiedy ja odeszłam z dziećmi od męża nie wiedziałam jakie bedą relacje miedzy nimi.
Porozmawiałam z tatą, braćmi, szwagrem...
Jeżeli widzisz, że chłopcy nie maja kontaktu z tatą - zadbaj o ich kontakt z meżczyzną. Może ojciec chrzestny?
To bardzo ważne dla synow ale i córek też.
Może lody? Kino? Wspólny spacer?
Z rodzina np brata?
Ja mam to szczęście, że mam dużą i blisko ze soba związaną rodzine.
Z checią zaangażowali sie wujkowie. A i mój tato też.
Przemyśl.
Nie dasz rady przyciagnać meża do dzieci.
Ale możesz pokombinować i zadbac żeby Twoi synowie relacje z mężczyznami mieli.
Żeby tak mocno nie czuli odrzucenia.
No i żeby to mężczyzna jednak pokazał meski świat chłopcom
Pozdrawiam
Margeritko ,
osobiscie uwazam ,ze warto sie nad tym pochylic ..
Nastolatki maja problemy same z soba a jeszcze dochodzi im takie " walniecie obuchem " ze strony rodzicow
U mnie sprawdzily sie zajecia dodatkowe dla dzieci a szczegolnie ministranci , judo , tenis czy Skauci Europy Budujace postawe mlodego czlowieka ..dobre szkoly tez maja znaczenie ... i dobre relacje w rodzinie , szczegolnie te meskie wzorce sa wazne o czym wspominala Marylka ..
Sluchalam ost ciekawej - wg mnie - audycji " Facet czy mezczyzna " i zdanie jednej z terapeutek ,ze prawdziwego mezczyzne moze wychowac tylko ojciec ,matka wychowuje najczesciej " faceta "..
Przykre to moze ,ale tym bardziej cenne jest ,zeby pokazac dziecku dobre meskie wzorce /szlachetne postawy , cos ,co potem zaprocentuje w zyciu ..