Jak zwalczyć nieskromne myśli ?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Wiedźmin

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: Wiedźmin »

Generalnie chyba odwiecznym błędem (w moim mniemaniu) jest, to że ludzie usiłują na siłę ...

... pragną zaspakajać potrzeby, zamiast je po prostu ograniczać :).

Co więcej - dają sobie wmawiać czego potrzebują - dają się programować i manipulować - wzrasta więc tęsknota w nich za tym, czego nie mają, a czego niby potrzebują.

Im mniej potrzeb, tym mniejsze oczekiwania...
...im mniejsze oczekiwania, tym mniejsza szansa na "niezaspokojenie"... i związany z tym dyskomfort.

To tak z mojej prespektywy - nie mówię, że to słuszna droga :) - ale u mnie się sprawdza.
twardy
Posty: 1894
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: twardy »

Aleksander pisze: 12 lip 2017, 11:42 ludzie usiłują na siłę ...
Aleksander pisze: 12 lip 2017, 11:42 pragną zaspakajać potrzeby, zamiast je po prostu ograniczać
Aleksander pisze: 12 lip 2017, 11:42 dają sobie wmawiać czego potrzebują - dają się programować i manipulować
Warto mówić o sobie i w swoim imieniu, a nie generalizować, co mówią, myślą inni ludzie. Bo tego to do końca tak naprawdę nie wiemy. Nie uważasz?
Aleksander pisze: 12 lip 2017, 11:42 Im mniej potrzeb, tym mniejsze oczekiwania...
...im mniejsze oczekiwania, tym mniejsza szansa na "niezaspokojenie"... i związany z tym dyskomfort.

To tak z mojej prespektywy - nie mówię, że to słuszna droga :) - ale u mnie się sprawdza.
I tu mówisz za siebie. Na dodatek zgadzam się z Tobą. :D
pawelv
Posty: 68
Rejestracja: 07 lut 2017, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: pawelv »

Małżeństwo w stanie agonalnym.....
helenast
Posty: 3040
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: helenast »

Aleksander pisze: 12 lip 2017, 11:42 Generalnie chyba odwiecznym błędem (w moim mniemaniu) jest, to że ludzie usiłują na siłę ...

... pragną zaspakajać potrzeby, zamiast je po prostu ograniczać :).

Co więcej - dają sobie wmawiać czego potrzebują - dają się programować i manipulować - wzrasta więc tęsknota w nich za tym, czego nie mają, a czego niby potrzebują.

Im mniej potrzeb, tym mniejsze oczekiwania...
...im mniejsze oczekiwania, tym mniejsza szansa na "niezaspokojenie"... i związany z tym dyskomfort.

To tak z mojej prespektywy - nie mówię, że to słuszna droga :) - ale u mnie się sprawdza.

Z drugiej zaś strony dążenie do osiągnięcia / zaspokojenia potrzeb powoduje aktywność, rozwój, poznanie różnych sfer i dziedzin - często nowych obszarów życia. Mnie to nakręca przyznam. Mówię i mam na myśli zdrowe zachowania...

A te chore dążenie do posiadania, do potrzeb bierze się niestety z natury człowieka i braku umiejętności docenienia tego co ma. Często dopiero mocny wstrząs, utrata tego co ma powoduje zastanowienie się nad problemem, powoduje otrzeźwienie, opamiętanie.
pawelv
Posty: 68
Rejestracja: 07 lut 2017, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: pawelv »

Można wyrzec się wszystkiego, również tego co stanowi prawa małżeńskie .Można żyć w całkowitej ascezie .....Tylko wówczas takie ,,małżeństwo" traci swój sens ,traci znamiona ludzkiego małżeństwa, staje się życiem tylko dla wypełnienia przysięgi (już chyba tylko części) małżeńskiej .Nie wiadomo już nawet jak znależć jakiś schemat do tej nowej i nienormalnej formy związku.Można mieć olbrzymią wiedzę o tym czym jest i jak powinno wyglądać małżeństwo....ale jak tu kochać ...kamień , kłodę drewna i jak przelewać na to miłość (kamień może by się poruszył)....Żona zamknęła się , zaskorupiła w jakimś chorym schemacie (najprawdopodobniej wyniesionym z domu ) i jest to nie do ruszenia.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: lustro »

Pawelv

Nie zmusisz nikogo do miłości.
Nawet do postawy miłości.

Po ludzku - masz możliwość separacji. Nawet KK dopuszcza taką formę rozwiązania problemu.

Możesz się tez emocjonalnie odciąć od żony. I żyć swoim życiem obok.

Albo trwać. W postawie udręczenia.
To chyba najgorsze rozwiązanie z możliwych. Ono Cię pożre żywcem.

W sumie masz przynajmniej 3 rozwiązania zgodne z wiarą.


Jesteś na pewno potrzebny dzieciom.
Zdrowy, silny, mogący być oparciem.
To może trzeba wybrać wariant dający Ci możliwość bycia takim tatą?
pawelv
Posty: 68
Rejestracja: 07 lut 2017, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: pawelv »

Po długim czasie mimo trudności małżeństwo jeszcze się tli....Doszły do tego problemy z dziećmi....Mówiąc sarkastycznie to taka sytuacja ewangelizacyjna, ponieważ tęsknię za życiem przyszłym w niebieskiej ojczyżnie ,a na tym świecie nie chce już mi się żyć... (ciekawe jakie jeszcze nieszczęście na mnie spadnie? )
Simon

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: Simon »

pawelv pisze: 17 gru 2017, 23:01 tęsknię za życiem przyszłym w niebieskiej ojczyżnie ,a na tym świecie nie chce już mi się żyć... (ciekawe jakie jeszcze nieszczęście na mnie spadnie? )
Pawelv, nie czytałem dokładnie Twojego wątku, więc nie wiem, czy już zwróciłeś na to uwagę - bardzo mi to "pachnie" depresją. Czy jesteś pod okiem psychologa? Terapeuty?
pawelv
Posty: 68
Rejestracja: 07 lut 2017, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: pawelv »

Napewno nie mam depresji ,ale staram się patrzeć na wszystko dość realnie.Nie fatalizuję .Jednak po kilkunastu latach mierzenia się z wieloma problemami, nie mając jakichś radosnych i szczęśliwych chwil w małżeństwie ,pomimo jakiejś dozy optymizmu przestaję doszukiwać się optymizmu w życiu a dostrzegam to co jest.A nie jest dobrze i biorąc rzeczy po ludzku będzie gorzej.
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: zenia1780 »

pawelv pisze: 18 gru 2017, 13:57 Napewno nie mam depresji ,ale staram się patrzeć na wszystko dość realnie.Nie fatalizuję .Jednak po kilkunastu latach mierzenia się z wieloma problemami, nie mając jakichś radosnych i szczęśliwych chwil w małżeństwie ,pomimo jakiejś dozy optymizmu przestaję doszukiwać się optymizmu w życiu a dostrzegam to co jest.A nie jest dobrze i biorąc rzeczy po ludzku będzie gorzej.
No mozże warto zacząć brać życie po Bożemu? Przyjrzeć się wszelkim zakorzenionym fałszom w sobie na Jego temat i temat tego czego od nas oczekuje i zbudować na nowo te sferę. Może jakieś spotkania kerygmatyczne lub coś w tym stylu?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
pawelv
Posty: 68
Rejestracja: 07 lut 2017, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: pawelv »

Wiele razy namawiałem żonę abyśmy pojechali do księdza który jest specjalistą m.in.od relacji rodzinnych i małżeńskich i tak myślę że pomógłby wiele rzeczy ,,naprostować", i zapewne dałoby się wtedy uniknąć wielu kłopotów .Żona nie chciała. Natomiast tak myślę że sam choćbym ukończył kilka fakultetów z psychologii i zaliczył wiele kursów i katechez , to mogę zmienić tylko siebie i swoje postrzeganie oraz zrozumienie wielu spraw i to niestety już za póżno .Natomiast życie małżeńskie to relacje męża i żony .
Natomiast co do relacji względem Boga to przyznaję się z biciem w piersi że czasem boję się Mu do końca zaufać. Jakoś tak wyszło. Jestem bardzo wierzący ,a jednak.... Nie potrafię bardzo jakoś odczytać Planu Bożego.....Staram się jakoś żyć po bożemu a wychodzi na opak. Dostrzegam wiele swoich wad i poznaję nowe ale ,,mleko już się rozlało".Kłopoty.......kłopoty ...kłopoty....upadek , nie bardzo chce się żyć. Ale skoro Bóg dał życie trzeba żyć ,nawet jak jest beznadziejnie. A może to jest ten plan ...może próba ?, może kara za grzechy?....
krzychforum
Posty: 330
Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: krzychforum »

Pawelv wiem co czujesz, ja też mam problem z zawierzeniem Bogu swojego życia i małżeństwa, codziennie trzeba to robić od nowa.

Walczę, chociaż czasem przychodzi taki dół... ale potem jest górka, ja mam parę osób z którymi mogę w każdej chwili pogadać i to pomaga, do tego częste sakramenty(spowiedź, komunia), staram się skupić na sobie i na dziecku.

Chociaż bardzo byś się starał Planu Bożego nie odczytasz... przez Kryzys Bóg daje nam szansę na zmiany a jak z tego skorzystamy?

Pomodlę się dzisiaj za Ciebie!
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: zenia1780 »

pawelv pisze: 18 gru 2017, 23:43 Natomiast co do relacji względem Boga to przyznaję się z biciem w piersi że czasem boję się Mu do końca zaufać. Jakoś tak wyszło. Jestem bardzo wierzący ,a jednak.... Nie potrafię bardzo jakoś odczytać Planu Bożego.....Staram się jakoś żyć po bożemu a wychodzi na opak. Dostrzegam wiele swoich wad i poznaję nowe ale ,,mleko już się rozlało".Kłopoty.......kłopoty ...kłopoty....upadek , nie bardzo chce się żyć. Ale skoro Bóg dał życie trzeba żyć ,nawet jak jest beznadziejnie. A może to jest ten plan ...może próba ?, może kara za grzechy?....
Dlatego właśnie sptkania kerygmatyczne, lub temu podobne, zaproponowałam a nie fakultety z psycholigii, czy inne kursy bądź katechezy...
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
pawelv
Posty: 68
Rejestracja: 07 lut 2017, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: pawelv »

Dziękuję za modlitwę.
spotkania kerygmatyczne - gdzie i jak często się odbywają ?? i czy nasi lokalni proboszczowie mogą coś o tym wiedzieć ? czy raczej szukać takich spotkań przez internet ?
(Obawiam się nieco reakcji mojej żony bo na każdą taką propozycję jakiejś wspólnej ,, terapii" na ogół dostaje jakiejś nerwicy).
jacek-sychar

Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?

Post autor: jacek-sychar »

O Kerygmacie możesz przeczytać np.:
https://www.odnowachojnice.com/single-p ... ewskim-SCJ
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kerygmat

Spotkania kerygmatyczne nie są żadną terapią. To poznawanie Boga.
Jeżeli Twoja żona ma "nerwicę" na terapie, to jak reaguje na religię? Jeżeli negatywnie, to raczej odradzam.
Moim zdaniem na spotkania kerygmatyczne powinni iść ludzie, którzy chcą tego a nie Ci, którzy zostali zmuszeni przez współmałżonka.

Ja bym Wam raczej zaproponował spotkania małżeńskie:
http://www.spotkaniamalzenskie.pl/
Weekend na wyjeździe, gdzie poznaje się lepiej siebie i uczy komunikacji.
Czasami takie spotkania są przełamujące kryzys, a czasami po prostu nie działają. :?
Wszystko zależy od nastawienia obu stron.
ODPOWIEDZ