Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 9:13No tak nie należy sie czepiacz zdradzaczy ze zdradzaja swietny pomysł to udawanie rodziny. Jak dla mnie nie do przyjecia totanie. Zona zdradza i nie zamierza tego zmienic ale w sumie to rodzine ma i spokoj, nic sie nie popsuje a czasem sobie skoczy w bok do obcego lozka. A potem wróci potulnie i dalej poudaje dobra żone.Aleksander pisze: ↑22 kwie 2019, 15:57
Cześć
Święta czas spokoju i przemyśleń...
Jakieś odświeżenie wątku by się przydało .
Niedziela u rodziny mojej żony - cudowny wspólny spacer z dzieciakami po lesie... sam czas za stołem - taki cóż - mocno jałowy.
Dziś - śniadanko u mojej rodziny było znacznie lepiej - nawet żona tak stwierdziła.
Dzieciaki wybawione... brzuszki wszyscy mają pełne.
Tak sobie pomyślałem, że może my tu jednak za bardzo się tych zdradzaczy czepiamy?
Że może jednak potrzeba by do nich podejść z większą miłością... no zwłaszcza w święta
Wszystkim spokoju i miłości dużo zdrowia i dobrej formy życzę - bo lato tuż tuż
Tak zajrzałam i przeczytałam...i mam małą refleksję
Nie godzimy się na rozwód i trwamy w "fikcyjnym" układzie...bo?
Czy to nie jest jednak mimo wszystko tak, że każda ze stron czerpie jakieś korzysci z takiego stanu rzeczy?
Jak mówi ekonomia - motorem każdego działanie człowieka jest jego korzysc. Nie zawsze materialna, co nie znaczy, że np. poczucie "bycia porzadnym człowiekiem" nie stanowi dla odczuwającego korzysci i nie jest dla niego zyskiem.
Patrząc od ekonomicznej ( w szerokim tego slowa znaczeniu) strony, to jednak macie panowie korzysci pomimo dyskomfortu, bo w przeciwnym razie nie trwali byście w takim układzie.
Kazdy sam sobie moze odpowiedzieć jakie...
Dobre samopoczucie dzieci - najedzone, wybawione, zadowolone...
wspólny czas z rodzina jednej a potem drugiej strony...wolny od trudnych pytan i sytuacji...
wspolny czas poprostu...a nie w samotności 4 ścian ze śwaidomością, że ten paskudny zdradzacz super sie teraz bawi i to razem z dziećmi...
mimo wszystko spokój i cisza, a nie zycie na linii frontu...
tych korzyści mozna by wiele wymieniać...
Nie ma co odgrywać skrzydzonego króliczka, bo każdy z was moze zonę spróbowac kijem z domu wygnać...albo samemu sobie pójść.