Jak zwalczyć nieskromne myśli ?
Moderator: Moderatorzy
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Mam pytanie : Kiedy separacja jest zalecana przez Kościół i jakie są jej skutki dla zbawienia?
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
pawelv pisze: ↑19 gru 2018, 23:34 Na obecną chwilę małżeństwo trwa .Oczywiście Bez żadnego seksu....bo żona zawsze tego unikała i nie chciała. Po prostu ,,białe małżeństwo" na które się nie pisałem oczekując w czystości do 29-tego roku życia .Cóż...trafić taką żonę to podobno takie prawdopodobieństwo jak trafienie szóstki w totolotka .winy szukałem w sobie ,ale choćbym się zmienił nie wiem jak,...... i tak to się nie zmieni.
Takie traktowanie współmałżonka ja nazywam ,,wykastrowanie moralne i uczuciowe"
Obecnie jakąś nadzieją jest życie z oczekiwaniem śmierci i życia wiecznego .
Dziwisz się, że żona nie chce zbliżeń intymnych z Tobą?
Ja bym sie dziwiła gdyby chciała!
Ty wcale nie musisz mieć dylematów czy kłamać żonie, że ja kochasz, że jest ładna, atrakcyjna dla Ciebie.
Bo ona to wszystko czuje. Nie potrzebuje Twoich słów.
Dlatego z Toba nie sypia.
I nie dziwie sie jej.
Jak moge spać z kimś kto mnie nie kocha?
Dla kogo nie jestem atrakcyjna?
Zwłaszcza jeśli to jest mój mąż?
Seks bez miłosci uprawiaja inne osoby -nie żony.
Przykro mi, że tak mocno jestes rozczarowany swoja żoną.
Widze, że oczekujesz jakiegos "zabawiania" Cię przez żonę. A tu nic.
Dużo masz niecheci do niej.
Ciekawa jestem jak Ty wyglądasz. Czy dbasz o siebie. Jak spedzasz popołudnia?
Masz jakąś pasje?
Odżywiasz sie zdrowo?
Uprawiasz jakiś sport?
Może sie mylę, ale mam obraz Ciebie jako rozwalonego na kanspie znudzonego i rozczarowanego życiem faceta, ktorego wszyscy oszukali - nawet księża,
ktory myśli, że jak sie urwie tak, żeby za bardzo nie nagrzeszyć /separacja/ to świat stanie mu otworem
Szczerze Cie przed tym przestrzegam. Może być, że to żona powie KONIEC i wtedy Ci sie oczy otworzą - bo często tak jest.
Wtedy nagle przypomnisz sobie jak dbała o Ciebie kiedy byłeś chory, jak wyjechaliście razem, jak była w trudnych dla Ciebie/Was chwilach i jednak pięknych chwil wcale nie było tak mało.
I nagle zrozumiesz pojęcie MIŁOŚĆ/PIĘKNO KOBIETY.
Oby nie było za późno
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Facet około pięćdziesiątki ,181 cm wzrostu .prawidłowej wagi (nie zapasiony),rolnik - dorabiający (bo z niewielkiego gospodarstwa trudno wyżyć).Na co dzień ubrany i czasem umorusany jak każdy fizyczny (pracownik) poza pracą staram się nie wyglądać jak ciapa ..Zainteresowania : trochę tego jest.Sport: marszo-biegi,jazda na rowerze , (pływam kiepsko,ale od razu nie tonę). Rozwalenie się i leżenie przed telewizorem uważam za stratę czasu ,ale lubię obejrzeć jakiś ciekawy program,dobry film, wiadomości - aby orientować się co się dzieje w kraju,na świecie i w Kościele .Nie jestem człowiekiem który ma pretensje do wszystkich o wszystko i nie uważam że wszyscy mnie oszukali.Nie zamierzam też tak łatwo zrejterować.A jak żona mówi że sobie pójdzie i jest często agresywna......Ciekawa jestem jak Ty wyglądasz. Czy dbasz o siebie. Jak spedzasz popołudnia?
Masz jakąś pasje?
Odżywiasz sie zdrowo?
Uprawiasz jakiś sport?
Może sie mylę, ale mam obraz Ciebie jako rozwalonego na kanspie znudzonego i rozczarowanego życiem faceta, ktorego wszyscy oszukali - nawet księża,
ktory myśli, że jak sie urwie tak, żeby za bardzo nie nagrzeszyć /separacja/ to świat stanie mu otworem
Zabawienia ze strony żony to mam pod dostatkiem:wyzwiska,awantury ,agresja,obelgi.....ale przynajmniej mogę się cieszyć błogim spokojem gdy tego nie ma. Aha gdyby żona poszła ,świat nie stałby dla mnie otworem. W takim wieku nie szuka się już przygód .....Staram się również całe życie dostrzegać i doceniać starania żony.Widze, że oczekujesz jakiegos "zabawiania" Cię przez żonę. A tu nic.
-
- Posty: 137
- Rejestracja: 14 lut 2019, 12:58
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Czy aby nazbyt daleko ze swoja ocena nie poszlas? "Nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni..." Twoj post uwazam za totalne zaprzeczenie idei tego forum.marylka pisze: ↑04 mar 2019, 9:39pawelv pisze: ↑19 gru 2018, 23:34 Na obecną chwilę małżeństwo trwa .Oczywiście Bez żadnego seksu....bo żona zawsze tego unikała i nie chciała. Po prostu ,,białe małżeństwo" na które się nie pisałem oczekując w czystości do 29-tego roku życia .Cóż...trafić taką żonę to podobno takie prawdopodobieństwo jak trafienie szóstki w totolotka .winy szukałem w sobie ,ale choćbym się zmienił nie wiem jak,...... i tak to się nie zmieni.
Takie traktowanie współmałżonka ja nazywam ,,wykastrowanie moralne i uczuciowe"
Obecnie jakąś nadzieją jest życie z oczekiwaniem śmierci i życia wiecznego .Dziwisz się, że żona nie chce zbliżeń intymnych z Tobą?
Ja bym sie dziwiła gdyby chciała!
Ty wcale nie musisz mieć dylematów czy kłamać żonie, że ja kochasz, że jest ładna, atrakcyjna dla Ciebie.
Bo ona to wszystko czuje. Nie potrzebuje Twoich słów.
Dlatego z Toba nie sypia.
I nie dziwie sie jej.
Jak moge spać z kimś kto mnie nie kocha?
Dla kogo nie jestem atrakcyjna?
Zwłaszcza jeśli to jest mój mąż?
Seks bez miłosci uprawiaja inne osoby -nie żony.
Przykro mi, że tak mocno jestes rozczarowany swoja żoną.
Widze, że oczekujesz jakiegos "zabawiania" Cię przez żonę. A tu nic.
Dużo masz niecheci do niej.
Ciekawa jestem jak Ty wyglądasz. Czy dbasz o siebie. Jak spedzasz popołudnia?
Masz jakąś pasje?
Odżywiasz sie zdrowo?
Uprawiasz jakiś sport?
Może sie mylę, ale mam obraz Ciebie jako rozwalonego na kanspie znudzonego i rozczarowanego życiem faceta, ktorego wszyscy oszukali - nawet księża,
ktory myśli, że jak sie urwie tak, żeby za bardzo nie nagrzeszyć /separacja/ to świat stanie mu otworem
Szczerze Cie przed tym przestrzegam. Może być, że to żona powie KONIEC i wtedy Ci sie oczy otworzą - bo często tak jest.
Wtedy nagle przypomnisz sobie jak dbała o Ciebie kiedy byłeś chory, jak wyjechaliście razem, jak była w trudnych dla Ciebie/Was chwilach i jednak pięknych chwil wcale nie było tak mało.
I nagle zrozumiesz pojęcie MIŁOŚĆ/PIĘKNO KOBIETY.
Oby nie było za późno
"Wierzę, że Pan Bóg cofnął mnie jak strzałę w łuku, po to, bym mógł jak najdalej i jak najcelniej wystrzelić." / za ks. Pawlukiewiczem...
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Według mnie każdy ma prawo do własnej opini i osądu nawet jeśli wydają się być dość ,,bezpośrednie i nie owijane w bawełnę "i może czasem nawet trochę ostre ,aby tylko były kulturalne i nie miały znamion hejtu . Aby też nie zniechęcały osób do przedstawiania swych problemów i aby służyły jednemu :to jest pomocy tym którzy są w potrzebie i szukają porady.Nawet jakaś rzeczowa krytyka zachowań ,ale taka przedstawiona z miłością bliżniego też według mnie powinna mieć miejsce. Marylka przedstawiła punkt widzenia kobiety na te sprawy i to mnie cieszy (choć być może niezna wszystkich faktów), bo żona wielu rzeczy nie powie.Szukajacy_1978 pisze: ↑08 mar 2019, 7:15Czy aby nazbyt daleko ze swoja ocena nie poszlas? "Nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni..." Twoj post uwazam za totalne zaprzeczenie idei tego forum.marylka pisze: ↑04 mar 2019, 9:39pawelv pisze: ↑19 gru 2018, 23:34 Na obecną chwilę małżeństwo trwa .Oczywiście Bez żadnego seksu....bo żona zawsze tego unikała i nie chciała. Po prostu ,,białe małżeństwo" na które się nie pisałem oczekując w czystości do 29-tego roku życia .Cóż...trafić taką żonę to podobno takie prawdopodobieństwo jak trafienie szóstki w totolotka .winy szukałem w sobie ,ale choćbym się zmienił nie wiem jak,...... i tak to się nie zmieni.
Takie traktowanie współmałżonka ja nazywam ,,wykastrowanie moralne i uczuciowe"
Obecnie jakąś nadzieją jest życie z oczekiwaniem śmierci i życia wiecznego .Dziwisz się, że żona nie chce zbliżeń intymnych z Tobą?
Ja bym sie dziwiła gdyby chciała!
Ty wcale nie musisz mieć dylematów czy kłamać żonie, że ja kochasz, że jest ładna, atrakcyjna dla Ciebie.
Bo ona to wszystko czuje. Nie potrzebuje Twoich słów.
Dlatego z Toba nie sypia.
I nie dziwie sie jej.
Jak moge spać z kimś kto mnie nie kocha?
Dla kogo nie jestem atrakcyjna?
Zwłaszcza jeśli to jest mój mąż?
Seks bez miłosci uprawiaja inne osoby -nie żony.
Przykro mi, że tak mocno jestes rozczarowany swoja żoną.
Widze, że oczekujesz jakiegos "zabawiania" Cię przez żonę. A tu nic.
Dużo masz niecheci do niej.
Ciekawa jestem jak Ty wyglądasz. Czy dbasz o siebie. Jak spedzasz popołudnia?
Masz jakąś pasje?
Odżywiasz sie zdrowo?
Uprawiasz jakiś sport?
Może sie mylę, ale mam obraz Ciebie jako rozwalonego na kanspie znudzonego i rozczarowanego życiem faceta, ktorego wszyscy oszukali - nawet księża,
ktory myśli, że jak sie urwie tak, żeby za bardzo nie nagrzeszyć /separacja/ to świat stanie mu otworem
Szczerze Cie przed tym przestrzegam. Może być, że to żona powie KONIEC i wtedy Ci sie oczy otworzą - bo często tak jest.
Wtedy nagle przypomnisz sobie jak dbała o Ciebie kiedy byłeś chory, jak wyjechaliście razem, jak była w trudnych dla Ciebie/Was chwilach i jednak pięknych chwil wcale nie było tak mało.
I nagle zrozumiesz pojęcie MIŁOŚĆ/PIĘKNO KOBIETY.
Oby nie było za późno
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Szukający, podoba mi się Twoje stawianie granic .Szukajacy_1978 pisze: ↑08 mar 2019, 7:15Czy aby nazbyt daleko ze swoja ocena nie poszlas? "Nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni..." Twoj post uwazam za totalne zaprzeczenie idei tego forum.
Marylko, Twoja wypowiedź niestety nie kojarzy mi się z ww MIŁOŚĆ/PIĘKNO
O sobie:
Jestem w stanie kupować różne przesłania do nawrócenia czy o mojej grzeszności.
Ale "wezwania" do "adoracji" małżonki (i w obecnym stanie i w ogóle / generalnie / teoretycznie ) NIE KUPUJĘ
Może jeszcze kilka lat temu bym kupował takie teksty / przesłania. Teraz: NIE.
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Szukający_1978 i Pustelnik
Moderacja zawsze ma problem z takimi postami, jak dyskutowany obecnie post Marylki.
Czy on jest pokazującym sytuację od strony kobiet, czy jest już zbyt daleko posuniętą oceną autora wątku.
Ponieważ autorem i gospodarzem tego wątku jest Pavelv a on nie zgłosił tu większych zastrzeżeń, więc myślę, że należy zostawić te posty tak, jak są.
Jednocześnie rozumiemy, że koledzy Szukający_1978 i Pustelnik tak mają. Będziemy się więc baczniej przyglądać postom kierowanym do nich, ale chyba również pisanych przez nich.
Moderacja zawsze ma problem z takimi postami, jak dyskutowany obecnie post Marylki.
Czy on jest pokazującym sytuację od strony kobiet, czy jest już zbyt daleko posuniętą oceną autora wątku.
Ponieważ autorem i gospodarzem tego wątku jest Pavelv a on nie zgłosił tu większych zastrzeżeń, więc myślę, że należy zostawić te posty tak, jak są.
Jednocześnie rozumiemy, że koledzy Szukający_1978 i Pustelnik tak mają. Będziemy się więc baczniej przyglądać postom kierowanym do nich, ale chyba również pisanych przez nich.
-
- Posty: 748
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Pustelnik pisze: ↑08 mar 2019, 9:21Szukający, podoba mi się Twoje stawianie granic .Szukajacy_1978 pisze: ↑08 mar 2019, 7:15Czy aby nazbyt daleko ze swoja ocena nie poszlas? "Nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni..." Twoj post uwazam za totalne zaprzeczenie idei tego forum.
Marylko, Twoja wypowiedź niestety nie kojarzy mi się z ww MIŁOŚĆ/PIĘKNO
O sobie:
Jestem w stanie kupować różne przesłania do nawrócenia czy o mojej grzeszności.
Ale "wezwania" do "adoracji" małżonki (i w obecnym stanie i w ogóle / generalnie / teoretycznie ) NIE KUPUJĘ
Może jeszcze kilka lat temu bym kupował takie teksty / przesłania. Teraz: NIE.
To co napisałeś skojarzyło mi się od razu z tym słowem Bożym:
„Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Pustelniku i Szukający - ja do tego co napisała Marylka, dodam kontekst bardzo istotny, czyli to co zacytowałam. Kobiety takie rzeczy czują. Wyobraźcie sobie co mogła czuć żona, gdy pawelv patrzył na nią od początku małżeństwa bez miłości, podziwu, za to z negatywnymi emocjami (może niechęcią, odrazą?).
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Nie no - zgoda - pewnie, że czuła - i pewnie że nie było to przyjemne.
Ale to już owa przyszła żona, to jakaś bezwolna owieczka?
Skoro czuła od początku, brak miłości... niechęć i odrazę ze strony potencjalnego męża... to jednak mogła nie stawać na ślubnym kobiercu. Wyjście za mąż za pawelv - to była jej decyzja.
"Mamy to, na co się godzimy",
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Jego źona czuje i ... ON CZUJE (swoje).Lawendowa pisze: ↑08 mar 2019, 10:00Pustelniku i Szukający - ja do tego co napisała Marylka, dodam kontekst bardzo istotny, czyli to co zacytowałam. Kobiety takie rzeczy czują. Wyobraźcie sobie co mogła czuć żona, gdy pawelv patrzył na nią od początku małżeństwa bez miłości, podziwu, za to z negatywnymi emocjami (może niechęcią, odrazą?).
No i ???
Ma "stawać na rzęsach" ?
Czy ... "nieść krzyż" ?
Jego trudności / jego powołanie / jego życie ...
Pogody Ducha !
-
- Posty: 137
- Rejestracja: 14 lut 2019, 12:58
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Ja to wszystko rozumiem....niestety teksty typu..nie dziwię sie Twojej Żonie, i tekst jak sie Pavel prowadzi (schludny, nieschludny)....w mojej ocenie są zbyt daleko idącymi dywagacjami, ktore de facto uderzają w powierzchowność. Uważam, ze nie jestesmy tu Po to, zeby sie czemuś dziwić lub nie...Lawendowa pisze: ↑08 mar 2019, 10:00Pustelniku i Szukający - ja do tego co napisała Marylka, dodam kontekst bardzo istotny, czyli to co zacytowałam. Kobiety takie rzeczy czują. Wyobraźcie sobie co mogła czuć żona, gdy pawelv patrzył na nią od początku małżeństwa bez miłości, podziwu, za to z negatywnymi emocjami (może niechęcią, odrazą?).
Każde, z naszych małżeństw to konkretna historia drogi dwojga ludzi, tylko ludzi...a my zazwyczaj widzimy tu tylko spostrzezenia i przemyślenia jednej ze stron....niebpotrafilbym mowic o czyimś wygladzie zewnętrznym na podstawie postow na forum...
"Wierzę, że Pan Bóg cofnął mnie jak strzałę w łuku, po to, bym mógł jak najdalej i jak najcelniej wystrzelić." / za ks. Pawlukiewiczem...
-
- Posty: 748
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Pustelnik pisze: ↑08 mar 2019, 10:12Jego źona czuje i ... ON CZUJE (swoje).Lawendowa pisze: ↑08 mar 2019, 10:00Pustelniku i Szukający - ja do tego co napisała Marylka, dodam kontekst bardzo istotny, czyli to co zacytowałam. Kobiety takie rzeczy czują. Wyobraźcie sobie co mogła czuć żona, gdy pawelv patrzył na nią od początku małżeństwa bez miłości, podziwu, za to z negatywnymi emocjami (może niechęcią, odrazą?).
No i ???
Ma "stawać na rzęsach" ?
Czy ... "nieść krzyż" ?
Jego trudności / jego powołanie / jego życie ...
Pogody Ducha !
Ma się nauczyć kochać żonę i o to się modlic - Panie naucz mnie miłości
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
Szukający,Szukajacy_1978 pisze: ↑08 mar 2019, 10:20 (...) nie potrafilbym mowic o czyimś wygladzie zewnętrznym na podstawie postow na forum...
może "za mało" projektujesz siebie (swoje poglady / słabości / oczekiwania / niedojrzałości / przyjęte stereotypy) na innych ludzi / forumowiczów.
Myślę, że empatia jest OK i pożądana/mile widziana. O "projektowaniu" bym tego nie powiedział. Ale staram się przyjmować ludzi, takimi jaki są. Jedni "ustawiają innych". Inni są nieschludni - np. Ja. Chodzę ... tak ... byle jak. Jeżdzę starą 15 letnią skodziną. Mógłbym chodzić w "gajerach" i kupić nowego merca jak kolega z pracy. Ale ... tego nie zrobię .
Re: Małżeństwo bez miłości? Jak ratowac?
pawelv pisze: ↑22 lut 2017, 0:21
Żona w tym wszystkim też chyba nie jest bez winy...nie szło się z nią dogadac .Żeby choc była trochę ładna lub żeby miała w sobie to ,,coś"...
Zawsze była przeciwna współżyciu....Żyję jakby w ciągłym kłamstwie .Czy powinienem jej powiedziec że nie czułem i nie czuję do niej miłości małżeńskiej (bo chyba miłośc bliżniego to nie jest zupełnie to samo? czy może jednak jest?
Nie wiemy co czuje żona. Nie wiemy też czy kochała stajac na ślubnym kobiercu. Na pewno nie czula sie kochana wystarczajaco. No bo cos tam musiałes jej wciskać pawelv miłego, żeby za Ciebie wyszła.Aleksander pisze: ↑08 mar 2019, 10:10 Ale to już owa przyszła żona, to jakaś bezwolna owieczka?
Skoro czuła od początku, brak miłości... niechęć i odrazę ze strony potencjalnego męża... to jednak mogła nie stawać na ślubnym kobiercu. Wyjście za mąż za pawelv - to była jej decyzja.
I pewnie dlatego
To pawelv tutaj jest na forum i to on wie, że żyje w kłamstwie, że to on od początku oszukiwał żonę.Zawsze była przeciwna współżyciu
To on szuka rozwiązania małżeństwa - nie żona.
Żona póki co - krzyczy i kłóci sie, bo tak wyraża swoja niezgodę na taki stan. Grozi też odejściem.
Ale - póki co - jest w tym zwiazku
Chociaż z drugiej strony - zobacz pawelv jak piszesz pare dni później
To mi sie jakos kłóci - to wszystko. Bo tu piszesz, że najogolniej -NIC do żony i małżeństwo jest za karę i oby do śmierci i podpytujesz o separacje
A tu w ostanim poscie taki przyjazny tekst.
Słuchaj pawelv - jeśli Cie to interesuje, to moge napisac, bo Ty w przeciwienstwie do innych /pozdrawiam/ nie wyraziłes oburzenia.
Tylko wiesz...Ty piszesz w takim tonie, że sam przyznajesz sie chocby do tego co powyżej wkleiłam, piszesz, że ksieża Cie oszukali, że przed ślubem takie nauki ponoc inne głoszono.
Wiec - co mam napisać?
Spoko brachu - każdy z nas tak ma!
No to nie ja niestety
Ja staram sie, żebys spojrzal na to wszystko trzeźwo.
Jojcys i jojcys jak Ci jest źle.
Ja Tobie starałam sie pokazać dlaczego być może jest źle /bo żona nie czuje miłosci, bo byc może zaniedbujesz się/
I pisalam to po to, żebys może przemyślal - zakładam, że chcesz ratowac ten zwiazek.
Bo taka idea tego forum.
I jeśli chcesz ratowac - to pewna prace nad soba powinienes wykonać w mysl zasady - nic sie nie zmienia od na tyłku siedzenia.
Dorzuce do pracy jeszcze - komunikacja.
Czytelny przekaz.
Np.
Kocham żone, chce z nia być
Lub nie kocham jej i chce co najmniej separacji
Bo od tego co zadecydujesz zależy Twoje całe dalsze działanie
Dodam jeszcze, że miłość to DECYZJA.
Nie motylki i świergolenie
To wziecie odpowiedzialnosci za to, co kiedys przysiegałeś, za rodzine, ktora stworzyłeś
Każda historia jest inna.Pustelnik pisze: ↑08 mar 2019, 9:21 Jestem w stanie kupować różne przesłania do nawrócenia czy o mojej grzeszności.
Ale "wezwania" do "adoracji" małżonki (i w obecnym stanie i w ogóle / generalnie / teoretycznie ) NIE KUPUJĘ
Może jeszcze kilka lat temu bym kupował takie teksty / przesłania. Teraz: NIE.
U Ciebie pawelv ja widze wlaśnie szanse w adoracji kobiety. Pewnie żona przez cale życie jej nie czuła.
I byc może rozmowa -" przepraszam Cię, że nie czulaś takiego docenienia i miłosci na jakie zasługujesz. Ja to zmienie."
Ale...jak chcesz pawelv - jestes wolnym człowiekiem.
Niektorzy na takie szaleńcze kroki w życiu sie nie odważą.
Może dlatego są sami?
Szaleńcy boży...słyszałeś o nich?
Jeśli chcesz - oczywiscie wyłacze sie z dyskusji. To jest Twoj wątek i z Toba rozmawiam nie odnosząc sie do reszty.
Cokolwiek wybierzesz - wszystkiego dobrego!