O - fajnie, że dajesz się poznać.
"Tylko w Polsce jest negatywnie postrzegane" - śmiem wątpić.
W ilu krajach żyłaś, aby stawiać tak śmiałe tezy?
Czy oddanie dziecka do domu dziecka też uważasz, że powinno być "pozytywnie" postrzegane?
Moderator: Moderatorzy
O - fajnie, że dajesz się poznać.
Trzeci raz powtarzasz coś, co nie jest prawdą.
Bo na zachodzie nie ma więzi rodzinnych i maja wyprane mózgi, nastawione na konsumpcjonizm i życie dla siebie;happybean pisze: ↑23 mar 2019, 11:18Coz poslanie rodzica do domu opieki chyba tylko w polsce jest negatywnie postrzegane.Pustelnik pisze: ↑23 mar 2019, 10:28Życie to (między innymi ? / przede wszystkim ?) ... trudne (często niejednoznaczne) wybory ...Aleksander pisze: ↑23 mar 2019, 10:18
Oho. Mocna ocena.
Dużo większą fikcję i kłamstwa to ja miałem przez kilkanaście ostatnich miesięcy mojego małżeństwa.
Np. posłanie rodzica (Alzheimer) do ośrodka opieki ...
Happybeam, napiszesz też coś o swojej historii wyborów (a nie tylko - jak powinno być) ?
JE,JolantaElżbieta pisze: ↑23 mar 2019, 12:03 Ja rozmawiając z mężem przed rozwodem zaproponowałam, żebysmy przez jakiś czas mieszkali osobno, spotykali się na randkach, żeby odtworzyć czas narzeczeński, ale musi być sam. Mąż to odrzucił i odszedł, ale ja nie wyobrażałam sobie tolerowania układu my i ta trzecia:-(
Aleksandrze, po ludzku i na logikę ludzką masz rację. Sami siebie nie okłamują. Niby. Bo tak naprawdę zdradzają swoje człowieczeństwo. Sprzedają za "dobrze im ze sobą". Wolna wola.Aleksander pisze: ↑23 mar 2019, 14:01 Załóżmy że jest para (dla ułatwienia i uproszczenia dodajmy, że bezdzietna i młoda - np. ok 20-25 lat).
Umawiają się, że są ze sobą (mieszkają, wspólny biznes, wspólne wakacje, wspólny dach) ... ale w otwartym związku - do dobrze im ze sobą... ale chcą dać sobie maksymalnie dużo wolności i możliwość doświadczania (nazwijmy to delikatnie) nowego.
Również dla ułatwienia - dodajmy - że wychodzi ta propozycja owego związku od nich równolegle / jednocześnie.
(nie, że jedna ze stron jest zmuszona / przymuszona / stawiana jest przed faktem)
Gdzie widzisz kłamstwo? Co jest konkretnie kłamstwem wg. Ciebie w takim układzie?
Ja to Nirwanno doskonale rozumiem.
"Ludzie bez zasad...bez Boga...sami sie ciągna na dno."
"Te dewiacje i patologie są nie dla mnie"
"godzenie się na patologiczny układ"
"Taki uklad to fikcja i zycie w klamstwie"
? Nirwanno, dlaczego mówisz te same teksty co moja żona ?
Jak się odgruzujecie przybądżcie i mi na pomoc.