Żona mówi o rozwodzie
Moderator: Moderatorzy
Żona mówi o rozwodzie
Moja żona powiedziała ze chce rozwodu oznajmującym ze mnie nie kocha. Mamy dwóch synów. Nie wiem co robić. Jestem rozbity. Czy jest szansa uratować. Nie słuchałem jej mówiła abym jej nie obrażał śmiał się z niej przy rodzinie.
Re: Żona mówi o rozwodzie
Witaj, Marcin.
Jest szansa.
Charyzmat naszej wspólnoty mówi, że każde małżeństwo jest do uratowania.
Pytanie, czy chcesz ratować?
Piszesz, że jesteś rozbity, nie wiesz co robić.
Poszukaj wiedzy na temat kryzysu w małżeństwie.
Możesz zacząć tutaj http://sychar.org/pomoc/, znajdziesz tam konferencje o rozwiązywaniu trudności w małżeństwie, listę polecanych lektur.
Pozdrawiam, pewnie też odezwą się w Twoim wątku nasi forumowicze i podzielą się swoim doświadczeniem.
Jest szansa.
Charyzmat naszej wspólnoty mówi, że każde małżeństwo jest do uratowania.
Pytanie, czy chcesz ratować?
Piszesz, że jesteś rozbity, nie wiesz co robić.
Poszukaj wiedzy na temat kryzysu w małżeństwie.
Możesz zacząć tutaj http://sychar.org/pomoc/, znajdziesz tam konferencje o rozwiązywaniu trudności w małżeństwie, listę polecanych lektur.
Pozdrawiam, pewnie też odezwą się w Twoim wątku nasi forumowicze i podzielą się swoim doświadczeniem.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Matka Teresa
Re: Żona mówi o rozwodzie
Nie ustaje w miłości do niej. Stoję i czekam. Nie pytam czy da szanse.
Zdaje sobie sprawę ze jeśli kocha się druga osobę to się jej nie rani.
Tylko wiem to wszystko teraz.
Mam nadzieje ze nie jest za pozno
Zdaje sobie sprawę ze jeśli kocha się druga osobę to się jej nie rani.
Tylko wiem to wszystko teraz.
Mam nadzieje ze nie jest za pozno
Re: Żona mówi o rozwodzie
Napisałeś na tyle mało i enigmatycznie, że ciężko mi się szerzej odnieść.
Napiszę więc o tym co patrząc z perspektywy czasu było mi pomocne po pojawieniu się na forum:
1. Przeproszenie się z Panem Bogiem.
Jak trwoga, to do Boga. Lepiej jednak późno, niż później lub wcale. Żyjąc po swojemu zebrałem podobne owoce jak ty - głęboki kryzys małżeński i jeden wielki bałagan.
2. czytanie wątków na forum, również archiwalnym. Forum jest kopalnią wiedzy o kryzysach małżeńskich i sposobach radzenia sobie w nich.
3. Lista polecanych na forum książek i konferencji. Ta wiedza pozwoliła mi na wymianę bazy danych, wdrażanie jej - na zmianę siebie i mojego życia.
Napiszę więc o tym co patrząc z perspektywy czasu było mi pomocne po pojawieniu się na forum:
1. Przeproszenie się z Panem Bogiem.
Jak trwoga, to do Boga. Lepiej jednak późno, niż później lub wcale. Żyjąc po swojemu zebrałem podobne owoce jak ty - głęboki kryzys małżeński i jeden wielki bałagan.
2. czytanie wątków na forum, również archiwalnym. Forum jest kopalnią wiedzy o kryzysach małżeńskich i sposobach radzenia sobie w nich.
3. Lista polecanych na forum książek i konferencji. Ta wiedza pozwoliła mi na wymianę bazy danych, wdrażanie jej - na zmianę siebie i mojego życia.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Żona mówi o rozwodzie
Śmiałem się z niej przy rodzinie znajomych
Z seksu, ze nic nie umie, jak wychodziła z domu na spotkania byłem obrazony
Aż nie chciało się jej wracać do domu
Dla mnie to były żarty
A dla niej wszystko roslo aż stwierdziła ze nie kocha
I rozwiedzie się dla dzieci
Z seksu, ze nic nie umie, jak wychodziła z domu na spotkania byłem obrazony
Aż nie chciało się jej wracać do domu
Dla mnie to były żarty
A dla niej wszystko roslo aż stwierdziła ze nie kocha
I rozwiedzie się dla dzieci
Re: Żona mówi o rozwodzie
Mogę się mylić, chociaż wątpię w tym przypadku, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że te rzeczy o których napisałeś (a które niewątpliwie mogły boleć twą żonę i w sumie po mojemu zabawne nie były) są co najwyżej wierzchołkiem góry lodowej.
Po lekturze forum, lektur czy wysłuchaniu konferencji zapewne zobaczysz tego więcej.
Polecam, na początek, zwłaszcza konferencje Jacka Pulikowskiego. Są dostępne od ręki online czy też do pobrania w formie mp3.
Jako, że Pan Pulikowski dotyka wszystkich istotnych dla małżeństwa obszarów, to dobry punkt wyjściowy do głębszej analizy siebie i małżeństwa.
Polecam, sprawdziłem na sobie
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Żona mówi o rozwodzie
Żona nie ma najlepszych relacji z rodzicami
Mama nie chce słyszeć o problemach
A tato jak chciał jej coś przekazać zawsze robił to przez mame
Mama nie chce słyszeć o problemach
A tato jak chciał jej coś przekazać zawsze robił to przez mame
Re: Żona mówi o rozwodzie
Może to głupie ale szukam zrozumienia tej sytuacji
Sposobu naprawienia relacji. Ale czy istnieje światełko które rozpali zniszczone relacje. Panie Boże ile bym oddał aby moje relacje z żona naprawiły się.
Może to ja jestem osoba tak toksyczna ze nie chce ze mna byc
I rozwiedzie się dla dzieci chociaż wie ile poświęcam im czasu i jak oni mnie kochaja
Pisze niespojnie bo się miałam
Pomóżcie mi prosze
Sposobu naprawienia relacji. Ale czy istnieje światełko które rozpali zniszczone relacje. Panie Boże ile bym oddał aby moje relacje z żona naprawiły się.
Może to ja jestem osoba tak toksyczna ze nie chce ze mna byc
I rozwiedzie się dla dzieci chociaż wie ile poświęcam im czasu i jak oni mnie kochaja
Pisze niespojnie bo się miałam
Pomóżcie mi prosze
- Niepozorny
- Posty: 1586
- Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
- Jestem: w separacji
- Płeć: Mężczyzna
Re: Żona mówi o rozwodzie
Witaj Marcinie,
niewiele napisałeś w swoim wątku o sobie, więc abyś mógł otrzymać wsparcie adekwatne do twojej sytuacji chciałbym Ci zadań kilka pytań. Możesz na nie odpowiedzieć lub nie. Twój wybór
Czy jesteście małżeństwem sakramentalnym? Jeśli tak, to z jakim stażem (może być wartość przybliżona)?
Czy jesteście praktykującymi katolikami?
Mniej więcej w jakim wieku są dzieci?
Czy szczerze przeprosiłeś żonę za krzywdy, które jej wyrządziłeś?
Jakie są twoje relacje z twoimi rodzicami, rodzeństwem, innymi ludźmi?
Jakiej pomocy oczekujesz od forumowiczów?
niewiele napisałeś w swoim wątku o sobie, więc abyś mógł otrzymać wsparcie adekwatne do twojej sytuacji chciałbym Ci zadań kilka pytań. Możesz na nie odpowiedzieć lub nie. Twój wybór
Czy jesteście małżeństwem sakramentalnym? Jeśli tak, to z jakim stażem (może być wartość przybliżona)?
Czy jesteście praktykującymi katolikami?
Mniej więcej w jakim wieku są dzieci?
Czy szczerze przeprosiłeś żonę za krzywdy, które jej wyrządziłeś?
Jakie są twoje relacje z twoimi rodzicami, rodzeństwem, innymi ludźmi?
Jakiej pomocy oczekujesz od forumowiczów?
Z braku rodzi się lepsze!
Re: Żona mówi o rozwodzie
Tak 13 lat po ślubie
Młodsze jest w wieku wczesnoszkolnym, drugie trochę starsze
Uczęszczam coniedziele do kościoła chyba ze jestem w pracy
Przeprosiłem ja podczas rozmowy mówiąc jej za co ja kocham
Relacje z mama są bardzo dobre a tata zmarł
Rodzeństwo zawsze mnie wspierało
A czego oczekuje ?
Wskazania kierunku trwania i naprawienia relacji
Młodsze jest w wieku wczesnoszkolnym, drugie trochę starsze
Uczęszczam coniedziele do kościoła chyba ze jestem w pracy
Przeprosiłem ja podczas rozmowy mówiąc jej za co ja kocham
Relacje z mama są bardzo dobre a tata zmarł
Rodzeństwo zawsze mnie wspierało
A czego oczekuje ?
Wskazania kierunku trwania i naprawienia relacji
Ostatnio zmieniony 23 mar 2023, 1:18 przez Niepozorny, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: zastępiono wiek dzieci wartościami orientacyjnymi
Powód: zastępiono wiek dzieci wartościami orientacyjnymi
- Niepozorny
- Posty: 1586
- Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
- Jestem: w separacji
- Płeć: Mężczyzna
Re: Żona mówi o rozwodzie
Dziękuję, że odpowiedziałeś na moje pytania.
Możesz się jeszcze zastanowić czy w nich uczestniczysz. Czy pamiętasz o czym są czytania? Czy przyjmujesz eucharystię? Czy korzystasz z sakramentu pokuty? Czy podczas trwającego Wielkiego Postu byłeś na drodze krzyżowej i/lub gorzkich żalach?
Na te pytania odpowiedź sam przed sobą. Będziesz wiedział jakim jesteś katolikiem. Czy możesz coś poprawić. Jest to istotne, gdyż w małżeństwie Bóg powinien być na pierwszym miejscu. Później jesteś ty, a potem żona. Bez porządnych fundamentów to się rozpadnie.
Moim zdaniem to dość niebezpiecznie kochać kogoś za coś. Czy jeśli tego czegoś nie będzie, to przestaniesz kochać żonę? Warto się zastanowić, czy przedstawione powody sprawiają, że tobie jest dobrze (np. kocham cię bo robisz mi obiady, pierzesz i prasujesz moje rzeczy, chwalisz mnie itp.).
Od ciebie zależy czy będziesz chciał z tego skorzystać i zaczniesz zmieniać siebie, bo tylko na siebie masz wpływ.
Super, że chodzisz na niedzielne msze święte.
Możesz się jeszcze zastanowić czy w nich uczestniczysz. Czy pamiętasz o czym są czytania? Czy przyjmujesz eucharystię? Czy korzystasz z sakramentu pokuty? Czy podczas trwającego Wielkiego Postu byłeś na drodze krzyżowej i/lub gorzkich żalach?
Na te pytania odpowiedź sam przed sobą. Będziesz wiedział jakim jesteś katolikiem. Czy możesz coś poprawić. Jest to istotne, gdyż w małżeństwie Bóg powinien być na pierwszym miejscu. Później jesteś ty, a potem żona. Bez porządnych fundamentów to się rozpadnie.
Aż jestem ciekaw za co kochasz żonę.
Moim zdaniem to dość niebezpiecznie kochać kogoś za coś. Czy jeśli tego czegoś nie będzie, to przestaniesz kochać żonę? Warto się zastanowić, czy przedstawione powody sprawiają, że tobie jest dobrze (np. kocham cię bo robisz mi obiady, pierzesz i prasujesz moje rzeczy, chwalisz mnie itp.).
Tu jestem zaskoczony, gdyż jeden z twoich wcześniejszych postów sugerował, że w rodzinie twojej żony są jakieś elementy dysfunkcji. Można powiedzieć, że osoby z takich rodzin się przyciągają, więc podejrzewałem, że u ciebie też może być coś nie tak. Ja uważałem, że pochodzę z tzw. normalnej rodziny, ale po lekturach forum zacząłem dostrzegać, że wiele rzeczy nie funkcjonowało prawidłowo.
Pewne kierunki zostały ci wskazane. Al la wysłała ci linka do strony pomocowej, gdzie jest wiele cennych źródeł wiedzy. Jednym z nich jest broszura - http://www.broszura.sychar.org/ - w której możesz przeczytać m.in. o komunikacji (str. 94, 95). Pavel podzielił się z tobą tym, co jemu pomogło ocalić małżeństwo. Polecił m.in. forumowe książki - viewtopic.php?f=10&t=383. Ja polecam przeczytać 5 języków miłości Gary'ego Chapmana.
Od ciebie zależy czy będziesz chciał z tego skorzystać i zaczniesz zmieniać siebie, bo tylko na siebie masz wpływ.
Z braku rodzi się lepsze!
Re: Żona mówi o rozwodzie
Tylko żona powiedziała mi że mnie nie kocha
Nie pozwala abym ja dotknął i mówił do niej np. Kochanie
Jest bardzo upokorzona moim zachowaniem wobec niej.
Tylko czy to coś normalnego ze tak się zachowuje.
Ponadto nie rozstaje się z telefonem.
I zawsze jak mnie nie ma w domu dzwoni do kogoś
Czytając przedstawione pozycje uświadamiam tylko sobie ile robiłem przykrości
Panie Boże wybacz mi
Nie pozwala abym ja dotknął i mówił do niej np. Kochanie
Jest bardzo upokorzona moim zachowaniem wobec niej.
Tylko czy to coś normalnego ze tak się zachowuje.
Ponadto nie rozstaje się z telefonem.
I zawsze jak mnie nie ma w domu dzwoni do kogoś
Czytając przedstawione pozycje uświadamiam tylko sobie ile robiłem przykrości
Panie Boże wybacz mi
- Niepozorny
- Posty: 1586
- Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
- Jestem: w separacji
- Płeć: Mężczyzna
Re: Żona mówi o rozwodzie
Też to kiedyś usłyszałem od swojej żony. Uznałem wtedy, że skoro się odkochała, to może się znowu zakocha, czyli że jeszcze nic straconego.
To jest bardzo istotny szczegół, którego nie przedstawiłeś wcześniej. U mnie było podobnie. Do tego spanie w osobnym łóżku i negatywne nastawienie do Kościoła. Moja żona unikała jeszcze wspólnych mszy świętych. Gdy jednak byliśmy na jakiejś razem, to nie przyjmowała Komunii Świętej, mimo że podobno spowiadała się kilkanaście dni wcześniej. W moim przypadku matematyka była prosta 2+2=4, czyli pojawienie się innego mężczyzny w życiu mojej żony (na forum nazywamy takie osoby kowalskimi).
M.in. w takich przypdkach polecamy listę Zerty, która pomaga chronić siebie przed negatywnymi skutkami kryzysu.
Z braku rodzi się lepsze!
Re: Żona mówi o rozwodzie
A jakie były relacje pomiędzy Twoimi rodzicami?
Na ile tata był obecny w Twoim życiu, zdążyliście stworzyć jakąś więź?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Żona mówi o rozwodzie
I tak i nie.
Czy wydarzyło się coś co przelało czarę goryczy?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."