W trakcie kryzysu i rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Serdeczne dzięki za odpowiedź. Nie....,no pojadę tam,przecież mi zależy.☺Pozdrawiam.
Lolita
Posty: 8
Rejestracja: 13 kwie 2019, 18:08
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Lolita »

Witaj! Gratuluję że oddalono pozew. Jestem właśnie w takiej sytuacji tzn mąż złożył pozew, odbyła się 1 sprawa, w czerwcu następna. Mamy prawie 30 lat stażu małż. Zastanawiam się, czy udowadniać mężowi zdradę, czy rozdrapywać stare i obecne rany (3 kowalskie). Wiem, może jestem głupia, ale walczę o to małżeństwo, bo to sakrament. Dodam, że oboje przez cały czas byliśmy praktykującym małżeństwem, zawsze rekolekcje, niedzielna msza św., święta. Jeśli możesz udziel mi rad jak walczyć o małżeństwo.
Pustelnik

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Pustelnik »

Czarek pisze: 11 lip 2018, 16:16
dywan pisze: 11 lip 2018, 16:00 W poniedziałek mam RODK.
Postaraj się zatroszczyć o swoje emocje aby ewentualnego lęku nie przenosić na dzieci. Gdy Ciebie będą widziały opanowaną to łatwiej im będzie znieść stres związany z badaniem przez psychologów.
TAK, to rada warta zastanowienie, refleksji i, a może"reflektowania" co jakiś czas.
Jej skrajną, wg mnie przeciwną i "niepolecaną" (przeze mnie) wersją jest ... pokazę (wszystkim!) JAK SOBIE DOBRZE RADZĘ ... to raczej ... niepotzebna (i ... szkodliwa, "nadmiarowa") maska.

Gdy JEDNAK w grę wchodzi dobrostan małych dzieci, sprawa jest .. (obiektywnie) wieloaspektowa.

Pamiętam kumpla brydżystę/szachistę z ogólniaka, spotkanego przeze mnie w wieku 50+ :-) (jako ojciec 4-ki już dorisłych badź nastoletnich córek), gdy opowiadał o swoich doświadczeniach w oparciu o teorię- "gdý się bierze na ręce/do przytulenia małe dzieci - trzeba wyzbyć się ... wszystkich lęków". Podobno był tak dobrý, że nieraz widząc (obcą) matkę nieradzącą sobie z płaczącym dzieckiem, nastrajał się (zero lęków i ... :-) pogoda ducha), proponował matce "podmianę" i ... (obce) dziecko przestawało "u niego" płakać.

Ja o tym(że tak mają się sprawy) niestety nie wiedziałem ... w swoim czasie ojcostwa.
Może jaki dziadek , będę ... bardziej świadomy i uważniejszy ...
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Witaj Lolita.Rad to raczej nie udzielę,ale powiem jak było u mnie.Żeby nie dostać rozwodu starałam się udowodnić zdradę.Powołałam na swiadkow:kolegę męża(ktory wiedzial o ich romansie),kowalską i jej matkę(mąż u nich mieszka),detektywa,sąsiadkę,ktora widziała,ze dotychczas nasze małzeństwo bylo zgodne,wujka kowalskiej,ktory zeznawal na moją korzyść-po prostu mowil zgodnie z prawdą co widzial,bo tam mieszka.Jak Jacek-Sychar powiedział,ze zakochanie trwa 2-3 lata,dlatego tez staralam się,aby proces trwal jak najdłuzej.Pewien swiadek nie stawial się ze 3 razy,co przedluzylo proces,byly mediacje(wniosly tylko to,ze się przedłuzyło).Mąż na mediacjach zaproponowal separację,ale sie oczywiscie nie zgodzilam.Potem chyba łatwiej o rozwód.Nie poddalam się zastraszeniom,manipulacjom,chociaz bolało bardzo,Pan Bóg mnie nie opuszczał.Potem badania w osrodku diagnostycznym z dziećmi.A teraz?Minęło 2,5 roku od zakochania i co słyszę?Że zaczyna się u nich sypać..,są pierwsze kłotnie..Jeszcze czeka mnie apelacja 9 maja(proszę o modlitwę wszystkich).Byłam u adwokatki,będzie dobry skład sędziowski i tak jak mówił Monti ja raczej nie będę musiała nic mówić ewentualnie czy podtrzymuję.Moja obecność konieczna nie jest,ale p.adwokat stwierdziła,ze jestem wiarygodna ,więc gdybym miała się wypowiadać to lepiej pojechać.Nie żaluję,ze udowadniałam zdradę,załowałabym gdybym poddała się jak to mój mąż powiedział w sądzie"kulturalnemu rozejściu się".Jak mąż ostatnio przyszedł po dzieci był cieplejszy,powiedzial nawet do mnie po imieniu zdrobniale,gdzie będąc w amoku prowokowal,zebym go pobiła.Na pewno postawiłam też granicę w finansach- kredytach.Dlugo z tym zwlekałam,bałam się komorników.Przestałam jednak płacic te kredyty,ktore byly tylko na jego nazwisko,bo jak się okazało tylko dobieral a ja splacalam polowę.Skorzystałam ze słow Jacka-Sychar,po prostu jesli mąż wrociłby do domu,rodziny zacząl z nami życ wowczas mozemy razem splacac.Cieszę się,ze nauczyłam się sama zyc,ze nie muszę mieć męża zeby dobrze funkcjonowac.Oczywiscie to wszystko dał mi Jezus,ktoremu codziennie oddaję mój każdy dzień,kierowanie nim.On mi dawał znaki we snie.Nawet to,ze u mojego męza i kowalskiej nie jest rożowo.Jak juz będzie się lepiej działo to bardzo bym chciała prosic Marylkę o pomoc,zeby nie spłoszyć,a jednoczesnie stawiac granice,zachowywac godnosc.Tylko,ze to tylko takie moje marzenia...na razie jestem w punkcie w jakim jestem i jest dobrze.Wesołych Swiąt Zmartwychwstania Pańskiego!
Lolita
Posty: 8
Rejestracja: 13 kwie 2019, 18:08
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Lolita »

Dziękuję za odpowiedź. Ja niestety nie mam świadków. Polegam tylko na nagraniach rozmów męża z kowalską. Cały czas waham się z decyzją czy przedstawiać te nagrania, czy nie. Muszę się więcej modlić o światło od Ducha Św w celu podjęcia właściwej decyzji.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: tata999 »

Złożył pozew o rozwód, nie wspomniał, że zdradził, nie chce wziąć winy za siebie, ani żadnej odpowiedzialności. W takich okolicznościach oraz mając na uwadze fakt, że teraz jest jedyny moment kiedy ujawnienie nagrań może coś znaczyć, to ja bym się nie wahał dać ich pod ocenę sądu.
Lolita
Posty: 8
Rejestracja: 13 kwie 2019, 18:08
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Lolita »

No niestety. Czekam na jego odpowiedź do sądu (Odpowiedź na moją odpowiedź na pozew- ma być do końca tygodnia). Dziś 2 dzień świąt. Mój mąż mieszkający jeszcze w domu zostawił rodzinę (mnie, dzieci które przyjechały i bliskich swoich krewnych) i bez słowa pojechał do kochanki. To takie ciężkie i przykre. Nie daję rady. Poszłam na terapię. Cały czas zastanawiam się co mam dalej robić, jak żyć.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: tata999 »

Lolita pisze: 22 kwie 2019, 21:39 No niestety. Czekam na jego odpowiedź do sądu (Odpowiedź na moją odpowiedź na pozew- ma być do końca tygodnia). Dziś 2 dzień świąt. Mój mąż mieszkający jeszcze w domu zostawił rodzinę (mnie, dzieci które przyjechały i bliskich swoich krewnych) i bez słowa pojechał do kochanki. To takie ciężkie i przykre. Nie daję rady. Poszłam na terapię. Cały czas zastanawiam się co mam dalej robić, jak żyć.
Przykro mi. Nie oczekuj szybkich rezultatów, nie zamykaj się w sobie, wyjdź i spędzaj więcej czasu z innymi ludźmi. Zerknij na Listę Zerty. Nie wszystko zależy od Ciebie, ale to co zależy - nad tym możesz pracować. Myślę, że nikt nie jest w stanie udzielić konkretnych rad - tylko Ty sama możesz znaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące Twojej sytuacji.
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Kochani,proszę o modlitwę.W czwartek jadę do sądu II instancji na rozprawę apelacyjną.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: tata999 »

dywan pisze: 06 maja 2019, 14:26 Kochani,proszę o modlitwę.W czwartek jadę do sądu II instancji na rozprawę apelacyjną.
PierwsA Zdrowaśka w Twojej intencji już zaniesiona do Nieba.
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Pijawka »

tata999 pisze: 06 maja 2019, 17:28
dywan pisze: 06 maja 2019, 14:26 Kochani,proszę o modlitwę.W czwartek jadę do sądu II instancji na rozprawę apelacyjną.
PierwsA Zdrowaśka w Twojej intencji już zaniesiona do Nieba.
LITOŚCI!! Co to jest "Zdrowaśka"?!
Czy z szacunku do Maryi Panny...szczególnie w miesiącu, który jest Jej poświęcony można zadbać o swoje publiczne wypowiedzi na temat Matki Bożej?
To naprawdę wspaniałe, że możemy się za siebie nawzajem modlić (również zapewniam o mojej modlitwie w Twojej intencji) ale.. serce mi się ściska z żalu jak czytam (albo słyszę) to określenie: ZDROWAŚKA. Nie ma w kościele czegoś takiego, takiego sformułowania... Jest modlitwa " Zdrowaś Maryjo" czyli pozdrowienie jakim do Maryi zwrócił się archanioł Gabriel..
Nie chcę nikogo urazić moim spostrzeżeniem ale nie mogę się oprzeć zwróceniu uwagi bo tu chodzi o Maryję (Którą szczególnie kocham i Której bardzo wiele zawdzięczam) Uważam, że z szacunku do słów od których zaczęło się zwiastowanie i Wcielenie- nie mamy prawa ich upraszczać, przeinaczać, formułować z nich makaronizmów... to takie moje zdanie. Nie każdy musi je podzielać...Ale mimo wszystko zachęcam do modlitwy "Zdrowaś Mario" ;-)
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Sąd oddalił powództwo.Chwała Panu!Dziękuję Kochani za modlitwę,za to że jesteście!!!
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Monti »

Chwała Panu! Jakie argumenty rozstrzygnięcia sąd podał?
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Blondynka55 »

Chwała Panu!
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: marylka »

Bardzo sie cieszę. Chwala Panu!
ODPOWIEDZ