Rozpad małżeństwa po 16 latach

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: Nirwanna »

Stokrotko,
Jacek dobrze pisze. Zwróć uwagę najpierw na siebie. Bo nikomu (mąż) ani niczemu (małżeństwo) nie pomożesz, jeśli emocjonalnie jesteś rozwalona. Znasz przykazanie miłości?
"Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych" (Mk 12, 29-31).
Stokrotko, dopóki nie pokochasz siebie, nie pokochasz innych. Nie ma na to szans. Najpierw postaw Boga na pierwszym miejscu w życiu, potem zaopiekuj się sobą, zadbaj o siebie, w tym - o swoje emocje, które mówią Ci coś bardzo ważnego.
Mogę się mylić, ale wg mnie właśnie ponownie stawiasz męża na postumencie, a emocje Ci meldują niepokojem, że to nie jest właściwa hierarchia. Bo nie jest! Niczego nie naprawisz, Stokrotko, z pozycji ofiary.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
stokrotka
Posty: 43
Rejestracja: 21 lis 2017, 13:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: stokrotka »

Nirwanno, Jacku,

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Tak granice wydawało mi się, że postawiłam. Pierwszym wiadomo warunkiem było to, ze ma nie być kontaktu z kowalską. Niestety jak zobaczyłam, że ten kontakt jest to nic z tym nie zrobiłam, jedyne co to awanturę i co to dało w sumie to nic. Wydaje mi się, że wtedy popełniłam błąd, ponieważ chyba strach mnie ogarnął, że pójdzie do kowalskiej. I to jest właśnie mój problem umiejętność postawienia granic a później konsekwencja w ich egzekwowaniu.
Nirwanna pisze: 11 maja 2018, 11:07 Mogę się mylić, ale wg mnie właśnie ponownie stawiasz męża na postumencie, a emocje Ci meldują niepokojem, że to nie jest właściwa hierarchia. Bo nie jest! Niczego nie naprawisz, Stokrotko, z pozycji ofiary.
Nirwanno, dziękuję za zwrócenie mi uwagi na fakt, że może stawiam znowu męża na postumencie. Być może tak jest. Wrócił i teraz ja muszę uważać na wszystko co by znowu nie poszedł. To jest strach. Zadaję sobie pytanie czego się boję, że zostanę sama? Wiem, nie jestem sama, po pierwsze jest ze mną Bóg, tu na ziemi mam kochającego syna, rodzinę, przyjaciół, nie jestem sama, ale gdzieś głęboko boję się samotności. Ale wiem jedno, nie chcę żyć w kłamstwie i nie rozumiem mojego męża, po ludzku go nie rozumiem. Wrócił do nas kilka miesięcy temu i przez ten cały czas okłamuje mnie, że nie ma z kowalską kontaktu, chociaż takowy był. To po co to wszystko, zadaję sobie pytanie dlaczego wrócił?
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: rak »

Stokrotko,

jak ja to widzę:
stokrotka pisze: 11 maja 2018, 12:21 ...i nie rozumiem mojego męża, po ludzku go nie rozumiem. Wrócił do nas kilka miesięcy temu i przez ten cały czas okłamuje mnie, że nie ma z kowalską kontaktu, chociaż takowy był. To po co to wszystko, zadaję sobie pytanie dlaczego wrócił?
bo mu tak wygodnie, zna to, przyzwyczaił się i nie chce tego zmieniać... Ty się zmieniłaś (zmieniasz), ale on przyzwyczaił się do starej Ciebie i ciężko mu dopuścić te zmiany, bo wybijają go ze strefy komfortu.
stokrotka pisze: 11 maja 2018, 12:21 Tak granice wydawało mi się, że postawiłam. Pierwszym wiadomo warunkiem było to, ze ma nie być kontaktu z kowalską. Niestety jak zobaczyłam, że ten kontakt jest to nic z tym nie zrobiłam, jedyne co to awanturę i co to dało w sumie to nic.
Dało niestety. Moim zdaniem pokazałaś tylko tuptanie nóżką, a później pokornie się z nim zgodziłaś (nawet, a może szczególnie nic większego nie robiąc po poprzednich zapewnieniach). Co z mojego doświadczenia jeszcze bardziej rozuchwala drugą stronę i popycha ją do większych manipulacji.
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
stokrotka
Posty: 43
Rejestracja: 21 lis 2017, 13:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

Post autor: stokrotka »

rak pisze: 11 maja 2018, 13:07 bo mu tak wygodnie, zna to, przyzwyczaił się i nie chce tego zmieniać... Ty się zmieniłaś (zmieniasz), ale on przyzwyczaił się do starej Ciebie i ciężko mu dopuścić te zmiany, bo wybijają go ze strefy komfortu.
Dzięki Rak za odpowiedź. Zgadzam się z Tobą, poczucie komfortu dla mojego męża jest bardzo ważne. Mówi mi, że jedyne czego potrzebuje to spokoju. Co przez to należy rozumieć.
    Zero rozmów na temat kowalskiej - nie rozmawiam
      Zero rozmów na temat naszego związku - staram się, ale zbyt ciężki temat dla mojego męża i się zaczyna denerwować, co niestety zaburza ów spokój
        Zero rozmów na temat kontaktów z moją rodziną (mój mąż nie rozmawia z moją rodziną, ponieważ dość dosadnie powiedzieli co myślą na temat jego zdrady) - nie rozmawiam już ponieważ burzy spokój, a tak naprawdę nie widzę sensu bo i tak to nic nie zmieni, chociaż mój mąż wie doskonale, że strasznie ten temat mnie boli
        itd
        Jak rozmawiałam na przykład na powyższe tematy, wtedy słyszałam za każdym razem "Ty się nic nie zmieniłaś i się nigdy nie zmienisz" ...
        To przestałam, żeby nie było awantur w domu. Mój mąż jest bardzo porywczym facetem i szybko wpada w złość. Ale to wszystko skutkuje tym, że ja czuję się jak winowajca w tym związku, tak jakby role nam się odwróciły.
        Nie mam od męża wsparcia i zrozumienia, że czasem po ludzku jak sobie to wszystko przypomnę, to ogarnia mnie smutek lub niestety agresja. Zaczynam sobie przypominać ile to kowalskiej poświęcał uwagi itd, a mnie nawet nie dotknie. Wiem to są takie kobiece dywagacje, ale dla mnie jak to kobiecie jest z tym po prostu ciężko.
        marylka
        Posty: 1372
        Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
        Jestem: szczęśliwą żoną
        Płeć: Kobieta

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: marylka »

        stokrotka pisze: 11 maja 2018, 10:23 Mój mąż przez ten cały czas twierdził, że jedyne co może mi dać to być obok mnie, ale kontakt z kowalską został zerwany. No cóż niestety nie była to prawda.
        stokrotka pisze: 11 maja 2018, 10:23 Jak powiem coś nie tak to od razu pojawiają się oskarżenia pod moim adresem, że jestem złośliwa, że tak się nie zachowuje osoba, która kocha, że jemu nie odpowiada mój charakter, mogę to przyrównać do tykającej bomby zegarowej, jedno moje słowo powoduje wybuch. Nie ma między nami żadnej więzi intymnej. Mój mąż kompletnie nie czuje takowej potrzeby.
        stokrotka pisze: 11 maja 2018, 12:21 Wrócił do nas kilka miesięcy temu i przez ten cały czas okłamuje mnie, że nie ma z kowalską kontaktu, chociaż takowy był. To po co to wszystko, zadaję sobie pytanie
        stokrotka pisze: 21 lut 2018, 20:33 Boli strasznie, kiedy usłyszałam, że nie jest mną zainteresowany jako kobietą i dodatkowo mój charakter jest dla niego niedozniesienia. Zadałam mu wiec pytanie kilka dni temu czy jest chociaż jedna rzecz, którą we mnie lubi, nie otrzymałam odpowiedzi,
        Stokrotko - starałam się pozbierać to co nzjistotniejsze - jak pokazujesz jak wygląda teraz Twoje/Wasze życie

        Jak myślisz:
        DLACZEGO?
        PO CO?
        wrócił mąż do Ciebie?

        Czy czujesz, że zrobił to z miłości?
        A może z szacunku do Ciebie?
        A może miał inne powody?
        Jak myślisz - jakie?
        jacek-sychar

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: jacek-sychar »

        Stokrotko

        Pisałem już kilka razy, że mężczyźni są zafiksowani funkcjonalnie a kobiety wycofane emocjonalnie.
        Tutaj:
        viewtopic.php?t=118#p616
        masz wytłumaczenie tego.

        Czy Twój mąż zmierzył się już z Twoją granicą? Ty ciągle się wycofujesz, bo czujesz się winna. Dlaczego wiec on miałby się wycofać? Jeszcze wszystko funkcjonuje. Ciągle nie ma właściwej motywacji.
        Awatar użytkownika
        Nirwanna
        Posty: 13361
        Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
        Jestem: po rozwodzie
        Płeć: Kobieta

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: Nirwanna »

        Stokrotko, piszesz, że Twój mąż potrzebuje spokoju.
        Ja bym określiła, że raczej ma chciejstwo na spokój. A problem polega na tym, że życie z definicji nie jest spokojne.
        Zapewniając w ten sposób, jak opisujesz, mężowi spokój, nie dość że stawiasz go na postumencie, to jeszcze nakrywasz go szklaną bańką. Z pozłotką. Taka durnostojka rypnie prędzej czy później (mówiąc po podlaskiemu ;-) ).
        Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
        Jan Paweł II
        agaton
        Posty: 35
        Rejestracja: 30 lis 2017, 22:41
        Jestem: w kryzysie małżeńskim
        Płeć: Kobieta

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: agaton »

        Stokrotko,Marylko,Nirwanno,Jacku....i inni, nawet nie zdajecie sobie sprawy ile razy Wasze wpisy otwierają komuś oczy. I to komuś, do kogo w zasadzie nie są kierowane. Ja od ponad roku czytam, co jakiś czas trafiając właśnie na takie wpisy, które nagle rozwiewają najgorszą mgłę. Podobnie jak Stokrotka tupię nogą a potem odpuszczam, bo nie wiem czy dobrze robię; gdyż u nas nie dotyczy to kowalskiej ....i dlatego mam wątpliwości czy to nie za błahy powód do radykalnych zachowań. Niemniej, mimo braku kowalskiej, odczuwam podobnie jak Ty Stokrotko,że żyjemy razem ale emocjonalnie jesteśmy na dwóch krańcach świata. Trwa to już ponad rok, jest coraz trudniej. Nirwanno, kupuję od Ciebie określenie "chcciejstwo na spokój", mój Mąż ciągle podkreśla, że chce spokoju i dlatego na tematy niewygodne, trudne od lat lepiej było nie rozmawiać; tak jakby to powodowało, że znikną. A one skubane nie poznikały,urosły tylko, nabrzmiały; słowem durnostojka ;) rypnęła z hukiem.
        Bożego dnia:)
        jacek-sychar

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: jacek-sychar »

        agaton pisze: 11 maja 2018, 16:39 Stokrotko,Marylko,Nirwanno,Jacku....i inni, nawet nie zdajecie sobie sprawy ile razy Wasze wpisy otwierają komuś oczy.
        Dziękuję Agaton za miłe słowa.
        Sam przeżyłem koszmar zdrady i rozstania i ciągle pamiętam, jak durny wtedy byłem i jak mało do mnie docierało.
        Awatar użytkownika
        karo17
        Posty: 266
        Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
        Płeć: Mężczyzna

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: karo17 »

        Można kolejny raz napisać, że tak mu wygodnie to po co zmieniać. Chce spokoju? A na czym miałby polegać ten spokój? Na to że się wyprowadzi nie ma szans. Bo i po co. Wie dobrze o tym że się boisz i przesuwasz granice, nie egzekwujesz ich. Może Ty Stokrotko masz możliwość żeby się wyprowadzić? Oczywiście ciężko wyprowadzać się ze swojego domu ale ile tak jeszcze pociągniesz? Jak pisałaś: zero rozmów o kowalskiej, zero na temat związku. Dlatego że mu tak odpowiada. To chory układ tkwić w takim zawieszeniu. Dla niego jesteście małżeństwem, czy lokatorami w jednym mieszkaniu gdzie każdy ma swoje życie? Odwróćmy sytuację. Co by było gdybyś to Ty miała kowalskiego a później wracałabyś do domu i chciała spokoju? Jak by Twój mąż w takiej sytuacji się zachowywał?
        wulkan
        Posty: 67
        Rejestracja: 08 maja 2018, 23:00
        Płeć: Kobieta

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: wulkan »

        Warto wziąć pod uwagę ze w sytuacji zdrady człowiek nie jest w stanie myśleć racjonalnie i podejmowac właściwych kroków i myślę że nie powinno się obwiniać siebie za to, ze nie zrobiło się tego czy tamtego. Ja żałuję ze zgodzilam się na powrót męża do domu, bo dzisiaj za zadne skarby nie chce sie wyprowadzić. Warto wziąć pod rozwagę, czy to, czego się na danym etapie obawiamy w dalszej perspektywie nie okaże sie dla nas zbawienne.
        Awatar użytkownika
        Nirwanna
        Posty: 13361
        Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
        Jestem: po rozwodzie
        Płeć: Kobieta

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: Nirwanna »

        Wyprowadzka (nieformalna separacja) zawsze jest skrajnym postawieniem granic. Bywa, że jest gwoździem do trumny. Najczęściej warto nauczyć się stopniować te granice. A w ogóle zacząć uczyć się je stawiać, w mniejszych sprawach, ale konsekwentnie.
        Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
        Jan Paweł II
        Jopczas
        Posty: 23
        Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
        Jestem: w kryzysie małżeńskim
        Płeć: Mężczyzna

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: Jopczas »

        Jeśli mogę tylko zadać pytanie. Jakie lektury polecacie by przeczytać? Żona chce rozwodu nie mieszkamy razem. Proszę o pomoc
        Awatar użytkownika
        karo17
        Posty: 266
        Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
        Płeć: Mężczyzna

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: karo17 »

        Kilka słów odnoście stawiania granic i wyprowadzki. Niestety ale fałsz i obłuda tu wchodzi w grę ze strony niewiernego męża. Sytuacja jaką ma Stokrotka jest naprawdę kuriozalna. Samo to że przyjęła go po zdradzie to już niesamowicie dużo. A tutaj widać że chce trzymać dwie sroki za ogon dalej niewierny mąż. Ciężko jest się postawić w sytuacji Stokrotki. Jeśli rzeczywiście chce wrócić mąż, to kategoryczne zerwanie z kochanką to podstawowa sprawa a później mozolna praca na odbudowanie zaufania u żony (o ile można odbudować). Starania, starania i jeszcze raz starania o żonę. W obecnej sytuacji mąż trochę zachowuje się tak jakby się nic nie stało, w sumie to nawet nie ma o czym rozmawiać... Stokrotko piłka jest po Twojej stronie teraz, możesz coś zrobić, albo dalej trwać w tym bagienku... Może trochę za mocno napisane ale sytuacja jest naprawdę niewesoła.
        jacek-sychar

        Re: Rozpad małżeństwa po 16 latach

        Post autor: jacek-sychar »

        Jopczas
        Tutaj masz listę polecanych przez nas książek:
        viewtopic.php?f=10&t=383
        podzielone jest to działami, więc łatwiej powinno być wybrać.
        ODPOWIEDZ