Moja historia - Krzysztof
Moderator: Moderatorzy
Re: Moja historia - Krzysztof
Czytam Twój wątek regularnie od początku, czasem się nawet udzielam. Wiem, że to Twoje życie, ale czasem mam wrażenie, jakby to był jakiś ciągle modyfikowany scenariusz przedstawienia teatralnego.
Jakby jakiś reżyser stal za kurtyną i wymyślał na bieżąco coraz to bardziej niewiarygodne pomysły, a w głowie chodzi mi pytanie tylko po co?
Może trochę filozofuję, ale wydaje mi się też, że takich scenariuszów w życiu nie da się generować w nieskończoność, nawet nie tyle, że pomysłów zabraknie, ale po prostu pary w człowieku.
Trzymaj się, bo jak przetrzymasz i tej pary zabraknie, to będziesz pierwszym punktem oparcia dla całego tego bajzlu.
Jakby jakiś reżyser stal za kurtyną i wymyślał na bieżąco coraz to bardziej niewiarygodne pomysły, a w głowie chodzi mi pytanie tylko po co?
Może trochę filozofuję, ale wydaje mi się też, że takich scenariuszów w życiu nie da się generować w nieskończoność, nawet nie tyle, że pomysłów zabraknie, ale po prostu pary w człowieku.
Trzymaj się, bo jak przetrzymasz i tej pary zabraknie, to będziesz pierwszym punktem oparcia dla całego tego bajzlu.
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Rak - Życie pisze najlepsze scenariusze.... kowalskiego ruszyło ostro sumienie i nie chce się w ogóle kontaktować z moją żoną. żona zrozpaczona, ciągle mnie prosi o rozwód, płacze, że to ostatnia szansa dla niej na dziecko. Oskarża mnie, że ją osaczam i nie chce jej puścić, trzymam w klatce, będę ciągał po sądach. Wszystko to mnie bardzo boli, ale jak zaczynam słyszeć, że to jakiś cud, że kowalski pokochał córkę na odległość to nie wiem czy ja mam coś z głową czy oni. Żona mocno znerwicowana, wróciła z imprezy i skarży mi się, że w ogóle nie mogła odpocząć, że ciągle zestresowana, nie może pracować, sprzątać itd. Bóg jej zesłał kowalskiego a ja chcę to wszystko zepsuć a przecież jej szczęście jest w moich rękach...
Zaproponowałem jej pojednanie z Bogiem, ma zamiar to zrobić, ale w protestanckim kościele ponieważ tam wszyscy są jedną wielką rodziną....
Zaproponowałem jej pojednanie z Bogiem, ma zamiar to zrobić, ale w protestanckim kościele ponieważ tam wszyscy są jedną wielką rodziną....
Re: Moja historia - Krzysztof
o to mi właśnie chodziło. Postaraj się wytrzymać.krzychforum pisze: ↑24 lut 2018, 0:54 kowalskiego ruszyło ostro sumienie i nie chce się w ogóle kontaktować z moją żoną. żona zrozpaczona, ciągle mnie prosi o rozwód, płacze
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Zaczynam pisać odpowiedź, mam konkretne pytanie: kto mi pomoże zredagować dokument przed wizytą u prawnika? Sprawa za dwa miesiące. Pewnie dzisiaj będzie Awizo w skrzynce, nie zamierzam listu odbierać przez ok 10 dni żeby mieć więcej czasu na napisanie pisma.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Witam,
Moja Luba zapisała się na kurs Alpha, ktoś ma jakieś doświadczenia z tym zjawiskiem?
Moja Luba zapisała się na kurs Alpha, ktoś ma jakieś doświadczenia z tym zjawiskiem?
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-s ... ckiej.htmlkrzychforum pisze: ↑05 mar 2018, 16:40 Witam,
Moja Luba zapisała się na kurs Alpha, ktoś ma jakieś doświadczenia z tym zjawiskiem?
Proszę krzysztof
Re: Moja historia - Krzysztof
Jestem blisko Wspólnoty Zacheuesz która organizuje kursy Alpha.krzychforum pisze: ↑05 mar 2018, 16:40 Witam,
Moja Luba zapisała się na kurs Alpha, ktoś ma jakieś doświadczenia z tym zjawiskiem?
Jest to pierwszy kurs dla potencjalnych wspolnotowiczow.
Potem są następne .
Zacheus to Szkoła Nowej Ewangelii, czesto prowadzona przez Franciszkanów z charyzmatu Ducha Świetego , czasami może wyglądać to hm dziwnie.
Potem są inne kursy, m.inn. Wspólna Droga dla małżonków ...
Jak dla mnie samo dobro.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Wróciłem dzisiaj do domu bardzo późno i wszedłem do Córki zobaczyć jak śpi, ale się okazało, że jeszcze nie zasnęła. Pytam co robiła, że tak późno się położyła a ona, że oglądała długo bajki i teraz ją głowa boli. Pytam, dlaczego mama Ci pozwala tyle oglądać bajki? A ona, że mama była w pokoju obok i rozmawiała z kowalskim... powiedziała mi też, że kowalskiego nie poznała, ale mama jej na telefonie zdjęcie pokazała.
Długo w postanowieniu nie wytrwał...
Długo w postanowieniu nie wytrwał...
Re: Moja historia - Krzysztof
Takie pytanie pownieneś wg mnie zadawać ewentualnie żonie, nie córce.
Ja jako dziecko byłem wplątywany i wypytywany w podobnych sprawach. To nie jest w porządku wobec małej.krzychforum pisze: ↑06 mar 2018, 23:26 A ona, że mama była w pokoju obok i rozmawiała z kowalskim... powiedziała mi też, że kowalskiego nie poznała, ale mama jej na telefonie zdjęcie pokazała.
Powinniście z żoną trzymać dziecko z dala od Waszego bałaganu, chronić ją na ile się da.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Moja historia - Krzysztof
Wszystko zależy kto i jak to prowadzi.GregAN pisze: ↑05 mar 2018, 20:24(...)krzychforum pisze: ↑05 mar 2018, 16:40 Moja Luba zapisała się na kurs Alpha, ktoś ma jakieś doświadczenia z tym zjawiskiem?
Jak dla mnie samo dobro.
To w Kościele Katolickim jest? Jest tam ksiądz? Jeśli tak, jest szansa że w atmosferze otwarcia się usłyszy słowa które jej pomogą się nawrócić i zrozumieć.
Natomiast zaniepokoiło mnie to:
ta... dość dobrze poznałem te ich "rodziny".krzychforum post pisze: Zaproponowałem jej pojednanie z Bogiem, ma zamiar to zrobić, ale w protestanckim kościele ponieważ tam wszyscy są jedną wielką rodziną....
Obawiam się że w kościele protestanckim ponieważ on dopuszcza rozwody.
I tekst Jezusa o nierozerwalności małżeństwa zupełnie im w tym nie przeszkadza.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Pavel,
umówiliśmy się z żoną że nie będziemy angażować córkę w rozwód, ale to nie działa. Staram się z nią o tym nie rozmawiać, ale przeważnie się sama do mnie zwraca z pytaniami w tym temacie.
3Has, kurs niestety w kościele protestanckim, mam nadzieję jednak, że Bóg jakoś zadziała...
umówiliśmy się z żoną że nie będziemy angażować córkę w rozwód, ale to nie działa. Staram się z nią o tym nie rozmawiać, ale przeważnie się sama do mnie zwraca z pytaniami w tym temacie.
3Has, kurs niestety w kościele protestanckim, mam nadzieję jednak, że Bóg jakoś zadziała...
-
- Posty: 330
- Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Moja historia - Krzysztof
Żona zaproponowała mi wspólne wyjście do kościoła protestanckiego, żebym zobaczyć jak można na prawdę nawiązać więź z Bogiem. Już kilka razy stanowczo odmówiłem, ale się zacząłem zastanawiać czy by nie pójść żeby zobaczyć czym ją tam karmią i o czym rozmawia z ludźmi z tamtej wspólnoty.
Kowalski co jakiś czas wysyła mojej żonie materiały religijne do rozważań i potem o tym rozmawiają przez telefon. Uważają oboje, że to nie jest forma kontaktu bo nie rozmawiają o swoim związku tylko o Bogu. Zresztą żona zaczęła włączać Boga do swoich dyskusji ze mną.
Kowalski co jakiś czas wysyła mojej żonie materiały religijne do rozważań i potem o tym rozmawiają przez telefon. Uważają oboje, że to nie jest forma kontaktu bo nie rozmawiają o swoim związku tylko o Bogu. Zresztą żona zaczęła włączać Boga do swoich dyskusji ze mną.
Re: Moja historia - Krzysztof
Może warto pójść, nie angażując się w obrzędy w tej wspólnocie, ale dla zamanifastowania, że Twoja żona ma męża, który chce trwać przy niej i interesuje się jej życiem. W zamiam może uda się namówić żonę na jakieś spotkanie syrachowskie.
Re: Moja historia - Krzysztof
Może zaproponuj żonie wspólne rozważanie Pisma Świętego? To jest wspólne. Dlaczego miałaby rozmawiać o Bogu tylko z kowalskim? Jeżeli wykazuje teraz zainteresowanie treściami religijnymi - choć pewnie jest to tylko pokłosie zadurzenia w kowalskim - to masz znakomite pole do nawiązania kontaktu i do świadectwa. Jeżeli będziesz to robił umiejętnie, z taktem, obstając przy nauce katolickiej i zarazem nie powołując się na nią, możesz wiele zyskać. Może nawet zobaczy w Tobie lepszą wersję kowalskiego.krzychforum pisze: ↑30 mar 2018, 0:36 Kowalski co jakiś czas wysyła mojej żonie materiały religijne do rozważań i potem o tym rozmawiają przez telefon. Uważają oboje, że to nie jest forma kontaktu bo nie rozmawiają o swoim związku tylko o Bogu. Zresztą żona zaczęła włączać Boga do swoich dyskusji ze mną.
Ja bym postawił z góry sprawę jasno: zgoda na zasadzie symetrii. Na jedno spotkanie Ty idziesz z nią, na jedno ona z Tobą. Może być Sychar, może być specjalnie na tę okazję zorganizowana np. rozmowa z mądrym księdzem, najlepiej w nieco szerszej grupie itp. Biorąc udział w spotkaniu protestanckim też masz szansę dawać świadectwo Twojej wiary.
W sumie wygląda to na cenne otwarcie - ale cenne na tyle, na ile żywa jest Twoja wiara. Żebyś się w tym nie zatracił i żebyś miał o czym świadczyć.