Co zrobić - wątek Margaritki

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: renta11 »

Margaritka pisze: 24 lut 2019, 10:20 tata999 chciałabym, żebyś miał rację. Tylko ,że mąż ze starszym synem nie widział się od ponad roku ( syn nie chce kontaktów, bo czuje się oszukany i zdradzony) a z młodszym widział się kilka razy przed samą rozprawą . I właśnie o młodszego mi chodzi, bo to strasznie przeżywa,twierdzi ,że tata go znowu okłamał.I co ja mam zrobić , jak tłumaczyć dziecku, że ojciec go kocha i rozwód nic nie zmienił jeżeli zachowanie męża temu przeczy.
A dlaczego Ty masz tłumaczyć dzieciom?
To męża sprawa, kontakty z dziećmi. A dzieci przecież są raczej duże.
Zostaw to, nie kłam dzieciom, nie tłumacz nikogo na siłę.
Przykre, ale lepiej to zostawić.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: tata999 »

Margaritka pisze: 24 lut 2019, 10:20 tata999 chciałabym, żebyś miał rację. Tylko ,że mąż ze starszym synem nie widział się od ponad roku ( syn nie chce kontaktów, bo czuje się oszukany i zdradzony) a z młodszym widział się kilka razy przed samą rozprawą . I właśnie o młodszego mi chodzi, bo to strasznie przeżywa,twierdzi ,że tata go znowu okłamał.I co ja mam zrobić , jak tłumaczyć dziecku, że ojciec go kocha i rozwód nic nie zmienił jeżeli zachowanie męża temu przeczy.
Jeśli nie wyjechaliście daleko od męża/ojca, żeby nie miał daleko do Was, to niewiele więcej możesz zrobić raczej.

Będzie chciał kontaktować się z dziećmi mimo, że nie ma instynktu macierzyńskiego. Porzucanie dzieci przez rodziców nie zdarza się nagminnie, a wyjątkowo polskim kręgu kulturowym.
jacek-sychar

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: jacek-sychar »

wertor1 pisze: 24 lut 2019, 11:21 Mężczyźni nie mają instynktu macierzyńskiego
Oczywiście. Mają instynkt ojcowski. :lol:
Co prawda niektórzy zachowują się karygodnie, ale co powiesz tym, którzy sami wychowują swoje dzieci? A u nas w Sycharze jest ich kilku. Wielu chciałoby wychowywać je, ale nie maja takiej możliwości.
Chyba nie warto generalizować.
wertor1
Posty: 102
Rejestracja: 24 lut 2017, 6:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: wertor1 »

Wiem wiem ze se ojcowie naprawdę dojrzali ale mi trudno uwierzyć ze ojciec może nie widzieć swoich dzieci i nie tęsknić, nie alimentowac.Jak to można tłumaczyć ?Czy tylko niedojrzaloscia ,czy jakimś innym egoizmem?
Margaritka
Posty: 23
Rejestracja: 26 gru 2017, 16:48
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: Margaritka »

Ja wiem, że na tym forum jest całkiem sporo wspaniałych ojców. A najlepsze jest to, że mój mąż też kiedyś był wspaniałym ojcem.Jak młodszy syn chodził jeszcze do przedszkola, pani wychowawczyni powiedziała,że nie może się napatrzeć, jak mąż kocha swoje dziecko.Mały dosłownie rzucał się mu na szyję jak go zobaczył. Ale teraz wszystko się zmieniło, mąż stał się całkowicie innym człowiekiem.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: s zona »

marylka pisze: 24 lut 2019, 12:10 Ja tak troche z innej strony.
Kiedy ja odeszłam z dziećmi od męża nie wiedziałam jakie bedą relacje miedzy nimi.
Porozmawiałam z tatą, braćmi, szwagrem...
Jeżeli widzisz, że chłopcy nie maja kontaktu z tatą - zadbaj o ich kontakt z meżczyzną. Może ojciec chrzestny?
To bardzo ważne dla synow ale i córek też.
Może lody? Kino? Wspólny spacer?
Z rodzina np brata?
Ja mam to szczęście, że mam dużą i blisko ze soba związaną rodzine.
Z checią zaangażowali sie wujkowie. A i mój tato też.
Przemyśl.
Nie dasz rady przyciagnać meża do dzieci.
Ale możesz pokombinować i zadbac żeby Twoi synowie relacje z mężczyznami mieli.
Żeby tak mocno nie czuli odrzucenia.
No i żeby to mężczyzna jednak pokazał meski świat chłopcom
Pozdrawiam
Margeritko ,
osobiscie uwazam ,ze warto sie nad tym pochylic ..

Nastolatki maja problemy same z soba a jeszcze dochodzi im takie " walniecie obuchem " ze strony rodzicow
U mnie sprawdzily sie zajecia dodatkowe dla dzieci a szczegolnie ministranci , judo , tenis czy Skauci Europy Budujace postawe mlodego czlowieka ..dobre szkoly tez maja znaczenie ... i dobre relacje w rodzinie , szczegolnie te meskie wzorce sa wazne o czym wspominala Marylka ..

Sluchalam ost ciekawej - wg mnie - audycji " Facet czy mezczyzna " i zdanie jednej z terapeutek ,ze prawdziwego mezczyzne moze wychowac tylko ojciec ,matka wychowuje najczesciej " faceta "..
Przykre to moze ,ale tym bardziej cenne jest ,zeby pokazac dziecku dobre meskie wzorce /szlachetne postawy , cos ,co potem zaprocentuje w zyciu ..
pisze: 23 lut 2019, 16:32
Facet czy mężczyzna?
http://www.radioplus.pl/program-czytaj/ ... _24_x_2017
ps
Polecam rowniez dla kobiet ,ktore samotnie wychowuja synow .
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: santi »

Możesz zmusić ojca do kontaktów z dziećmi poprzez tzw. zagrożenie karą finansową. Załatwia się to sądownie. Każdy adwokat Ci wyjaśni.

Pytanie tylko czy tego chcesz?
On będzie żałował tego, że nie buduje relacji z dziećmi. Kiedyś się z tego otrząśnie ale będzie za późno.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: tata999 »

santi pisze: 24 lut 2019, 17:48 Możesz zmusić ojca do kontaktów z dziećmi poprzez tzw. zagrożenie karą finansową. Załatwia się to sądownie. Każdy adwokat Ci wyjaśni.

Pytanie tylko czy tego chcesz?
On będzie żałował tego, że nie buduje relacji z dziećmi. Kiedyś się z tego otrząśnie ale będzie za późno.
Można też załatwić "darmową służbę zdrowia" i inne "szczęścia" zapisem w akcie prawnym, ale nie działa.
Margaritka
Posty: 23
Rejestracja: 26 gru 2017, 16:48
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: Margaritka »

Kochani pomóżcie proszę Nie wiem co zrobić.Dzisiaj mąż napisał do mnie ,żebym oddała mu jego obrączkę, bo chce ją sprzedać.Odpisałam ,żeby tego nie robił , bo obrączka jest poświęcona i że to grzech A on ,że potrzebuje pieniędzy i to jego sprawa co zrobi,bo on za nią kiedyś zapłacił, więc jest jego własnością. Popłakałam się z tego wszystkiego. Już sobie z tym wszystkim nie radzę.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: marylka »

Margaritka pisze: 01 mar 2019, 21:48 A on ,że potrzebuje pieniędzy i to jego sprawa co zrobi,bo on za nią kiedyś zapłacił, więc jest jego własnością. Popłakałam się z tego wszystkiego. Już sobie z tym wszystkim nie radzę.
....a jakbyś to Ty odkupiła tę obrączkę?
Co myślisz?
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: renta11 »

Margaritko

Jeśli dla Ciebie to takie ważne, i jeśli Ciebie stać, to kup od niego tę obrączkę.
Za męża życia nie przeżyjesz, wyborów dokonywać nie możesz, ale wstydzić się także nie musisz.
Przytulam, rozumiem, jak jest Ci przykro.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: tata999 »

Ja bym zignorował prośbę. Powiedziałbym, że będzie czas pogadać o obrączce lub pieniądzach, ale są ważniejsze rzeczy do omówienia w pierwszej kolejności.
lena101
Posty: 148
Rejestracja: 24 lut 2018, 22:28
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: lena101 »

Ja bym odkupiła jak proponuje Marylka. Dla mnie ma ogromną wartość sentymentalną.Pozdrawiam.
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: JolantaElżbieta »

Ja bym mu oddała, skoro to jego, bo przecież i tak mu ją dałaś, przy ślubie. Swoją zachowałabym powołując się na słowa przy zawieraniu ślubu:


Przy wymianie obrączek pan młody mówi:

(imię panny młodej) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić - wątek Margaritki

Post autor: marylka »

Ja moja obraczka rzuciłam meżowi w twarz. I pierścionkiem zareczynowym.
Było to na dworze i ciężko było pewnie je znaleźć bo cisnełam z największą siłą.
Czasem żałowałam, że tak zrobiłam...chciałam być uczciwa - nie ma bas - to nie ma.
Ale uniknełabym wielu pytań znajomych - gdzie moja obrączka i nieznajomych...w innym aspekcie.
Po dwoch latach zobaczyłam...wypolerowane, lśniace, uzupełnione oczka w pierścionku..i obrączkę.
Jakos mnie wzruszyl mąż - że odszukał je...i zajął sie tym...
Jak cos nosisz 15 lat...no to wiesz o czym pisze
ODPOWIEDZ