Rozumiem Cie tata999 i wszystkich ktorym trudno przyjac ten fakt
I ja tak mialam
Nie widzialam nic niestosownego w np czasami w ogladaniu pornoli z meżem.
I też gotowalam sie słyszac że ja przyczynilam się rownież do nałogu meża.
Robienie zdjeć w podkoszulce"to sexi to be fifty" na steperze od kolegow, gdzie wiadomo, że zdjecie nie jest dla Ukasza - jest oczywistym braniem udziału we wpychaniu w czyjes lapy żone.
Dla mnie to oczywiste.
A kto tego nie widzi - to jego sprawa
I wypieranie ktore i tak nie zmienia faktu udzialu w oddawaniu pola drugiemu
I jeszcze.....przyjecie tego faktu jako wkładu własnego w kryzys może zmienic tylko jedno - czasu nie cofne. Ale na przyszłosc moge powiedzieć NIE takim zachowaniom. Co zrobi Ukasz?
Jego życie i jego konsekwencje
Pozdrawiam