Kowalski wrócił, żona zostawiła Córkę u moich rodziców(mała płakała bo się chciała z mamą pobawić), mi powiedziała, że sytuacja jest patologiczna i powinienem się wyprowadzić a sama poszła budować swoje Szczęście na miasto. Ja spędziłem popołudnie z Córką.
Krzysztof,a skąd takie Twoje przekonanie?
Masz jakieś dowody?
Nie wiem,pytam tylko.
wracam wieczorem do domu z Córką, gdzie czeka na nas żona, jak się mam zachowywać? Spokoju we mnie nie ma, zły nie odpuszcza, nie zamierzam się z nią sprzeczać, chcę zostawić Córkę i pójść do kościoła.
Temat już nie aktualny,ale celowo do niego wróciłam.
Krzysztof moim zdaniem za dużo od nas forumowiczów oczekujesz....zresztą nie tylko Ty,wielu tu takich zagubionych z podobnymi pytaniami....jak się zachować,co mam zrobić w określonej sytuacji.
Rozumię zagubienie,emocje i nie dziwie się wcale,że takie pytania padają,ale to Ty/Wy sami rozwiązać daną sytuację musicie.
My forumowicze znamy tylko jakąś tam część Waszego życia,to co sami napiszecie i na tym się opieramy.
Nie znamy jednak relacji drugiej strony.
To co zrobić możemy,to podzielić się własnym doświadczeniem,opisać jak to u nas było.
.....a nóż podobnie i to co nam pomogło,pomoże również Tobie/Wam.
Jak tu okazywać miłość jak z drugiej strony tylko oskarżenia, buta, arogancja i agresja?(dzisiaj dostałem w głowę przy dziecku).
Dostałeś w głowę i jak zareagowałeś?
Przyjąłeś z pokorą,przeszłeś do porządku dziennego?...stało się?
Jesli tak to źle zrobiłeś,na agresje trzeba reagować,w przeciwnym razie dajemy pozwolenie.
Ciekawam co zrobiłeś Ty.
Żona z góry założyła, że jedzie i jak mi się coś nie podoba to ona pojedzie sama z córką. W ogóle nie chce o tym rozmawiać, z góry zakłada, że to jej się należy i jako kobieta nic nie musi organizować. Zaczęła mnie straszyć, że pojedzie wcześniej z Córką i kowalskim i ja mam się do wyjazdu dołożyć... Później dodała, że nie pozwoli żeby córka ze mną sama pojechała.
Próbowałam doczytać,ale albo coś pominęłam,albo nie rozumię.....
Wykupiłeś wyjazd na trzy osoby....tak?
Rozumie,że dla siebie ,żony i dziecka....tak?
Możesz mi to wytłumaczyć,oczywiście jeśli chcesz?