Jestem załamany, co robić?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Ruta »

...naszej, Amen.
Podbeskidzie1991
Posty: 27
Rejestracja: 06 lis 2022, 15:52
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Podbeskidzie1991 »

Jeszcze raz z całego serca Wam dziękuję za modlitwę i wsparcie. Zacząłem zażywanie leków na depresję i zaczynam w przyszłym tygodniu pracę z psychologiem. Może uda mi się dojść do stanu przed tym wszystkim co się stało i będę jeszcze cieszył się życiem
Podbeskidzie1991
Posty: 27
Rejestracja: 06 lis 2022, 15:52
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Podbeskidzie1991 »

Witajcie,

Wczoraj żona się wyprowadziła, powiedziała że wniosek o rozwód jest złożony ale rozwodzić się nie musimy, może się dogadamy i wrócimy do siebie 🤷
Przyjeżdża po rzeczy, ja muszę wyjść w tym czasie bo serce mi pęka jak patrzę kiedy zabiera rzeczy. Dziś jak przyjechała zamieniliśmy kilka słów, widziałem w jej oczach łzy. Nie wiem jak się teraz mam zachowywać. Czekam na list z sądu i zobaczymy co dalej 😔


Ja chodzę na terapię do psychoterapeuty i do psychiatry - depresja.
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Niepoprawny83 »

Podbeskidzie1991 pisze: 29 lis 2022, 16:47 Witajcie,

Wczoraj żona się wyprowadziła, powiedziała że wniosek o rozwód jest złożony ale rozwodzić się nie musimy, może się dogadamy i wrócimy do siebie 🤷
Przyjeżdża po rzeczy, ja muszę wyjść w tym czasie bo serce mi pęka jak patrzę kiedy zabiera rzeczy. Dziś jak przyjechała zamieniliśmy kilka słów, widziałem w jej oczach łzy. Nie wiem jak się teraz mam zachowywać. Czekam na list z sądu i zobaczymy co dalej 😔


Ja chodzę na terapię do psychoterapeuty i do psychiatry - depresja.
Może znajdą się osoby, które napiszą, że łzy twojej żony i jej słowa o możliwym dogadaniu świadczą o tym, że jest pogubiona i że nie wie co robić. Jak dla mnie jest to specyficzny przejaw przemocy psychicznej, jaką twoja żona wywiera na tobie. Zastanów się dobrze, po co mówi takie słowa, wg mnie chce cię dodatkowo urobić, abyś jeszcze bardziej zagłębił się w roztrząsaniu nie swoich problemów.
Na ogłoszeniu rozwodu członka mojej rodziny płakały rzewnie jego żona i teściowa choć to one parły do rozwodu na maxa, da się? Łzy nic nie kosztują przecież.
To co możesz zrobić wg mnie to utrzymać męską postawę w tej chwili. Zaszczep w żonie wątpliwości, pokaż że porzuca silnego mężczyznę, a nie faceta, który nie umie zaakceptować rzeczywistosci. Bp akceptacja jest kluczem, a Ty masz wiele roboty przed sobą. Znajdź swoją wartość i powiększaj ją a staniesz się wzorowym ojcem i znajdziesz spokój. Nie traktuj porzucającego małżonka poważniej niż siebie, bo to nie ty rozbijasz małżeństwo. Zaprogramuj swój mózg na system męstwa, da się, choć świat cały czas wykasowuje nasze dane i pozbawia nas tego, co jest naszą siłą, spróbuj się nad tym zastanowić.
Jeśli uda Ci się obronić swoje męstwo to przekażesz silny wzorzec ojca swoim dzieciom, a wydaje mi się, ze w obecnej sytuacji tylko to możemy zrobić. Tzn, aż to. Puścić kobiety wolno, niech posmakują życia a samemu skupić się na swoim ojcostwie przez duże O, w ten sposób zmieniając siebie i świat.
Potrzebujesz pomocy specjalistów to z niej korzystaj, ale też posmakuj życia, doradzam basen, saunę (genialnie odpręża) i terapię oddechem o której przeczytałem w jednym z katolickich poradników. To działa, tylko nie kop dalej tego dołka w którym siedzisz.
Zaufaliśmy miłości.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Nirwanna »

Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 nie kop dalej tego dołka w którym siedzisz.
Z tym zdaniem bardzo się zgadzam.
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 Jak dla mnie jest to specyficzny przejaw przemocy psychicznej, jaką twoja żona wywiera na tobie. Zastanów się dobrze, po co mówi takie słowa, wg mnie chce cię dodatkowo urobić, abyś jeszcze bardziej zagłębił się w roztrząsaniu nie swoich problemów.
Z tym stwierdzeniem bardzo się nie zgadzam. Zakładanie złych intencji generalnie jest bardzo niedobrą postawą, która przede wszystkim niszczy tego, kto te złe intencje zakłada. Dopiero w następnej kolejności osoby wokół.
Abstrahuję od tego, że diagnoza jednej osoby z internetu na temat osoby nieznanej sobie, o której ktoś inny z internetu parę zdań napisał, patrząc przez swój osobisty filtr postrzegania rzeczywistości - będzie bardzo niecelna. Ew. celna, tylko nie do tej osoby skierowana.
Mówiąc wprost - Niepoprawny, Twoja żona jest inną osobą niż żona Podbeskidzie. Warto nie zakładać że mają tak samo na podstawie ulotnych lub hipotetycznych podobieństw. Praca nad sobą polega też na przyjrzeniu się swoim tendencjom do takiego mechanizmu jak przeniesienie.

Podbeskidzie, łzy w oczach kobiety mogą mieć tak różne źródła, że nie warto się domyślać przyczyn. Są od najprostszych (żal, smutek), przez trochę bardziej skomplikowane (nadmiar emocji wszelakich), po całkiem abstrakcyjne (przytoczona wyżej chęć manipulacji). Na etapie kryzysu ciężko dojść przyczyny. Jeśli żona zechce - przytul ją. Jeśli nie zechce - trudno, widocznie potrzebuje czegoś innego i sama ma pomysł na swoje łzy. Możesz spytać. Nie oczekując koniecznie odpowiedzi. Tyle możesz. Kropka.
Dlatego skupienie się na sobie, budowanie swojej męskiej i ojcowskiej siły i sprawczości w oparciu o pomysł Pana Boga na Ciebie - jest zdecydowanie dobrym dobrym pomysłem. Niepoprawny kilka szczegółowych rozwiązań podpowiedział.

P.S.
Tu link, w którym jest o powyższych dołkach, ale też o reakcjach podczas rozstania i o łzach. Może się przydać.
https://www.youtube.com/watch?v=LSFTHFFF0qk
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Nirwanna »

Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 jego eks żona i eks teściowa
To jeszcze tak gwoli ścisłości - w ramach niezakładania złych intencji założyłam, że opisałeś koniec związku niesakramentalnego, bo tylko wówczas owo "eks" byłoby uprawnione.
Jeśli jednak był to związek sakramentalny, to daj znać, wówczas wyedytuję Twój post kasując owe "eks" jako nieadekwatne do sytuacji.
Dla przypomnienia wrzucam fragment Regulaminu:
Zabrania się używania zwrotów "mój były/eks mąż", "moja była/eks żona", itp. odnoszących się do małżonków, których wiąże nierozerwalnie sakrament małżeństwa. Zwroty tego typu wykrzywiają prawdę o sakramentalnym małżeństwie i mogą ranić innych sakramentalnych małżonków.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Betif
Posty: 65
Rejestracja: 01 maja 2022, 11:05
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Betif »

Miałam podobnie, gdy mąż po raz pierwszy się wyprowadzał. Mimo zapłaconej już ( przez niego ) zaliczki na poczet wynajętego mieszkania, płakał ,przytulał mnie, mówił, że nie wie czy dobrze robi ,czy chce zostać czy nie .Wyprowadził się a tydzień pózniej już wiedziałam, że kochankę miał ,i pewnie był skołowany bo szedł na niepewny grunt, kochanka miała męża .Wrócił po miesiącu do domu, gdy skończyli ze sobą ,po czym znowu się wyprowadził i z tego co wiem są razem i mieszkają razem od pół roku. Gdybym wiedziała ,że tak to będzie wyglądało, nie pozwoliłabym sobie na dawanie nadziei . Rozumiem Twój ból, dobrze, że chodzisz do psychologa ,że dbasz o swój stan psychiczny. U mnie mija 8m-cy jak mąż mnie zostawił ale ja nie zadbałam o siebie wystarczająco, i dalej wszystko boli. Trzymaj się i bądź silny, zaufaj Bogu- na wszystko jest jakiś plan.
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Niepoprawny83 »

Nirwanna pisze: 29 lis 2022, 18:48
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 jego eks żona i eks teściowa
To jeszcze tak gwoli ścisłości - w ramach niezakładania złych intencji założyłam, że opisałeś koniec związku niesakramentalnego, bo tylko wówczas owo "eks" byłoby uprawnione.
Jeśli jednak był to związek sakramentalny, to daj znać, wówczas wyedytuję Twój post kasując owe "eks" jako nieadekwatne do sytuacji.
Dla przypomnienia wrzucam fragment Regulaminu:
Zabrania się używania zwrotów "mój były/eks mąż", "moja była/eks żona", itp. odnoszących się do małżonków, których wiąże nierozerwalnie sakrament małżeństwa. Zwroty tego typu wykrzywiają prawdę o sakramentalnym małżeństwie i mogą ranić innych sakramentalnych małżonków.
Wytknięcie drobnego szczegółu w spójnej analizie też jest formą manipulacji czasami :D Oczywiście proszę o wykasowanie słowa eks przy żonie i przy teściowej jeśli sakrament też implikuje teściową na całe życie a tak pewnie jest.
Zaufaliśmy miłości.
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Niepoprawny83 »

Nirwanna pisze: 29 lis 2022, 18:39
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 nie kop dalej tego dołka w którym siedzisz.
Z tym zdaniem bardzo się zgadzam.
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 Jak dla mnie jest to specyficzny przejaw przemocy psychicznej, jaką twoja żona wywiera na tobie. Zastanów się dobrze, po co mówi takie słowa, wg mnie chce cię dodatkowo urobić, abyś jeszcze bardziej zagłębił się w roztrząsaniu nie swoich problemów.
Z tym stwierdzeniem bardzo się nie zgadzam. Zakładanie złych intencji generalnie jest bardzo niedobrą postawą, która przede wszystkim niszczy tego, kto te złe intencje zakłada. Dopiero w następnej kolejności osoby wokół.
Abstrahuję od tego, że diagnoza jednej osoby z internetu na temat osoby nieznanej sobie, o której ktoś inny z internetu parę zdań napisał, patrząc przez swój osobisty filtr postrzegania rzeczywistości - będzie bardzo niecelna. Ew. celna, tylko nie do tej osoby skierowana.
Mówiąc wprost - Niepoprawny, Twoja żona jest inną osobą niż żona Podbeskidzie. Warto nie zakładać że mają tak samo na podstawie ulotnych lub hipotetycznych podobieństw. Praca nad sobą polega też na przyjrzeniu się swoim tendencjom do takiego mechanizmu jak przeniesienie.

Podbeskidzie, łzy w oczach kobiety mogą mieć tak różne źródła, że nie warto się domyślać przyczyn. Są od najprostszych (żal, smutek), przez trochę bardziej skomplikowane (nadmiar emocji wszelakich), po całkiem abstrakcyjne (przytoczona wyżej chęć manipulacji). Na etapie kryzysu ciężko dojść przyczyny. Jeśli żona zechce - przytul ją. Jeśli nie zechce - trudno, widocznie potrzebuje czegoś innego i sama ma pomysł na swoje łzy. Możesz spytać. Nie oczekując koniecznie odpowiedzi. Tyle możesz. Kropka.
Dlatego skupienie się na sobie, budowanie swojej męskiej i ojcowskiej siły i sprawczości w oparciu o pomysł Pana Boga na Ciebie - jest zdecydowanie dobrym dobrym pomysłem. Niepoprawny kilka szczegółowych rozwiązań podpowiedział.

P.S.
Tu link, w którym jest o powyższych dołkach, ale też o reakcjach podczas rozstania i o łzach. Może się przydać.
https://www.youtube.com/watch?v=LSFTHFFF0qk
Com napisał napisałem. Oczywiście mogę się mylić i może to nie jest kolejna huśtawka emocjonalna, jednak warto by by autor wątku brał to rozwiązanie pod uwagę. "Różnimy się jedynie tak bardzo podobnie" jak śpiewał chyba Turnau.
Zaufaliśmy miłości.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Nirwanna »

Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 18:55
Nirwanna pisze: 29 lis 2022, 18:48
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 jego eks żona i eks teściowa
To jeszcze tak gwoli ścisłości - w ramach niezakładania złych intencji założyłam, że opisałeś koniec związku niesakramentalnego, bo tylko wówczas owo "eks" byłoby uprawnione.
Jeśli jednak był to związek sakramentalny, to daj znać, wówczas wyedytuję Twój post kasując owe "eks" jako nieadekwatne do sytuacji.
Dla przypomnienia wrzucam fragment Regulaminu:
Zabrania się używania zwrotów "mój były/eks mąż", "moja była/eks żona", itp. odnoszących się do małżonków, których wiąże nierozerwalnie sakrament małżeństwa. Zwroty tego typu wykrzywiają prawdę o sakramentalnym małżeństwie i mogą ranić innych sakramentalnych małżonków.
Wytknięcie drobnego szczegółu w spójnej analizie też jest formą manipulacji czasami :D Oczywiście proszę o wykasowanie słowa eks przy żonie i przy teściowej jeśli sakrament też implikuje teściową na całe życie a tak pewnie jest.
Zrobione.
Zauważ, że post tego dotyczący poszedł jako odrębny, ponieważ dotyczył kwestii techniczno-regulaminowych, a nie spójności (lub niespójności) Twojej wypowiedzi. Merytorycznie odniosłam się wcześniej, i nie mam tam nic do dodania. Również potrzeby manipulacji tu nie mam, bo i po co? Temat wyjaśniony. Technicznie post wyedytowany. Kropka w temacie i zgoda między nami.

Polecam link, też w temacie przypuszczalnych manipulacji ;-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Niepoprawny83 »

Nirwanna pisze: 29 lis 2022, 19:10
Zrobione.
Zauważ, że post tego dotyczący poszedł jako odrębny, ponieważ dotyczył kwestii techniczno-regulaminowych, a nie spójności (lub niespójności) Twojej wypowiedzi. Merytorycznie odniosłam się wcześniej, i nie mam tam nic do dodania. Również potrzeby manipulacji tu nie mam, bo i po co? Temat wyjaśniony. Technicznie post wyedytowany. Kropka w temacie i zgoda między nami.

Polecam link, też w temacie przypuszczalnych manipulacji ;-)

Ja wiem, czy to wiele zmienia? Pozostanę czujny jak urażony pies podwójny, jeszcze to podkreślenie, ze nie znam regulaminu :D :D :D :D Tak na serio to luzuje krawat,
Zgoda.
Zaufaliśmy miłości.
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Niepoprawny83 »

Nirwanna pisze: 29 lis 2022, 18:39
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 nie kop dalej tego dołka w którym siedzisz.
Z tym zdaniem bardzo się zgadzam.
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 17:58 Jak dla mnie jest to specyficzny przejaw przemocy psychicznej, jaką twoja żona wywiera na tobie. Zastanów się dobrze, po co mówi takie słowa, wg mnie chce cię dodatkowo urobić, abyś jeszcze bardziej zagłębił się w roztrząsaniu nie swoich problemów.

Podbeskidzie, łzy w oczach kobiety mogą mieć tak różne źródła, że nie warto się domyślać przyczyn. Są od najprostszych (żal, smutek), przez trochę bardziej skomplikowane (nadmiar emocji wszelakich), po całkiem abstrakcyjne (przytoczona wyżej chęć manipulacji). Na etapie kryzysu ciężko dojść przyczyny. Jeśli żona zechce - przytul ją. Jeśli nie zechce - trudno, widocznie potrzebuje czegoś innego i sama ma pomysł na swoje łzy. Możesz spytać. Nie oczekując koniecznie odpowiedzi. Tyle możesz. Kropka.
Dlatego skupienie się na sobie, budowanie swojej męskiej i ojcowskiej siły i sprawczości w oparciu o pomysł Pana Boga na Ciebie - jest zdecydowanie dobrym dobrym pomysłem. Niepoprawny kilka szczegółowych rozwiązań podpowiedział.

Jakkiekolwiek nie byłyby motywy działania żony Podbeskidzia to swoim zachowaniem wpędza go w coraz większy dołek i rani go. Może żona nie zdaje sobie sprawy dlaczego to robi, ale w mojej opinii wie jakie jej słowa odnoszą efekt.
Za wiki:
"Huśtawka emocjonalna (ang. emotional see-saw) – technika wpływu społecznego. Mechanizm ten polega na wprowadzeniu osoby w stan lęku, następnie po nagłym i niespodziewanym wycofaniu negatywnego bodźca, następuje ulga, której towarzyszy stan bezrefleksyjności. Owa sekwencja emocji sprzyja zwiększonej uległości wobec próśb oraz sugestii kierowanych do osoby poddanej technice."
Jeśli autor będzie teraz swą żonę przytulał utwierdzi ją w przekonaniu, ze można go ranić do woli, przypomina mi się tu postawa mężczyzny z forum który chciał żonie szukać mieszkania. Ten mężczyzna był krytykowany, teraz nie rozumiem do końca dlaczego przytulać delikwentkę zamiast zaszczepiać w niej wątpliwosci, ze jej przemoc ma granice.Moim zdaniem nie tędy droga. Ale jak piszesz Nirwano, nie jestem wszechwiedzący.
Zaufaliśmy miłości.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Nirwanna »

Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 19:22 Ale jak piszesz Nirwano, nie jestem wszechwiedzący.
Ja też nie jestem, jednak wiem z doświadczenia że naprawdę warto nie zakładać złych intencji.
A przytulenie to pomysł, niekonieczny, bo bardzo zależy od siły wewnętrznej przytulającego. No i koniecznie tego, aby przytulenie nie miało w intencji wywołanie jakiegoś konkretnego efektu, a po prostu okazanie miłości.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Niepoprawny83 »

Nirwanna pisze: 29 lis 2022, 20:07
Niepoprawny83 pisze: 29 lis 2022, 19:22 Ale jak piszesz Nirwano, nie jestem wszechwiedzący.
A przytulenie to pomysł, niekonieczny, bo bardzo zależy od siły wewnętrznej przytulającego. No i koniecznie tego, aby przytulenie nie miało w intencji wywołanie jakiegoś konkretnego efektu, a po prostu okazanie miłości.
Dokładnie. Jeśli autor przytulałby obecnie żonę to obstawiam, że zrobiłby to jak dzieciak bojący się rozstania z matką, a nie jak mężczyzna dający wsparcie, a to jedynie utwierdziło by ją w postanowieniu. Poza tym uważam, ze Podbeskidzie ma prawo do takich emocji, które w obecnej sytuacji raczej wykluczają przytulanie. Ja przynajmniej nie umiałbym przytulić żony wyprowadzającej się z domu w sposób neutralny, poza tym robiłbym to wbrew sobie, a tak jak pisałem uważam, ze mężczyźni mają prawo do emocji. Nie sądzę abym do tego doszedł, raczej byłbym zbyt zły na zaistniałą sytuację, może kobiety mają inaczej.
Zaufaliśmy miłości.
Podbeskidzie1991
Posty: 27
Rejestracja: 06 lis 2022, 15:52
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jestem załamany, co robić?

Post autor: Podbeskidzie1991 »

Witajcie, otrzymałem właśnie wczoraj pozew o rozwód. Teraz czekam na kolejny list z datą rozprawy. Nie mam już siły walczyć....
ODPOWIEDZ