Czy mąż da nam szansę?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: nałóg »

Astro pisze: 28 maja 2023, 21:19 W emocjach nie podejmuje się ważnych decyzji ,rozmów itd
Emocje są zwykle nie za fajnym doradcą i często takie decyzje przynoszą odwrotne konsekwencje od zamierzeń.
Caliope pisze: 28 maja 2023, 22:28 mężowi jego połowę kryzysu i nauka życia w pojedynkę
a może celniej i co jest bliższe prawdy "część" zamiast "połowę" :D
Niepozorny pisze: 28 maja 2023, 18:23 Truflo wiele twoich pytań się powtarza, tak jakbyś oczekiwała innych odpowiedzi od tych otrzymanych. Proponuję Ci przeczytanie swojego wątku od początku do końca i spisania tego, co inni próbują Ci przekazać.
BINGO!!!
PD
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Astro,

co masz na myśli?
Trufla
A.zelia
Posty: 214
Rejestracja: 14 gru 2018, 13:04
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: A.zelia »

Nie Caliope.
Kryzys nie jest po połowie. Kryzys jest tam gdzie jest. A zdrada była u niej.
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Moi Drodzy,

dzisiaj mąż mi napisał, ze jest zmęczony sytuacją między nami i problemami, które mu się nawarstwiają. Dodał na koniec smutną minkę.
Podziękował, ze świetnie ogarnęłam kryzys który był u córki, ze tak świetnie ją uspokoiłam. Poprosił, abym pomogła mu radzić sobie z takimi sytuacjami.

Chciałbym dzisiaj z nim o tym porozmawiać.
Pragnęłabym powiedzieć, ze mam plan na nas. Chciałbym mu pomoc. Obiecać, ze pojawi się na jego twarzy uśmiech.
Za tydzień mąż wyjeżdża na miesiąc do pracy.

Co o tym sadzicie?
Trufla
niedoceniajacy
Posty: 97
Rejestracja: 03 kwie 2023, 8:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: niedoceniajacy »

niech jedzie, daj Mu przestrzeń, opanujcie osobno emocje.

Też bym chciał pojechać na miesiąc, ale niestety to nierealne...
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Dając przestrzeń mężowi, on zarzuca mi, ze mało rozmawiamy…

Dzisiaj rano znowu musiał coś przykrego powiedzieć w moją stronę.
Poprosił, abym wróciła komunikacją miejską do domu z pracy, bo chce zabrać córkę na fajne wydarzenie. Zapytałam gdzie jadą. Nie chciał odpowiedzieć. Za jakiś czas podszedł i powiedział: „zabieram ją na festyn, bo będą fajne zabawy dla dzieci. Czy Ty ciagle nas traktujesz jak małżeństwo? Powoli musimy odseparowywać nasze życie”. To był cios w moje serce. Wiem, ze mąż cierpi przeze mnie. Wiem, ze to wszystko moja wina. Mam w sobie jednak uczucie, ze gdyby nie przykre zachowania i niedojrzałość męża (sam to o sobie powiedział i ze był chamem) tych zdrad by nie było.

Jak poprowadzić z mężem rozmowę, aby dać mu nadzieję, ze może być między nami dobrze, ze jeszcze uśmiech na jego twarzy się pojawi.
Ze warto dać szansę.
Trufla
Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Sarah »

Daj mu spokój. Takie osaczanie jak teraz przyniesie zapewne odwrotny skutek. Rozumiem cię z jednej strony, bo też byłam przez lata zaniedbywana przez męża, również seksualnie, więc różne myśli miałam, ale zdrada i to trzykrotna (!) to jednak twoja odpowiedzialność, nie jego. Chyba nie sądziłaś wtedy, że to jest metoda na ratowanie związku (na którym teraz tak ci ogromnie zależy)?
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Firekeeper »

Trufla pisze: 31 maja 2023, 8:52 Wiem, ze mąż cierpi przeze mnie. Wiem, ze to wszystko moja wina. Mam w sobie jednak uczucie, ze gdyby nie przykre zachowania i niedojrzałość męża (sam to o sobie powiedział i ze był chamem) tych zdrad by nie było.
Nie. Zdrada to jest Twoja odpowiedzialność. Albo inaczej Twój wybór. Mąż był niedojrzały i miał przykre zachowania. To był czas na zajęcie się kryzysem. W tym przypadku jest to przerzucanie odpowiedzialności za zdradę na męża. Nie zdradziła bym Cię gdybyś ...

Fakt jest jeden o którym już Ci pisałam. Chcesz prowadzić rozmowę z mężem. Dać mu nadzieję i wywołać uśmiech na twarzy. Ale sama do tej pory nie przerobiłaś kryzysu. Nie wiesz co jest w Tobie takiego, że jest jak jest.

Jesteś w takim momencie, że nie potrafisz podjąć decyzji i nie wiesz czy rozmawiać i jak rozmawiać z mężem. To jak chcesz go przekonać do dania szansy?

Czy podjęłaś się tego co zaproponował Niepozorny? Masz notatki?
Proponuję Ci przeczytanie swojego wątku od początku do końca i spisania tego, co inni próbują Ci przekazać.
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Ruta »

Truflo,
Pomyślałam sobie, ze czytając ostatnie wpisy możesz się najeżyć. Uznać, że jesteś atakowana, a nawet niesłusznie lub nadmiernie obciążana winą. I może ci być trudno wtedy przyjąć te posty.

Może ci wtedy umknąć ważna rzecz, która jest jednym z kluczy do wyjścia z kryzysu. Za zdradę odpowiada zdradzający. Jeśli osoba zdradzająca na świeże rany zdradzonego małżonka sypie sól słowami "to twoja wina, że cię zdradziłam", a tak zwykle taka postawa jest odbierana, zdradzony jest przekonany, że zdradzający nie żaluje. Ze próbuje się wywinąc od winy. Przerzucić odpowiedzialnośc. Taka postawa rani.

Pierwsza postawa pomagająca się wyciągnąc to uznanie swojej odpowiedzialności. Nie winy. Wina wiąże się z karą. Komu to potrzebne? Odpowiedzialność to podjęcie jej, naprawa siebie, praca ze sobą. Kary odruchowo chcemy uniknąć, a odpowiedzialnośc mozemy z radościa podjąć.
Trufla
Posty: 82
Rejestracja: 06 maja 2023, 16:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Trufla »

Firekeeper,

tak cofnęłam się do poprzednich wpisów.

Ruta,

dobrze odgadłaś mój stan. Czuję się źle z tymi wcześniejszymi wpisami.
Czuję jednak, ze to prawda co wszyscy napisali. To jest tylko i wyłącznie moja wina.
Cały czas mówię mężowi, ze to moja odpowiedzialność, ze to ja odpowiadam za stan ktory mamy w chwili obecnej.

Tylko ten lęk, niepokój… o nas wszystkich.

Bardzo chciałabym z mężem porozmawiac, żeby zobaczył światełko w tunelu naszego małżeństwa.
Trufla
Nietaka
Posty: 3077
Rejestracja: 21 kwie 2019, 18:10
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Nietaka »

Trufla pisze: 31 maja 2023, 12:53 Czuję jednak, ze to prawda co wszyscy napisali. To jest tylko i wyłącznie moja wina.
Tu nie chodzi o winę. Chodzi o odpowiedzialność.
Za winę jest kara. Powinno być zadośćuczynienie.

Odpowiedzialność to przyjęcie konsekwencji.
Mam wrażenie, że nie przyjmujesz, nie chcesz ponosić konsekwencji zdrady.
Firekeeper
Posty: 802
Rejestracja: 24 maja 2021, 19:46
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Firekeeper »

Truflo wyobraź sobie górę lodową. To co wystaje ponad wodę to jest kryzys w jakim się znaleźliście. Sam wierzchołek to Twoja zdrada. A to co doprowadziło do kryzysu jest pod wodą czyli z Twojej strony depresja, nerwicą, DDA, lęk itd i ze strony Twojego męża niedojrzałość, nieodpowiedzialność itd. To jest obszar, którym powinnaś się zająć Ty i Twój mąż. Na razie patrzysz ale na katastrofę jaką jest rozpad małżeństwa. Ale góra jeszcze się nie rozpadła i nie roztopiła. Spójrz niżej. Zobacz co z tego obszaru wymaga naprawy i zmiany.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Caliope »

A.zelia pisze: 29 maja 2023, 12:50 Nie Caliope.
Kryzys nie jest po połowie. Kryzys jest tam gdzie jest. A zdrada była u niej.
Uważam inaczej, nie będę z tobą wchodzić w dyskusję.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Caliope »

Firekeeper pisze: 31 maja 2023, 14:30 Truflo wyobraź sobie górę lodową. To co wystaje ponad wodę to jest kryzys w jakim się znaleźliście. Sam wierzchołek to Twoja zdrada. A to co doprowadziło do kryzysu jest pod wodą czyli z Twojej strony depresja, nerwicą, DDA, lęk itd i ze strony Twojego męża niedojrzałość, nieodpowiedzialność itd. To jest obszar, którym powinnaś się zająć Ty i Twój mąż. Na razie patrzysz ale na katastrofę jaką jest rozpad małżeństwa. Ale góra jeszcze się nie rozpadła i nie roztopiła. Spójrz niżej. Zobacz co z tego obszaru wymaga naprawy i zmiany.
Zdrada to jedno, ale choroby nie powinny dobrowadzać do kryzysu, bo nie są specjalnie. W zdrowiu i w chorobie, to tekst przysięgi. Jeśli ktoś uważa w inny sposób, jest skrajnie niedojrzały. Tutaj od razu wchodzi typowe dla DDA poczucie winy, przechodzi w poczucie krzywdy i mamy kompletną destrukcję. Moja wina, muszę ponieść karę i konsekwencje, chcę bardzo to naprawić swoim kosztem. Nie daję jednak rady, jestem do niczego i tak rozpadam się na milion kawałków.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czy mąż da nam szansę?

Post autor: Nirwanna »

Caliope pisze: 01 cze 2023, 7:36
A.zelia pisze: 29 maja 2023, 12:50 Nie Caliope.
Kryzys nie jest po połowie. Kryzys jest tam gdzie jest. A zdrada była u niej.
Uważam inaczej, nie będę z tobą wchodzić w dyskusję.
Caliope, kryzys jednak nie jest po połowie. Za kryzys małżeński odpowiadają oboje małżonkowie, każde w ramach swojej odpowiedzialności, procentowo może rozkładać się to bardzo różnie.
Caliope pisze: 01 cze 2023, 7:49 Zdrada to jedno, ale choroby nie powinny dobrowadzać do kryzysu, bo nie są specjalnie.
Caliope, myślenie że "choroby nie powinny dobrowadzać do kryzysu" jest naiwne i roszczeniowe. Doprowadzają. Takie są fakty. A stwierdzanie, że "jeśli ktoś uważa w inny sposób, jest skrajnie niedojrzały" - nie pomaga w niczym, jest przerzucaniem odpowiedzialności i postawą również niedojrzałą, tylko w inny sposób. Pora się z tego myślenia wyzwolić, bo to są fałszywe przekonania, prowadzące do:
Caliope pisze: 01 cze 2023, 7:49 Nie daję jednak rady, jestem do niczego i tak rozpadam się na milion kawałków.
Masz cały swój wątek, który mówi dokładnie o tym.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ