Zdrada emocjonalna?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: Pavel »

Ja na początku potrzebowałem się przede wszystkim wygadać. Wyrzucić z siebie emocje, zostać wysłuchanym, upewnić się, że może jednak niekoniecznie to tylko ja jestem odpowiedzialny za całe zło w małżeństwie.
Z czasem, już po zmianie terapeuty (bo pierwotny do niczego poza wysłuchaniem mnie niespecjalnie był dla mnie pożyteczny), w delikatny sposób byłem nakierowywany na obszary nad którymi warto popracować.
Pierwsze wizyty to czas by się poznać, zaufać sobie, zobaczyć czy z tej mąki będzie chleb.
Cierpliwość więc polecam ;)
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: Caliope »

Ja pierwszy raz jak poszłam w kryzysie, całą sesję płakałam i opowiadałam. Dopiero później zaczęłam słuchać i dawać nakierowywać siebie na dobry tor. Psycholog naprowadzi ciebie ,pomoże zrozumieć, ale dokładnych wskazówek nie da, bo każdy jest inny, inaczej odczuwa swoje problemy.
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

Dziękuję za odpowiedzi. Ja też cała godzinę płakałam. Też potrzebowałam się wygadać i się wygadałam. Wskazówek żadnych nie dostałam, a na to się nastawiałam i chyba dlatego czuję się rozczarowana. Myślałam, że już ta pierwsza sesja wniesie w moje życie coś nowego i pomoże mi normalnie funkcjonować. Mam zaplanowane kolejne 3 wizyty w odstępie tygodniowym. Mam nadzieję, że będą owocne.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: Al la »

Dula, ja chodziłam do psychoterapeuty 1.5 roku. Przez ten czas to była priorytetowa sprawa w moim życiu, bez tych spotkań nie dałabym rady. Po pierwszym okresie wyrzucania z siebie wszystkiego w płaczu i bólu, przyszedł okres wkładania w moją głowę wiedzy i wyjaśniania po kolei wszystkiego, co się działo, o przyczynach kryzysu. W tym samym czasie zaczęłam się nawracać, Bóg ewidentnie działał w moim życiu. Z psychoterapeutą omawiałam wszystko, również to, co działo się w mojej duchowości.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

Al la pisze: 01 lip 2022, 9:46 Po pierwszym okresie wyrzucania z siebie wszystkiego w płaczu i bólu, przyszedł okres wkładania w moją głowę wiedzy i wyjaśniania po kolei wszystkiego, co się działo, o przyczynach kryzysu.
Dziękuję Al la. Właśnie tego oczekuję od psychoterapii- wiedzy, wyjaśnienia mechanizmów działania mojego i męża.
Mam nadzieję, że przyniesie to zrozumienie i ulgę.
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: Bławatek »

Dulo terapia powinna być długotrwała aby przyniosła jakieś korzyści. Ja równolegle chodziłam też do psychiatry bo decyzje mojego męża i to jak traktował mnie i syna tak mnie wykończyła że nie potrafiłam spać, jeść, synem się zajmować. I każde z tych spotkań to pierwsze kilka zawsze było nakreśleniem sytuacji i problemów. Później mój płacz i wyrzucanie złości, a dopiero po roku jakieś rady i sugestie - choć to może było bardziej nakreślenie mi właściwego kierunku myślenia i działania - bo okazało się, że byłam bardzo przez męża zmanipulowana.

Teraz ja jestem już w innym miejscu a mój mąż dalej tkwi w swoich nieprawidłowościach, jednakże mam nadzieję, że kiedyś zrozumie, że warto by było też u siebie coś zmienić a nie tylko czekać na moje zmiany.
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

Bławatek pisze: 01 lip 2022, 11:06 Dulo terapia powinna być długotrwała aby przyniosła jakieś korzyści. Ja równolegle chodziłam też do psychiatry bo decyzje mojego męża i to jak traktował mnie i syna tak mnie wykończyła że nie potrafiłam spać, jeść, synem się zajmować. I każde z tych spotkań to pierwsze kilka zawsze było nakreśleniem sytuacji i problemów. Później mój płacz i wyrzucanie złości, a dopiero po roku jakieś rady i sugestie - choć to może było bardziej nakreślenie mi właściwego kierunku myślenia i działania - bo okazało się, że byłam bardzo przez męża zmanipulowana.

Teraz ja jestem już w innym miejscu a mój mąż dalej tkwi w swoich nieprawidłowościach, jednakże mam nadzieję, że kiedyś zrozumie, że warto by było też u siebie coś zmienić a nie tylko czekać na moje zmiany.
Długotrwały proces przede mną. Nigdy wcześniej nie korzystałam z porad psychologicznych i myślałam, że kilka wizyt mi wystarczy dla uporządkowania sobie wszystkiego w głowie, zrozumienie męża, siebie i odwieszenie się.
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

Minęły już 2 miesiące. Mogę już jeść, spać, normalnie oddychać. Tylko tyle i aż tyle. Poza tym dalej jest bardzo źle.
Mam wrażenie, że w każdej chwili każdego dnia moje myśli krążą wokół tego co się dzieje. Naiwnie wierzę, że mąż się nawróci, wyjdzie z amoku i wróci do mnie. Czasami tylko zastanawiam się czy gdyby to miało trwać w latach, to bym się na to zgodziła.
Modlę się i to przynosi ukojenie. Wcześniej nie byłam świadoma tak wielkiej mocy modlitwy w sferze psychicznej.
Żałuję, że wcześniej nie trafiłam tutaj na forum, zanim mąż się wyprowadził, wtedy kiedy widziałam początki kryzysu.
Jestem pewna, że można było temu zapobiec. Teraz trzeba już tylko leczyć.
Mam nadzieję, że się da wyleczyć nasze dusze i że będziemy jeszcze razem. I że kryzys jest nam potrzebny, żeby dostrzec to co u nas od dawna nie grało.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: Caliope »

dula pisze: 01 lip 2022, 17:37 Minęły już 2 miesiące. Mogę już jeść, spać, normalnie oddychać. Tylko tyle i aż tyle. Poza tym dalej jest bardzo źle.
Mam wrażenie, że w każdej chwili każdego dnia moje myśli krążą wokół tego co się dzieje. Naiwnie wierzę, że mąż się nawróci, wyjdzie z amoku i wróci do mnie. Czasami tylko zastanawiam się czy gdyby to miało trwać w latach, to bym się na to zgodziła.
Modlę się i to przynosi ukojenie. Wcześniej nie byłam świadoma tak wielkiej mocy modlitwy w sferze psychicznej.
Żałuję, że wcześniej nie trafiłam tutaj na forum, zanim mąż się wyprowadził, wtedy kiedy widziałam początki kryzysu.
Jestem pewna, że można było temu zapobiec. Teraz trzeba już tylko leczyć.
Mam nadzieję, że się da wyleczyć nasze dusze i że będziemy jeszcze razem. I że kryzys jest nam potrzebny, żeby dostrzec to co u nas od dawna nie grało.
Dula to dopiero 2 miesiące, masz sporo do pracy, terapia to są lata które szybko lecą. U mnie leci trzeci rok, mąż nie wrócił, jest tylko ciałem, nie duszą. Trzeba zająć się sobą, cieszyć się życie pomimo wszystko.
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: elena »

Caliope ma rację, to długotrwały proces, u mnie w te wakacje miną 3 lata od rozstania, sprawa rozwodowa w toku, modlę się za męża, za naszą rodzinę, ale już powoli przyjmuję fakt, że mąż nie chce być ze mną, że z synem spędza coraz mniej czasu i możliwe, że do końca życia będę sama. Zajmuję się sobą, mam prace, jestem zdrowa, mogę liczyć na wsparcie rodziny, mam znajomych, cieszę się, ze jestem mamą- doceniam to, co mam. Czasem przychodzą chwile zwątpienia i smutku, ale oddaję to Bogu. Ty również odzyskasz swój spokój, pogody ducha Ci życzę! Polecam właśnie modlitwę o pogodę ducha.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

elena pisze: 02 lip 2022, 9:29 Ty również odzyskasz swój spokój, pogody ducha Ci życzę! Polecam właśnie modlitwę o pogodę ducha.
Dziękuję.
Mam nadzieję, że tak się stanie. Jednak przeraża mnie to, że taki proces trwa latami.
U mnie dzieje się dopiero 2,5 miesiąca, a ja już mam dość takiego stanu.
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

Dzisiaj mąż zabrał resztę rzeczy.
Na moje pytanie czy to ostateczny koniec, odpowiedział, że nie wie. Powiedział, że nic go z kowalską nie łączy, ale ja mu za dużo nawrzucałam i ja mu kazałam zabrać wszystko co jego, więc przyjechał i zabrał.
Czy jeśli by miał czyste sumienie i chciał ratować małżeństwo, to robiłby to wszystko?
Mam wrażenie, że dużo mu w głowie miesza jego rodzina, ale tego się raczej nie dowiem.
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: Caliope »

Słowa są bardzo sprawcze, szczególnie wyprowadź się, czy już cię nie kocham. Dlatego tak ważne jest żeby nie działać w emocjach. Ja też powiedziałam parę słów za dużo, a nawet miałam chęć mężowi dać po głowie w przypływie. Warto wdrożyć listę Zerty, poczytać lektury z forum, polecam "Miłość potrzebuje stanowczosci", "Granice w relacjach małżeńskich " W głębokim kryzysie pytania o małżeństwo cofają kilka kroków do tyłu, bo osoba odchodząca jest w stanie chęci utopienia drugiego w łyżce wody za krzywdy. Polecam zajęcie sobą, hobby, zrobienie czegoś tylko dla siebie samej.
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

Caliope pisze: 05 lip 2022, 11:04 Słowa są bardzo sprawcze, szczególnie wyprowadź się, czy już cię nie kocham. Dlatego tak ważne jest żeby nie działać w emocjach. Ja też powiedziałam parę słów za dużo, a nawet miałam chęć mężowi dać po głowie w przypływie.
Teraz zdaję sobie z tego sprawę. Wcześniej myślałam, że takimi słowami osiągnę to czego chciałam, czyli wytłumaczenia, przeprosin, może zaprzeczenia tego co podejrzewałam. Teraz zastanawiam się co by było gdybym się wtedy powstrzymała od gwałtownych reakcji.
dula
Posty: 62
Rejestracja: 26 maja 2022, 20:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada emocjonalna?

Post autor: dula »

Caliope pisze: 05 lip 2022, 11:04 Warto wdrożyć listę Zerty, poczytać lektury z forum, polecam "Miłość potrzebuje stanowczosci", "Granice w relacjach małżeńskich " W głębokim kryzysie pytania o małżeństwo cofają kilka kroków do tyłu, bo osoba odchodząca jest w stanie chęci utopienia drugiego w łyżce wody za krzywdy. Polecam zajęcie sobą, hobby, zrobienie czegoś tylko dla siebie samej.
Z listą Zerty jest u mnie różnie. Niby staram się z niej korzystać, ale w momencie kiedy coś z Jego strony podniesie mi ciśnienie, złe emocje górują i wszystko spala na panewce. Dzisiaj zrobiłam coś totalnie niezgodnego z listą Zerty. Muszę się przyznać. Postanowiłam, że napiszę ostatni raz (i w sumie pierwszy).Napisałam do męża, żebyśmy dali sobie jeszcze jedną szansę. Nie odpisał ani na tak, ani na nie.
Być może źle zrobiłam, ale musiałam. Tak mi podpowiedziało serce. Jeśli nie będzie odzewu lub będzie na "nie", nie będę się już z nim kontaktowała. Tak postanowiłam.
Dziękuję za polecajki. Jutro zamawiam.
Dziękuję za dobre rady i wsparcie. Nie wiem jak bym dała radę bez tego forum.
ODPOWIEDZ