Świat mi się zawalił
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Świat mi się zawalił
pomyśle o tym.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Świat mi się zawalił
Odpisałem jej na tego sms
"Czy naprawdę uważasz że jest to dla dobra dziecka, przecież mam opiekę na G...... od ubieglego tygodnia do końca miesiąca i jestem gotów nadal sprawować nad nim opiekę. Obydwoje go kochamy. Proszę rozważ to."
"Czy naprawdę uważasz że jest to dla dobra dziecka, przecież mam opiekę na G...... od ubieglego tygodnia do końca miesiąca i jestem gotów nadal sprawować nad nim opiekę. Obydwoje go kochamy. Proszę rozważ to."
Ostatnio zmieniony 20 lis 2017, 9:41 przez Czarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: wykropkowano imię dziecka
Powód: wykropkowano imię dziecka
Re: Świat mi się zawalił
TuPrrzem, najpierw idź do prawnika.
z tą policją to bym się wstrzymała, bo.... moim zdaniem, pozamiatasz sobie.... i dasz jej jeszcze jeden argument.
Lustro, a ta gebelsowska taktyka to standard, niestety!
z tą policją to bym się wstrzymała, bo.... moim zdaniem, pozamiatasz sobie.... i dasz jej jeszcze jeden argument.
Lustro, a ta gebelsowska taktyka to standard, niestety!
Re: Świat mi się zawalił
Dokładnie się zgadzam z renta11.renta11 pisze: ↑20 lis 2017, 8:58 Tuprzem
Odniosłabym się do tego jej maila, bo pewnie będzie stanowił dowód w sprawie. Spokojnie, uprzejmie, zanegowałabym co nie jest prawdą, napisałabym, że kocham, chcę naprawiać, mam prawo do widzeń dziecka w osobności itd.
Smutne, że w małżeństwie trzeba myśleć i planować każdy krok, wypowiedź, działanie, bo będzie "stanowić dowód w sprawie".
Twoja żona to przemyślane działania ma. Smutne, bo do pewnego momentu jesteśmy marionetkami w rękach zdradzających/porzucających. Czas wejść do gry, ale grać czysto, mądrze, z dobrymi uczuciami. Z Bogiem.
(to się robi podejrzane )
TuPrzem
Odpisz spokojnie I merytorycznie na wszystkie zarzuty. Nie ogólnie, A szczegółowo. Bo to, co napisała żona jest wykalkulowane i na służyły moim zdaniem jako dowód.
Trzeba jej wybić z ręki ten paszkwil.
Masz też prawo do bycia z dzieckiem bez ograniczeń oraz jej kontroli. Bo nikt tobie tych praw nie odebrał. Czyli masz takie same prawa wobec dziecka jak ona.
Rozważ tą wymianę jednego zamka.
Bo wrócisz kiedyś do golach ścian.
Macie wspólnotę majatkową wiec wszystko jest jej i twoje.
Re: Świat mi się zawalił
Autor wątku zmienił nick, sugeruję odnosić się do nicka bieżącego
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Świat mi się zawalił
TuPrzem,
U mnie podobnie, tylko to mąż się parę dni temu wyniósł... próbował prowokować sytuacje żeby dziecko słyszało, że ja mówię do niego, że ma się wyprowadzić...raz niestety jak nie wrócił sobie na noc i powiedział do mnie że to jego sprawa gdzie śpi ( córka na niego czekała do wieczora, a rano zapytała gdzie tata i nawet nie wiedziałam co jej powiedzieć ), nie wytrzymałam i rzeczywiście powiedziałam żeby zabrał resztę swoich rzeczy i żeby się wyprowadził, skoro nas okłamuje ( większość rzeczy wywiózł z domu wcześniej pod moją nieobecność ) i zapytał się córki czy słyszała co mama powiedziała...to już była przesada
W zeszłym tygodniu złożyłam odpowiedź na pozew, rozprawa w styczniu, nie umiem sobie tego wszystkiego poukładać...miałam chwilę ze był spokój, a potem pozew...wyprowadzka...i znowu falowanie emocji...raz kocham...raz nienawidzę bo nas rani, tym co robi.
Oddaję to cały czas Bogu i chyba tylko dzięki temu jakoś jeszcze funkcjonuję i czasami nawet się uśmiecham...
Trzymaj się, wiem jak jest ciężko ale damy radę !
U mnie podobnie, tylko to mąż się parę dni temu wyniósł... próbował prowokować sytuacje żeby dziecko słyszało, że ja mówię do niego, że ma się wyprowadzić...raz niestety jak nie wrócił sobie na noc i powiedział do mnie że to jego sprawa gdzie śpi ( córka na niego czekała do wieczora, a rano zapytała gdzie tata i nawet nie wiedziałam co jej powiedzieć ), nie wytrzymałam i rzeczywiście powiedziałam żeby zabrał resztę swoich rzeczy i żeby się wyprowadził, skoro nas okłamuje ( większość rzeczy wywiózł z domu wcześniej pod moją nieobecność ) i zapytał się córki czy słyszała co mama powiedziała...to już była przesada
W zeszłym tygodniu złożyłam odpowiedź na pozew, rozprawa w styczniu, nie umiem sobie tego wszystkiego poukładać...miałam chwilę ze był spokój, a potem pozew...wyprowadzka...i znowu falowanie emocji...raz kocham...raz nienawidzę bo nas rani, tym co robi.
Oddaję to cały czas Bogu i chyba tylko dzięki temu jakoś jeszcze funkcjonuję i czasami nawet się uśmiecham...
Trzymaj się, wiem jak jest ciężko ale damy radę !
Re: Świat mi się zawalił
TuPrzem (Grzegorz),
Nie mam satysfakcji z tego ze miałem racje,
Kiedy napisałeś, ze żona chce wsiąść pościel dziecka "żeby wyprać " stało się dla mnie jasne, ze pościel będzie potrzebna żeby dziecko miało gdzie spać a nie dla "wyprania". Jeszcze Ciebie zaangażowała do spakowania dziecka...
Myśle , ze trzeba by zdementować kłamstwa zawarte w SMS i określić swoją niezgodę na porwanie (bo to jest porwanie rodzicielskie ) dziecka.
Ze nie nagrywałeś , nie spędziłeś żony bo nie chciałeś się więcej dołować jej romansem, i nie zgadzasz się na przebywanie dziecka poza jego domem, ze względu na jego rozwój i Twoje prawa rodziecieslie oraz obowiązek wobec rodziny który jest teraz ograniczamy przez porwanie dziecka przez żonę .
Kwestia wyprowadzki - tez można by skomentować w SMS - nie chciałeś się wyprowadzić ponieważ masz obowiązek opiekowania się rodzina i chciałeś go wypełnić .
Inna sprawa, ze masz prawo przebywać w miejscu zamieszkania rodziny, właśnie w celu wypełniania swoich obowiązków - to gwarantuje Ci KRiO, teraz kiedy żona i dziecko mieszkają gdzie indziej, mogą Cię już "wysiadać " z tego mieszkania.
Następny krok żony , to pewnie złożenie wniosku o zabezpieczenie pobytu dziecka w miejscu jego zamieszkania, czyli u teściów ... może to zrobić dzisiaj, jutro ...a Ty czekasz dwa tygodnie żeby zanieść wniosek do sądu .
Co do zgłoszenia na policję - można zgłosić fakt porwania dziecka, choćby dla celów udokumentowania złej woli żony .
Zamków nie zmieniaj, bo żona ma prawo dostępu do mieszkania w każdej chwili, a Ty nie masz żadnych podstaw do tego żeby jej to ograniczać . Wymienisz zamki a ona w asyście policji wyważy drzwi na Twój koszt.
Nie mam satysfakcji z tego ze miałem racje,
Kiedy napisałeś, ze żona chce wsiąść pościel dziecka "żeby wyprać " stało się dla mnie jasne, ze pościel będzie potrzebna żeby dziecko miało gdzie spać a nie dla "wyprania". Jeszcze Ciebie zaangażowała do spakowania dziecka...
Myśle , ze trzeba by zdementować kłamstwa zawarte w SMS i określić swoją niezgodę na porwanie (bo to jest porwanie rodzicielskie ) dziecka.
Ze nie nagrywałeś , nie spędziłeś żony bo nie chciałeś się więcej dołować jej romansem, i nie zgadzasz się na przebywanie dziecka poza jego domem, ze względu na jego rozwój i Twoje prawa rodziecieslie oraz obowiązek wobec rodziny który jest teraz ograniczamy przez porwanie dziecka przez żonę .
Kwestia wyprowadzki - tez można by skomentować w SMS - nie chciałeś się wyprowadzić ponieważ masz obowiązek opiekowania się rodzina i chciałeś go wypełnić .
Inna sprawa, ze masz prawo przebywać w miejscu zamieszkania rodziny, właśnie w celu wypełniania swoich obowiązków - to gwarantuje Ci KRiO, teraz kiedy żona i dziecko mieszkają gdzie indziej, mogą Cię już "wysiadać " z tego mieszkania.
Następny krok żony , to pewnie złożenie wniosku o zabezpieczenie pobytu dziecka w miejscu jego zamieszkania, czyli u teściów ... może to zrobić dzisiaj, jutro ...a Ty czekasz dwa tygodnie żeby zanieść wniosek do sądu .
Co do zgłoszenia na policję - można zgłosić fakt porwania dziecka, choćby dla celów udokumentowania złej woli żony .
Zamków nie zmieniaj, bo żona ma prawo dostępu do mieszkania w każdej chwili, a Ty nie masz żadnych podstaw do tego żeby jej to ograniczać . Wymienisz zamki a ona w asyście policji wyważy drzwi na Twój koszt.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Świat mi się zawalił
Nie ważne jak się skończy ważne aby dać radę.Lavenda pisze: ↑20 lis 2017, 10:57 TuPrzem,
U mnie podobnie, tylko to mąż się parę dni temu wyniósł... próbował prowokować sytuacje żeby dziecko słyszało, że ja mówię do niego, że ma się wyprowadzić...raz niestety jak nie wrócił sobie na noc i powiedział do mnie że to jego sprawa gdzie śpi ( córka na niego czekała do wieczora, a rano zapytała gdzie tata i nawet nie wiedziałam co jej powiedzieć ), nie wytrzymałam i rzeczywiście powiedziałam żeby zabrał resztę swoich rzeczy i żeby się wyprowadził, skoro nas okłamuje ( większość rzeczy wywiózł z domu wcześniej pod moją nieobecność ) i zapytał się córki czy słyszała co mama powiedziała...to już była przesada
W zeszłym tygodniu złożyłam odpowiedź na pozew, rozprawa w styczniu, nie umiem sobie tego wszystkiego poukładać...miałam chwilę ze był spokój, a potem pozew...wyprowadzka...i znowu falowanie emocji...raz kocham...raz nienawidzę bo nas rani, tym co robi.
Oddaję to cały czas Bogu i chyba tylko dzięki temu jakoś jeszcze funkcjonuję i czasami nawet się uśmiecham...
Trzymaj się, wiem jak jest ciężko ale damy radę !
Ja dziś jestem ostatni dzień na opiece choć żona się wyprowadziła i zabrała dziecko które jest chore.
Nawet nie zamierzam się z nią o to kłócić bo to jej sumienie nie moje, co robi.
Muszę teraz się sam jeszcze ogarnąć i tyle.
Pomodlić się do Boga i tyle.
Znajoma mi mówiła że jeśli moja żona tak już gra to skończy to się tylko i wyłącznie rozwodem.
Mam nadzieję że nie dostanie rykoszetem.
Re: Świat mi się zawalił
Ja napiszę tylko, że zgadzam się z rentą11, lustrem (poza zamkami) i GregANem.
Rozwiązania zwłaszcza proponowane przez ostatniego z wymienionych mocno do mnie przemawiają.
Rozwiązania zwłaszcza proponowane przez ostatniego z wymienionych mocno do mnie przemawiają.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Świat mi się zawalił
Lavendo,Lavenda pisze: ↑20 lis 2017, 10:57
U mnie podobnie, tylko to mąż się parę dni temu wyniósł... próbował prowokować sytuacje żeby dziecko słyszało, że ja mówię do niego, że ma się wyprowadzić...raz niestety jak nie wrócił sobie na noc i powiedział do mnie że to jego sprawa gdzie śpi ( córka na niego czekała do wieczora, a rano zapytała gdzie tata i nawet nie wiedziałam co jej powiedzieć ), nie wytrzymałam i rzeczywiście powiedziałam żeby zabrał resztę swoich rzeczy i żeby się wyprowadził, skoro nas okłamuje ( większość rzeczy wywiózł z domu wcześniej pod moją nieobecność ) i zapytał się córki czy słyszała co mama powiedziała...to już była przesada
Niestety mąż próbuje prowokować, zrzucać odpowiedzialność, kłamać ...
Mój mąż sam sie wyprowadził z domu, ja przez wiele miesięcy nie tknęłam jego rzeczy a i tak wiele razy usłyszałam, ze go wyrzuciłam. Ostatnim razem powiedziałam, ze chyba bedziemy musieli go uznać za niepoczytalnego, gdy jeszcze raz tak powie. Był zdziwiony.
Dam radę, chyba za Unicornem, przy mężu zachowuj się jakbyś była nagrywana kamerami. Licho nie śpi ...
Re: Świat mi się zawalił
No cóż.
Można udostępniać mieszkanie żonie. Niech sobie wszystko zabierze.
Oczywiście może w asyście policji wywazyc drzwi. Ale może też dostać krótkiego smsa - wymieniłem zamek Bo gdzieś mi zginął klucz. Dam ci Nowy klucz przy następnej twojej bytności w naszym mieszkaniu
Ale każdy ma prawo do dysponowania sobą. Ma prawo nawet dac się okraść
Można udostępniać mieszkanie żonie. Niech sobie wszystko zabierze.
Oczywiście może w asyście policji wywazyc drzwi. Ale może też dostać krótkiego smsa - wymieniłem zamek Bo gdzieś mi zginął klucz. Dam ci Nowy klucz przy następnej twojej bytności w naszym mieszkaniu
Ale każdy ma prawo do dysponowania sobą. Ma prawo nawet dac się okraść
Re: Świat mi się zawalił
Kłamstwo ma krótkie nogi, poza tym musiałby wykupić pół ciężarówki zamków żeby po każdym wręczeniu nowego klucza mieć zapas na wymianęlustro pisze: ↑20 lis 2017, 15:05 No cóż.
Można udostępniać mieszkanie żonie. Niech sobie wszystko zabierze.
Oczywiście może w asyście policji wywazyc drzwi. Ale może też dostać krótkiego smsa - wymieniłem zamek Bo gdzieś mi zginął klucz. Dam ci Nowy klucz przy następnej twojej bytności w naszym mieszkaniu
Dokumenty (np paszport dziecka) można zabezpieczyć , cenniejsze rzeczy zinwertaryzowac .
Ale przekraczanie prawa będzie działało na jego szkodę , biorąc pod uwagę "miękkie " podstawy do decyzji sądu rodzinnego.
teraz kiedy w mieszkaniu , które jest własnością teściów nie mieszka juz rodzima Grzegorza, jego prawo do mieszkania w nim jest doposażenia .
Kwestia nie dotyczy zamków do mieszkania, ale prawa do mieszkania w nim.
Re: Świat mi się zawalił
Takie pytanie ,czy w pozwie ,ktore otrzymales nie bylo zabezpieczenia miejsca pobytu dziecka w miejscu zamieszkania matki ?GregAN pisze: ↑20 lis 2017, 15:44
Dokumenty (np paszport dziecka) można zabezpieczyć , cenniejsze rzeczy zinwertaryzowac .
Ale przekraczanie prawa będzie działało na jego szkodę , biorąc pod uwagę "miękkie " podstawy do decyzji sądu rodzinnego.
Kwestia nie dotyczy zamków do mieszkania, ale prawa do mieszkania w nim.
Nastepna przykra rzecz ,to musisz liczyc sie z tym ,ze na dniach mozesz dostac tzw zabezpieczenie alimentow
.. u mnie na posiedzeniu niejawnym w przeciagu 2 tyg od zlozenia wniosku ...oczywiscie , mozesz sie odwolac ,masz chyba 7 dni ,ale ...
Grzegorzu , chcesz czy nie ,musisz / powinienes sie bronic !
Dlatego ,wg mnie czeka Cie " ostra /rzeczowa " wspolpraca z prawnikiem ..
ps pamietaj ,ze Temida jest slepa a papier " przyjmie wszystko " ..
Przeczytaj prosze to,co min napisala Ci Renta 11 i inni ...
Dasz rade ,tylko Trzeba przez to przejsc ,im lepiej bedziesz przygotowany ,
tym skuteczniej uda Ci sie wytracic kolejne argumenty zonie ,
z korzyscia dla Waszego Malzenstwa ...
Pomodle sie o madre decyzje dla Ciebie ...
Re: Świat mi się zawalił
GregAN
Polskie przepisy, czyli ustawa o ochronie praw lokatorów, bardzo mocno chroni lokatora.
Wcale nie jest tak łatwo pozbyć się nawet dzikiego lokatora zgodnie z prawem.
Trzeba założyć sprawę o eksmisję. A taka sprawa trwa, nim trafi na wokande potrafi minąć pół roku.
Wyrzucenie kogoś silą, to naruszenie miru domowego.
Można się jeszcze bronić co wydłuża czas trwania spraw w sądzie.
Nie można zgodnie z obowiązującym prawem wyrzucić kogoś ot tak z mieszkania. Nawet Jak nie ma meldunku ani umowy, ale ma w nim swoje osobiste rzeczy.
Porządny prawnik szybko rozezna temat.
Za to wynieść rzeczy z mieszkania taka żona może już jutro, jak TuPrzem będzie w pracy.
Polskie przepisy, czyli ustawa o ochronie praw lokatorów, bardzo mocno chroni lokatora.
Wcale nie jest tak łatwo pozbyć się nawet dzikiego lokatora zgodnie z prawem.
Trzeba założyć sprawę o eksmisję. A taka sprawa trwa, nim trafi na wokande potrafi minąć pół roku.
Wyrzucenie kogoś silą, to naruszenie miru domowego.
Można się jeszcze bronić co wydłuża czas trwania spraw w sądzie.
Nie można zgodnie z obowiązującym prawem wyrzucić kogoś ot tak z mieszkania. Nawet Jak nie ma meldunku ani umowy, ale ma w nim swoje osobiste rzeczy.
Porządny prawnik szybko rozezna temat.
Za to wynieść rzeczy z mieszkania taka żona może już jutro, jak TuPrzem będzie w pracy.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Świat mi się zawalił
Jak to ogólnie napiszę zabieram się za konkretne kroki jeśli chodzi o
adwokata. Czy jest ktoś komu wysłać odpowiedz na pozew do sprawdzenia
adwokata. Czy jest ktoś komu wysłać odpowiedz na pozew do sprawdzenia