Koniec małżeństwa - co robic dalej
Moderator: Moderatorzy
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Nie mam siły. On nie chce, ja też już nie chcę. Mam dziecko i dziękuję Bogu ze je mam. Nie wiem jak to udźwigne, ale może z Boza pomocą damy radę. Szkoda że będzie się rozwijać w rozbitej rodzinie, a tyle walki o nią było ☹ nie zasnę dziś...
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Jutro dzień ojca. Powinnam mężowi wysłać życzenia od dziecka? Ona jest zbyt mała zeby to zrobić samemu. A może nie warto? Po życzeniach świątecznych mam trochę mieszane uczucia jak on zareaguje. Nie nastawiam córki źle na tatę, chciałabym by pamiętał że ma dziecko, ale może nie warto na siłę mu tego przypominać?
-
- Posty: 484
- Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Dostałaś życzenia na dzień matki od męża ?Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 13:36 Jutro dzień ojca. Powinnam mężowi wysłać życzenia od dziecka? Ona jest zbyt mała zeby to zrobić samemu. A może nie warto? Po życzeniach świątecznych mam trochę mieszane uczucia jak on zareaguje. Nie nastawiam córki źle na tatę, chciałabym by pamiętał że ma dziecko, ale może nie warto na siłę mu tego przypominać?
- Niepozorny
- Posty: 1565
- Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
- Jestem: w separacji
- Płeć: Mężczyzna
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Moim zdaniem to nie ma znaczenia, czy mąż wysłał życzenia do żony na dzień matki. Uważam, że warto wysłać życzenia w imieniu dziecka, ale jeśli tylko nie idą za tym żadne oczekiwania i próba wpłynięcia na niego.Zwyklaosoba pisze: ↑22 cze 2022, 14:38Dostałaś życzenia na dzień matki od męża ?Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 13:36 Jutro dzień ojca. Powinnam mężowi wysłać życzenia od dziecka? Ona jest zbyt mała zeby to zrobić samemu. A może nie warto? Po życzeniach świątecznych mam trochę mieszane uczucia jak on zareaguje. Nie nastawiam córki źle na tatę, chciałabym by pamiętał że ma dziecko, ale może nie warto na siłę mu tego przypominać?
Z braku rodzi się lepsze!
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Może odpowiedź sobie na pytanie czy to mają być rzeczywiście życzenia od dziecka czy chęć przypomnienia o swoim istnieniu.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 13:36 Jutro dzień ojca. Powinnam mężowi wysłać życzenia od dziecka? Ona jest zbyt mała zeby to zrobić samemu. A może nie warto? Po życzeniach świątecznych mam trochę mieszane uczucia jak on zareaguje. Nie nastawiam córki źle na tatę, chciałabym by pamiętał że ma dziecko, ale może nie warto na siłę mu tego przypominać?
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Nie. Mój mąż nie obchodzi takich uroczystości. Ani urodzin, ani świat itp, choć pewnie Kowalskiej nie zapomniał złożyć życzeń
Nie idą za tym oczekiwania, już nie mam złudzeń. Chcialabym zeby wiedział że nie nastawiam dziecka przeciw niemu ale boje się ze odbierze to właśnie jako taki "przytyk.
Nie idą za tym oczekiwania, już nie mam złudzeń. Chcialabym zeby wiedział że nie nastawiam dziecka przeciw niemu ale boje się ze odbierze to właśnie jako taki "przytyk.
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Zaryzykuję jeszcze jednym pytaniem. Nie wiem czy nie będzie zbyt dużo szczegółów, ale ostatnio w nocy mąż napisał mi smsa z prośbą pomocy. Domyślam się że to było gdy był pod wpływem, ale pewnie gdybym go odczytala wtedy w nocy to zastanawialabym się czy faktycznie tej pomocy nie potrzebuje. Zresztą cały czas myślę, czy to kolejna manipulacja czy co... nawet nie wiem jak miałabym mu pomóc. Czy szukać sposobu, czy odpuścić? Oddać Bogu i szukać rozeznania sytuacji? Bardzo mi z tym źle, ale nawet nie mam pomysłu jak pomóc i czy wogole w normalnym trybie chciałby skorzystać z jakiejkolwiek pomocy.
- Niepozorny
- Posty: 1565
- Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
- Jestem: w separacji
- Płeć: Mężczyzna
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Lepiej nie zastanawiać się czy pamiętał złóżyć życzenia kowalskiej. To w niczym nie pomaga.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 15:58 Nie. Mój mąż nie obchodzi takich uroczystości. Ani urodzin, ani świat itp, choć pewnie Kowalskiej nie zapomniał złożyć życzeń
Nie idą za tym oczekiwania, już nie mam złudzeń. Chcialabym zeby wiedział że nie nastawiam dziecka przeciw niemu ale boje się ze odbierze to właśnie jako taki "przytyk.
Jeśli twoje intencje są czyste, to wyślij życzenia. To jak odbierze to twój mąż, to już nie twoje zmartwienie.
Z braku rodzi się lepsze!
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Poszukaj i poczytaj na forum o mądrej / twardej miłości.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 16:12 Zaryzykuję jeszcze jednym pytaniem. Nie wiem czy nie będzie zbyt dużo szczegółów, ale ostatnio w nocy mąż napisał mi smsa z prośbą pomocy. Domyślam się że to było gdy był pod wpływem, ale pewnie gdybym go odczytala wtedy w nocy to zastanawialabym się czy faktycznie tej pomocy nie potrzebuje. Zresztą cały czas myślę, czy to kolejna manipulacja czy co... nawet nie wiem jak miałabym mu pomóc. Czy szukać sposobu, czy odpuścić? Oddać Bogu i szukać rozeznania sytuacji? Bardzo mi z tym źle, ale nawet nie mam pomysłu jak pomóc i czy wogole w normalnym trybie chciałby skorzystać z jakiejkolwiek pomocy.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
- Niepozorny
- Posty: 1565
- Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
- Jestem: w separacji
- Płeć: Mężczyzna
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Mnie moja żona w pewnej kwestii poprosiła o pomoc. Nie pomogłem jej wtedy, gdyż tak na prawdę, byłoby to wspieranie jej w grzesznym życiu. Pomagam jej natomiast w łatwiejszym kontaktowaniu się z naszymi dziećmi, choć robię to głównie dla dobra dzieci.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 16:12 Zaryzykuję jeszcze jednym pytaniem. Nie wiem czy nie będzie zbyt dużo szczegółów, ale ostatnio w nocy mąż napisał mi smsa z prośbą pomocy. Domyślam się że to było gdy był pod wpływem, ale pewnie gdybym go odczytala wtedy w nocy to zastanawialabym się czy faktycznie tej pomocy nie potrzebuje. Zresztą cały czas myślę, czy to kolejna manipulacja czy co... nawet nie wiem jak miałabym mu pomóc. Czy szukać sposobu, czy odpuścić? Oddać Bogu i szukać rozeznania sytuacji? Bardzo mi z tym źle, ale nawet nie mam pomysłu jak pomóc i czy wogole w normalnym trybie chciałby skorzystać z jakiejkolwiek pomocy.
Uważam, że najlepiej rozważyć prośbę i jakie może ona przynieść owoce. Jeśli w danej sprawie uważasz, że warto pomóc, ale nie masz jak, to możesz wspomóc modlitwą.
Z braku rodzi się lepsze!
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Nie, Nie chce. Mijamy się często po drodze wiec wie że istniejemy.Sefie pisze: ↑22 cze 2022, 15:57Może odpowiedź sobie na pytanie czy to mają być rzeczywiście życzenia od dziecka czy chęć przypomnienia o swoim istnieniu.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 13:36 Jutro dzień ojca. Powinnam mężowi wysłać życzenia od dziecka? Ona jest zbyt mała zeby to zrobić samemu. A może nie warto? Po życzeniach świątecznych mam trochę mieszane uczucia jak on zareaguje. Nie nastawiam córki źle na tatę, chciałabym by pamiętał że ma dziecko, ale może nie warto na siłę mu tego przypominać?
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Chodzi o to że mąż mnie straszy samobójstwem. Nawet teraz gdy jest Kowalska. Mi to ciężko udźwignąć, bo w pewnym zakresie jestem odpowiedzialna za ta sytuację. Poprostu szkoda mi chłopa, nie chce zeby sobie coś zrobił. Nie chce go ratować dla siebie, to mlody facet, ale mam wrażenie że się totalnie pogubił, no i mam też trochę wątpliwości co do tych jego wiadomości.Niepozorny pisze: ↑22 cze 2022, 16:29Mnie moja żona w pewnej kwestii poprosiła o pomoc. Nie pomogłem jej wtedy, gdyż tak na prawdę, byłoby to wspieranie jej w grzesznym życiu. Pomagam jej natomiast w łatwiejszym kontaktowaniu się z naszymi dziećmi, choć robię to głównie dla dobra dzieci.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 16:12 Zaryzykuję jeszcze jednym pytaniem. Nie wiem czy nie będzie zbyt dużo szczegółów, ale ostatnio w nocy mąż napisał mi smsa z prośbą pomocy. Domyślam się że to było gdy był pod wpływem, ale pewnie gdybym go odczytala wtedy w nocy to zastanawialabym się czy faktycznie tej pomocy nie potrzebuje. Zresztą cały czas myślę, czy to kolejna manipulacja czy co... nawet nie wiem jak miałabym mu pomóc. Czy szukać sposobu, czy odpuścić? Oddać Bogu i szukać rozeznania sytuacji? Bardzo mi z tym źle, ale nawet nie mam pomysłu jak pomóc i czy wogole w normalnym trybie chciałby skorzystać z jakiejkolwiek pomocy.
Uważam, że najlepiej rozważyć prośbę i jakie może ona przynieść owoce. Jeśli w danej sprawie uważasz, że warto pomóc, ale nie masz jak, to możesz wspomóc modlitwą.
Wszedł w atrakcje świata, nie biorąc odpowiedzialności chociażby za dziecko.
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Warto porozmawiać z kimś kompetentnym (psycholog, psychiatra) czy aby na pewno to Ty ponosisz odpowiedzialność za to co zrobi Twój mąż, i czy realnie jesteś w stanie go uratować, szczególnie wtedy gdy mieszka z kowalską. I ustalić jak reagować na takie wiadomości.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 17:39 Chodzi o to że mąż mnie straszy samobójstwem. Nawet teraz gdy jest Kowalska. Mi to ciężko udźwignąć, bo w pewnym zakresie jestem odpowiedzialna za ta sytuację. Poprostu szkoda mi chłopa, nie chce zeby sobie coś zrobił. Nie chce go ratować dla siebie, to mlody facet, ale mam wrażenie że się totalnie pogubił, no i mam też trochę wątpliwości co do tych jego wiadomości.
Wszedł w atrakcje świata, nie biorąc odpowiedzialności chociażby za dziecko.
Odpowiedzi na poniższe pytania mogą Cię nieco naprowadzić:
- czy jesteś w stanie pomóc mężowi jeśli groźby są realne?
- czy jeśli to tylko straszenie potrafisz skutecznie się przed tym obronić?
- czy potrafisz odróżnić jedno od drugiego?
Praktyka pokazuje, że w takich sytuacjach najrozsądniejszą reakcją jest wezwanie stosownych służb. Wiem, że brzmi to dość drastycznie, ale bywa to jedynie słusznym rozwiązaniem, bo tylko lekarze są w stanie stwierdzić czy te groźby są realne i co istotne mają możliwości by skutecznie temu zaradzić. Jeśli to realne groźby taki człowiek zostanie zaopiekowany przez lekarzy i może mu to uratować życie. Natomiast jeśli to próba manipulacji, to skonfrontowanie ze skutkami takiego straszenia, zwykle dość skutecznie studzi takie zapędy na przyszłość.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Witaj, z tego co pisałaś na początku, to twój mąż może być uzależniony od narkotyków i stąd straszenie samobójstwem. Nie ponosisz żadnej winy za taką sytuację. Masz objawy porządnego współuzależnienia, polecam iść po pomoc do psychologa.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 17:39Chodzi o to że mąż mnie straszy samobójstwem. Nawet teraz gdy jest Kowalska. Mi to ciężko udźwignąć, bo w pewnym zakresie jestem odpowiedzialna za ta sytuację. Poprostu szkoda mi chłopa, nie chce zeby sobie coś zrobił. Nie chce go ratować dla siebie, to mlody facet, ale mam wrażenie że się totalnie pogubił, no i mam też trochę wątpliwości co do tych jego wiadomości.Niepozorny pisze: ↑22 cze 2022, 16:29Mnie moja żona w pewnej kwestii poprosiła o pomoc. Nie pomogłem jej wtedy, gdyż tak na prawdę, byłoby to wspieranie jej w grzesznym życiu. Pomagam jej natomiast w łatwiejszym kontaktowaniu się z naszymi dziećmi, choć robię to głównie dla dobra dzieci.Szyrena pisze: ↑22 cze 2022, 16:12 Zaryzykuję jeszcze jednym pytaniem. Nie wiem czy nie będzie zbyt dużo szczegółów, ale ostatnio w nocy mąż napisał mi smsa z prośbą pomocy. Domyślam się że to było gdy był pod wpływem, ale pewnie gdybym go odczytala wtedy w nocy to zastanawialabym się czy faktycznie tej pomocy nie potrzebuje. Zresztą cały czas myślę, czy to kolejna manipulacja czy co... nawet nie wiem jak miałabym mu pomóc. Czy szukać sposobu, czy odpuścić? Oddać Bogu i szukać rozeznania sytuacji? Bardzo mi z tym źle, ale nawet nie mam pomysłu jak pomóc i czy wogole w normalnym trybie chciałby skorzystać z jakiejkolwiek pomocy.
Uważam, że najlepiej rozważyć prośbę i jakie może ona przynieść owoce. Jeśli w danej sprawie uważasz, że warto pomóc, ale nie masz jak, to możesz wspomóc modlitwą.
Wszedł w atrakcje świata, nie biorąc odpowiedzialności chociażby za dziecko.
Re: Koniec małżeństwa - co robic dalej
Byłam u psychologa, niewiele mi pomógł A na terapię narazie mnie nie stać, nie ma u nas na fundusz. Czy mam objawy współuzależnienia, pewnie tak, jeśli wchodzi w to strach o życie malzonka to napewno mam.
Mąż ma problem z uzywkami to napewno. Cala jego rodzina obwinia mnie za rozpad tego małżeństwa i obecna sytuację. I boję się o niego, a może nie powinnam brać tego na siebie skoro jest Kowalska i mieszkają razem. Gdy pisze takie smsy chciałabym mu pomóc, tak poprostu, po ludzku, żeby się opamietal i nie zniszczył życia.... Ale może nie tędy droga. Kiepski ze mnie ratownik skoro małżeństwo ryplo i to w dużej mierze z mojego powodu.