W moim małżeństwie trwa kryzys już dwa lata

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

bubu012
Posty: 3
Rejestracja: 07 maja 2022, 23:01
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

W moim małżeństwie trwa kryzys już dwa lata

Post autor: bubu012 »

W moim małżeństwie trwa kryzys już dwa lata. W sumie to nie mieszkamy ze sobą od roku. Ja mam ciężka depresje. Żona ostatnio wyładowała w szpitalu psychiatrycznym, stwierdzili u niej ostre zaburzenie psychotyczne. Dziwne to wszystko. Aktualnie chce wnieść pozew o separacje. Tez ledwo żyje.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: W moim małżeństwie trwa kryzys już dwa lata

Post autor: Pavel »

Witaj na forum bubu012,
Na starcie chciałbym cię uwrażliwić w kwestii opisywania charakterystyczych szczegółów poprzez które można by zidentyfikować ciebie i twoją rodzinę w realnym świecie. Anonimowość w internecie to mit.

Zapraszam również do wizyty w ognisku Sychar o ile masz takowe w pobliżu. Wsparcie żywego człowieka bywa nieocenione.
Oto lista ognisk:
www.sychar.org/ogniska

Nie napisałeś jaki są przyczyny kryzysu, bardzo ogólnie nakreśliłeś waszą sytuację, rozumiem przede wszystkim tyle, że jesteście w głębokim małżeńskim kryzysie. Współczuję.

Jeśli liczysz na zwroty innych forumowiczów, warto napisać nieco konkretniej,

Na początku mej bytności w Sycharze czytałem coś, co teraz przekażę tobie:
Ratownik by móc uratować życie powinien zadbać najpierw o własne bezpieczeństwo.
Dlatego polecam na początek zadbać o siebie i swoje zdrowie.
Czy twoja depresja jest leczona? Czy została zdiagozowana przez specjalistę? Czy masz z takowym kontakt?
Nieleczona depresja to poważny problem, warto dać sobie pomóc.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
bubu012
Posty: 3
Rejestracja: 07 maja 2022, 23:01
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: W moim małżeństwie trwa kryzys już dwa lata

Post autor: bubu012 »

Tak. Lecze depresje. Biorę leki, lecz nie czuje się zbyt dobrze.... żona zachowuje się dziwnie. Jestem aktualnie u rodziców, żona mieszka sama. Np. Mamy psa, pojawiła się u niego rana, na tyle poważna ze pojechałem z nim do weterynarza. Napisałem jej co i jak, ze pies ma ranę, ze już się goi, ze byłem u weterynarza. Ona na to ze „Mam tylko nadzieję że ta rana to czysty przypadek i ze nikt nie chcial mu nic zlego zrobić ...”. Mieszkam aktualnie z rodzicami. Przecież to chore....
bubu012
Posty: 3
Rejestracja: 07 maja 2022, 23:01
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: W moim małżeństwie trwa kryzys już dwa lata

Post autor: bubu012 »

Zdaje sobie sprawę z tego ze to pies. Ale to jest naprawdę dziwne.... normalnie napisałem co się stało. A odpowiedz jakby nie wiem.... Zreszta takich sytuacji było multum... albo np pyta mnie „jak tam samopoczucie?”, odpisuje „całkiem”, na co ona „Musze w google wpisywać żeby załapać”, ja „?”, ona ze wpisuje w Google słowo „całkiem” sprawdzić co znaczy....
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W moim małżeństwie trwa kryzys już dwa lata

Post autor: Nirwanna »

Bubu, jednak bardzo rozważyłabym swój własny sposób komunikacji, oraz spróbowała zastosować założenie, że żona może mieć jednak dobre intencje.

Dla mnie jedno słowo "całkiem" też byłoby nieczytelne, bo może równie dobrze oznaczać "całkiem dobrze" jak i "całkiem źle".

A rana psa mogła powstać na spacerze, gdy ktoś kanalizując emocje spotkał na drodze Waszego psa i skrzywdził go celowo. A mogła powstać przypadkiem, gdy nastąpiło niecelowe wjechanie w psa rowerzysty na przykład. Takie wyobrażenie mogła mieć Twoja żona, wtedy jej słowa w żadnym przypadku nie są dziwne.

Małżeństwo samo się nie uratuje, ale ma szansę zostać uratowane codziennym wysiłkiem co najmniej jednego ze współmałżonka. Wysiłkiem w kierunku poprawy komunikacji na przykład. Wybór jest twój.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ