Moja historia - Krzysztof

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Wiedźmin

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: Wiedźmin »

s zona pisze: 19 sty 2018, 14:30 Lustro ,generalnie masz tez racje ,ale sama wiesz ,jak niektore kobiety potrafia byc msciwe .. potrafia zrobic wszszystko ,zeby tylko dokopac mezowi ... niejednokrotnie kosztem wlasnych dzieci
No tu chyba taki przypadek ma miejsce - dokopanie :(
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: lustro »

Aleksander pisze: 24 sty 2018, 22:01
s zona pisze: 19 sty 2018, 14:30 Lustro ,generalnie masz tez racje ,ale sama wiesz ,jak niektore kobiety potrafia byc msciwe .. potrafia zrobic wszszystko ,zeby tylko dokopac mezowi ... niejednokrotnie kosztem wlasnych dzieci
Nic nowego pod słońcem...dokopuje
Trzeba nabrać dystansu i założyć najgorsze. Najwyżej się człowiek miło zdziwi.
Aleksander pisze: 24 sty 2018, 22:01 No tu chyba taki przypadek ma miejsce - dokopanie :(
Ostatnio zmieniony 24 sty 2018, 22:30 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: s zona »

krzychforum pisze: 24 sty 2018, 21:45 Żona właśnie mnie poinformowała o złożeniu pozwu rozwodowego, tak w środku urlopu na końcu rozmowy telefonicznej. Zachowałem zimną krew i powiedziałem, że skoro miała złożyć to złożyła. Nie można było poczekać do powrotu z wyjazdu?
Pewnie mozna .... ale moze chodzilo o popsucie Ci wypoczynku ..
dlaczego masz miec lepiej ..
Mnie niejeden raz zycie kazalo sie sprezac ,ale kiedy juz nie mialam sil i zaufalam Opatrznosci .. bo po prostu nic juz nie moglam sama wymyslec .. cos ruszalo ... :)
Ostatnio kiedy musialam sama zdecydowac o zabiegu dziecka a maz stwierdzil ,ze nie podpisze zgody na operacje ,zeby mi udowodnic ...3 razy rzucal sluchawke w ciagu dnia ... i na drugi dzien ,kiedy wrocilam z cliniki nwm ,jak dojechalam autostrada .. scan doszedl ...

Zeby zakonczyc optymistycznie ...
nwm ,czy pamietasz watek Michala z Wkp ...
http://archiwum.kryzys.org/viewtopic.php?t=12954
i zakonczenie jego watku
http://archiwum.kryzys.org/viewtopic.ph ... &start=784
moze Cie w czyms wzmocni ,jesli jeszcze nie czytales ...

Udanego wypoczynku zycze :)
podobno im wyzej ,tym lepiej oddycha sie Bogiem ...
moze kiedys dane mi bedzie to sprawdzic ....
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: s zona »

Lustro ,
piszac te slowa mialam przed oczami link ,
ktory kiedys wrzucilas u Grzegorza 1985

http://alienatorka.pl/
krzychforum
Posty: 330
Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: krzychforum »

Generalnie to nie zabolało mnie to specjalnie mocno bo się spodziewałem. Ale sam fakt poinformowania mnie w środku urlopu wkurzył bardzo. Już nawet pisałem SMS z pytaniem jak tak można ale usiadłem, ochłonąłem i zrezygnowałem. Nie mam na to wpływu.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: lustro »

krzychforum pisze: 24 sty 2018, 22:40 Nie mam na to wpływu.
O to to to...
Wpływ masz na siebie i swój odbiór sytuacji. I o to zadbaj.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: s zona »

https://www.youtube.com/watch?v=oWjNoVbh-nU

Ks. Marek Dziewiecki - Tylko Ty jesteś odpowiedzialny za swoje stany emocjonalne!
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: Pantop »

Do: Krzysztofa

W jednym z wpisów jest info o Twojej żonie, która wypisała się z psychiatryka na własne żądanie.
W innym - o ataku furii.

Szanowny Krzysztofie i mili państwo.

Najsampierw można rozważyć, czy COKOLWIEK RACJONALNEGO JEST W STANIE DOTRZEĆ DO TEJ PANI.
Prawdopodobnie jest to osoba chora.
Jeśli tak jest to NIC DO NIEJ NIE DOCIERA.

Co można zrobić w sytuacji, kiedy Z GÓRY WIEMY, że wszelkie nasze propozycje naprawy sytuacji/relacji będą zanegowane przez żonę. (Sam stoję przed tym pytaniem i szukam)

W moim odczuciu :
- możliwość powrotu do szpitala
- co najmniej powrót do leków

No i oczywiście zaufana osoba, która może jej takie sugestie przekazać pod rozwagę ( ojciec, brat, przyjaciółka/.../ )
GregAN
Posty: 99
Rejestracja: 18 paź 2017, 12:00
Płeć: Mężczyzna

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: GregAN »

No i oczywiście zaufana osoba, która może jej takie sugestie przekazać pod rozwagę ( ojciec, brat, przyjaciółka/.../ )
Osoba "zaufana", to osoba spoza najbliższego otoczenia, osoba "obca".

Otoczenie jest wskazane jako "winne".
Wszystkiemu złu , żadnemu dobru.
Jest za blisko , żeby jego opinia mogłaby być wzięta pod uwagę .

Chyba, ze ktoś z tego otoczenia prowadzili personalna walkę z druga osoba z tego otoczenia.
Wtedy wspólny wróg zjednacza, ale nie daje to efektu w postaci rozwiązania problemu, skłonienia do pracy nad sobą , leczenia.
Jest to jedynie doraźny sojusz , który jednoczy siły i daje "poweru" do walki z kimś , wyznacza cel który staje się sensem życia .

Ale ten ktoś "łobcy"... ten ma monopol na prawdę objawianą. Nawet gdy mówi słowo w słowo to co powiedział ktoś z otoczenia, to ma racje, a ten z otoczenia nie.

Poza tym, kto wie czy takie zachowanie wynika z choroby psychicznej czy z zaburzenia osobowości .
Ostatnio zmieniony 27 sty 2018, 12:09 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: Pantop »

Do: GregAN
pisze:Poza tym, kto wie czy takie zachowanie wynika z choroby psychicznej czy z zaburzenia osobowości .
I właśnie w tym cała rzecz!
NA TERAZ należy wyciągnąć topielca z wody, zanim zacznie się go reanimować.

Należy wiec dokonać DORAŹNEGO kroku.

Na kolejne kroki będzie czas.
krzychforum
Posty: 330
Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: krzychforum »

Powrót i widzę zmiana podejścia do tematu. "Ten dom jest tak samo mój jak i Twój" "Nikogo nie mam, Kowalski będzie zawsze w moim sercu ale z nikim się nie spotykam" "w sądzie nie powiem na Ciebie żadnego złego słowa... A Ty? Pamiętaj że będziesz tego żałował do końca życia". Spokój mi minął bezpowrotnie... Twierdzi że się zmieniła bardzo przez ten tydzień a ja ją chcę ranić...
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: renta11 »

Krzych

Twoja żona jest chora. Nie wiem na co, ale zdecydowanie jest chora. Współczuję Ci, bo chyba tylko obojętność i dystans fizyczny, dałyby Ci spokój. I to jako punkt dojścia. Moim największym zmartwieniem byłby jej wpływ na dziecko, bo mała może zostać bardzo skrzywdzona. Bardzo trudna sytuacja. Współczuję Ci bardzo. Skonsultuj się z jakimś psychiatrą, jak w takiej sytuacji chronić dziecko.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
krzychforum
Posty: 330
Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: krzychforum »

Jest stonowana i uprzejma, szpile wbija mi z klasą, odkąd przyjechałem cały czas sprząta. Namawia mnie na spotkanie z psychiatrą, który wytłumaczy mi zło jakie chcę zgotować Córce na procesie. Do tego kowalski telefonicznie zmienił ją na lepsze, tak twierdzi, nie chcę jej testować, cieszę się, że mogę z nią wreszcie porozmawiać tyle, że po paru zdaniach wraca temat rozwodu i dobra dziecka.

Wyraz jej twarzy jest niezmienny, nie widać oznak zdenerwowania, nawet jak zapłacze to szybko się zmienia na poważną minę. Nie wiem ile pociągnie taką grę.
jacek-sychar

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: jacek-sychar »

Krzysztofie

Może znajdziesz coś z argumentów o krzywdzie wyrządzanej dzieciom przez rozwód na tej stronie:
http://www.rozwodpoczekaj.org.pl/
Jest to strona Fundacji "Rozwód? Poczekaj"
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Moja historia - Krzysztof

Post autor: lustro »

Krzych

Twoja żona jest inteligentna.
(Kiedyś usłyszałam od lekarza, ze tylko ludzie inteligentni chorują psychicznie.)
Jak widać potrafi świetnie nad sobą panowac.
Teraz zmieniła taktykę i realizuje jakiś swój plan.
Wygląda to groźnie.

Tak jak radzi renta - poszukaj pomocy w temacie dziecka. A może ci swoim.też by nie zaszkodziło...na co powinieneś się przygotowac, czego spodziewać?
Zablokowany