Niesakramentalny2

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

Dzięki Wam wszystkim za wsparcie.

To dla mnie naprawdę dużo znaczy.

Potrwam jeszcze przez jakiś czas :) :D ... daliście mi paliwa na następne parę dni i tygodni.

Dzięki :*
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Pavel »

Tutaj mamy tylko małe zbiorniczki paliwa.
Znam za to Kogoś kto ma niekończące się źródło tego...
I zawsze dojeżdza z nim do każdego kto tylko Go wezwie...na każde "żądanie" :))))

Trzymaj się Aleksandrze. Najlepiej Boga :)
Bardzo cenne jest wg mnie to co napisała mgła :)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
mąż_żony
Posty: 63
Rejestracja: 30 sty 2017, 16:59
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Niesakramentalny2

Post autor: mąż_żony »

Aleksander pisze: 28 mar 2018, 15:51 Umarłem.

Emocjonalnie umarłem.

To bardzo ciężkie przez prawie rok słyszeć, że nigdy nas nikt nie kochał (od początku) - i nigdy nie ufał - i że generalnie nas owa żona czy mąż nie chce (nie chciała/nie chciał). Trwa przy nas... bo może nie ma lepszego pomysłu na siebie.

A najsmutniejsze jest to, że przestaje mi zależeć - mi, który walczył, płakał, zabiegał, prawników wzywał, forum i książki czytał... do psychologów biegał...

Fajny mail dostałem od Nirwany - dzięki Nierwano - że to w sumie dobrze że napisałaś - pomogło.
Że to, że "nie zależy" że to też jest OK ... że przejście na inne paliwo. No może... nie wiem.
Jakbym siebie słyszał. Tyle, że czasookres pół roku dłuższy. Te same słowa, te same podsumowania.


Jestem, trwam, mieszkam,funkcjonuję, dzieci wychowuję...

Chłopy....jak Wy sobie radzicie z tem wszystkiem w wieku okolo 40.? Kiedy koleżanki wdowy takie samotne i "wspierające"?
Bóg wystarcza? Jak do tego dojść?
Ania10

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Ania10 »

Aleksander pisze: 28 mar 2018, 21:50 Dzięki Wam wszystkim za wsparcie.

To dla mnie naprawdę dużo znaczy.

Potrwam jeszcze przez jakiś czas :) :D ... daliście mi paliwa na następne parę dni i tygodni.

Dzięki :*
Aleksander co jest Twoja motywacja w obecnej sytacji do ratowania waszego małżeństwa?
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Niesakramentalny2

Post autor: MareS »

mąż_żony pisze: 29 mar 2018, 0:42
Aleksander pisze: 28 mar 2018, 15:51 Umarłem.

Emocjonalnie umarłem.

To bardzo ciężkie przez prawie rok słyszeć, że nigdy nas nikt nie kochał (od początku) - i nigdy nie ufał - i że generalnie nas owa żona czy mąż nie chce (nie chciała/nie chciał). Trwa przy nas... bo może nie ma lepszego pomysłu na siebie.

A najsmutniejsze jest to, że przestaje mi zależeć - mi, który walczył, płakał, zabiegał, prawników wzywał, forum i książki czytał... do psychologów biegał...

Fajny mail dostałem od Nirwany - dzięki Nierwano - że to w sumie dobrze że napisałaś - pomogło.
Że to, że "nie zależy" że to też jest OK ... że przejście na inne paliwo. No może... nie wiem.
Jakbym siebie słyszał. Tyle, że czasookres pół roku dłuższy. Te same słowa, te same podsumowania.


Jestem, trwam, mieszkam,funkcjonuję, dzieci wychowuję...

Chłopy....jak Wy sobie radzicie z tem wszystkiem w wieku okolo 40.? Kiedy koleżanki wdowy takie samotne i "wspierające"?
Bóg wystarcza? Jak do tego dojść?
Mi pomaga to co powiedział ks. Pawlukiewicz "klin klinem bracie". Tyle ładnych i fajnych kobiet i którą wybrać. :oops:
Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

Ania10 pisze: 29 mar 2018, 9:43 Aleksander co jest Twoja motywacja w obecnej sytuacji do ratowania waszego małżeństwa?
Motywacja... jak motywacja, ale co mnie trzyma:

1. Własne słowo / własna przysięga / moja decyzja dokonana ponad 10.5 roku temu.
2. Mimo wszystko, postrzegam rodzinę (rodzinę w całości) jako coś bardzo cennego.
3. Nie wyobrażam sobie, aby moje dzieci wychowywał inny przypadkowy "wujek/tatuś".
i widywać własne dzieci co drugi weekend - w przypadku przegranej sprawy w sądzie.
Jonasz

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Jonasz »

Aleksander pisze: 29 mar 2018, 10:33
Ania10 pisze: 29 mar 2018, 9:43 Aleksander co jest Twoja motywacja w obecnej sytuacji do ratowania waszego małżeństwa?
Motywacja... jak motywacja, ale co mnie trzyma:

1. Własne słowo / własna przysięga / moja decyzja dokonana ponad 10.5 roku temu.
2. Mimo wszystko, postrzegam rodzinę (rodzinę w całości) jako coś bardzo cennego.
3. Nie wyobrażam sobie, aby moje dzieci wychowywał inny przypadkowy "wujek/tatuś".
i widywać własne dzieci co drugi weekend - w przypadku przegranej sprawy w sądzie.
Alek żeby to nie trzymało w sensie ciągnęło w dół naprawdę potrzebne jest inne paliwo :D
jacek-sychar

Re: Niesakramentalny2

Post autor: jacek-sychar »

Aleksander ciągle jeszcze myśli, że sam jest w stanie rozwiązać wszystkie sprawy. :?
Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

jacek-sychar pisze: 29 mar 2018, 12:41 Aleksander ciągle jeszcze myśli, że sam jest w stanie rozwiązać wszystkie sprawy. :?
Jak to dobrze, że wiecie co ja myślę :D

A co do paliwa - to zamieniam sukcesywnie dobrze znane C2H5OH na bardziej subtelne :P / duchowe :D :P
jacek-sychar

Re: Niesakramentalny2

Post autor: jacek-sychar »

Aleksandrze

Kibicujemy Ci gorąco na drodze tej zamiany.
Wielkim świętem będzie na naszym forum, gdy napiszesz, że dałeś na zapowiedzi przedślubne. :D
katalotka72
Posty: 155
Rejestracja: 16 mar 2017, 18:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: katalotka72 »

jacek-sychar pisze: 29 mar 2018, 12:51 Wielkim świętem będzie na naszym forum, gdy napiszesz, że dałeś na zapowiedzi przedślubne. :D
na ślub przyjadę :D
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Nirwanna »

Ja też! :-D
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
SAMOA
Posty: 157
Rejestracja: 20 lut 2017, 9:43
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: SAMOA »

Zależy gdzie to i ja przyjade😁
Utka2
Posty: 222
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:47
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Utka2 »

To i ja się deklaruje bo chyba mam niedaleko :-)

Z innej beczki - Aleksander podziwiam postawę wierności przysiedze w sytuacji gdy sakrament cie nie trzyma.tylko zwykła.ludzka przyzwoitość. To bardzo cenne. Cieszę się że jesteś z nami bo dla mnie osobiście jesteś potwierdzeniem mojej własnej tezy, że nie trzeba być wierzącym żeby być uczciwym,prawym, dobrym człowiekiem.

Dzięki za twoją obecność tu na forum. I zostań, czerp jak najwięcej i dawaj nam tyle ile dawales. I trwaj.
agaton
Posty: 35
Rejestracja: 30 lis 2017, 22:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: agaton »

Ha! i uruchomiłam z trudem szare komórki do odtworzenia hasła, a to tylko dlatego, żeby napisać podobnie jak Utka,że od dawna Cię podziwiam za uczciwość i wierność przysiędze, którą złożyłeś wybranej przez siebie Kobiecie.
Bardzo lubię Twoje posty i cieszę się, że mogę je czytać.
I nie jestem ponętną wdową, gdyby tak miał zabrzmieć mój wpis :p
Mam też nadzieję , wierzę głęboko, że droga , w kierunku której zmierzasz ( a może już
na niej jesteś ??) zaprowadzi Cię w końcu, do Zródła; tego Ci z całego serca życzę;)
Emocjonalna śmierć jest chyba i moim udziałem, mimo, że na zewnątrz toczy się "życie udawane". Swięta są takim momentem, kiedy to jeszcze boli, kiedy bycie w obojętnym,zimnym "obok" sprawia wręcz fizyczny ból. Wprawdzie ten ból doprowadził mnie już do całkowitej obojętności, do śmierci emocjonalnej, do nieodczuwania niczego; ale jednak w czasie Świąt, staje się jeszcze odczuwalny, dotkliwy. Jak dobrze,że jest Forum, że można tutaj się schronić. W momencie,kiedy wychodzą goście albo wracamy do domu i zapada między nami cisza, jest miejsce, gdzie można się schronić. Jaka jestem za to wdzięczna, wszystkim ,którzy tutaj bywacie :)
ODPOWIEDZ