Będę pierwszaUkasz pisze: ↑24 wrz 2019, 20:25 Zastanawiam, się, co zrobię w przypadku, gdy spróbuje przełamać lód między nami w łóżku. Na pewno nie chcę się na coś takiego złapać, ale w praktyce byłoby mi trudno i wyważyć reakcję (nie chcę wyskakiwać w panice, gdy mnie "przypadkowo" dotknie) i oprzeć się pokusie. Wie, że jest w stanie rozpalić mnie samym oddechem i ciepłym wypowiedzeniem mojego imienia, nie mówiąc już jakiejkolwiek pieszczocie. To jednak tylko takie dywagacje, które raczej nie doczekają się weryfikacji - na szczęście. Nie byłyby moim zdaniem szczere i naprawdę nie chcę, żeby do czegoś takiego doszło. Wolę mieć przemyślaną taką ewentualność i chyba już mam. Wystarczy. Pewnie zaraz ktoś napisze, że się nie odwiesiłem i wciąż liczę na "zwrot akcji"...
Gdybym ja podjęła decyzję 1. o odwieszaniu się, 2. o separacji - to nie zastanawiałabym się, tylko wdrożyła z miejsca opcję "kanapa".
Czyli - wolałabym spać może mniej wygodnie, ale ze spokojnym umysłem, że moje zachowanie jest spójne z podjętą decyzją, oraz wystarczająco czytelne dla kogoś, od kogo chcę się odseparować, aby nie obawiać się tego, co opisujesz dalej.